Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja matka krzywdzi moje dziecko

Polecane posty

Gość gość

Jedzeniem.... Na każdym kroku coś wpycha córce do buzi. Ja byłam otyłym dzieckie, już wiem dlaczego. Dużo mnie kosztowało zrzucenie kilogramów i utrzymanie formy. Swoją rodzinę żywię zdrowo, pięć posiłków. Warzywa, owoce, dobre mięso. Czasami oczywiście coś słodkiego. Moja córka ma ponad rok, ja wróciłam do pracy a dziekciem zajmuje się moja mama. Nie mam juz siły, prosiłam, błagałam, krzyczałam, raz się nawet popłakałam. Oczywiście przygotowane przeze mnie jedzienie podaje, ale oprócz tego drugie tyle pomiędzy. Soczki, kompociki, ciasteczka wszytstko co ma pod ręką, bo dziecko musi poznawać nowe smaki. Nie mam sił. Nie ma u mnie dobrego żłobka, tylko państwowy, który ma fatalną opinię. Zastanawiam się nad nianią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, że jak mała maruszi, albo płacze to dostaje jedzenie na uspokojenie. To prosta droga do zaburzeń odżywiania, uruchomi się mechanizm problem-rozwiązanie-jedzienie. Martwię się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mamo, doceniam to co robisz, ale ja moje dziecko wykonuję wg moich zasad. Dziękuję, że się nim opiekujesz, ale proszę żebyś je respektowała, bo (to co tu napisałaś). Jeśli nie, to zatrudnimy nianię." - i słowa bezwzględnie dotrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko już przerobiłam. Rozmawiałam, tłumaczyłam, nawet ciekawy artykuł podsunęłam. Jak ostatnio powiedziałam ze córka pójdzie do żłobka to skończyło się wytykaniem, że ona dla nas tyle robi a my ją tak traktujemy. Moja mama to dobra kobieta, ale niestety jest z tych co to wszystko wiedzą lepiej. Brak mi już sił. Na razie córka ma dobrą wagę, ale nie chcę, by utyła, bo wiem jak ciężko jest otyłym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro obiecałaś, że jak mama nie będzie się trzymać twoich zasad to zatrudnisz nianię, i tego nie dotrzymałaś , to nie przerobiłaś wszystkiego. Reszta pisania w tym wątku jest marnowaniem czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, rozumiem, dziękuję że poświęciłaś mi swój czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://www. blogojciec.pl/dzieci /co-zrobic-z-dziadkami-ktorzy-wiedza-lepiej-jak-wychowywac-nasze-dzieci/ (skasuj spacje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrissMeri
a może spróbuj "sposobem" ? przez tydzien powtarzaj mamie, że ją kochasz, ale ma nie dawać slodyczy dziecku i go nie przekarmiać, bo wy macie swoje metody i potem mała sie nie trzyma zasad a potem powiedz, ze jeszcze przez tydzien/dwa tylko bedziecie potrzebowac jej opieki bo macie nianie/żlobek juz zalatwiony, bo ona niestety sie nie trzyma zasad a lekarz zwrocil uwage ze dziecko nieco grubawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrissMeri
a jak to nie pomoże i rzeczywiście próbowałaś już wszystkiego, to chyba musisz nianię/żłobek zastosować i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam szans na poprawe u matki takie osoby sa niereformowalne ona mysli, skoro tobie dawała i jakos przezylas, to i wnukowi nic nie bedzie jak go napasie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to oj znam... Jestem gruba i wiem że to wina mojej mamy. Tak samo tuczylaby moje dzieci, na nic prośby, groźby, awantury i płacze... Ona i tak pchala w dzieci żarcie. Doszło do tego, że jak już wchodziły do niej, to od progu robiły się głodne i wolały jeeeeść!!!! Dodam,że sama jest szczupła, a o mnie mówi, no taka już jestem -duża. I że wcale mnie nie przekarmiala, że ja lubiłam jeść... Ech... Ciężki temat, na pewno nie da się zmienić postawy matki... A! O zlobku i przedszkolu nawet słuchać nie chciała,bo nikt tak się nie zajmie, jak ona... Niestety moi synowie mają problem z tuszą,może nie są otyli, ale z pewnością mają nadwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja, od synów Mama jest szczupła, obsesyjnie wręcz pilnuje swojej wagi, szczyci się tym, że od swojego ślubu przytyla tylko 5kg. A nas tak chce tuczyc, w sensie mnie i moje dzieci. Ale przed sąsiadami, choć nie pytają, tłumaczy moją tuszę,że to przez leki, nerwy itp. I to jest najbardziej nienormalne, bo ja już siebie zaakceptowalam, choć lata szkolne -koszmar i do tego jeszcze okulary nosiłam... Ech.... Długo by pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×