Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Babcia dała wnuczkowi zupkę chińską, szlag mnie trafi!

Polecane posty

Gość gość

Nie pilnuje mojego syna wcale, dziś była sytuacja wyjątkowa. Miał po szkole u niej parę godzin przebywać. Zadzwoniłam do niej, czy coś mu dała jeść. Pierogów nie chciał, bo nie lubi. Powiedziała, że w takim razie da mu zupę. Ok, super, domowa zupa jest najlepsza. Przychodze po niego po pracy i co widzę na stole? Zupkę chińska i pół szklanki coli :-o Takie syfy dziecku?! Mogła mu kanapkę zrobić lub jajecznice, jak nie chciał pierogów, a nie na odczepnego " upitrasiła" zupkę vifon wg przepisu Amato :-o Mowa o kim? Nie, nie o znienawidzonej teściowej, rodem z tomików kafe, bo akurat teściówke mam super, ale o mojej mamie! Boże jak ja się uchowałam? Chyba miał mnie w swojej opiece :-D Moja mama takie ma pomysły na menu, prawie jak Gessler na knajpę U Fukiera. Prawie robi różnicę. Nie dalej jak 3 miesiące temu, jak ja poprosiłam dosłownie o przypilnowanie wnuczka przez 1h, napchała go 4 parówkami z wyższej półki za 6,5zl za kg. Zadowolona, że on ma taki apetyt u niej. Pół nocy potem haftował dywan w swoim pokoju tymi parówkami. Nie mam do niej siły, a zwracanie uwagi nie skutkuje, bo jeszcze się obraża na mnie, że się czepiam. Jak ja odwiedzamy to od razu pakuje mu do rąk słodycze, on w domu jada słodycze ale w ograniczonej ilości, a u mojej mamy na ilość. Proszę ja,daj mu owoce, to nie, pół tabliczki czekolady zdrowsze. Mogłabym tak opowiadać wam do rana. Nie pilnuje go, bo też miała bezmyślne zachowania dot.bezpieczeństwa np. Zostawiala go na balkonie 4pietro, by się pobawil a sama szła do kuchni. Nieważne juz z tym, to wybiłam jej z głowy. Zakaz wchodzenia na balkon, bo nie mam zamiaru stresować się i chodzić do pracy w pampersie. Powiedzcie, czy ja się czepiam? Nie jestem eko matką, ale co za dużo to i świnia nie zeżre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkolne dziecko nie może samo być na balkonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak w ogóle to najlepiej wynajmij opiekunkę która będzie odbierać dziecko że szkoły i zajmować się aż nie wrócisz z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:39 To było jak miał 3-4 lata z tym balkonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna
Tak czepiasz sie. Wyobraz sobie ze moja mama zawsze daje zupke chinska czy parowke moim 10latnim blizniakom i zyja. Naprawde żyją. Jezeli robi to raz w miesiacu czy nawet 2 razy to krzywdy mu nie wyrządzi. To babcia. Babcie rozpieszczaja i to normalne. Jeżeli chcesz ugotuj mu to co napewno zje i zawiez dzień wcześniej. A jak nie to zatrudnij oiekunke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygodna Fajnie żywisz dzieci :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna
Zapomnialam dodac ze moi chlopcy u babci sa maks 4 razy w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 czy 4 zupki w miesiacu nikogo jeszcze nie zabily. Ty się nie czepiasz. Jestes jakas nie normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienormalna bo nie daje i nie chce by ktoś dawał mojemu dziecku zupkę chińską?! Chcesz to dawaj najgorszy syf, ja nie mam zamiaru. Sami tego nie jemy wiec dziecko tym bardziej. Dziwne masz myślenie. 3-4 zupki ma m-c nikogo nie zabiły. Owszem nie zabiły. Wybuch Czarnobyla tez nie zabił polskich dzieci, ale długofalowo juz da się to odczuć. Po kilku latach jedzenia takiego syfu jak zupka vifon, też da się odczuć. Poczytaj o składzie takich zupek i ich wpływu na organizm, potem zabierz głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie 1 czy 2 razy w miesiacu zupka chinska to za duzo, sama z mezem tego syfu nie tykam. autorko rozmie cie, porozmawiaj z mama, nastepnym razem powiedz mamie,ze jak nie bedzie chcial jesc to niech zrobi ta kanapke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"3 czy 4 zupki w miesiacu nikogo jeszcze nie zabily. Ty się nie czepiasz. Jestes jakas nie normalna." Pisz poprawnie, może będziesz bardziej wiarygodna, bo na razie pisownia obnaża poważne braki w znajomośc***isowni i w rozumowaniu. Poza tym, skąd wiesz że nie zabiły? Nikt nie gwarantuje że akurat nie takie zupki spowodowały raka, tym bardziej ty, taki tuman. Co do tematu. Jakbym o mojej mamie czytała. Pytam czy moja córa coś u niej zjadła (rodzona wnuczka). Słyszę że zupę i cieszę się. Zdziwiona jednak dopytuję, kiedy mama nauczyła się robić krupnik. No i niestety, okazuje się że chodziło o "krupnik" z paczki popularnej firmy, zresztą robiącej coraz gorsze g****o. Moi rodzice, mimo że zdecydowanie zabroniłam, biegają też regularnie po "pączki" z Biedronki. Nie mam nic przeciwko pączkom, ani nic przeciwko Biedronce. Kiedyś jednak zjadłam takiego biedronkowego "pączka" i smakował jak słodzona gąbka a nic spożywczego. Nie wiem co to było ale raczej nic jadalnego. Tłumaczyłam to