Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piotr_31

Mąż w pułapce

Polecane posty

Gość gość
Powiem krótko i na temat. Ty jej nie kochasz i przestan oszukiwać ją i samego siebie. To, co tutaj wypisujesz woła o pomstę do nieba. Idź w ch.....j do mlodszej, chudszej, zgrabniejszej, bo przeciez tylko o tym marzysz. Życze Ci, zeby kobieta przejrzala na oczy i pierwsza kopnela Cię w tylek, bo na to zaslugujesz. Nie szanujesz jej i nie kochasz, choc chyba sam nie jestes tego świadom.Wspolczuje Twej żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
Milenia12 Ja rozumiem, że mogą to być np hormony które jej się mogły po ciąży rozregulować, może być to coś innego. Ale co innego jest mieć np. problem z hormonami, przez to tyć i coś z tym robić, a co innego mieć ten problem a nie robić z nim nic, mimo, że się wyraźnie odstaje od otoczenia, a sama ona wie że mnie to irytuje. Tu chodzi o podejście. Dobrze też jakaś kobitka napisała, że spaliłaby się ze wstydu przed własnym dzieckiem tak wyglądając. Pal licho z mężem którego można mieć gdzieś, ale naprawdę gdybym ja miał 20 -25 nadwagi to bym sobie flaki wypruwał żeby to zmienić, chociażby dla samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
Andzia124, Mówisz samą prawdę, jakie forum takie wypowiedzi co niektórych... Zaraz napiszę posta na podsumowanie i spdadam stąd, dzięki Ci za Twoje posty bo są naprawdę prawdziwe i widać, że umiesz postawić się w sytuacji innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to zazdrość kumpli motywuje faceta, by został z daną kobieta to wolałabym sto razy bardziej być sama, korzystać z usług męskich prostytutek, niż tkwic w czymś, co miało być na dobre i na złe, a tak naprawdę jedynym powodem był wygląd. Masz rację autorze wątku, zaslugujesz na kogoś innego. Uwierz mi, Twoja żona również. Nie dojrzales do małżeństwa, ani do życia. Nadal Twój świat wygląda jak fantazja 14nastolatka. Masz do tego prawo i życzę Ci aby Twoja żona schudła, albo nowej kobiety. Oczywiście młodszej, chudszej i przede wszystkim nastawionej na wręcz obsesyjne dbanie o siebie. Będziesz szczęśliwy. W pewnym momencie życia zrozumiesz. Jeśli nie, cóż taka Twoja wola. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam 3 dzieci po trzecim byłam tak gruba że musiałam coś z Tym zrobić bo nie mogłam w lustrze na siebie patrzeć i ogólnie było mi źle w ubraniach typu " namiot" zawzielam się w sobie i dużo schudłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
******TAK NA KONIEC******* Spadam stąd bo i tak już za dużo czasu tu spędziłem, na koniec jednak małe podsumowanie... Dziękuje wszystkim tym którzy ze mną się zgodzili lub nie, ale pisali szczerze, po przemyśleniu sprawy i ich głos był coś warty... reszta - jesteście zwykłymi debilami :) Sam nie wiem co mam zrobić szczerze mówiąc, ale na 90% wszystko pozostanie tak jak jest, czyli do rozwodu lub romansów nie będę dążył bo najbardziej na tym ucierpiała by moja córka, a jej dobro jest dla mnie najważniejsze. Wkur...ce jest tylko to, że w wieku 31 lat gdzie naprawdę mógłbym być z jakąś fajną laską i z nią spędzić resztę życia, na horyzoncie wije się życie z żoną która poczuła się zbyt bezpiecznie bo przecież ma męża, dom więc co jej więcej trzeba do szczęśćia. To, że mężowi się nie podobam , to niech se gada co chce i tak mnie nie zostawi bo zbyt mocno kocha córeczkę, a jeśli tak to takie alimenty będzie bulił że ho ho... Ja natomiast dalej będę się za nią wstydził chociażby w sytuacji gdzie jedziemy ze znajomymi na wakacje i koleżanki jej wychodzą szczupłe w bikini, a moja żona w brązowym jednoczęściowym stroju z wielkim brzuchem. Dalej będę czuł odrazę, no ale przecież jestem jej męzem i muszę ją kochać, bo przecież przysięgałem. 