Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy da się zmienić spojrzenie dziewczyny?

Polecane posty

Gość gość
Zmienilam dopiero gdy mialam samej siebie dosc i takie podejscie jak ma ta dziewczyna umeczylo mnie do ostatecznosci,bo zyc w taki sposob jest ciezko, a wyzbyc sie tego jeszcze ciezej. xxx mieć samą siebie dojść to niefajna sytuacja.. lepiej jednak żeby do tego u niej nie doszło. Przy czym u niej wejście w tzw. ślepą uliczkę powoduje że tylko zaostrza te swoje wymagania do siebie także tak samo jak do innych. Jej model związku polega na tym generalnie że utrzymuje taki pogląd z dystansem (zawsze jakimś), aż ktoś ją czymś skusi jeszcze na koniec.. taki maraton i na koniec sprint na 100 m; I Teraz żeby to zmienić, musi mieć chociaz jaką podstawową motywację, warunki: 1. chęć zmiany jest wtedy gdy coś nowego (czyli nieznane) jest korzystniejsze, u niej problem że ocenia wedug własnych subiektywnych czy nawet irracjonalnych kryteriów, a ich nie da się co do zasady zmienić bo są "jej" 2. lepiej unikać jakby to powiedzieć historycznie "ostatecznej" klęski jej wyobrażeń, bo koszty dla niej mogą być tragiczne raczej 3. najlepiej stopniowo dostosowywać jej wyobrażenia do realiów, ale tutaj nie może być aż takiego dystansu 4. dlatego może lepiej pokazać jej różne perspektywy (pewnie powie że to jej nie dotyczy dlatego), ale jakoś spróbować żeby je sobie wprowadzała tylko nie do swoich wyobrażonych planów 5. NAJWAZNIEJSZE pokazać że też INNI (np. inne dziewczyny) też miały takie sytuacje (jej subiektywne postrzeganie się może wtedy zmiejszy) i wyjście okazało się gdzie indziej niż ona sądzi (tzn. jej pomysły i tak nic nie zmieniają w takich okolicznościach) = więc chyba bedę musiał zaryzykować i jakość jej to przekazać, pewnie tracąc kontakt :-( dlatego się powtrzymuje bo to moze być potem nie do odwrócenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Schematy, które nie pozwalają ci rozwinąć skrzydeł , "Ciągle popełniam ten sam błąd. Mam poczucie, że jestem uwięziona w jakiejś pułapce" Schematy kształtują się przez doświadczenia nabywane w relacjach z innymi osobami; CZYLI Schemat: Bezlitosne standardy„Nigdy nie jest wystarczająco dobrze” W tym co robisz, musisz być najlepsza i czujesz bezustanną presję, aby osiągać więcej. Teraz wymagasz jej od siebie sama. Cierpi na tym twój związek i twoje zdrowie, a życie to ciągła praca pozbawiona luzu i frajdy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy myslisz Autorze,ze ja sie zastanawialam nad innymi ludzmi,ze oni tez tak maja albo maja inaczej? Nie. Ja bylam tak nakrecona swoimi wlasnymi emocjami,ze nie istnialo wiele wiecej i cala energie zajmowalo mi myslenie wg. reguly-po co,na co,dlaczego, co bedzie jak zrobie tak,a co jak inaczej. Przy czym mogli mi mowic,tlumaczyc, emocje mialam tak poplatane,ze to bylo jak grochem o sciane. Ja nie wiedzialam co czuje. Czulam cos,w danym momencie i za chwile byla rozkmina i analizowanie. Uwierz,to jest meka. Szczegolnie gdy wchodzisz w blizszy zwiazek i emocje cie zjadaja. Wtedy jest taki galop mysli,takie zaplatanie,ze chcesz tylko uciec,bo masz wrazenie ,ze za chwile zwarjujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe skąd niby tyle wiesz na jej temat jak jej właściwie nie znasz, nie masz z nią kontaktu. To tylko twoje subiektywne spostrzeżenia, brak dokładnych potwierdzonych danych, jedynie twoje domysły i zbyt daleko wysunięte przez ciebie wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, ale wydaje się że sam czas kiedy z kimś masz kontakt wcale NIE jest wymierny do tego co o kimś wiesz.. ludzie "znają się" latami, a potem wychodzi że myśleli całkowicie innaczej. Tak samo z taką dziewczyną co z tego że masz z nią "kontakt" jak jest zamknięta z dystansem w pakiecie (w zasadzie jej nie znasz, pomimo wspólnego czasu). Dlatego liczy się to ile można z nią zaobserwować, do swoich wcześniejszych doświadczeń (osoba która jest w takim temacie, dużo szybciej sie zorientuje w prawdziewej sytuacji niż ludzie napotkani, którzy być może nigdy nie będą mieli o tym pojęcia) Nie wiem czemu tak jest, ale po prostu niektórzy to wyczuwają.. do tego ona chociaż częściowo sama na to wskazywała, ale nie mogę od niej oczekiwać 100% potwierdzenia że sie przyzna (prędzej zerwie kontakt). Jeżeli komuś naprawdę na niej zależy to nie będzie marnował czasu na bezsensowne mówienie o pogodzie, tylko będzie chciał jakoś jej podsuwać coś co ułatwi jej sprawę Może jest tak jak pisze gość z dziś "Szczegolnie gdy wchodzisz w blizszy zwiazek i emocje cie zjadaja. Wtedy jest taki galop mysli,takie zaplatanie,ze chcesz tylko uciec,bo masz wrazenie ,ze za chwile zwarjujesz. ", a ja jestem osobą która prawie NIGDY nie wywołuje stresu u innych (niektórzy mają taką naturę, na marginesie: to tym bardziej świadczy o jej tylko wyobrażeniach, a nie rzyczywistości). Co do emocji, jeżeli ona jest taka subiektywna to pewnie i tak je ma, ale obiektywnie jakie mogę jej dać "emocje" jak mieszkam strasznie daleko, w ogóle jej nie zagrażam w jakikolwiek sposób, zawsze może się wycofać NIC nie tracąc, i ma same ewentualne korzyści z tego, a przynajmniej może się w końcu dowiedzieć więcej zamiast bezsensownie tracąc energię na własne labirynty bez wyjścia.. brzmi trochę jak racjonalizacja emocji, ale tak jest obiektywnie W końcu kto ma jej pomóc, obca totalnie osoba? faktycznie może nie znam jej w klasycznym ujęciu, ale być może rozumiem ją, albo jestem w stanie to zrobić być może zrządzeniem losu jak nikt inny Czyli lepiej coś wykombinować żeby jej emocje nie uderzyły, bo wtedy na pewno się wycofa i to wszystko nic nie da. Wiec lepiej moze napisać wiadomość niż osobiscie w końcu to tylko internet, ludzi jeszcze gorsze rzeczy widzą w sieci, a ona ma tez ten swoj dystans na chłodno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zatem masz: niekotrolowane emocje (przy czym są to >jej< emocje, być może jedyne co ma własnego) vs logika i obiektywizm gościa z daleka??? co wybierza kobieta :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet winny :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ ale to jest dobre pytanie: na co właściwie idzie cała ta jej energia? jeżeli od wszystkiego się dystansuje taka osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobuje wam to wyjasnic na wlasnym przykladzie. Dystans jest pozorny. To mur,ktory musi byc zeby sie odciac od emocji. Wyobrazcie sobie,ze nie wiecie co czujecie,cos was szarpie,ale nie umiecie tego okreslic. Wiem,ze brzmi nawet nieprawdopodobnie,ale tak bylo. Czy to strach? Zadowolenie? Chce czy sie boje? Nie wiem. Nie wiem ,wiec najbezpieczniej trzymac to daleko od siebie. Nie czuc,nie przezywac tylko myslec o tym co moge czuc w tym momencie,co to moze byc. Nie chodzi o to Autorze czy wywolujesz tylko pozytywne najczesciej emocje. Moze. A moze u niej rozne i moze tych pozytywnych