Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak to jest...

Polecane posty

Gość gość

Być matką ??? Jestem już w 35 tc i zaraz sama nią zostane ale nie potrafie sobie wyobrazić jak to będzie czy bardzo ciężko czy mnie to przerośnie a może tak naprawde będzie łatwiej niż sądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie inaczej niz sobie wyobrazalas ale ciezko. Mowi ci to mama polroczniaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie w końcówce ciąży coraz częściej odpadała panika. Będzie raz lepiej raz gorzej. Może Ci się trafić spokojne dziecko, a może być kolkowe. Na razie nie ma sensu się tym zadręczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy, czy bedzies zmęczona po porodzie, czy bedzisz miala kogos do pomocy no i od twojego zdrowia, warunkow i charakteru ( mowie o samym poczatku, ktory bywa ciezki - nagle sie wszytko zmienia, a pzrede wszystkim hormony leca w dol i nastroj nie taki dzielny). Ale nawet jak tak bedzie, to wiedz,ze z tygodnia na tydzien bedzie coraz lepiej, a potem na pewno wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 36tc bliźniaczej i tez sie często zastanawiam jak to bedzie :-) raz bym chciała by chłopaki juz sie urodzili a raz tak sobie myśle niech jeszcze sie nie spiesza :-) Ogolnoe podchodzę do tego tak ze napewno bedzie inaczej, nie umiem sobie wyobrazic jak ale wieże ze bedzie dobrze... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymajcie się tej myśli, że jakby nie było to jesteście najlepszymi mamami dla swoich dzieci, a to co najtrudniejsze na początku - minie. Choć niewątpliwie świat wywraca się do góry nogami i nie wróci do normy bardzo długo. Macierzyństwo jest piękne i to rozumie w pełni tylko ten, kto ma dzieci, ale też trudne. Mimo to każda z nas to przechodzi i radzi sobie i wy również sobie poradzicie, nawet jeżeli nie będziecie perfekcyjne jak z książki. Pozdrawiam i życzę powodzenia - mama szkolniaka i niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się zastanawiałam jak to bedzie... Spodobalo mi się tak bardzo, że teraz córka ma 1.5 roku a ja jestem w 28 tyg drugiej, pkanowanej ciąży ;) Dziecko to najlepsze co mnie spotkało w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie, ze jest pięknie i cudowne i wcale nie jest aż tak ciężko, jak tu na kafe niektóre straszą, wiadomo, że dziecko ma swoje lepsze i gorsze chwile, mama tak samo, ale ta miłość do dziecka która człowieka zalewa, uśmiech, spojrzenie, to kiedy maluch chwyci Cię za rękę, warte są każdej nieprzespanej nocy i każdej gorszej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jest (moim zdaniem)? Jak dotąd, jesteś dokładnie taka jak byłaś, tylko musisz się kimś cały czas zajmować i jesteś pod taką dziwną presją otoczenia i społeczeństwa: bardziej obserwowaną, od której wymagają idealnej postawy, odpowiedzialności, radzenia sobie. Dochodzi ciągłe zmęczenia. W zamian pojawia się z czasem czułość do dziecka i poczucie odpowiedzialności. To chroni dziecko przed zagryzieniem go. Będzie ciężko póki będzie jadło co trzy godziny i miało skłonność do ulewania. Potem ciut łatwiej i znów gorzej (gdy już z kolei przestanie dużo spać i będzie bardziej *****iwe). Ogólnie kijowo jest przez całe dzieciństwo potomka, z chwilami przyjemności np momenty dumy z dziecka czy gdy ono powie "przytul mnie, mamusiu" i chwilami odpoczynku gdy jest w przedszkolu czy szkole. Zatem: ciesz się chwilą, póki jeszcze młode siedzi w środku. I na pocieszenie: wygrywasz w wyścigu biologicznym t.j. swoje geny przekazałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, odnośnie tej uwagi: "ale ta miłość do dziecka która człowieka zalewa, uśmiech, spojrzenie, to kiedy maluch chwyci Cię za rękę, warte są każdej nieprzespanej nocy i każdej gorszej chwili", no to muszę napisać że równie dobrze może cię nic nie zalewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WIERZĘ!!! -wymienia się na wiara. WIEŻĘ - biernik liczby pojedynczej od słowa "wieża". Czego te dzieci nauczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja najbardziej się boje tego że jak mała się urodzi to będe sama:( bo moja mama mieszka daleko partner pracuje w belgii i i nie wiem czy przyjedzie szybciej jak na wielkanoc bo umówiliśmy się że ma być 20lutego ale na koniec marca jest wielkanoc.... To nie kalkuluje się tak co pare tyh zjeżdzać.... Mieszkam u teściów ale od jego starej żadnej pomocy nie będe miała bo ona jest walnięta tępa i nieodpowiedzialna więc lepiej jak od mojego dziecka będzie sie trzymała z daleka....kurcze ciężką mam tą sytuacje bo zdaje sobie z tego sprawe że początki bywają ciężkie zwłaszcza jak nie nie ma nikogo bliskiego obok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czyje to dziecko? chyba Twoje, prawda? jak urodziłam, to mąż był tydzień z nami i musiał wracać do pracy, byłam sama z dzieckiem przez 3 miesiące i jakoś nie płakałam, że nie daje rady, trzeba się było zebrać i zająć małym, do tego jeszcze psem i domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.26- jeżeli dla kogoś dziecko było jedynie dziełem przypadku, to ma właśnie takie podejście, że już ciągle będzie "kijowo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest do zniesienia czy tragedia. To zalezy od wielu czynników. Osobowości matki (domatorka czy towarzyska), osobowości dziecka (może byś aniołek co wszystko mu pasi, a może być *****iwe dziecko lub nadwrażliwe), od wsparcia męża i dalszej rodziny, od stanu zdrowia matki np. czy ma dobra kondycję, czy nie jest męczliwa, czy nie miewała wcześniej skłonności depresyjnych a nawet od warunków mieszkaniowych, materialnych, lokalizacyjnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×