20kg w tą czy we wtą , co za różnica. Super. To nic, że mogłaby to wszystko zmienić zmuszając się do wysiłku i wrócić do normalnej wagi. Lepiej mówić że nie mam czasu, bo przecież studiuję, a potem pójdę do pracy, a i jeszcze zajmuję się domem. A Ty mężu tylko się za inną obejrzyj i mnie zdradź, to zobaczysz... Tymczasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet - chcesz życie spędzić z fajną laską? Każda fajna laska dostaje zmarszczek, rozstępów po urodzeniu dziecka, zaczyna się starzeć. Pojawiają się problemy z tarczycą, cholesterolem, które pewnie Ciebie dotkną i wtedy może Twoja żona zacznie się zastanawiać, czemu nie ma młodego, dobrze zbudowanego kochanka? Wiesz, że często fajne laski są zadbane, piękne bo są motywowane przez swojego faceta? Nawet jeśli mają kilka kg nadwagi to facet nie wpędza je w kompleksy, a wręcz przeciwnie, swoim postępowaniem w sposób pozytywny zachęca ją do zmiany, motywuje, po prostu pomaga kwitnąć. Zastanów się, czy fajna laska nie powinna siedzieć "w środku" Twojej żony. Opakowanie zawsze się zużywa, a życie przeżywamy nie z ciałem ludzkim, ale z drugim człowiekiem, jeśli się na to decydujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może też kompleksy leżą w Tobie? Masz niespełnione ambicje? Aspiracje? Ładna kobieta przy Twoim boku podnosi Ci samoocenę, motywuje, coś w życiu straciłeś? Coś Cię ominęło? Mój brat ma 34 lata i żonę z lekką nadwagą, ale ją nosi na rękach za to jaka jest. Ale ewidentnie jest człowiekiem spełnionym życiowo i docenia po prostu "ją" jako osobę i czas z nią spędzany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowo już było, nihil novi sub sole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez ona nie ma 25 kg nadwagi co ty chlopie piep rzysz? No tak ale ty bys chcial zeby wazyla 50 kg i wygladala jak wieszak.Debil!przeciez wystarczylo by zeby zrzucila 10-12 kg ale nie ona ma sie pozbyc 25kg bo ty tak chcesz.Zalosny jestes a wlasnie dla dobra dziecka wez ja zostaw po co ma ogladac brak szacunku i pogarde jaka darzy tatus mamusie.Puknij sie chlopie w dekiel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie tyła dalej. Z wiekiem metabolizm siada i trudniej utrzymywać figurę. Skoro w młodym wieku utyła 20kg, to do czterdziestki złapie kolejne 20kg i będzie miała blisko setki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro regularnie chodzisz na plywalnie - wez rodzine ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeleeeena
Normalnie sie tu nie wypowiadam ale tak mnie wkur.... co niektore komentarze ze postanowilam sie wtracic. Na prawde uwazacie ze milosc to uczucie ktore nigdy nie moze wygasnac? Naprawde porownujecie choroby z roztyciem sie z powodu wlasnego lenistwa? Zwiazek dwoch osob to PRACA kazdego dnia i pielegnacja uczucia a nie przysiega przed urzednikiem ksiedzem czy nawet bogiem. Przysiega zoobowiazuje nas do proby przejscia przez trudne chwile, wsparcie i walke do konca. Jesli natomiast jedna osoba przestaje dbac o relacje czym rowniez jest zapuszczenie sie to jak dla mnie to ta osoba pierwsza sie poddala i ma w dooopie przysiege. Jesli natomiast 80% z was pisze ze to autor po prostu nie wie co to milosc to ja sie nie dziwie ze co 3 temat dotyczy zdrady. I ja nie usprawiedliwiam zdrady bo lepiej miec honor i odejsc natomiast wg mnie to wy nie wiecie czym jest milosc i budowanie wieloletniej relacji. A bycie otylym to nie tylko nieatrakcyjny wyglad dla kogos kto preferuje osoby w innym rozmiarze. To rowniez problemy zdrowotne. A np mnie wkurza jak partner jie potrafi zadbac o wlasne zdrowie. Jest to dla mnie kweztia odpowiedzialnosci i biote