Jest tu ktoś, kto zna się na prawie spadkowym i chciałby podpowiedzieć?

Chodzi o sprawe nabycia spadku. Wnioskodawca musi w zalacznikachdolaczyc akty urodzenia wszystkich spadkobiercow. Co moze zrobic wniskodawca jesli chce doprowadzic do tej sprawy i nabyc spadek, a pozostali spadkobiercy unikaja, uchylaja sie od wspolpracy, czyli zalaczenia aktow urodzenia, w efekcie wnioskodawca nie moze tej sprawy zalozyc? Ktos zna sie na tym?

Zakladasz sprawe o spadek ( koszt 50zl). Sad wysyla wezwania do wszystkich zainteresowanych. Wnoskodawca wskazuje we wniosku w/w osoby reszta zajmie sie sad.

Dzieki za odzew. W sadzie babka mowila ze koniecznie trzeba te zalaczniki. Notariuszka tez tak mowila wiec jestem zdezorientowana.

Notariusz wymaga te dokumenty, bo sam nie moze ich sciagnac, a sad moze, tylko to dosyc dlugo trwa.

Do wniosku o nabycie spadku dolaczasz akt zgonu ktory potwierdza pokrewienstwo oraz testament jesli takowy byl. Jesli sprawa nie odbedzie sie w ciagu pol roku to potem dojdzie jeszcze podatek w urzedzie skarbowym tak jak to bylo u mnie po smierci taty.

Czyli skladam wniosek sobie wypelniam wszystko wpisuje te os, dolaczam akt zgonu i akt ur wnioskodawcy i reszta zajmuje sie sad. Tak?

Sad dobrze wie ze taka sprawa i tak musi sie odbyc wiec wezwania na sprawe dostana wszyscy wraz z pouczeniem o dolaczeniu niezbednych dokumentow. Jesli nie chca spadku to wystarczy ze na pierwszej sprawie odrzuca spadek w calosci i wtedy moga miec wszystko gdzies.

Bylam zdezorientowana troche bo babka ciagle mowila zeby miec wszystjkie zalaczniki ale jesli zdarza sie syt ze nie ma sie kontaktu z jakims wspolspadkobierca lub ze wszystkimi nawet, to jakim cudem mialby od nich otrzymac i dolaczyc ich akty. Nielogiczne, by bylo to wszystko. Dzieki za odp.

Tak. Wnioski sa do pobrania w sadzie, dolaczasz akt zgonu oraz swoj akt urodzenia no i testament jesli byl. Skladasz w biurze podawczym sadu uiszczasz oplate i czekasz na wezwanie. Takie sprawy zazwyczaj szybko sie odbywaja ja czekalam trzy tygodnie.