Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ilonka1780

Pokłóciłam się z rodzicami narzeczonego

Polecane posty

Gość gość
istnieje tez cos takiego, jak przyjaciel rodziny. niby nie rodzina, ale czesto sa to ludzie blizsi sercu niz nie jeden brat, wójek czy inny pokot. nie powinno sie ich pominąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten twój facet autorko to jakiś niedorobiony ćwok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze że się postawiłaś ale źle że dopiero po 7 latach!!!!!!!!! tak się kończy duszenie w sobie przykrości i nie stawianie granic, trzeba było wyjaśniać od razu sprawy na gorąco wtedy do ustawiłabyś ich powoli do pionu a nie czekałaś 7 lat i w końcu weszli ci na głowę i w końcu się ulało nie dziw się że narzeczony się teraz dziwnie patrzy bo przez 7 lat udawałaś że wszystko jest ok, udawałaś kogoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję narzeczonego i teściów - ja jestem właśnie po rozwodzie - mój mąż i moi teściowie byli identyczni jak twoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez teściów się rozeszłaś? Śmieszna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli właściwie chodzi nie o wesele , tylko Wqurw ze teściowie sprzedali mieszkanie zamiast zostawić tobie i synowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przez teściów się rozeszłam tylko właściwie z teściami! mąż pełnił rolę dodatku o wszystkim decydowali oni, on trzymał ich stronę ale przede mną ściemniał, że nie w końcu sprawy stanęły na ostrzu noża i praktycznie "zarządzili" rozwód - tu juz się ściemniać nie dało - musiał się zdecydować - wybrał rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ilonka1780 wczoraj To jest właśnie kósc niezgody.Jak ne wiadomo o co chodzi to chodzi o mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,zle zaczęłaś ,bo walka z wiatrakami a z tym kochaniem rodziny męża to chyba tak na wyrost ,bo nie bardzio da się w to wierzyć. Ślub/wesele jesli traktujesz ze to tylko twoje święto to zorganizuj gdzies w lesie,zaproś swoich rodziców czy chrzestnych ,tyle c***ewnie wystarczy i jeszcze kasa zostanie,a i tesciowie nie beda rozpaczać. Siedem lat w związku to jak dobre stare małżeństwo,po co w ogóle to wesele :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw sobie pozwolicie baby wchodzić na głowę a potem żal i lament bo teściowa się wtrąca. Autorko małżeństwo to bycie razem a nie poniżanie męża czy żony. Skoro twój narzeczony wiedząc, że ty masz racje każe ci przepraszać i się poniżać to o jakiej ty miłości mówisz? Bo chyba nie do ciebie. Nie pakuj się w związek gdzie będziesz tylko dodatkiem do jego rodziny. Takie małżeństwo się rozpadnie a ty stracisz kawał życia i kasę po co ci to? Najpierw porozmawiaj z narzeczonym powiedz mu jasno i wprost że ty sobie NIE ŻYCZYSZ aby jego rodzina bez pytania się wtrącała w wasze życie. NIE ŻYCZYSZ sobie takiego traktowania i o ile on nie jest w stanie tego zaakceptować to lepiej żebyście ślubu nie brali. Moi teściowie też się wtrącali ale tu mąż stanął na wysokości zadania i przytemperował matkę słowami które ja do dziś pamiętam " że to JA będę jego żoną i to MY będziemy decydować co robimy a czego nie a oni są tylko rodzicami i mogą jedynie zaakceptować bądź nie podjętą przez nas decyzję" My od tej pory mamy spokój a moja relacja z mężem jest taka jak ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ilonko nie zapomnij o wianu badz weloniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×