Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

"na emeryturze będzie mi tak ciężko. ..liczę na pomoc" mowi tesciowa

Polecane posty

Gość gość
teściowa niech spieprza, ale twoja mamusia zawsze pomoc od ciebie w potrzebie dostanie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy czytacie? Tesciowej sie nei chce pracować! Jest zdrowa, tylko jej atmosfera nie odpowiada, wiec niech najpierw poszuka sobie innej pracy,a nie wyciaga reke do syna po kase! Nawet przy wnukach nie pomoże, ale kase chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.02 tak, dokładnie, bo to najbliższa mi osoba która wiele dla mnie w życiu zrobiła, a nie obca roszczeniowa baba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, już widzę jak te wszystkie nalatujące na autorkę niosą w ząbkach kaskę dla swej teściowej, która idzie na głodową emeryturkę, bo jej się nie chce pracować i ma złą atmosferkę w pracy :P Już widzę jak pomagacie z tego wielkiego szacunku za to, że wam męża urodziła i już widzę jak traktujecie ją jak własną matkę hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak dziunia chora na ciąze idzie na l4 bo jej atmosfera w pracy nieodpowiada to jest ok, nie ? :D Autorko, sama napisałas, ze twoja tesciowa pracowała na 2 etaty, a jej siostra wychowywala dzieci.. A dla kogo tak pracowała, co ? Twój mąz to powietrzem zył ? Czy alimenty od tatusia na wszystko starczyly ? Jak sama jestes tak głupia , bedziesz miec rownie glupie dziecko , ktore potraktuje cie identycznie jak ty bedziesz stara tesciowa, a bedziesz w swoim czasie masz to jak w banku :) I chce zobaczyc te wasze zarabiste emerytury :D Wy naprawde nie macie pojecia w jakim swiecie zyjecie.. Oprócz "ja " i " dla mnie ' nic sie dla was nie liczy.. Ale pretensje mozemy miec jedynie do siebie.. Sami wyhodowalismy pokolenie egoistycznych , głupiomadrych i egocentrycznych dzieckaków.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa wyżej jak ktoś idzie na l4 to środki dalej ma i do pracy może wrócić i wątpie by ktoś wyciągała do kogoś rękę po kasę bo ma l4.. też nienawidzę takich "pań" i tej roszczeniowej postawy to wy macie ją utrzymywać i dziecko czyli dziecko za pare lat też od was nic nie dostanie bo trzeba było tesciowa utrzymywac.. poza tym 1400 to nie jest malo inni tyle zarabiaja a ona za siedzenie w domu tyle dostanie wiec na zycie jej to powinno wystarczyc a jak nie to niech oszczedza, zmieni mieszkanie na mniejsze itd.. zgadzam się pomagać wypada jak widzi się ze rodzicom jest ciężko ale takie wyciaganie kasy od dzieci jest obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jakiejś teściowej się w dupce poprzewracało? Ta 'dziunia', wróci do pracy, tesciowa może iść na emeryturę i może też sobie dorobic w jakimś sklepie, ale nie, bo przeciez to pani magister.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zeby iść na wcześniejszą emeryturę musi nastąpić likwidacja jej stanowiska pracy, albo całego zakładu, jeśli ona chce się sama zwolnic to nie dostanie nic. A wcześniejsza emerytura to ok.870 zł. a tak w ogóle to ile ta teściowa ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech maz powie, ze sie cieszy z mamusi przejscia na emetyture. Ze bedzie sie mogla zajac waszymi dziecmi i sobie dorobic. Zobaczysz, ze juz wiecej nie wspomni o wczesniejszym przejsciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:27 debilu kobieta w ciąży idzie na kilka miesięcy a nie a dożywotnie siedzenie na emeryturce "dziunia chora na ciążę" i od razu wiem kto pisał - taka co ciążę tylko w książce albo u innej kobiety widziała, nie u siebie nie martw się, ciebie