Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość mentlikwgłowiewiki

Jak zdobyć sympatię i szacunek otoczenia

Polecane posty

Gość mentlikwgłowiewiki

Od jakiegoś czasu zaczynam zastanawiać się dlaczego ja praktycznie wgl nie mam życia towarzyskiego... Rzadko wychodzę na randki zdarzy się raz na pół roku, jak spotykam się z jakąś kumpelom to tylko na kawę pogadamy i do domu, potem przez miesiąc albo i dłużej nie gadamy mam jednego przyjaciela który niby chce coś więcej ale jednak chyba nie chce a ja już sama nie wiem czego chce... No dobra koniec paplania bez sensu. Sytuacja na dzień dzisiejszy mniej więcej tak wygląda. Mam wrażenie że życie przecieka mi przez palce i to dosłownie. Powtarzam sobie że nie ma się czym przejmować, że nie ma co patrzeć na życie innych i się do nich porównywać bo każdy ma swoje. Ale właśnie obserwuje ludzi ze szkoły (chodzę do dużej szkoły bardzo dużej ponad 1500 osób) no i mniej więcej kojarzę dużo twarzy. Z większością jestem na "hej". Wszyscy dookoła mają grupkę albo nawet stado przyjaciół z którymi imprezują, albo widzi się te związki. Widać że ludzie mają co robić i nie siedzą codziennie w domu tak jak ja. Ja jestem sama, sama jak palec. Mam tam kilka "koleżanek" które zamienią ze mną kilka zdań ale one mają własnych znajomych. Tak samo ten kolega... Też ma własnych znajomych. A ja? Ja właśnie nie mam znajomych. Często mi się zdarza że ktoś mi powie że jestem ładna, fajna i mam zgrabną figurę. Że jestem szczera, miła itd... Ale własnie chyba jednak nie jestem skoro nie mam ludzi z którymi mogłabym spędzić czas? Skoro jestem taka spoko to dlaczego nie zaproszą mnie na impreze? Dlaczego nie powiedzą żebym wyszła z nimi do clubu? Dlaczego tak rzadko rozmawiam z fajnymi chłopakami a jak już rozmawiam to potem zero kontaktu? Na prawdę staram się być otwarta, uśmiechnięta i miła. Dbam o siebie. Ale miewam takie ciągi że siedzę w domu przez 2 tyg. i nie potrafię wrócić do żywych. Płaczę często, nie mam ostatnio na nic siły, czuje się jak śmieć. Czuje taką cholerną bezsilność i nie mam pojęcia co zrobić żeby moje życie wyglądało inaczej... Nie mam zamiaru się nikomu narzucać. Nie to nie ja sie prosić nie będę. Często klnę na tych ludzi ale to chyba przez to że im zazdroszczę. Mam ochotę się wyprowadzić (na te chwilę nie moge bo mam dopiero 17 lat i chodze do liceum, mieszkam z rodzicami którzy też mnie irytują) albo skończyć ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×