to pod uwage budujac relacje. Ja nq szczescie sama kontroluje swoja wage. Ocztwiscie ze zdarza mi sie przytyc,z roznych powodow. Ale zaraz ruszam doopsko i do roboty. Glownie dla siebie. Dla mnie opinia partnera i innych osob jest dodatkowym cYnnikiem motywujacym. Raz moj eks po naszym okresie codziennego jedzenia pizzy byk swiadkiem sytuacji w ktorej probowalam wlozyc stare jeansy. Po 15 min walki poddalam sie spojrzalam na niego a on z lekko przerazonym wzrokiem starajac sie jak najlagodniej zabrzmiec stwierdzil ze chyba mi sie przytylo. Nie minelo 10 sek jak chwycilam hula hop i od tego dnia codziennie trenowalam az do momentu powrotu do dawnej wagi. I dla porownania moj obecny facet mowi mi codziennie ze jestem piekna. I okey jest to mile nawet bardzo. Ostatnio jednak mialam dostc powazniejsze problemy zdrowotne lezalam prawie swa miesiace. Oczywiscie znowu przytylam i sie go pytam jak bardzo hcac uslyszec cos co mnie zmotywuje a on se mam piekna figure ze jestem piekna itp. I mnie to motywowalo jedynie do dalszego nic nie robienia a za pewne jakbym przytyla kolejne 5 kg a potem heszcze 5 i kolejne 5 to nie uwazalby ze jestem najpiekniejsza. na szczescie sama zaczrlam sie zle czuc i cwiczyc. Wyglad ma znaczenie!!! A raczej bycie atrakcyjnym dla drugiego partnera w zaleznosci jakie kto ma preferencje.I nie piszcie ze autor ja demotywuje przeciez pisal ze probowal delikatnie na poczatku, pomaga jej proponowal wspolne bieganie to ja sie nie dziwie ze po czasie to juz sie wkurza. Tak jakbyscie swojemu mezowi 50 razy mowily ze ma zanosic brudny talerz do zlewu to za 51 razem byscie mj prYwalily tym talerzem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeleeeena
A autorowi radze przeprowadzic ostatnia powazna rozmowe z zona. Szczera bez nerwow. Powiedziec dokladnie jak sie czujesz i ze chcesz zeby wrocila do formy. Zapytaj sie jak jej mozesz pomoc, moze dietetyk lub trener osobisty? Ze zawalczysz o nia jeszcze jeden ostatni raz bo ja kochasz. Ale nie widzisz jej nilosci w jej postawie. Jak sie nie zmieni radze rozwod. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeleeeena
Jeszcze jedno jak wy uwazacie ze powiedzenia komos ze mu sie przytylo jesli jest to zgodne z prawda to obraza czy brak szacunku do nieg9 to sorry ale nie wiem co wy macie w glowach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem autora, bo ja po slubie pozostalam dalej szczupla i zadbana, a maz sie roztyl i zrobil sie z niego gruby leniwy spaslak.i nie szlo mu nic przetlumaczyc, smial sie i byl pewny ze nie odejde. Dzis juz jestesmy po rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
heeeeleeeena Brawo i dzięki za Twój post, widać że jako nieliczna tu masz coś w głowie. Tak jak napisałaś, na początku były z mojej strony delikatne próby wpłynięcia na jej postawę, czułe słówka itp. Mówienie, że zajmę się dodatkowo dzieckiem, jeśli tylko chce iść pobiegać czy coś. Później jak to nie dawało rezultatu, wiadomo że moja frustracja szła w górę, aż doszło do tego stopnia, że mówię co myślę naprawdę. Choć muszę przyznać, że nie do końca, bo tego że w moich oczch wygląda ohydnie itp nie usłyszała, ale naprawdę jestem na granicy tego, aby to powiedzieć, bo nie wiem co jeszcze może do niej trafić. Te z Was które porównują lenistwo do problemów z tarczycą lub cholesterolem nie mają zielonego pojęcia o tym świecie i o całej sytuacji. Bo ja się nie wkurzam, że ona przytyła z powodu choroby, tylko z powodu 2 letniego siedzienia w domu i nic nie robienia jeżeli chodzi o wysiłek fizyczny. Ktoś wcześniej napisał, że pewnie wolałby, młodszą i szczuplejszą. Coś wam powiem, znam laski po 40stce, szczupłe i zadbane i to po kilku ciążach