Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ustepowanie miejsca czy przepuszczanie ciężarnej...

Polecane posty

Gość gość

ustepujecie miejsca w autobusach czy innej komunikacji ciezarnym, przepuszczacie w kolejkach? ja kiedyś tak robiłam. potem zaszlam w ciążę i... ani razu nikt mi miejsca w autobusie nie ustąpił a często jeździłam do lekarza. raz taki z wyglądu łobuz (łysy, tatuaże, dresy) przepuscil mnie w piekarni i raz młoda dziewczyna przepuscila mnie w kolejce na morfologie. ale i te doświadczenia jeszcze mnie nie zniechecily. dopiero jak chciałam ustąpić miejsca i okazało się ze dziewczyna nie jest w ciąży i na mnie naskoczyla... od tej pory nie ryzykuje. nawet jest tu taki temat o osobie z dużym brzuchem-może to ta dziewczyna założyła co mnie zaatakowała w autobusie? chciałam ustąpić jej miejsca, a dziewczyna pyta dlaczego chce wstać, czy ona wygląda na chorą a może na taką starą? no domyslilam się ze nie jest w ciąży. czym prędzej przeszłam na drugi koniec autobusu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roznie bywalo. W kolejce prawie nigdy, w tramwaju czesto choc nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ustępuję i przepuszczam, chociaż mnie nie ustępowano i nie przepuszczano. A to dlatego, że ja nie jestem chamem, chociaż w chamskim społeczeństwie przyszło mi żyć :) Jeśli wszyscy będą brać przykład z tych najgorszych, to będzie coraz gorzej. Trzeba dawać dobry przykład, każdy odpowiada za siebie, nie za innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako mama trójki dzieci, czyli potrójna ciężarówka, ustępuje miejsca, czy to w autobusie, czy w kolejce. Reakcje są różne, przeważnie wdzięczny uśmiech. Ale ostatnio przepuscilam dziewczynę w aptece, jej mina wyrażała nic innego,,, no, w końcu mi się to należy " Więc chyba rozumiem, co mają na myśli osoby, piszace o roszczeniowej postawie ciężarnych. Nic,nadal będę ustępować ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może po prostu było jej cięzko stać i stąd ta mina? Sama byłaś w ciazy to wiesz, że czasem są dni, że z łózka nie można zleźć a stanie w kolejce to masakra. Ja zawsze ustępowałam miejsca, teraz jestem w końcówce w ciąży i mi ustąpiono raptem 2 - 3 razy. I to nie kobiety mnie przepuściły tylko panowie koło 40 co jest dziwne bo zawsze myslałam, że kto zrozumie cięzarna jak nie inna kobieta.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ustępowałam i ustępuję miejsca ciężarnym, osobom starszym, bądź z widocznym kalectwem, mi korona z głowy nie spadnie, a im będzie lżej, jak byłam w ciąży to mi również ustępowano, raz jeden baba na poczcie wepchnęła się przede mnie z awanturą, choć okienko zostało otwarte dla mnie i to mnie poproszono jako pierwszą, puściłam ją, dodając że skoro się tak źle czuje, to niech idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się ustępować. Jednak czasami są sytuacje, że nie wiem czy kobieta jest w ciąży czy ma po prostu większy brzuch i wtedy nie wiem co robić. Teraz jestem w połowie ciąży i mam malutki brzuszek, więc ludzie nie ustępują mi miejsca, bo nawet nie widać, że jestem w ciąży ;D Raz miałam taką sytuacje, że w tramwaju bardzo źle się poczułam, prawie mdlalam, zapytałam Pani czy może ustąpić mi miejsce, bo bardzo źle się czuję. Nie było problemu - ustąpiła, zapytała czy może chce coś miętowego na odświeżenie, że moglam wczesniej jej powiedzec to bym już dawno siedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawia mnie dlaczego dla polskich ciężarnych "wstanie z łóżka i stanie w kolejce to masakra" a np. w Anglii normą jest uśmiechnięta sprzedawczyni w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie,i jakoś nasze wszystkie akurat mdleja w autobusach i kolejkach haha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mnie to zastanowiło, bo pracowałam do ostatniego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy w ciąży czuję się dobrze.Czasami są ciążę zagrożone.Nie znacie to się nie wypowiadajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osób, które się dziwią... każdy może mieć zły dzień :/ nawet nie będąc w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Ciągle czytam, że w Anglii to wszystkie ciężarne pracują a w Polsce wszystkie obłoznie chore. Co to sa za bzdury? Na całym świecie sa takie co pracuja bo mogą i chcą oraz takie, które do pracy sie nie nadają. I naprawdę w Anglii, Belgii i Holandii znam przypadki ciąż, które nie pozwalały na dalszą pracę i nie powielajcie stereotypów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tiaaaaaaaa... ale nie każda czuje się wyśmienicie w busie. Ja też pracowałam do końca ale o ile mogłam chodzić o tyle stać w ścisku w dusznym