to nawet byk nie zapłodni bo się będzie brzydził. A z doświadczenia wiem że te kobiety które były w ciązy i pracowały, nie psioczą na koleżanki na L4. robią to peeesdy bezpłodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:27 to znowu ja do ciebie, debilu babski. A jak rodzina jest na dorobku i sami nie mają to co, twoim zdaniem stara babo mają dziecku od ust odjąć i starej repetusze dać?? co jej sie nie chce dorabiac na 1/2 etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - ja pierdolę, wcześniejsza emerytura 870 zł np. po ok. 40 latach pracy a za leżenie i pieprzenie się dają od 500 zł do nawet 4-5 tysięcy, co za pieprzony rząd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jak rodzina jest na dorobku i sami nie mają to co, twoim zdaniem stara babo mają dziecku od ust odjąć i starej repetusze dać?? co jej sie nie chce dorabiac na 1/2 etatu? xx Powiedz to matce autorki :D Ze dziecku od ust nie odejma by starej babie dac :P Zobaczysz jak cie zjedzie i z kasa do mamusi poleci :p Tu jedno slowo w tej sytuacji w du/pe ja kłuje.. tesciowa :D Ciekawe czy męzus, ma takie same zdanie o swojej matce.. xx Mylisz sie geniuszu po całości :D 1. Nie jestem tesciowa ( jeszcze ) 2. Mam dzieci ! Wiecej niz jedno :P 3. Psiocze na dziunie chore na ciąze Przykro mi, kariery jako wrózka nie zrobisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak kiepie, mój mąż wyraźnie się opowiedział że pomożemy JEŚLI SAMYCH NAS BĘDZIE STAĆ. Póki co tak nie jest. nie chciało ci sie przeczytać to nie chlastaj ozorem. poziom rynsztoku i sorry z debilami nie gadam. mozesz napisac co chcesz ja juz sie do twoich słów nie ustosunkuje bo szkoda oczu i czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i mojej mamie nie musze nic dawać bo mojej mamie wstyd byłoby prosić o kasę młodych na dorobku którzy nawet nie mają swojego mieszkania. moja matka, w odróżnieniu od osób twego poczwaro pokroju, umie zadbać o własną d...ę i nie do pomyślenia jest dla niej zwolnić sie z pracy i jechać na garbie synka czy córeczki. wiesz? nie wiesz, bo w twoim świecie normą jest wyzyskiwanie innych. a gdyby moja mama chciała na coś, dałabym jej. a wiesz dlaczego? BO MOJA MAMA TRAKTOWAŁA MOJEGO MĘŻA OD POCZĄTKU DOBRZE. natomiast moja tfu teściowa żadnej synowje nie traktowała nigdy i nie traktuje dobrze i moim zdaniem nie zasługuje na żadną pomoc właśnie dlatego. sto zł mozemy jej rzucic jak juz bedzie głodem przymierać ale wiecej nie dostanie bo juz to ustaliliśmy że chora nie jest ani niedorozwinieta by nie mogła te kilka lat jeszcze do pracy pochodzić. za bardoz sie nie namęczyła skoro do 33 roku zycia pracy nie widziała. ja juz na studiach pracowałam a nie liczyłam kiedy kto i co mi da.co to do cholery, my jestesmy od pomagania wygodnickiej? kupuje sobie buciory po 600 zł a potem jęczy że jest biedna. pięknie podzywasz się pod młodą osobę :) a jeśli nią jesteś to i tak stara w duszy bo strasznym jadem i goryczą od ciebie jedzie, musisz mieć życie zyebane :D spadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może warto sygnalizować od razu, że nie ma na co liczyć :P Praca jej nie odpowiada - wystarczy ją zmienić, a nie rozglądać się kogo by tu obarczyć dodatkowym obowiązkiem. Co za babsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jej niby w żartach odpowiedziała, że w takim razie powinna się zakręcić wokół jakiegoś wojskowego rencisty, bo oni mają dobre emerytury :P i że podobno najlepiej w sanatorium kogoś wyrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja bym na Twoim miejscu już teraz zakomunikowała teściowej, żeby na pomoc specjalnie nie