a nie jednej. I sobie myślę, że wolałbym być nawet o 10 lat starszą laską, ale taką która się z lenistwa nie zapuści. Poza tym, sprawa najistotniejsza. Zapomnijcie o mnie i o moich preferencjach. Mnie najbardziej dziwi fakt, że ona dla siebie nie chce tego zrobić. Dziwi mnie, że patrzy każdego dnia w lustro, widzi fałdy tłuszczu itp i poprostu nic z tym nie robi! Tak jak pisałem wcześniej, ja bym sobie flaki wypruł gdybym nagle sie roztył 20kg i by mi żona mówiła że jej się nie podobam. Moja ambicja by na to nie pozwoliła. I czasem zachodzę w głowę jak mogłem ożenić się z kimś, któremu taki wygląd przeszkadza ale ma zbyt mało samozaparci i motywacji żeby to zmienić. Przede wszystkim dla siebie, następnie dla męża który wałkuje ten temat od 2 lat bez odzewu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wściekle głosy potępiające autora to pewnie głosy grubaśnych kobiet których mężowie pewnie myślą to samo co autor tylko na razie siedzą cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą i rozumiem autora. Gdybym po ślubie zamieniła się w leniwą kluchę bez ambicji to nie dziwiłabym się, że mąż nie ma na mnie chętki. Bo moim zdaniem problemem nie jest nadwaga Twojej żony tylko jej podejście. Z drugiej strony piszesz, że żona zajmuje się domem, studiuje - to też zajmuje trochę czasu. Fakt, gdyby jej zależało to zawalczyłaby o siebie ale skoro tego nie robi to znaczy, że dała sobie spokój. Jeśli chcesz aby tak wyglądała reszta Twojego życia to trwaj w tym dalej, jeśli chcesz ratować Wasz związek (choć piszesz, że nie dogadujecie się też w innych sprawach) to zakończ to coś co nazywasz związkiem. Na miejscu Twojej żony wzięłabym się za siebie, ale dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
Do wypowiedzi od gość dziś Dzięki za odpowiedź. Ja nie twierdzę, że moja żona ma mnóstwo czasu na ćwiczenia, bo zajmuje się domem i dzieckiem (oczywiście z moją pomocą) i do tego studiuje więc dużo się uczy i jeździ na zjazdy. Ale widzę też, że w wolnej chwili zamiast leżeć na kanapie i oglądać tv lub czytać gazetę, wskoczyłaby na orbitrek który stoi w domu. Albo wstała by godzinę wcześniej 3-4 razy w tygodniu aby poćwiczyć. I to by wystarczyło pod warunkiem, że byłaby zachowana regularność. Zgadzam się z Tobą, że powinna to zrobić przedewszystkim dla siebie. Uwierzcie mi, że gdyby zliczyć wszystkie kobiety w przedziale wiekowym 30-45 które mamy albo w rodzinie albo wśród znajomych, to moja żona jest najbardziej zapuszczona. A zliczyłem ostatnio i wyszło ponad 20 osób. I ja najbardziej tego nie pojmuję, że ona widząc to nic z tym nie robi. Bo ja nie odstaję od naszych znajomych bądź facetów w rodzinie, od wielu jestem w lepszej formie. OK gdybym był zapuszczonym grubasem to bym miał to gdzieś, ale boli mnie to też, że ja o siebie dbam bo czuję taką potrzebę, a ona ma to gdzieś. Oczywiście makijaż, pomalowane paznokcie i biżuteria są zawsze, więc nie mówię że nie ma klasy lub gdy trzeba elegancji. Ale w domu lub na plaży to się przestaje liczyć i wychodzi szydło z worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
A wracając do Twojej sugestii dotyczącej zakończenia związku... uwierz mi, że dawno bym to zrobił ale jest ta mała istotka, 3 letnia córeczka tatusia i ani ona beze mnie ani ja bez niej żyć nie umiemy. A przy rozwodzie i wyprowadzce, nasze kontakty uległy by w jakimś stopniu pogorszeniu a częstotliwość spotkań by zmalała. Dlatego właśnie nadałem tytuł tego postu "Mąż w pułapce", bo z jednej strony ten związek bym zerwał, ale z drugiej strony było by to baaaaardzo trudne właśnie ze względu na dziecko. Sam się biję z myślami od prawie roku co robić, ale co powiem córce jak dorośnie czemu