Wczoraj coś tu przeczytałam i się załamałam

Był wątek o randkach w internetu i ktoś napisał, że kobiety obawiają się mordercy, a faceci, że kobieta okaże się gruba.... No i tu pies pogrzebany. Piszę z fajnym facetem i jestem gruba i on tego nie wie. Chyba zakończę rozmowę. Nie przeżyłabym chyba gdyby mi coś powiedział :( On twierdzi, że nie liczy się wygląd tylko wnętrze, ale rzeczywistość wszystko weryfikuje. Tak mi źle z tą świadomością. Co robić? Spotkać czy dać sobie spokój i oszczędzić nerwów? A na randki umawiać się po schudnięciu.

spotkaj się lepiej schudnąć jak się ma z kim i dla kogo.

no pewnie że się spotkaj :) i nie wiesz w to wszystko co tu piszą, ważne że wam się dobrze rozmawia, co dalej zobaczysz - kto nie ryzykuje ten nie ma :)

Skoro wnętrze liczy się dla niego najbardziej to dlaczego masz się nie spotkać? Dowiesz się przy okazji czy to prawda, a jak dla niego schudniesz to w ogóle będzie z ciebie dumny :)

Wczoraj widziałem piękna kobiete z nadwagą ale twarz śliczna i uśmiechnięta

Tak mnie to podłamało :( dlaczego wszędzie ocenia się ludzi po wyglądzie? czy człowiek który ma kilka kg więcej od razu jest już gorszy?

Ja mam za mało i też kiepsko z powodzeniem - facet.

Ja nie oceniam mogę kogoś nie chcieć ale nie myślę źle z powodu wyglądu wręcz wczuwam się w role tej osoby i mi jej szkoda że może słuchać chamskie uwagi na swój temat.

to obrzydliwe co napisze, ale prawdziwe gusta sa bardzo rozne moj kolega w bur... zawszy wybiera najgrubsza, bo tylko takie mu sie podobaja!!!

Grubych nie trawią a jednocześnie wymagają by kobieta miała biust, miseczka minimum "c" (przy obwodzie 75, "e" przy obwodzie 70 itd.). Pod tym względem są pie/p/rzonymi perfekcjonistami i idealistami, szkoda że od siebie nie umieją wymagać, ku/tasy pier/dolone.

kobiety nie trawią za to biednych dziękuję za uwagę.

"kobiety nie trawią za to biednych" goovno prawda, poza tym z biedy jakoś da się wyjść, a jak sobie zmodyfikować geny, tak żeby wyglądało się jak jaśnie panowie sobie życzą?

skoro już się znacie to idz taka jak jesteś a nie kombinuj. jak zakończysz rozmowe bez powodu to facec się bedzie zastanawiał co napisal nie tak itd.

też znam takiego,któremu sie grube podobają..TYLKO grube,nie podniecają go szczupłe. Jara sie modelkami plus size,ogląda tylko za pulchnymi na ulicy. ale publicznie sie z tym nie obnosi,nawet sie tego wstydzi wiec na pewno da sie takiego znaleźć

o feee

wcale nie fee,ja go tam rozumiem. Grube zawsze mają miłe ciałko,cycuszki,kobiece kształty a chudym często tego brakuje. I do grubasków milej sie przytula

gość wczoraj Tak mnie to podłamało smutas.gif dlaczego wszędzie ocenia się ludzi po wyglądzie? czy człowiek który ma kilka kg więcej od razu jest już gorszy? x 1. zależy skąd te kilogramy. 2. czemu gorszy, to, że ktoś nie jest ****able nie znaczy, że jest gorszy. nie rozumiem, krytykujesz ludzi za coś normalnego - dobry smak i pociąg estetyczny.

Napisz facetowi, że jesteś gruba i wyślij zdjęcia. Po prostu. Zapytaj, czy nadal chce się spotkać.

Przed spotkaniem go uprzedź, ze jesteś przy kosci, ewentualnie wyslij zdjecie, tak będzie bezpieczniej, jesli nie zaakceptuje tego przed spotkaniem to mniejsze będzie rozczarowanie :) W sumie to ja bym nie mowiła, ze jestes gruba w formie negatywniej ,ze to Twój kompleks bo nikt nie lubi kobiet zakompleksionych , niech on wie, ze akceptujesz siebie jaka jestes, najlepiej wyslij mu zdjecie, na którym widać te dodatkowe kg, nie jakieś niekorzystne, ale też nie takie co wszystko ukrywa np z sama twarza

inaccessible- No tak, ale jak ona się go zapyta czy jeszcze chce się spotkać to będzie zalatywało jej desperacją tak jakby przez to miała być kimś gorszym i wszystko od niego miało tu zależeć... A przecież on jej też może sie nie spodobac itd. Niech autork nie stawia sie od razu na gorszej pozycji tylko np poprosi go o zdjecie i sama tez niech wysle jakieś ładne, z uśmiechem, ale na ktorym widac jej sylwetke, jesli wystraszy sie zdjeciem to wszystko jasne, a jesli nie to moze isc na randke

Przecież może napisać to w formie żartu :)

Nie jestem bardzo gruba. Mam nadwagę. Mam 170 cm wzrostu i noszę rozmiar 44. Moje ciało jest takie zbite. Jedynie brzuch jak usiądę to robią się dwa wałki :( Nogi nie najgorsze. Nie mam drugiego podbródka. Najwięcej tłuszczu kumuluje mi się w okolicy brzucha. Wielokrotnie słyszałam, że jakbym schudła jedynie z brzucha to wyglądałabym idealnie :( Stąd te moje kompleksy :(

10:04- No w formie zartu predzej :) Wybacz Autorko, ale skoro nosisz rozmiar 44 to jesteś bardzo gruba, piszę obiektywnie, ale są amatorzy grubszych pan, tylko pytanie czy ten gosc sie do takich zalicza

Bez przesady przecież ona ma 170cm wzrostu a przy tym rozmiar 44 to wcale nie tak dużo, bo ten tłuszczyk się rozkłada. Natomiast przy 150cm i 44 to już nie wygląda tak fajnie.

Zgadza się. Mam 1.50 m i noszę rozmiar 38/40 i wyglądam jak mała kulka, natomiast moja kuzynka ma 1.68 m i nosi 42/44 i wygląda rewelacyjnie. Jak założy do tego buty na obcasie to wyciąga ją jeszcze bardziej i naprawdę niezła z niej laska.

Napisz mu że jesteś okrągła,prześlij fotkę :) co ty dziecko jesteś jeśli cię oleje to nie warty zachodu i jego slogany o wnętrzu są tyle warte co on sam....

grube babsztyle sa odrazajace. Unikam takich i nie radze wam z nimi wchodzic w zwiazki bo smierdza.

głupiś kmiocie :(

Na pewno masz fajne cycki

złap go na dziecko i problem z głowy