Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto ma racje ja czy mąż

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Wreczyc zaproszenia wczoraj na DZIEN BABCI I DZIADKA do przedszkola? Przeciez D.B i D. D był bity ponad tydzień temu!!! O czymw ogole ty tu piszesz? 21 i 22 dawno już byl x Moje dziecko ma w przedszkolu Dzień Babci i Dziadka we wtorek, bo teraz mamy ferie. Także niestety, ale Ty nie masz racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogarnij sie kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie wymyślasz jak wszystkie pojechały po twoim zachowaniu to teść okazł się alkoholikiem, teściowej nia miałabyś gdzie położyć, teraz 5 miesiąc ciąży?? co jeszcze??? a co twoja teściowa miałaby robić i ciebie do 3 w nocy? dziecko zaśnie o 9 tej a ona miałby siedzieć na krześle przez 6 godzin? przecież ja zapraszalas w razie choroby babci...więc słucham jaki miałas plan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa w łóżku młodych x a co w tym dziwnego przecież pościel zawsze można zmienić.Chodzi o łóżko. chyba nie zsika się do niego? chociaż autorka zaraz pewnie napisze że teściowa cierpi na nietrzymanie moczu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja sobie nie wyobrażam teściowej w swoim łóżku... Zresztą nikogo oprócz siebie i męża, ew. dziecka sobie nie wyobrażam. Od przyjmowania gości mam pokój gościnny, który służy mi jako gabinet do pracy, jak nie mam gości :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chamówę odwaliłaś... Robić komuś awanturę o uczucia? To trzeba być bestią bez serca. Jeśli sytuacja byłaby odwrotna i to mąż by ci zrobił awanturę na ten sam temat, to by mi to podpadało pod psychiczne znęcanie się, ale kobietom więcej uchodzi na sucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Chodzi o to ze dzisiaj mieliśmy iść na imprezę taka wiejska potupaja.córka miała zostać na noc u dziadków ale początkiem tygodnia okazało sie ze babcia jest chora więc mąż zadzwonil do swojej mamy a mojej teściowej dowiedzieć sie czy w razie jeśli babcia nie wyzdrowieje to czy mogłaby przyjechać ale zaznaczyl wyraźnie iż damy jeszcze znać i zeby się napalala. " Znam z autopsji takie rozgrywki. Na pierwszy rzut oka wydaje się to logiczne a w efekcie jak znam życie to to nie zdaje egzaminu, jak sie już robi rwetes to nie da się go tak po prostu odżegnać bez ciągnącego sie dymu, bo angażuje emocjonalnie już tydzień wcześniej. Także generalnie jak znam życie to lepiej nie mówić nic do prawie samego końca i w razie potrzeby realnej zapytać dzień wcześniej i na pewniaka już czy z dzieckiem zostanie, gdyby sie okazało że na ostatnią chwile nie może to nie pójście na wiejską potupaje to chyba nie byłaby chyba jakaś stracona szansa życia. "Wczoraj mimo wszystko pojechaliśmy do męża rodziców aby wręczyć zaprosZenie na dzień babci i dziadka do córki do prZedszkola a teściowa zaraz na wstępie zaczęła mówić do córki ze jutro bedziemy sie razem bawić ze dziadek jej zazdrości i takie tam pieprz/enie farmazonow. Powiedzieliśmy ze nie ma potrzeby aby jechała bo z babcia juz jest wszystko ok i mówiliśmy ze miała sie nie napalac." Mnie by było bardzo miło gdyby moja teściowa tak mówiła do dziecka. Oznacza to że perspektywa zostania na ten czas z dzieckiem okazuje się dla niej ważniejsze niż ktokolwiek przypuszczał, że jest szczególnym, niemal uroczystym wydarzeniem. "W drodze powrotnej mąż ciągle chodził zbity jakby ktoś zmarł i pytam sie o co chodzi a on ze szkoda mu mamy. Ze ja rozczarował i takie tam. Początkowo jednym uchem wpuscilam drugim wypuściłam bo nie uważałam ze cos źle zrobiłam. Po powrocie do domu sytuacja nadal nie uległa zmianie i ciągle chodził struty wreszcie cos we mnie pękło i zaczęła sie awantura powiedziałam ze jest durnym synkiem mamusi" Byłoby mi szkoda męża i szkoda teściowej, powiedziałabym żeby się nie martwił, że coś wymyślimy jeszcze takiego żeby jego mama spędziła czas z wnuczką, że może wymyślimy sobie z mężem jeszcze jedno jakieś wspólne wyjście tylko dla nas i zostawimy córke a babcią, jej sprawimy radość i my będziemy mieli przyjemność z rzadkiego czasu tylko dla siebie. W życiu bym nie pomyślała żeby nakrzyczeć na męża z powodu oczywistego dla mnie smutku. Twoje zachowanie jest zupełnie nieadekwatne i nie pasujące do