Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Reflector

Chciałem umówić się z prostytutką na I raz, a ona się na mnie obraziła:(

Polecane posty

Gość Reflector

Sms-owaliśmy, i powoli zaczęliśmy się ugadywać. Nagle coś mi strzeliło do głowy i spytałem się jej, czy przysłałaby mi zdjęcie swoich piersi mms-em. A ona się na mnie obraziła. Potem dodała, że roksa jest obszerna i na pewno, coś dla siebie znajdę... Ciężkie jest życie 30-letniego prawika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto to roksa ?współczuje tobie obleśności ,bidany człowiekczu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze miala okres... kobiety z okresem to zle kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reflector
20:15 - Czemu obleśności? To kulturalne koło ratunkowe dla podstarzałych prawiczków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reflector
Teraz mam dylemat, bo chciałem zadzwonić do niej z innej karty, ale wyłączyła ogłoszenie, więc może wydać się jej podejrzane,że dzwoni nowy numer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reflector
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pier...ę, a co to jedna prostytutka w okolicy? nie ta, to dzwoń do innej. weź durniu gazetę, a na pewno w swojej wsi znajdziesz niejedno ogłoszenie i zdjęcie cycków , a nawet tyłka z fiutem ci przyślą :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie jak mogłeś tak obrazić tą kobietę? To, że kobieta pracuje jako prostytutka to nie znaczy, że można ją obrażać. Prostytucja to taka sama praca jak każda inna. To tylko praca. Spróbuj do niej napisać albo jak znasz adres to wyślij Jej jakiś bukiet z przeprosinami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reflector
11:23 - Ale to była prostytutka spełniająca kryteria genetyczne. Inne tych kryteriów nie spełniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie kryteria genetyczne nie czaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej spokój. Zmieniła co do tego zdanie, więc zostaw ją w spokoju zamiast ją męczyć jak jakiś zbol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz czemu sie obrazila?to tak jak na przyjeciu u znajomych lekarza specjaliste poprosic zeby ci zajrzal do gardla, bo cos kaszlesz za bardzo.za takie rzeczy sie placi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reflector
To nietypowa prostytutka. Taka, która umawia się nie na numerki,a na randki z finałem seksualnym i dlatego to idealna prostytutka na I raz. Jak do niej zadzwonię z innego numeru, to nie będzie wiedziała , że gada z gościem z którym się poróżniła... Więc czemu nie spróbować. Tym bardziej, że teraz wiem, jakich błędów nie popełnić. Sęk w tym, że jestem bardzo nieśmiały,a zadzwonienie do prostytutki to dla mnie spory wysiłek. O tej już wiem, że ma w miarę normalną konstrukcję psychiczną i nie ma już takiego znaku zapytania,jakbym dzwonił do nowej prostytutki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reflector
gość dziś - Muszę przyznać, że twoja uwaga wydaje się być w miarę celna, ale według mnie trochę do niej nie pasuje. A to dla tego, że nie ma wygórowanych cen i nie bierze dopłat. Tak naprawdę ona się nie tyle obraziła,tylko nasza rozmowa przybrała bardziej szorstki ton. Nie napisała, że rozchodzi się o kasę, tylko "nie jest laską z filmów porno". Problem jest w tym, że nie wiedziałem, że rozmowa z prostytutką to takie stąpanie po kruchym lodzie. Odnoszę wrażenie,że ogólnie z kobietami tak jest. Starasz się być kulturalny - wychodzi na to, że jesteś pier.dołą bez jaj. Troszkę się przełamujesz - okazuje się,że przegiąłeś pałę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze myślałem że nieśmiałość wiąże się z przejmowaniem się za bardzo tym co inni myślą, a tu wychodzi że nie. Po prostu zaakceptuj fakt że w taki lub inny sposób się jej nie spodobałeś. To że jest prostytutką nie znaczy że się z tobą spotka niezależnie od swoich uczuć na ten temat. Swoją drogą, jeśli chcesz mieć powodzenie z kobietami, zacznij o nich myśleć jak o ludziach, a nie o "kryteriach genetycznych" i innych obiektyfikujących pierdołach. A z kobietami rozmawia się tak samo jak z facetami, żadnego kruchego lodu tu nie ma a jedynym problemem jest wyczucie sytuacji. Wyobraź sobie rozmowę z lekarzem który ci nagle poważnie mówi "No dobra, pokaż fjuta". Trochę to nieprzyjemne, nie? A co do bycia kulturalnym, jest różnica między traktowaniem kogoś jako normalnego człowieka a sztucznymi próbami bycia dżentelmenem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reflector
13:30 - Sęk w tym, że odnoszę wrażenie, że się jej spodobałem, ale wszystko się posrało, po jednym esemesie.. Z moją nieśmiałością jest tak, że po prostu staram się uniknąć niebezpiecznych sytuacji. To, co myślą inni, jest dla mnie ważne, zależnie od tego, jacy są ci "inni". Zdaniem kretynów się nie przejmuję, ale są też osoby, których opinie są dla mnie drogowskazami w różnych sytuacjach... A kryteria genetyczne są ważne, bo wtedy spełniłyby się pewne moje marzenia, które mnie męczą od początku dojrzewania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cracovb
o co chodzi z kryteriami genetycznymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reflector
14:16 - Zgraba, wysoka, niebieskooka, o symetrycznej pociągłej twarzy, małych wargach, małym wąskim nosie i pełnym biuście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reflector, prostytucja to praca jak każda inna, nie sposób na znalezienie kogoś. Jeśli zależy ci na seksie, prostytutka może być dobrym wyborem, ale jeśli zależy ci na związku, to cóż... to trochę jak iść do lekarza(sam nie wiem czemu ta profesja a nie inna mi się pcha na myśl...) i próbować poderwać. A w związkach nie chodzi o kryteria genetyczne, tylko o proste pytanie: Czy obydwu(lub obytrojgu czy ilu tam) osobom angażującym się w związek będzie razem lepiej niż samemu? Jeśli myślisz że chodzi o cokolwiek innego, to jesteś w błędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×