boi sie najbardziej. Czy ty z nia po prostu o tym rozmawiales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne że próbowałem z nią o tym rozmawiać, ale jak wiadomo szczegółów z nowu unika. Co dziwne sama wskazała na te swoje emocje i dystans.. jakby mnie w ogóle nie lubiła to by powiedziała czy napisała sorry ale nie jesteś w moim typie, nic od ciebie nie chce, szukam kogoś innego, ale tego nie było. Zamiast tego co wyzej dystansuje się np. ze w ogole nikogo raczej nie potrzebuje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś a jakby jej dać znać że lubię tę jej specyfikę, może by jej to pomogło z akceptacją sibie.. chyba łatwiej jest z kimś się komunikować niż być samą z tym wszystim? (tym bardziej że nie ma nic do stracenie, rodzinie moze bac sie mowic żeby potem nie mogli jej np. tego kiedys wyciągnąc); Jezeli dostała byc wiadomość że są inne osoby, że to w pewnym sensie w tych okolicznościach normalne i uzasadnione, to może byłoby jej lepiej (sama przeciez tego nie bedzie tak szukac, jak osoba której zalezy na niej)? wg logiki, ze boi się tego co niepewnego i nieswiadomego, jak sobie cos tam uswiadomi to moze poczuje się chociaz troche lepiej ? Z drugiej strony to dla mnie ryzykowne bo kontakt moze sie urawac i jeszcze gorzej z nia moze byc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawodpodobnie o to chodzi WGLĄD znajomość siebie, rozumienie procesów psychicznych zachodzących w nas oraz w innych ludziach. Przejawia się zdolnością do ujmowania niejasnych odczuć w pojęcia, niekiedy jako przeżycie olśnienia, dające poczucie rozumienia i ogarniania całości problemu. Prawdziwy wgląd porusza emocje!!! a Pozorny wgląd, pseudowgląd = racjonalizacja, intelektualizacja, nie towarzyszy mu emocjonalne poruszenie, „myśl bez odczucia”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli NAGŁA , NIEOCZEKIWANA zmiana percepcji problemu, prowadząca do nowego, głębszego i pełniejszego rozumienia problemu. Dzięki wglądowi problem początkowo trudny może się okazać bardzo prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
acting-in (próby kontroli zachowań niebezpiecznych i impulsywnych). Np. ktoś zaczyna zachowywać się przesadnie grzecznie, kompletnie unika jakichkolwiek sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ 17:40 zobacz na tzw. syndrom poker face.. jeżeli ona nie moze kontrolowac emocji do siebie, to jakby miała zasiąść do stołu z pokerem? pewnie będzie to widać, czyli nie będzie w stanie mieć bezuczuciową mimikę.. zatem mozesz ja dość łatwo przeczytać i może tego się boi szykając kontaktu na odleglość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mam przykład o co dokładnie chodzi: nie posiada stałej świadomości swoich wewnętrznych uczuć i reakcji, więc stres doświadczany codziennie może gromadzić się i manifestuje się w postaci choroby lub somatycznym w uczuciu fizycznego złego samopoczucia. :-( Ten brak świadomości w nastroju można zobaczyć w ich mimice, ponieważ nie starają się (lub nie są dobre w) jej wyświetlaniu . Inni ludzie mogą uzyskać mylne wrażenie, że taki osobnik jest smutny i ponury, gdy osoba ta faktycznie czuje się neutralnie, ponieważ koncentruje się na jego / jej wewnętrznym świacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam objawy somatyczne. Rozwiązanie problemu może być trudne i wymaga czasu. Trzeba uwieżyć że jest wyjście z dużego zagrożenia jeśli ono istnieje, odgonić od siebie