sytuacji. Generalnie podsumowując. Każdy zachował się ciepło i miło oraz w jak najbardziej ludzki sposób, tylko nie ty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslę że odpwoiedź powyżej stanowi świetne, mądre podsumowanie tej sytuacji. Kazda mądra, rozsądna kobieta w ten sposób by to rozegrała. Ale jak widać nie dla każdego jest to takie oczywiste... i dlatego na tym świecie tyle niepotrzebnych urazów i złości I jak pokazuje ten temat najwięcej takich sytuacji jest w najbliższej rodzinie. Autorko czy warto??? pomyśl że teściowej jutro, pojutrze może juz nie być na tym świecie, nie miałbyś wtedy poczucia winy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic dodać, nic ujac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, co za podła baba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najlepsze jest to, że jeszcze ma wątpliwości kto ma rację. Masz za dobrego męża, inny już by cie dawno w tyłek kopnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy czytacie ze zrozumieniem ze autorka zapytała czy w razie dalszej choroby babci zostanie z córką co znaczy ze ma przyjechać jak babcia nadal będzie chora a skoro tamta jest juz zdrowa to dla mnie również byłoby wygodniej zaprowadzić córkę obok domu niż wyprosic w nocy teściowa. Przecież to nie autorki wina ze teściowa usłyszała to co chciała usłyszeć. Została poproszona o pomoc w razie niedyspozycyjnosci babci a nie o przyjazd a to jest różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co wyleciała z japą na męża? To już nie ma innych sposobów załatwiania takich spraw? Teściowa zrobiła sobie niesłuszne nadzieje, ale jej synowi ma prawo być przykro. To po co mu awantury robi żmija jedna. Nie ma innych problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chyba nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie długie fochy też doprowadzają do furii wiec może cos w niej pękło. Jeszcze co innego Jak by nie pytała o ci chodzi to na co mąż liczył? Że ugra cos smutna mina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy czytacie ze zrozumieniem ze autorka zapytała czy w razie dalszej choroby babci zostanie z córką co znaczy ze ma przyjechać jak babcia nadal będzie chora a skoro tamta jest juz zdrowa to dla mnie również byłoby wygodniej zaprowadzić córkę obok domu niż wyprosic w nocy teściowa. Przecież to nie autorki wina ze teściowa usłyszała to co chciała usłyszeć. Została poproszona o pomoc w razie niedyspozycyjnosci babci a nie o przyjazd a to jest różnica x ale naprawdę można było to załatwić inaczej. ale widać że autorce sprawiło frajdę to że dokopała teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A więc oswiec mnie jak mogli to załatwić? Moim zdaniem postapili normalnie. Skoro sprawa sie wyjaśniła z babcia to i teściowa poinformowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fuj, ze takie malpy jak ty autorko chodza po swiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo określenie że teściowa "napalała się" na widzenie z wnuczką, jest paskudne... po prostu się cieszyła. Mi serce rośnie jak widzę jak teściowa cieszy się z małego, organizuje mu zabawę, jak go przytula. Wy zachowujecie się jakby widzenie z dzieckiem to była jakaś specjalna atrakcja którą wy łaskawie wydzielacie. Co to jest- 20 km? Pewnie bez okazji teściowej do siebie nie zapraszacie... że nie dajecie tam dziecka na noc, to rozumiem. Ale przyjeżdża czasem? Czuje się mile widziana? Usłyszała że może przyjeżdżać kiedy tylko chce małą zobaczyć? Czy tylko jak się impreza szykuje i niania dla dziecka jest potrzebna? I nie uważam żeby dawanie takiego malucha starszej osobie, prababci, pod opiekę, na dodatek osobie dopiero wracającej do zdrowia, było najlepszym wyjściem. Zachowałaś się brzydko i wobec teściowej, i wobec męża który ma widać więcej empatii. Moja teściowa nieraz zostawała na noc kiedy męża nie było a ja miałam nocki w pracy. I oczywiście że jej oddawałam własne łóżko- zakładałam świeżą pościel, przygotowywałam ręcznik, dbałam żeby było coś szybkiego do podgrzania na kolację. I dokładnie to samo by miała jakby po prostu z wizytą przyjechała, bez żadnego naszego interesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czy wy czytacie ze zrozumieniem ze autorka zapytała czy w razie dalszej choroby babci zostanie z córką