mamie, apelowałam choćby do zmysłu smaku i rozsądku. Niestety śmiała się tylko głupawo. Dobrze że córka już nie musi tak często u nich przebywać i jakoś nie mam chęci na kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja tesciowa przywiozal ostatnio mojej rocznej corce takiego pyszniutkiego mikolaja z pianek z cala tablica mendelejewa w skladzie. Myslalam, ze skonam! Oczywiscie mala nawet go nie tknela. Jakby nie mogli jej biszkoptow przywiezc, skoro juz musi byc slodkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze na tym mikolaju bylo naposame, ze moze zaiwerac orzechy arachidowe, to juz w ogole... ogolnie mam gdzids, ze jedzenia takie swinstwa, ale ze dziecku beda wpychac takie gowno do jedzenia to nie pomyslalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pogrążasz sie coraz bardziej. Wyrodna dobrze mowi ugotuj mu obiad i dostarcz wczesniej. Chyba że nie dosc ze dziecko podrzucasz to jeszcze masz wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę uzupełnić wiedzę o Czarnobylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga mamo trutego dziecka. Jezeli Twoja mama wcale nie pilnuje Twojego synka to jakim cudem podajesz tyle przykladow jej nieodpowiedzialnego zachowania? Pilnuje czy nie pilnuje? Cos Ci sie miesza. Chcesz odpowiedniej opiekunki to ją zatrudnij a nie żal się tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pilnowała przez rok, co drugi tydzień na zmianę z drugą babcia, jak syn miał 2/3 lata. Potem już nie pilnowała. Obecnie bardzo rzadko proszę o przypilnowanie. W ciągu ostatniego roku 4 razy tylko prosiłam o zajęcie się nim, bo byłam pod ścianą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:46 Nie żale się, zapytałam o wasze zdanie: czy się czepiam czy nie? Nie pytam o opiekunkę, ale podejście mojej mamy, kiedy kilka razy do roku zajmuje się wnuczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn jeszcze żyje, może na intesywnej terapi leży od tej zupki? O boże cóż za tragedia! Musisz uciąć wszelkie kontakty z babcią, na pewno chce ci otruc dziecko babsztyl jeden. Wszędzie te posrane mamusie rozstrzasajace się nad swoimi dziećmi. Lecz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łyknij sobie borygo na uspokojenie, ty kreaturo tępa z 23:23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty z 22.30 było skonać, jednej debilki mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś tępa, nie zesraj się nad tym swoim bachorem. Zupkę chińską to ty masz zamiast mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bym zjadła 4 parówki też bym haftowała. Z przejedzenia ... A od jednej zupki z torebki od czasu do czasu, jeszcze nikt nie umarł. Z chwilę Twoje dziecko podrośnie i stracisz kontrolę nad tym co zjada: chipsy, fast foody, kolorowe napoje i inną smaczną chemię. Doceń to, że masz osobę na którą możesz liczyć w opiece nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mój Boże, no wielka tragedia! Jedz z nim na SOR, bo moŻe umrzeć od tej zupki. Serio. :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
80% z was ma problem z rozumieniem tekstu czytanego ! Autorka pisała o zupkach chińskich, dużej ilości słodyczy, najgorszej jakośc***arówek. To wszystko jest niezdrowe :O Porozmawiaj z mamą, skoro rzadko zajmuje się wnukiem to niech daje mu do jedzenia wartościowe rzeczy. Może wy jedziecie taką chemię i dajecie ją swoim dzieciom, ale większość ludzi tego nie robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dzieciaka, który posmakował vifona i żadnej innej zupy jeść nie chce i ciągle domaga się tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EkoMatka
Autorka ma 100 % racji, a 90 lasek na kafe to syfo-matki, dające dzieciom wszystko to, co najgorsze. Poczytajcie etykiety zupek chińskich -co tam jest? To jest jedzenie? Dorosły może sobie zjeść raz na czas, ale dziecięcy organizm się rozwija, rośnie. Wiecie co jest w coca coli, zupach chińskich, parówkach? Poczytajcie syfo-matki. dokształcie się. Autorko pocztaj Mamie skład i wytłumacz co jest czym. Ona pewnie nie ma świadomości i nie zdaje sobie sprawy, że robi cos złego. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież rosół z kury to to samo co zupka chińska tylko, że rosół mniej zdrowszy. Udowodnili naukowo, że zupki instant mają mniej kalorii i są zdrowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też poprę Autorkę! To ja na swoich nastoletnich synów burczę, jak sobie kupią i jedzą te syfiaste zupki, a dać z rozmysłem dzieciakowi coś takiego???? Toż pewnie, że jajecznica byłaby lepsza! I to jeszcze kto? Babcia???!!!! Ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja cię rozumiem , też byłabym zła na twoim miejscu moja teściowa ostatnio dała mojej 2,5 letniej córce wędlinę kupna ze sklepu a dobrze wie że my jemy tylko domowej roboty wędliny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×