myśli (choć to może być trudne bo to co złe chce się pamiętać i zachować); trzeba mieć wyjście z b. bolesnej sytuacji i umieć zamknąć ten rozdział by skupić się na czymkolwek; zaakceptować wyżądzoną wielką krzywdę i nieodwracalne straty. Wydaje mi się że przy objawach somatycznych wie się o swoich problemach ale można nie wiedzieć że objawy somatyczne są spowodowane stresem. Mi do głowy to nie przyszło Myślałam że jestem na coś chora przy czym lekarze nic we mnie nie widzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie, lekarze mają to gdzieś co kto ma w środku.. tylko coś przepisują a gość który się w niej buja jest tym zainteresowany. Tylko co z tego jak ona daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze ona zapewne szuka akceptacji dla tego co czuje i dla siebie. Dla mnie emocje byly "zle", wszystkie. Wszystkie,bo sie ich balam. Wszystkie,bo byly tak duze,ze nie wiedzialam co z nimi zrobic. Wszystkie,bo nie umialam sobie na nie pozwolic. Ona ci mowi z gory-tak mam, tak miec bede. Jednoczesnie chce uslyszec pewnie -ja ci pomoge,cos zrobie. I lapiesz sie na to. Chcesz jej pomoc w czyms w czym NIKT nie jest w stanie. Dystans zburzyc,zmienic cokolwiek moze tylko ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myśle jak wyżej że poradzić musi sobie z tym sama w zależności czy może. Jeśli jest załużmy zależna od oprawców i nic nie ma to być może mało może zrobić. W dwuch sytuacjach czy może sobie poradzić czy nie na pewno dobży ludzie i ich dobre do niej nastawienie może pomóc. Tylko jeszcze żeby chciała wiezyć w tą dobroć . Nawet jak nie uwieży to jest nadzieja , że to jest prawdziwe i to też pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież mamy XXI w. na pewno sa jakieś wyjścia, tylko ona ich nie widzi i wybiera tylko dwie furtki.. nie wiem jak tam jest, ale uświadomienie sobie czegoś więcej niż się subiektywnie wydaje, chcoiaż trochę wieksze zrozumienie problemu, dalej nawet dostrzeżenie że inni w "podobnej" sytuacji znaleźli wyjście - może prawdopodobnie coś zrobić do przodu.. stanie w miejscu nic w takiej sytuacji nikomu nie da. Główna rzecz to wyjscie ze ślepej uliczki w stylu "to są MOJE odczucia, MOJE emocje" co ktoś inny może o nich wiedzieć itd (tym bardziej że nikomu jeszcze o nich raczej nie mówi w ogóle) vs rzeczywistość. Bo to wygląda jakby ktoś dryfował zdala od brzegu myśląc że do niego płynie, efekt jest odwrotny do jej wysiłków.. i istotne jest żeby "wszelkich możliwych wysiłków" NIE kwalifikowała jako przeciwko sobie, coś do czego trzeba się znowu dystansować, czyli aby na chwilę chociaż uchyliła mur miedzy sobą a innymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, ale skad taka osoba ma wiedzieć że to co ktoś jej mówi jest dobre i dla niej korzystne? przeciez obca osoba z boku, ktorej do siebie nie dopusciła jej nie zna w jej rozumieniu; Tak sobie mozesze gadac jak grochem o sciane! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, ten koleś wami manipuluje. Tu nie chodzi o samo pytanie, tylko o to, by ten temat przeczytała ta dziewczyna. Nie ma z nią kontaktu, bo zachowywał się jak psychol wobec niej. I to takie dziwne teraz dla niego, że ktoś ma do takiego kogoś jak on dystans. Karmił się emocjami tej dziewczyny niczym huba na drzewie, osaczał ją, nadłużywał jej zaufania. Niech się pochwali w jaki sposób zbierał informacje na jej temat, jak jej sam nie znał. To nie troska o nią nim kieruje, tylko