ją zostawiłem jak była malutka? Że jej mama się zapuściła, doszło do tego niedogadywanie się i miałem tego dość? Oczywiście ona zostając z matką ze naście lat będzie miała w głowie wersję zdarzeń mojej żony i to ja będę ten najgorszy. Za naście lat nikt nie będzie pamiętał o lenistwie mojej żony oraz że miała w doopie prośby męża. Zapamiętane zostanie to, że byłem skończonym gnojem bo zostawiłem córeczkę tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam autorze Łączę się z tobą w bólu, niestety nic ci nie doradzę bo sama od lat mam ten sam problem z mężem. Z mojej strony były najpierw delikatne aluzje, potem delikatna próba rozmowy, lecz bez reakcji zwrotnej, potem usilne usiłowanie rozmowy również z takim samym skutkiem. W końcu zaczęłam urządzać awantury. Po nich zaczynał się brać do roboty, ale zrywami i na chwile, zawsze jak wskazówka ruszała w końcu na wadze to nigdy to nie miało dalszego ciągu, potem zawsze zasłaniał sie pracą, gorącym sezonem itp. i po paru tygodniach wszystko wracało na stare tory. Zawsze było tak samo. Ja teraz już nie walczę. Poddałam się. A nasze małżeństwo jest już tylko grą pozorów dla rodziny, dla dziecka itd. Ale to nie jest tylko z powodu jego wyglądu ale i innych dotkliwych problemów z nim o których już nawet nie chce mi się tu pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha i jeszcze jedno. Na pierwszej stronie jakaś kafeteriuszka napisała: "gdyby mi facet powiedzial, ze wygladam najgorzej z naszych przyjaciol, z rodziny....to w ogole bym sie nie starala pechowiec.gif skoro i tak ma mnie za oblesna gruba łajzę, to w du/pie bym miala udowodnianie mu bledu, nawet by mi sie nie chcialo dla kogos takiego zmieniac pechowiec.gif" Znam to i mój mąż tak samo odpowiadał tylko że ten tekst jest zupełnie bez sensu, bo to wygląda tak że cokolwiek nie zrobisz wobec drugiej osoby to efekt zawsze będzie ten sam. Druga osoba przytyła i nic z tym nie robi. Milczysz na to wszystko, ale druga osoba jest dalej gruba i nic z tym nie robi. Mówisz z uśmiechem delikatnie zachęcająco, ale druga osoba jest gruba i nic z tym nie robi. Mówisz bardziej stanowczo, ale druga osoba jest gruba i dalej nic z tym nie robi. Mówisz ostro, obraźliwie ale druga osoba jest gruba i dalej niz z tym nie robi a dodatkowo ma wytłumaczenie zwojego wygodnictwa że skoro ją i tak obraziłeś to nie warto sie starać. No co nie zrobisz, będziesz na rzęsach chodził, fikołki skakał druga osoba nie zrobi NIC. Zauważcie ktoś sam od siebie doprowadza się do takiego stanu, oznacza to że nie ma żadnej samokrytyki wobec siebie i że nie zalezy mu na tym żeby się podobać drugiej połówce. To już jest coś na rzeczy że uczucie chyba już wcześniej zwyczajnie wypaliło się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie czuję się olewana przez niego ciepłym moczem każdego dnia. A ta jego waga to zaledwie jeden z przejawów jego olewactwa. bo tego jest dużo więcej. Najgorsze w tym wszystkim jest to że gdybym od niego odeszła to ja bym wyszła na tą najgorszą szmatę. Nawet po rozwodzie nie mogłabym się i tak nigdy odciąć od niego bo również mamy dziecko które on bardzo kocha i nie popuściłby mi ot tak tego odejścia. Nawet po rozwodzie gnój tego małżeństwa by się ciągnął za mną do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą i waże 95 kg przy 168 wzr. Uważam że autor słusznie ma obrzydzenie do żony. Ja sama nie moge patrzeć na siebie w lustrze i unikam facetów jak ognia bo czuje sie jak g****o. Jestem leniwa i ciągle nie moge zabrać sie do ćwiczeń od 2 miesięcy. Najtrudniejszy pierwszy krok a potem idzie z górki. Autorze zmotywowałeś mnie,ide poćwiczyć Chodakowską i potrząsnij żoną bo chyba nie do końca jest świadoma swojej obleśnej figury.Albo zrób jej zdjęcie z koleżankami i powieś na lodówke. W lustrze często widzimy się inaczej,szczuplej niż na zdjęciu. Kiedyś właśnie brat mnie zmotywował jak mi z ukrycia zrobił zdjęcie na którym wyglądałam jak obleśna 50letnia baba. Teraz po wielu latach znowu tak wyglądam ale chce to zmienić. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr_31