liczyła. Jak będzie "żartem" mówiła o oczekiwaniu pomocy, to (jak ktoś wyżej dobrze powiedział) żartem jej zaproponujcie żeby poszukała bogatego emeryta. A jak będzie zaczynała taką rozmowę na poważnie, to na poważnie jej wytłumaczcie, że nie macie kasy na tyle, żeby jej regularnie pomagać. I najlepiej niech to zrobi Twój mąż, bo jak to powiesz Ty, to zawsze będziesz tą złą. A przykrą prawdę najlepiej jak dzieciom mówią własne dzieci (a nie synowa czy zięć). Tak więc porozmawiaj z mężem, upewnij się, że ma takie samo zdanie, że nie wymięknie przy prośbach i nie zacznie się zastanawiać jak by tu mamusi pomóc i niech zakomunikuje swojej mamie jak wygląda sytuacja. Jak dla mnie argumenty za nie pomaganiem mamie są jasne i bezsporne: 1. Mama jest zdrowa, może więc pracować. 2. Zła atmosfera to nie powód by się zwolnić i brać kasę od rodziny 3. Jeśli jej praca nie pasuje niech szuka innej. 4. Jeśli koniecznie nie chce pracować to niech się zwolni, ale niech nie liczy na pomoc finansową. 5. Jeśli to typ osoby, która na emeryturze dostanie szajby to już na pewno nie powinna się zwalniać. Tak więc wcześniejsza emerytura to w tym przypadku wyłącznie fanaberia teściowej, czemu macie jej ulegać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak sądzę. Z opisu wynika ze babie odwalala jak ma wolne dlatego nie bardzo rozumiem po co chce się zwalniać z pracy. Pewnie to osoba z tych co wszędzie im coś nie pasuje. Zawsze coś nie tak, w jednej pracy ma "wredne kolezanki" w innej jest zła atmosfera..jakbym swoją słyszała. Do ludzi tez cos ma,nikt jej nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kim trzeba być by będąc zdolnym do pracy nie iść do niej celowo i wyciągać fundusze od własnych dzieci...nie rozumiem tego ni w ząb. Tym bardziej ze tak jak piszesz ona mówi ze lekarz nie zaleca jej siedzenia w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy poważnie piszecie? Tesciowa Ci meza wychowala, ale nie pomagala Wam, to niech spieprza teraz? Nie mowie, ze macie ja utrzymywać, ale pomoc można od czasu do czasu i wesprzeć psychicznie. Ciekawe, jak Wy byscie spiewally bedac osobami już starszymi, samotnymi i wegetującymi za marne grosze? I tak, najlepiej babce wpieprzyc wnuki pod opieke. Normalnie jestem w szoku, jakie spoleczenstwo jest teraz-bezduszne, zadufane w sobie, roszczeniowe. I tak, laleczki, atmosfera w pracy ma kluczowe znaczenie. ja pracuje na przykład za najnizsza niestety, ale mam umowę o prace, mam zmiany tak ustalone, by zmieniac się z mezem, wszystko potrafie, dobrze wykonuje swoje obowiązki, przyzwyczaiłam się i o zmianie pracy pomysle, gdy moje dziecko będzie już samodzielniejsze. Ale atmosfera jest nie do wytrzymania, mam nerwice, nigdy nie wiem, co przelozeni i "zyczliwe koleżanki" powiedza, wymysla, o co się przyczepia. obgadywanie jest na porządku dziennym. Lubie mieć drugie zmiany, bo kierownictwo o 15 wyjezdza i można zajac się swoimi obowiązkami bez stresu. Ja mam 32 lata i u mnie w miescie ciężko o prace, choć doświadczenie mam (pracuje już z 10 lat lacznie), a co dopiero osoba pod 50, czy po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na przykład często ugotuje tyle obiadu, ze i 2 dodatkowe osoby moglyby zjeść, wiec nie widziałabym problemu, by tesciowa chociaż na obiad zaprosić. Mam nadzieje autorko, ze chociaż Twój maz się nie wypnie na matke. Postaw się może na miejscu teściowej, ma paskudna prace, jest samotna, może czuc się nieszczesliwa i przerazona. Ty na razie cwana jesteś, bo masz meza, nie daj Boze zabraknie go kiedyś i staniesz się dokładnie taka sama. Poza tym tesciowa Cie kochac nie musi, Ty