autobusie już nie. Trochę empatii, bo mam wrażenie, że niektóre panie powyżej są albo dziećmi znudzonymi feriami albo nie mają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, każdej ciężarnej w autobusie przyczepiacie "lenia na L4", która ma wyimaginowane mdłości i wraca sobie z galerii handlowej, a tak naprawdę nie znacie sytuacji tej osoby. Może ta ciężarna wraca właśnie wykończona z pracy i jej to miejsce należy się bardziej niż komu innemu. W ogóle miło być uprzejmym i ustąpić również staruszce czy człowiekowi o kulach. Jeszcze się nasiedzicie w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ustępowałam, ustępuję i będę ustępować. Sama będąc w ciąży też korzystałam z tego, prosiłam o ustąpienie miejsca i przepuszczenie w kolejce albo mówiłam że chcę skorzystać z przywileju pierwszeństwa. Byłam mobilna, dużo chodziłam, nadzorowałam też remont i przeprowadzkę (mąż praca wyjazdowa). Kiedy byłam w stanie biegałam (do końca piątego miesiąca) i chodziłam na pływalnię. Pracowałam w miarę możności (bywały dni, że nie byłam w stanie wstać z łóżka niestety) Ale: Po pierwsze - o ile chodzić mogłam - to po trzech minutach stania już mi siadał kręgosłup. Po drugie - wymiotowałam kilka razy dziennie prawie od początku ciąży do końca szóstego miesiąca i potem przez trzy tygodnie przed porodem. Większość zapachów powodowała u mnie mdłości przez całą ciążę. Po trzecie - miałam zaburzony zmysł równowagi (zawroty głowy) i w jadącym autobusie ciężko mi było utrzymać się na nogach plus choroba lokomocyjna (której nigdy przed ani po nie miałam, nawet na statku.) Stanie w kolejce w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie wystarczyło żeby ktoś stojący w kolejce pięć osób ode mnie spryskał się wodą toaletową - gwarantowane bardzo silne mdłości i zawroty głowy, czasem wymioty - to samo na zapach większości produktów spożywczych. Nie mówiąc o kręgosłupie. Jazda autobusem - wolałam się przespacerować pół godziny niż przejechać trzy przystanki - no ale czasem trzeba było jednak.... w lecie, w upale - możecie sobie wyobrazić jak się czułam. Ustępowałam zawsze (kwestia wychowania) - teraz ustępuję z dużo większą empatią. Pozdrawiam wszystkie uprzejme i miłe ustępowaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ustepowalam i nie ustępuje. unikam miejsc gdzie są kolejki, a jak podjeżdża zatloczony tramwaj czekam na następny lu idę 1-2 przystanki dalej żeby złapać miejsce. jestem młoda, szczupła osoba, ale... jestem chora. nie mogę stać dłużej jak kilka minut bo robi mi się słabo. 8 miesięcy ciąży spędziłam w szpitalu... niestety choroby po mnie nie widać :( wiec jak przyjdzie mi stać w autobusie to po prostu wysiadam i siadam na przystanku czy nawet na krawężniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem młoda, szczupła osoba, ale... jestem chora. x skoro jesteś chora przewlekle i masz na to dokument, kartę choroby to wystarczy że pójdziesz w autobusie do miejsca oznaczonego krzyżykiem, pokażesz ów dokument i możesz prosić o ustapienie ci miejsca. Ale jeśli jesteś chora "od czasu do czasu" to się znajdujesz 90% populacji która też tak ma więc nie dziw się że nikt nie chce ci oddać swojego miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Ja może raz ustąpiłam ciężarnej. A ogólnie i starszym ustępuje, i matkom z dziećmi, i walizkę pomogę wnieść ;) Ale tych sytuacji też jakieś mnóstwo nie było. Na 8lat używania komunikacji miejskiej codziennie. Podobnie z jakimiś zakupami A czemu? Bo nie było nigdy takiej potrzeby. Jeżdząc tramwajami czy autobusami, stojąc w kolejkach żadnych tłumów ciężarnych nie widzę :P I w większości przypadków jest jakieś wolne miejsce, ja też nigdy nie pcham się byle usiąść i często sobie stoję pomimo wolnych. Więc nie do końca rozumiem skąd tu wszyscy na kafe biorą te tłumy roszczeniowych/biednych ciężarnych. Chyba, że Wy analizujecie 4 czy 5 miesiąc ciaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem chora- przewlekle i nieuleczalnie :( A moja choroba jest śmiertelna. ale nie jestem niepelnosprawna a z dokumentacją medyczną nie biegam. i nie chodzi o to ze ktoś mi miejsca nie ustępuje bo jak pisałam jeśli miejsca nie ma to wysiadam, bo przejść kawałek mogę, nie mogę długo stac- i to długo to w sumie nie więcej jak kwadrans... ja nie ustępuje miejsca które z ajelam i czasami ludzie patrzą spode łba ze ja siedzę a ktoś obok stoi. ale nigdy nie siadam na miejscach dla inwalidów ani ciężarnych. a mimo to widzę krzywe spojrzenia, a nie będę całemu światu się tłumaczyć ze choć mam 30 lat to mój organizm nie da rady wy stać tych paru minut bo to nie sprawa całego świata tylko moja prywatna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×