Dzięki za Wasze wypowiedzi, w 100% się z nimi zgadzam. Tak jak pisałem wcześniej, zapomnijmy na chwilę o tym co mi się podoba i czy się uczucie wypaliło czy nie. Mnie najbardziej irytuje i zastanawia, po pierwsze jak ona sama mogła się tak zapuścić, a po drugie jak może nic z tym nie robić chociażby dla siebie. Ok niech ma gdzieś to co ja mówie, ale jak można miec tak mało ambicji, motywacji i samozaparcia żeby przytyć 20 kg i dalej siedzieć na kanapie? A z wiekim będzie ciężej utrzymać i zrzucić wagę , nie łatwiej więc ja się obawiam że najgorsze dopiero przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze masz racje . Kochalem swoja partnerke. Tyle ze tak bardzo utyla nie chciala nic zrobic. Czula ze nie odejde. I stary powiem ci twoja zona bedzie tyla. Jest taki gatunek kobiet czuja sie bezpiecznie sa dzieci maja tego faceta przy sobie nic nie zrobią. Moja zachorowala palila fajki nic to nie dalo. Jedzeniem zaglusza swoje problemy mysle ze gdzies tam tez zajada to ze zwracasz jej uwage. Ale kolo sie zamyka. Jesli sama nie zrozumie nic nie zrobisz. Probuj zabrac ja na spacer na silownie basen rower moze cos zalapie. Jestem zdania ze milosc jest najwazniejsza moze zdazyc sie wypadek moze byc sparalizowana i co zostawisz. Naturalnie ze nie. Ale przysiega malzenska nie jest gwarantem wiecznego szczescia. Dla mezczyzny kobieta to trofeum. Fajnie jest patrzec jak faceci zazdroszcza figury zony. Po prostu meskie ego proznosc w kazdym z nas jest cos takiego. Nie wierze ze nie mozna znalezc godziny w ciagu tygodnia 2x zeby zajac sie soba. I ograniczyc jedzenie wszak je sie po to aby zyc. A nie zyje sie po to aby jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie tak łatwo schudnać, ja ćwiczę 4-5 razy po 1 h tyg i tylko tyle, że nie tyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno jest pewne uczucia sie zmieniaja ewoluuja. Warto byc dla siebie atrakcyjnymi partnerami wlasnie kiedy sa dzieci kiedy jest inaczej kiedy temperatura w zwiazku gasnie zmienia sie. Nie zdradzaj bo poczujesz sie jak szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janisław2
Prawda jest taka że facet średnio dbający lub dbający o siebie chce mieć atrakcyjną żonę bo żona to wizytówka męża. Ja takiej wizytówki nie chciałbym mieć jak autor, I szczerze to czułbym wstyd wychodząc gdzieś z nią a o plaży to już nie wspomnę. A baby możecie sobie pisać co chcecie.. jakie to z nas hoje ale ja sam siebie nie będę oszukiwał jestem facetem, jestem wzrokowcem a zgrabne kobiety sprawiają że jest po co żyć na tym świecie(dzieci już pomijam bo nie o nich rozmawiamy). Kolego rozumiem ciebie 100%. Kobiety powinny zrozumieć że: -jak face będzie szczęśliwy to będzie chciał abyście wy były szczęśliwe, -łapanie masy sprzyja rozwodowi a dzieci tylko go opóźniają, i to działa w obie strony . Nieraz przykładny mąż czy żona, bratnia duża, nie wystarcza aby 2 strona czuła się szczęśliwa. W większości dotyczy to mężczyzn bo to też zwierze tylko natura go udomowiła i kazała nazywać inaczej a kobiety mimo wszystko czegoś innego do szczęścia potrzebują niż my. Śmiem twierdzić ze 80% facetów pokocha za wygląd a 20 za wnętrze, a to że potem cały czas płacą za to dużą cenę to tylko świadczy jak wygląd jest dla nas ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×