brak ofiary do jego chorych gierek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ma sobie głowę zawracać tym co ktoś sądzi, czy cos jest dla niej dobre? Tragedia tej dziewczyny, jeśli ma taki problem, jest właśnie to, że nie chce oprzeć się na swoich emocjach tylko kieruje się emocjami i sądami innych. Swoich się boi i im nie wierzy. Nie wierzy też ludziom, ma zaufanie tylko dla rodziny i bliskicch osób. Ona nie wierzy, że to co czuje i czego chce jest ok i w taki spoób rację mają inni. Dziewczyna ma jakiś problem, trzeba by znajomości jej historii i jej samej, ale zmienic to może tylko przez fachową pomoc innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ 14. 23 A skąd o tym wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14-34 jesteś śmieszny, rola dobrego wujaszka nie jest twoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobac ci sie nie musi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wracając do problemu, to chyba chłopak nie ma większych szans powodzenia. Co niby może zrobić, przecież nie pójdzie z nią na jakąmś formę terapii czy czegoś takiego.. Moze zatem, bo jak pisze dalej mieszka: (1) albo sie z nia spotkać i coś próbowac jej powiedziec w tym temacie , 2) wysłać jej wiadomość jezeli ma nadzieje ze ja przeczyta (pewnie przeczyta nawet z ciekawosci, tylko jaki to da skutek?). Ja nie wybieram na jego miejscu tez opcji jeden tzn. spotkania, bo pewnie mu ucieknie jak pisze ktoś wyżej. Chyba że macie inne warianty? bo nic innego nie przychodzi do głowy, jezeli jej przyjaciele stoją z boku ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś przesadzasz, skąd takie wnioski. Po co facet miałby nawet próbować manipulować obcą dziewczyną jeżeli ona mieszka gdzieś daleko od niego. Tacy manipulatorzy oszczędzają energię zazwyczaj na najbliższych, zależne bezpośrednio osoby, a nie obce i dalekie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaje że on jej nie zna. Jeśli ona ma problem to nie koniecznie taki przez jaki ludzie przechodzili i a je.śli po problemie już jest to skutków problemu może nie dać się cofnąć. Jaki jest cel tego wszystkiego? Powiedzieć jej że jest nienormalna? czy że się podoba? Może być świadoma nieprzeciętności i może jej z tym dobrze Być może otoczenie nie jest w stanie jej zrozumieć, być może nikt nie był w podobnych sytuacjach i niekt tyle nie stracił i nikt nie jest jak ona i nie ma potrzeb jak ona, ma inną hierarchię wartości , upodobania itp. Dajmy na to przykład choroby sierocej. Taka osoba będzie mieć inne potrzeby niż przeciętny człowiek a pewnie jeszcze inne potrzeby dziecko maltretowane i to przez własnych rodziców. Niezaspokojone potrzeby utrudniają życie tyle że niektóre potrzeby powinny być zaspokojone wcześniej i osoba która straciła możliwość ich zaspokojenia boryka się z potrzebami nierozumianymi przez innych długo jeśli nie zawsze.Jeżeli dziecku nie dało się możliwości nauki takie dziecko nie będzie dobże żyło jeśli nie pozwoli się zrobić prawa jazdy a nie ma samochodu to nawet nie ucieknie ze wsi i nie zacznie pracować. Jeśli dzieko nigdy nikomu nie ufało to jak ma zacząć ufać. Mam wiele koleżanek jedne mnie szantażują , drugie wyśmiewają, inne grożą, są jawnie złośliwe okradają później zapraszają na impreze. Ktoś kto mnie tak traktuje nie może być bliski. Ja nie wierze nikomu a co się dziwić komuś kto przeżył "jakieś problemy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×