jej tez nie. Ale szacunek się należy. Rownie dobrze do Ciebie można się przyczepić, masz dzieci, a nawet nie masz własnego kata? Gdzie mialas rozum? a może wlasnie liczylas, ze jakos to będzie, bo Twoi rodzice pomoga a tesciowa dziecmi się zajmie? Już niejednokrotnie spotkałam się na forum z taka roszczeniowa postawa, brac bierze się dobrze, ale dac cos z siebie, to już nie, bo jedna z druga dziecko urodzila i już wielkie paniska się zrobily, którym się wszystko należy Sama sobie na wszystko zarob w naszym pięknym kraju, sama piszesz, ze chcecie emigrować. Po co? Tesciowa niech pracuje w paskudnej atmosferze, niech zyje za marne grosze, czego chce przecież? a sama, skoro rozważasz wyjazd, widzisz, ze nie jest tak kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:38 odpisuję Ci ja autorka. ja też mam paskudną pracę, też nie wiem co kiedy się zdarzy, też codziennie coś jest, codziennie ktoś się o coś kogoś przyczepia i to nie tak na "light" tylko chamsko i bez ogródek. Dlatego przynajmniej PRÓBUJE znaleźć inną pracę, szukam, a nie mówię od rauz, zanim w ogóle spróbuję dokonać zmiany, że nie da się, i nie zwracam się na garb teściowej, mamy, taty czy męża "pomagajcie". to Ty własnie masz za duże wymagania. słuchaj, to może ja tez się zwolnię z pracy i powiem do swojej mamy lub teściowej "mam taką złą atmosfere w pracy, zwolnie sie, liczę na pomoc". poza tym w ktorym miejscu powiedziałam że jestem przeciwna niewielkiej pomocy parę stówek jak bedzie trzeba. ale moja tesciowa niby to żartem stwierdziła że ona cały czas bedzie biedna i liczy na pomoc dzieci. jak coś, to mówi się "czy pomoglibyście?" a nie "liczę na". nie widzisz tu roszczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym moja droga rozczaruję Cię chyba bardzo...bo ja swojej teściowej dzieci nie zostawiam i zostawiać nie zamierzam. Poza tym ona nie znosi żadnych poświęceń, wizyta u niej to zawsze oschła atmosfera, grobowa czasami, ona oczekuje pomocy a wyobraź sobie że nawet nie potrafi kanapek zrobić na wizytę czy czegokolwiek, tylko herbatę i słone paluszki I TAKA OSOBA prosi by jej grube stówy co miesiąc posyłać??? nie zostawię z nią dziecka chocbym miała konać ze zmęczenia. Po pierwsze dlatego że nie raz pokazała wobec mnie na co ją stać, nie raz przez nią płakałam w domu po kątach a mąż skonsternowany jak z tego wybrnąć najpierw zamiatał to pod dywan ale jak pewengo razu przegięła pałę to jej jaśniuteńko wygarnął jak może a jak nie ma się zachowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie z tych co chcą być nie wiadomo jak goszczone ale podam Ci przykład mojej cioci czy mamy: jak tam jesteśmy to mimo że nie są to osoby zbytnio zamożne to zawsze jakoś tam sie postarają. Nawet to symboliczne ciasto, ja też jak tesciowa u nas bywała coś przygotowałam dla niej. a ona od siebie nigdy nic. nie chodzi o obiadki, wydawania mnóstwa kasy, ale o minimum starania. a nie takie coś że dostajesz zużyte lakiery do paznokci "w prezencie", stare wyświechtane gazety chce ci dawać i mysli zę sie posikasz ze szczęscia. prosze CIę taka osoba chce permanentnej (stałej) pomocy? za co? czym zasłużyła sobie na utrzymywanie jej? tym że mnie nieciekawie traktowała przez bite 3 lata (podobnie jak pzoostałe 2 synowe i zięcia)? ja mówię: moge pomóc ale bez przesady że zawsze i komus komu sie nic nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mojej bym pomogła jeśli zaszłaby taka potrzeba. Mimo, że jeśli chodzi o pracę to też uważam, że jest dziwna nieco. Ale ogólnie to spoko babka, nic nie wymaga, jak trzeba to i mi oferowała wsparcie (także finansową) mimo, że ślubu