Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ja naprawdę tak mało robię w domu?

Polecane posty

Gość gość

pracuje w systemie 4 brygadowym czyli 2 dni 6-14, 2 dni 14-22, 2 noce 22-6 i 2 dni wolne-z czego pierwszy to ten po nocy. robię mniejsze zakupy, wychodzę z psem, gotuje obiady, czasem śniadania. czasem idę z dzieckiem do przedszkola lub odebrać. większe zakupy wspólnie. połówka siedzi w domu, nie pracuje ale są z tego siedzenia takie same pieniądze jak moja pensja. odkurzam, myje łazienkę połówka pierze, wstawia zmywanie, zajmuje się częściej dzieckiem, częściej prowadzi i odbiera z przedszkola, sciera kurze, pali w piecu, składa ciuchy, układa duże zakupy które robimy wspólnie. a często słyszę ze ja nic w domu nie pomagam i jestem pasozytem :( smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje ci, nie ma nic gorszego niż czterobrygadówka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moj maz wogole nie robi nic w domu, a jeszcze mu zle :/ wiecznie narzeka ze gowno w domu robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale waszym zdaniem dużo robię czy mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo. Mój nie zajmuje sie domem w ogóle s dzieci mu wpycham na chama by choc godzinę sie z nimi pobawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tak w sam raz. Np. gotowanie obiadów to już naprawdę solidna pomoc, tym bardziej, że dziecko chodzi do przedszkola, a połówka nie pracuje w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biorąc pod uwage ze twoj facet nie pracuje to i tak za dużo robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to raczej nie chodzi o to co naprawdę robisz, bo z tego co piszesz dużo robisz i starasz sie jak możesz (przy takiej pracy i tylu obowiązkach w domu ja bym padała na cyce codziennie). Połówka siedzi w domu i mimo domowych obowiązków zapewne czuje się niespełniona/znudzona czy coś w tym stylu. Samo poprawienie atmosfery (np. komplementami, wspólnym wyjściem) skutkowałoby mniejszym marudzeniem o domu. Problem leży głębiej wg mnie. A pitolenie o pracach domowych to tylko szukanie dziury w całym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też myślę że problem leży gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale siedzenie w domu mojej połówki to wybór a nie mus. ma za to przyzwoite pieniądze, więc siedzi. on jest taki marudny z natury. nie umie się nigdy cieszyć. dla niego szklanka zawsze w połowie pusta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co by sie stało jakby poszedł do pracy? pewnie ma jakąś kase z wynajmu, przeciez jedno nie wyklucza drugiego. Facet który nie pracuje zawsze się z tym źle czuje. Wystarcza wam spokojnie na życie, wakacje itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umie sie cieszyć bo nie jest szczęśliwy, czegoś mu w życiu brakuje... nie macie ślubu....on bezrobotny.... z czego tu się cieszyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz, zaraz.... Jesteś kobietą czy mężczyzna? Bo tak sobie pomyślałam, że to dość osobliwa historia. Jezeli jesteś kobietą i rzeczywiście twój facet siedzi w domu - no to cóż.... Taki life, chłop nie ma co narzekać. Jeżeli spełniasz niejako rolę mężczyzny, do twoich zadań powinno należeć rzucenie brudnych skarpetek;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko pracujesz, wiec mimo wszystko dużo robisz w domu. U nas sytuacja odwrotna ja siedzę w domu, bo niemowle, a mój mąż pracuje. Chodzi do pracy 10-12 razy w miesiącu na 12h. Wolne dni spędza na oglądaniu tv i narzekaniu...O przepraszam, jeszcze łaskawie ze swoim własnym psem na spacery wychodzi. I wywóz śmieci na śmietnik, samochodem, bo pieszo mu za daleko. Wozi syna na treningi, zawozi go rano do szkoły i przywozi z powrotem. Wszystko inne robie ja plus to co on robi, gdy jest w domu z tym, że ja śmieci wnoszę nie wywoze, a syna zaprowadzi. Pakuje córeczkę do wózka i idziemy. Ale zawsze słyszę ze ja to sobie siedzę w domu i odpoczywam i ze to oburzajace, że kategorycznie odmawiam wprowadzania jego psa, gdy on jest w domu, bo on pracuje a ja to sobie siedzę w tym domu i odpoczywam. Faceci tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobieta :) po ślubie jesteśmy 11, a moja połówka nie jest bezrobotna-przeszedł rok temu na emeryture-wojskowy ;) nie mielibyśmy co zrobić z dzieckiem jakby on poszedł do pracy. wtedy ja bym musiała szukać czegoś innego, a ze wyprowadzilismy się na wieś to będzie problem. znalazłam pracę w miejscu zamieszkania i to plus. inni potencjalni pracodawcy to urząd gminy -gdzie ciezko bez znajomosci lub praca fizyczna, która mnie nie interesuje.jak jest dobrze to jest dobrze, gorzej jak to coś gryzie, to wtedy twierdzi ze nic nie robię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarcza nam na spokojne życie :) na wakacje też. miesięcznie odkładamy ok 2tys zl. także finansowo jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pracuje na trzy zmiany i wiem, że w takiej sytuacji trudno jest pomagać dużo, organizm inaczej funkcjonuje, trzeba wypocząć, odespać. Uważam, że nie robisz mało, raczej dużo. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci tak mają. xxx nie! tylko zwykłe chamy którym na to pozwalacie tak mają!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby to była praca na zmiany po tygodniu to inaczej by to wyglądało. ale np dziś mam 2 nic je i prawie cały dzień spędziłam w łóżku. nie miałam siły na nic :( jak wrócę to wyjdę z psem, zrobię śniadanie i padnie na twarz... do wieczora bym najchętniej spala... może jakieś witaminy zacznę brać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ustaw faceta do pionu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierzecie sobie wrednych chamów na mężów i partnerów to takie potem są skutki w Polsce kobieta jest traktowana jak darmowa sprzątaczka, darmowa dzi/wka i od czasu do czasu jak worek treningowy i nic tego nie zmieni bo swoich synów również wychowujecie na takie same wredne knury jak tatusiowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nazwalabym mojej połówki knurem :( bywa irytujący jak czasem marudzi ale generalnie jest dobrym człowiekiem który mnie kocha i szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może twój tak - ale reszta? ""To moj maz wogole nie robi nic w domu, a jeszcze mu zle :/ wiecznie narzeka ze gowno w domu robie"" ""Mój nie zajmuje sie domem w ogóle s dzieci mu wpycham na chama by choc godzinę sie z nimi pobawil. "" "" Ale zawsze słyszę ze ja to sobie siedzę w domu i odpoczywam"" ""jak jest dobrze to jest dobrze, gorzej jak to coś gryzie, to wtedy twierdzi ze nic nie robię ""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale i ja czasem sobie ponarzekać ze on siedzi w domu i nic nie robi ;) chyba każdy tak czasem ma, ze musi pomarudzic. zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie nie za mało angażuje się w obowiązki domowe, bo kiedyś robiłam dużo więcej. a teraz w wielu rzeczach zastępuje mnie maz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mentalność bab z kafe- jak ktoś napisze połówka zamiast maz to już na pewno konkubina :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12347
Były wojskowy - i wszystko jasne. X Zawsze jak Was tu czytam to zastanawiam się skąd Wy bierzecie tych facetów? W życiu nie pozwoliłabym sobie, że mąż źle mnie potraktował. Nigdy w życiu nie usłyszałam od męża, że nic nie robię, że jestem lewa itd. Co to są w ogóle za teksty? Obojętnie czy kobieta pracuje czy nie, to facet nie ma prawa takich tekstów rzucać. Mój mąż nie gotuje, robię to ja. On nie potrafi. Ale za to wszystko robi przy dzieciach, pomoże w domu, zrobi zakupy. Nie ma z niczym problemu. Coraz częściej widzę, że trafiłam na naprawdę cudowny egzemplarz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam, że polscy faceci to dno!!! w żadnym kraju (mieszkałam w Belgii, Holandii, Francji, obecnie w UK) nie spotkałam się z takim chamstwem i przemocą ekonomiczną jak w Polsce to wyliczanie każdej złotówki, każdej przespanej dłużej godziny, każdego nieumytego talerza, a chyba każda młoda młoda matka w Polsce, która zajmowała się po porodzie malutkim dzieckiem usłyszała "siedzi w domu nic nie robi"! po prostu gnojenie kobiet to narodowy sport polskich chamów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on w domu siedzi a ty durzo pracujesz. Jak facet pracuje a kobieta siedzi w domu albo nawet pracuje tyle co facet to i tak się zajmuje wszystkim. A facet siedzi. A on w domu pewnie pszed tv siedzi i na kompie. Powiedz ze ty dużo pracujesz i c****eniądze lekko nie pszycgidza tak jak jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak mąż siedzi i ma kasę za siedzenie w domu to niech pomaga w domu. Są kobiety pracujące siezko i jeszcze wszystko robią w domu i nie mają prawa nazekac. A faceci jak pracują to wymagja od kobiety. Twój mi z nie ma co nazekac. Albo powiedz żeby poszedł do twojej pracy a ty w domu będziesz. I niech gotuje mąż i zakupy robi. Twój mąż w domku ma wygodnie. No ale jak facet odkurzy dywan to jest wielki robotnik. A jak kobieta to nic wielkiego. Co za kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×