Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magdallana

Poronienie, moja historia z happy endem

Polecane posty

Gość Magdallana

Opisałam swoja historię na jednym forum i pomyślałam, że podzielę się też z wami tutaj, bo wiem jak wiele dziewczyn przechodzi przez to samo i że często nie wiedzą co robić?... Mój przykład jest bolesny i pewnie długo będę jeszcze nosiła bliznę na sercu. Mimo całej tragedii zdecydowaliśmy się z mężem zawalczyć o swoje prawa. Nie będę ukrywała, że skłoniły nas do tego pieniądze. Zakładałam, że poznanie przyczyn poronienia i zrobienie wszystkich potrzebnych badań będzie kosztować majątek. Moja ciąża obumarła w 8 tygodniu ciąży, zabieg łyżeczkowania miałam dopiero w 10... Przed zabiegiem powiedziałam lekarzowi, że będę chciała pogrzebać dzieciątko i zrobić badania genetyczne, lekarz powiedział, że rozumie i że zabezpieczy wszystko jak trzeba. Po zabiegu i po histopatologi wypożyczyłam z mężem bloczki parafinowe ze szpitala i przesłałam do laboratorium DNA w Katowicach, bo poleciła mi je moja znajoma. Początkowo chciałam określić tylko płeć, ale mój ginekolog cały czas mówił mi o genetycznych przyczynach poronień, więc poszerzyłam badanie o poszukiwanie przyczyn poronienia. To była bardzo dobra decyzja, bo po 5 dniach miałam ustaloną konsultacje genetyczną z genetykiem z laboratorium. Pani doktor powiedziała mi, że przyczyną poronienia była trisomia 16 chromosomu i że poronienie było "przypadkowe", dzięki tej wiedzy odpadło nam bardzo wiele badań. Mój ginekolog zlecił mi już tylko rutynowe, proste badania. Z laboratorium dostałam wszystkie potrzebne dokumenty, które przedstawiłam w szpitalu, dzięki temu wydali mi kartę martwego urodzenia dziecka z którą udałam się do Urzędu Stanu Cywilnego. Pani w USC była bardzo miła i pomogła mi wszystko załatwić. Dostałam od niej akt urodzenia dziecka z adnotacją o tym, że było martwe. Dokumenty przedstawiłam w Zusie, PZU i w pracy. Mój pracodawca nie kręcił nosem, kiedy wnioskowałam o urlop, bo znał moją sytuację. Pogrzeb zrobiliśmy przez dom pogrzebowy mojego znajomego, ale mówił, że często zdarza im się organizować takie pochówki. Wcześniej w naszej parafii mieliśmy ceremonie pokropku. Niedługo później dostaliśmy pieniądze z ZUSU i z PZU. Za badania genetyczne zapłaciłam 820 zł, za pozostałe około 300 pln. Nie spodziewaliśmy się, ale po pogrzebie zostało nam całkiem sporo pieniędzy, które po paru miesiącach wiedzieliśmy jak wydać. Okazało się, że znowu mam szansę być mamą! Teraz chucham i dmucham, ale najważniejsze, że skończyłam ten najgorszy pierwszy trymestr! Od kiedy wiem, że noszę pod sercem dzidziusia jest mi o wiele lepiej i łatwiej, chyba w tym znalazłam prawdziwe ukojenie... Dziewczyny, bardzo chętnie wam we wszystkim pomogę. Możecie pisać do mnie na maila, bo teraz i tak siedzę w domu buka.politechnika@gmail.com Całuje i ściskam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, ale nie wiem co jest tym happy endem? pieniądze które wam zostały? bo kolejna ciąża nie jest happy endem poronienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie "happy end" jest tu trochę na wyrost. W każdym razie gratuluję Ci uporu i tego, że miałaś szansę pożegnać się ze swoim dzieckiem. Niestety wiele kobiet po poronieniu nie zna swoich praw, może działa też szok i żal. Trzeba o tym głośno mówić aby każda kobieta również miała szansę pochować swoje dziecko i mieć gdzie zapalić znicz oraz zostawić kwiaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w staraniach o co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdallana
happy endem jest dla mnie wzorowa, książkowa ciąża :) Mamy też z mężem poczucie satysfakcji, bo panuje przekonanie, że nie da się wywalczyć tego co się należy. Cieszymy się, że jednak w niektórych przypadkach, ktoś rodzicom pomoże i nie zostaną sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdallana
