Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mam za wysokie wymagania?

Polecane posty

Gość gość

Spotkałam się po raz drugi z facetem. Za pierwszym razem poszliśmy do kawiarni, bo on zaproponował. Stanęliśmy przy kasie - najpierw on mi się wepchnął i wziął dla siebie kawę, nie pytając się, co ja bym chciała. Ok, spoko, rozumiem - po co ma płacić za dziewczynę, którą być może pierwszy i ostatni raz widzi na oczy. Dzisiaj umówiliśmy się natomiast do kina. Też on zaproponował. Sytuacja się powtórzyła. Mieliśmy jeszcze ok. godziny do seansu, dlatego zapytałam, czy nie pójdziemy do jakiejś kawiarni, posiedzieć w spokoju i poczekać. Powiedział, że nie chce mu się teraz pić kawy i pójdziemy do kawiarni po kinie. Przez całą godzinę łaziliśmy po centrum handlowym bez celu, bo on nie chciał nigdzie usiąść. Kurczę, ja rozumiem, że nie powinnam oczekiwać od faceta nowo poznanego jakichś wielkich cudów, no ale naprawdę nie może się nieco bardziej wysilić? To drugie spotkanie, sam je zaproponował, znaczy się, że mu się chociaż trochę spodobałam. Mógł mi to głupie kino postawić, albo chociaż wziąć na kawę i zapłacić. Po seansie się pożegnaliśmy - powiedziałam, że trochę mnie głowa rozbolała i wracam do siebie. Co o tym myślicie? Czy to ja mam za wysokie wymagania, czy on rzeczywiście jest cieniasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urzekla nas Twoja historia, normalnie nadaje się na scenariusz do Trudnych Spraw :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, wiem. Już drukuję i wysyłam poleconym do Polsatu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta historia był na kafe już setki razy słowo w słowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie masz, że słowo w słowo, skoro do tej pory tylko czytałam tematy i nigdy nie pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jest gołodupcem, lepiej wiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A sama nie masz pieniędzy? Może ty mu postaw co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego niby ja mam stawiać facetowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tą kawe mógł postawić, ale z drugiej strony widać Twą roszczeniową postawę...jak u kobiety. Ja stawiam zawsze kawę i jakieś ciacho ewentualnie, ale jeśli wyczuję , że kobieta tylko ma oczekiwania, a od siebie nic to się oddalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mógł dać ci odpocząć. Pierwsze spotkanie myślę ok. W sumie to dziewczyna powinna płacić za siebie na pierwszych spotkaniach. No, ale kawę mógł ci postawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fakt, wielce roszczeniowa postawa, bo chciałabym, żeby osoba, która zaprosiła mnie do kawiarni i kina, zapłaciła za mnie. Zawsze jest tak, że jeżeli ktoś zaprasza, to płaci. Jeżeli pomysł byłby rzucony w powietrze, to płaci każdy za siebie. Jeżeli ja zaproponowałabym wyjście dokądś, to wówczas płacę ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
Tylko Ty nie zaproponujesz, tylko oczekujesz i masz wymagania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo chyba facet powinien starać się o kobietę, czyż nie? w późniejszym etapie związku to ja mogę proponować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
Tu jestes w błędzie, oboje powinni się starać, jak kobieta nic od siebie nie daje, to się ulatniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście. Wszak od stuleci było tak, że to kobieta latała za facetem, coby on łaskawie zwrócił na nią uwagę... A nie... To współcześni panowie, tłumacząc swoją wrodzona p**dowatość, orzekli, że panie powinny być zaangażowane na równi albo i bardziej już od samego początku znajomości. O tempora, o mores!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest oczywiste, że to facet zaprasza w 99%. Takie głupie, kto zaprasza ten płaci. Rozumiem, gdybym zaprosił na wakację, to bym zapłacił za nie, ale też nie za wszystko. A takie, jak chcesz ze mną wyjść, to musisz mi wszystko stawiać, to ja już taniwj jest zapłacić prostytutce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie kwestia finansowania kawy, tylko kwestia tego, że facet jest skupiony wyłącznie na sobie i do tego ma potężne braki w kulturze osobistej. Nawet jeśli nie zamierzał za ciebie płacić, to i tak powinien spytać na co masz ochotę, czy choćby wykazać jakieś minimum zrozumienia dla twoich potrzeb. A to jest model "JA, JA, JA" i nie sądzę, żeby z kimś takim dało się budować związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy się zmieniły. Kobiet pragną równouprawnienia. Moim zdaniem kobieta powinna płacić za siebie, a nie liczyć na drapane. Sorry, ale ty oczekujesz zwykłego sponsoringu. Chociaż trzeba wziąć pod uwagę, że młoda dziewczyna może nie pracować dlatego takiej trzeba płacić i ok, ale nie wyobrażam sobie płacenia za kobietę w wieku ok 30lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej, biedaczki.... faktycznie, sponsoringiem jest zapłacenie za kawę na pierwszej randce, na którą facet mnie zaprosił. Przeznaczyłby na mnie sześć złotych! Boże, jaka strata finansowa. Faktycznie, lepiej pokazać, że nie ma się kultury i gestu. No tak, najlepiej jeszcze, żebym ja mu postawiła tę kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamietam ze kiedys bylem na rekolekcjach w sw annie i pawlukiewicz opowiadal taka hisgtorie, ze na przyjeciu zostaly 2 kotlety, jeden duzy drugi maly, no i facet mowi do drugiego prosze moze sie pan jeszcze poczestuje, - nie pan pierwszy, -alez nie moze pan... no dobrze poczestowal sie biorac wiekszego. drugi mowi, - uu ten duzy.... - a pan ktorego by wzial jako pierwszy? - ten mniejszy... - no to ma pan.... :D i jak sobie czytam tw historie to wlasnie mam takie skojarzenia do tego fragmentu kazania.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
Kobiety myślą, że za posiadanie cycków i waginy należą im się specjalne prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od zawsze tak jest, że to mężczyzna stara się o kobietę. Dlaczego wszystkie standardy trzeba podważać? Czy nie można po prostu hołdować dawnym zasadom i robić to co od dawien dawna robili nasi przodkowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, bo kiedyś to wszystkie były damami, a teraz nagle stały się k*****i. dobra wymówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
?"Czy nie można po prostu hołdować dawnym zasadom i robić to co od dawien dawna robili nasi przodkowie? " Nie można, teraz mamy równouprawnienie i powinno dotyczyć wszystkich aspektów, a nie tylko tych korzystnych dla kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to kobieta przechodzi przez okres ciąży, rodzi dzieci, wychowuje je - nigdy nie będziemy sobie równi. Facet mógłby chociaż mieć na tyle przyzwoitości, aby się postarać o tę kobietę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie mnie nauczyło m.in. tego, że nie warto starać się o kobietę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×