co znaczy ze ma przyjechać jak babcia nadal będzie chora a skoro tamta jest juz zdrowa to dla mnie również byłoby wygodniej zaprowadzić córkę obok domu niż wyprosic w nocy teściowa. Przecież to nie autorki wina ze teściowa usłyszała to co chciała usłyszeć. Została poproszona o pomoc w razie niedyspozycyjnosci babci a nie o przyjazd a to jest różnica " Tak. Czytamy ze zrozumieniem i właśnie dlatego uważamy że teściowa nie zrobiła nic niewłaściwego, była miła i zachowała sie zgodnie z konwenansami, natomiast autorka i jej mąż przez swoją bezmyślność sami wytworzyli kwaśną sytuację gdyż mama autorki zdążyła wyzdrowieć a oni nie raczyli o tym fakcie teściowej poinformować telefonicznie. Trzymali teściową do samego końca w przekonaniu że ma sie w sobotę zjawić u nich do pomocy w opiece nad dzieckiem. Przyjechali z zaproszeniami na dzień babci. Babcia chciała być miła i powiedziała do dziecka że sie cieszy na sobotnie spotkanie i dopiero wtedy oni chlapnęli że już nie musi sie fatygować. Wyszła po prostu niezręczna sytuacja. Ktoś chciał być miły, zachowywał sie normalnie a tu na ostatnią chwile łaskawie powiedzieli i to niejako przy okazji że już nie potrzeba fatygi. Ten kto nie czuje zgrzytu grzecznościowego to ten ma małe obycie po prostu. Mąż autorki wyczuł ten zgrzyt, autorka tego nie wyczuła bo teściowej nie cierpi. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś wulgarną idiotką. Szkoda mi Ciebie. Wyzywasz ludzi z tak błahej przyczyny? Powinnaś sie cieszyć że twój facet ma serce, powiedział Ci co czuje i miał prawo czuć współczucie dla swojej mamy, która się napaliła niesłusznie ale jednak na kontakt z dzieckiem, Normalna kobieta - matka. Rozsądna zaproponowałaby mężowi że next time zrobią niespodziankę mamie męże i przywiozą jej wnuczkę. Takie to trudne? Wymaga wyzywania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mnie długie fochy też doprowadzają do furii wiec może cos w niej pękło. Jeszcze co innego Jak by nie pytała o ci chodzi to na co mąż liczył? Że ugra cos smutna mina" Jakby chodziło o mamusie autorki to pewnie długi foch autorki miałby już pełnoprawną racje bytu, co ? To że facet jest maminsynkiem to nie wiem ale na stówe jest pantoflarzem bo wziął sobie taką babe wykarczowaną z uczuć co sie na niego drze i jedzie po nim jak po łysej kobyle a ten nic sie nie odzywa. Od razyu widać kto tu ma w gębie ostatnie zdanie. Znam taką parkę i nie mam szacunku za grosz do obojga. Do baby za to że jest facetem w tym związku, a do faceta że jest babą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co maja specjalnie ciągnąć teściowa bo ona sie zaczęła cieszyć. Znakiem tego widać teściowa ma nie równo pod sufitem skoro nic jej powiedzieć nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba autorka sama siebie broni i pisze jako gość. idz lepiej przepros męża, teściową a nie marnuj czasu tutaj. Twoja rodzina cierpi na tym zdarzeniu, nie my!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Moim skromnym zdaniem, to źle zrobiliście nie informując teściowej wczesniej, a tak się napaliła, więc nie dziwię się, że jest jej przykro. Trzeba było już zawieźć dziecko do niej. Wcześniej mielibyście ją gdzie położyć? Teraz już nie? Nie bądź wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumysłow
Czyli wychodzi na to ze teściowa jest bleee ale jak nie ma z kim dziecka zostawić to juz jest ok ? To jest bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe . Skoro nie lubisz teściowej to nie korzystaj z jej pomocy wcale . Bo to robienie z kogoś kola zapasowego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
chyba autorka sama siebie broni i pisze jako gość. xxx Ten sam styl plus brak interpunkcji, oj biedną załamalyśmy, to produkuje się 'z gościa'..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Autorko,nie wiem co znaczy dla ciebie "napalać:" ale ja wiem jedno ze gdybym była na miejscu matki twojego męza nie napalałabym sie na was,zachowujesz się jak ktoś kto tyle co z drzewa zszedł. W zadnej następnej trudnej sytuacji nie podałabym ci dłoni,nie zasługujesz na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz jest dawno po imprezie teściowej nie było Nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nara chamico!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×