A pieniądze, które nam zostały to tylko dodatek. Bardzo przydatny w czasie ciąży, dziewczyny dobrze o tym wiedzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że nie wszyscy lekarze o tym mówią. Trzeba chyba mieć szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybacz ale wyglada na to ze fakt ze dostalas pieniadze najbardziej cie uszczesliwia, nie martwisz sie ze stracilas dziecko i moze to jeszcze raz sie stac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie uczepiliscie tych pieniedzy... gratulacje autorko i zyczy duzo zdrowka dla ciebie i dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie dmuchaj i uchaj tylko modl sie zeby cie Bog nie pokaral za chytrosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie ja straszyć, tak was boli, że ktoś dostał pieniądze z zusu? Musicie ja niepokoic wizjami kolejnego poronienia? Wstyd. Skąd w Was tyle jadu. Trzymaj się autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze dlatego ze autorka taka zadowolona z tych pieniedzy? poza tym jakie pieniadze zwroca dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszy się bo będzie mamą!!! I jest na tyle mądra, że się nie użala tylko myśli pozytywnie, a to jest najważniejsze! Nie dopuszcza do siebie myśli, że coś może być nie tak. Też bym się cieszyła z pieniędzy, które pozwoliłyby lepiej przygotować się na dzidziusia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie miala pieniedzy na poprzednia ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko happy endem byłoby to, gdyby do poronienia jednak nie doszło, a druga, zdrowa, ciąża jest kolejnym etapem a nie happy endem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się, że tobie się tak fajnie udało... Ja badania genetyczne robiłam dawno temu i czekałam na wynik dłużej niż trwał mój urlop, co mi dodatkowo skomplikowało sprawę... Co to za laboratorium? Możesz wysłać mi priva na kamionka@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pochowałaś 10 tygodniowy płód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdallana
Dziewczyny chyba nie wszystkie zrozumiałyście o co mi chodziło... To że będę mamą tak szybko przywróciło mnie do życia i może to dziwnie zabrzmi, ale czuję, że to będzie to samo dziecko. Pieniądze nie są tutaj jakoś specjalnie ważne, chociaż bardzo dużo mi dały. Nie wiem czy wiecie, ale gdyby badanie genetyczne nie wykazało przyczyn poronienia, wydałabym grube tysiące na poszukiwanie przyczyn. Dlatego cieszę się też, że tak szybko ten etap mam za sobą. gość To laboratorium testDNA w Katowicach http://www.testdna.pl/badanie-przyczyn-poronienia/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdallana
Gość Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie inne badania zrobiłabyś w tym kierunku? bo na tym etapie ciąży przyczyn poronienia może być mnóstwo i wszystkich nie da się zbadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdallan
Histopatologie, IgG, IgM, ANA, TPO, TG, V leiden, MTHFR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się twoim szczęściem! Ja nadal się staram....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie badania robi się przy poronieniach nawracających, no ale twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz gdzie chcesz rodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziel się szczęściem (i pieniędzmi :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdallana
Ja tylko słuchałam lekarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poronilam w 16 tyg i nie chcialam pogrzebu.A juz w ogóle nie przyszło mi do glowy,zeby sciagac pieniadze z Zusu czy Pzu.Stalo sie,trudno,zawsze bede pamietac o tym dzieciatku ale sorry dla mnie to przegiecie sciagac kase za poronienie w 6 czy tam 8 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostalas akt urodzenia dziecka martwego- 8 tyg plodu????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdallana
Dostałam akt urodzenia z adnotacją, że dziecko urodziło się martwe. Nie dostałabym gdyby płeć dziecka nie została ustalona. Na tak wczesnym etapie tylko badania genetyczne mogą to zrobić, ale trzeba je robić prywatnie. Mi określili przy okazji badania przyczyn poronienia. Takie mamy prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×