nie mamy. No właśnie ona ma podejście, że kobieta ani nie musi dużo pracować ani zarabiać - ale dba bardzo o męża, dba o dom, o nas jak tam jesteśmy. Wiec no nie jest jakąś obcą babą ;) Ale gdyby faktycznie byłą roszczeniowa, gdyby mnie traktowała według innych standardów (a ona mnie własnie uspokaja jak się martwię o to, ze na rynku pracy dla młodych ciężko jest) itd to też bym się chyba nie garnęła z pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy się jest młodym, latwiej zmienić prace, osobie starszej już nie. Nie rozumiesz? Skoro ma już prawo do wcześniejszej emerytury, to dlaczego ma się meczyc i nie skorzystać? Przeciez nie przestanie pracować i bez grosza przy duszy nie zamieszka z Wami. Będzie miała swoja kase. Zobaczymy, jak Ty będziesz się czuc w jej wieku. Ty masz do niej uraz, Ty jej nie trawisz. stad ta niechęć i obsmarowywanie. Zamiast stekac tu, idzcie do niej i powiedzcie, ze na pomoc może liczyc, ale nie za wszelka cene. Może ona tylko zazartowala z ta stala pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:21 no właśnie dlatego ja tak dziwnie się czuję po tej jej "pseudoprośbie" a raczej jasnym wyrażeniu konkretnych ocxzekiwań, że ona mnie ciągle straszy że ja mam za mało kasy i musze coś zrobić bo cięzko mi będzie na rynku pracy, ciągle trąbi o dokształcaniu (no ile jeszcze mam się dokształcać? studia i kursy mam, co u diabła jej trzeba jeszcze?! boli ją wyraznie fakt że synowie wiecej zarabiają od żon. rzuca aluzje że musimy im dorównać. a sama nie mysli o dorównywaniu. wy chyba też niespecjalnie paliłybyście się do pomocy komuś kto sam niewiele w porównaniu z Wami zawodowo osiągnął a jeszcze ma czelność wam wypominać że za mało umiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i uważnie przeczytajcie mój post z 14:31 bo tam jest dużo zawarte. babka jęczy że nic nie ma i jeszcze mnie straszy że nic nie będę miała, po czym wiedząc że aktualnie kokosów nie zarabiam nie dostrzega winy w tym panstwie czesciowo przynajmniej, tylko dostrzega winę we mnie. a w sobie nie widzi żadnych wad. tak jak mówię w zyciu wiele robiła by nie pracować, 10 lat przesiedziała u mamy na garnuszku zanim sie wziela za coś. i dlaczego taka osoba mi mowi, gdzie ja juz od 23 roku zycia coś robię by mieć kasę i wyksztacenie, że ja mam za mało? co za mało? ona w moim wieku NIC nie miała... niech sie na siebie popatrzy!! a tym bardziej jesli sądzi że mam mało to chyba głupio do synka po kase ręce pchać, skoro niby rodzina jest najważniejsza? jej problem polega na tym że ona ma sie za pępek świata. naprawdę nie rozumiem jak można popierać takie osoby jak ta moja tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważajcie zeby was ta sprawa nie poroznils z mężem. moja teściowa również jest mega roszczeniowa baba. tez sie za duzo nie napracowala w zyciu a wszystko wina zlodziei w rzadzie i jej rodziny. cale zycie biedna i pechowa. po kazdej rozmowie z nia dostaje nerwicy i nega dola. zawsze zle mnie traktowala. od 7miu lat nie potrafi do mnie po imieniu powiedziec chyba ze w zartach za to czesto per Ona albo ty się do mnie zwraca. tak sie zlozylo ze obaj jej synowie pracuja w uk i normalnie ona sie zesrac chce zeby tylko funty przysylac jej. raz czy dwa maz wyslal ale zabroniłam. nie przez to ze nie mamy ale ona ich nawet nie wychowywala. jednego oddala do domu dziecka. nigdy nie interesowała sie wnukami. nawet ich imion nie pamieta. ale kase jej daj i mamusie odstawia. niestety rany zostaja i doskonale ciebie autorko rozumiem. na szacunek i pomoc to trzeba sobie zasłużyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×