ach ta nieśmiałość

Hej:) ostatnio pojechałam odwiedzić koleżankę studiującą w innym mieście,byłam na domówce i poznałam pewnego chłopaka.. początkowo był mi obojętny,ale potem chwilę rozmawialiśmy ...Niestety jestem bardzo nieśmiała i nie bardzo umiem odczytywać sygnałów że mogę się komuś podobać i tak było w tym przypadku.. dopiero po tym jak poszedł z imprezy mój mózg skojarzył pewne fakty ,które dały mi do zrozumienia że mógł być mną zainteresowany a ja tego nie załapałam.Niby nic takiego ot zdarzenie jakich tysiąc o których się zapomina,jednak długo jestem sama a ostatnio nikogo ciekawego nie poznaje,a on w sumie też mi się podobał i często o nim myślę ,tylko teraz pytanie co robić? Pisać raczej nie ,bo głupio się narzucać zostaje dążęnie do spotkania ,ale to też trudne do zrobienia....z drugiej strony czy est wogóle sens cokolwiek robić skoro dzieli nas 4,5 h podróży? Jak myślicie miałyście podobną sytuację?

,,Teško je voljeti nekoga, a ne biti s njim. Pričati da je kraj i živjeti s tim. Teško ga je voljeti, a nikom ne reći, skrivati svoju bol, a pričati o sreći!'' Weź sobie te słowa do serca,koleżanko!

,,Ljubav su mora, ljubav su neba, ljubav je sve što ljudima treba, ljubav je potok sto teče iz raja, a poljubac je mostić što dva srca spaja''

To ja jestem autorem tego tematu o przygnębieniu.Mówię Ci dziewczyno,przełam się,chociaż Ty nie będziesz się męczyć.

Chłop ma rację.

ok niby tak,tyle że kiedyś odezwałam się pierwsza bo on też niby taki nieśmiały i stracił zainteresowanie bo wiedział że mi zależy..... Pozatym to nie jest tak że jak dziewczyna się facetowi na serio podoba to zrobi wszystko by do niej napisać?

I tak i nie :). Jak widzi,że ma jakieś szanse na to,żeby nie być odrzuconym ,to tak :) Natomiast jak widzi,że dziewczyna go olewa,nie ma u niej szans,olewa go,to się nie odezwie,bo to strata czasu.

Nie koniecznie napisze. Wiem po sobie. Dziwne ale właśnie nie napisałem do niej chociaż bardzo mi się podobała... Trochę żałowałem ale jakoś zbytnio długo to nie trwało. Rób to na co masz ochotę :) Lepiej coś zrobić i żałować niż żałować, że sie nie zrobiło.