Jasne ze chcialabym jakos wygladac

Ale jestem rozmemlana i bez motywacji chyba zaczynam siebie nielubic za to :(

No niestety nie pomogę bo mam tak samo. Szukaj pomocy bo będzie tylko gorzej. A co się stało ze straciłaś motywacje?

niestety ja mam to samo. Mogłabym wyglądać fajnie, bo że tak powiem "bazę" pod makijaż, fryzurę i ubiór, w sensie ciało, twarz mam nienajgorszą, niestety nie mam zupełnie motywacji gdyż brakuje mi chęci, radości życia, nic mnie już nie cieszy. Nie podoba mi się to że życie już nie oferuje mi tego co kiedyś, że żądzą nim już zupełnie inne realia i to sprawia że mam poczucie że to dbanie o siebie już traci niejako sens. Dodam jeszcze strojenie się bardzo mnie cieszyło, a teraz zupełnie nie. Wręcz mnie irytuje jak mam się gdzieś szykować do wyjścia. Niby rozumiem czemu tak jest z powodów które napisałam wyżej, ale nie do końca.

wiem że u mnie jest głębszy problem ale do psychologa nie pójdę gdyż psycholog nie zmieni faktu że życie z upływem lat ma coraz gorszy standard, taka jest prawda, nawet pieniądze nie są w stanie tego zmienić bo to nie chodzi o to.

W sumie to chyba byl ten moment jak utylam a pozniej stracilam polowe wlosow z glowy . Zawsze bylam podziwiana komplementowana wiec terza z domu nie wychodze

Z poczatku poszlam do lekarza i zaczelam biegac troche zmienilam fiete ale i tak efektow nie bylo wiec sie zniechecilam no i ta uporczywa mysl - babo 40 konczysz piekna juz nie bedziesz chocby sraly skaly!