Tak z ciekawosci czy w klasach

wszych dzieci jest dużo maluchów z rozbitych rodzin? Pytam bo ja sama jestem z rozbitej rodziny i pamiętam jak byłam w podstawówce (teraz mam 27 lat) to byłam jedyna z rozbitej rodziny a teraz mam wrażenie, że tych rozwodów jest tyle, że wychodzi pół na pół :/

W klasie mojego dziecka niektóre dzieci nawet nie wiedzą kto to jest tata bo matka tak szalała i szlajała się. Najlepsze jest to, że te matki nie widzą żadnej winy w sobie i tylko obwiniają mężczyzn. Nawet mojemu 6 letniemu synkowi się dostało za to, że ja mam męża, on ojca a ona sama wychowuje dziecko. A z tego co wiem to w ciążę zaszła z jakimś "kolegą do seksu" czy przypadkowym gościem.

Teraz tych rozwodow jest faktycznie muultum. U mnie w klasie bylo duzo dzieci z rozbitych rodzin sama jestem tez a mam 25 lat

Ja wlasnie bylam jedyna i czasem bylo mi przykro z tego powodu np w stytuacjach gdy mielismy narysowac swoja rodzine albo napisac o niej wypracowanie :/teraz chyba dla dzieci to nie jest juz takie dziwne ze ktos mieszka tylko Z mama

Nie mam pojęcia. Zauważyłam jednak że moja córka (6 lat) podejrzanie często porusza tematy braku rodzica, "wyrzucenia z domu" i podobne, choć w rodzinie nie ma takich problemów. Zawsze zdarza się to w dniu gdy dłużej była w świetlicy.

mieszkam na wsi i u nas nie ma ani jednej rozbitej rodziny a w klasie mojej corki jest 100% dzieci z pelnych rodzin.

20.51 kurcze , dziewczyno! Mój syn przyniosl udentyczny tekst ze szkoły i tez wtedy był dluzej na swietlicy...

Ja nie mam pojęcia w jakich warunkach i koligacjach rodzinnych dorastają dzieci z klasy mojego dziecka. Najbliższych znajomych jako tako jeszcze ale żeby mieć pojęcie o całej klasie?

Mało jest takich rozbitych rodzin, ale jest sporo tzw związków partnerskich bo rozmawiałam o tym z córką i pytała się o co chodzi, że dwie jej bliskie koleżanki mają rodziców, którzy nie mają ślubu a my mamy a wygląda to tak samo w praktyce. Jest kilka samotnych matek. Jak ja chodziłam do szkoły (lata 90) to było bardzo mało takich rozbitych rodzin, ja jeszcze wychowana w takiej rodzinie gdzie rozwodów żadnych nie było, żyłam trochę w nieświadomości i takie rzeczy to tylko na filmach dla mnie istniały.