Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem czy warto

Czy warto żenić sie z niesamodzielna dziewczyna?

Polecane posty

Gość gość
no przecież podałam przykład tej wokalistki, czy ty masz jakiś problem z pamięcią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jeszcze coś. Zakładając,że jednak sobie poradze i będe kiedyś "szczurem w wyścigu na wysokiej pozycji" nie chciałabym faceta,który byłby ze mną ze względu na to,że sobie radzę,a gdyby tylko noga mi sie powinęła zostawiłby mnie. Wolałabym być z kimś kto mnie szczerze kocha. A to jest niezależne od tego jak ktoś sobie aktualnie radzi..nawet najlepszą prace z jakiegoś powodu mozna nagle stracić i mieć problem ze znalezieniem innej na poziomie. W dzisiejszych czasach także to wyższe wykształcenie niczego nie gwarantuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nadal nie rozumiesz, ze kobiety i mężczyźni są inni, inaczej zbudowani i czego innego potrzebują, typowy męzczyzna nie potrzebuje pieniędzy swojej partnerki- ty potrzebujesz, no ale jesteś w tym wyjątkiem, widocznie jestes kruchy jak lilia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawde widzisz w muslimach (bo ich przyklad podalam) tyraacych murzynow? x Na twój przykład odpowiedziałem swoim który skrytykowałaś, podałaś przykład ciapatych, więc napisałem ci o inwentarzu domowym, pokaż mi Polkę która zgodzi się na takie traktowanie? Poza tym porównywanie innych kultur do Europejskiej mija się z celem, bo w Europie już od dawna nie żyjemy w średniowieczu. Chcesz porównywać, to porównuj nas np. z Niemcami gdzie np. nikogo nie oburza fakt, że facet wracający z zakupów daje swojej żonie paragon, a ona oddaje mu część kasy za zakupy. To się nazywa partnerstwo i tylko wtedy obie strony mają prawo czuć się równe, gdy obie strony na ten dom pracują i nikt nikogo nie wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Proste pytanie - która z was zwiąże się z biednym, bezrobotnym chłopakiem bez przyszłości i będzie go kochać niezależnie od okoliczności i zostanie z nim na zawsze? Bardzo proszę panie hipokrytki, odpiszcie. xxx zadna a wiesz dlaczego? bo ten brak przyszlosci jest wylacznie w jego glowie, a w takim razie powinien zaczac od znalezienia sobie psychoterapeuty a nie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może warto byłoby z nią szczerze porozmawiać o tym jak ona wyobraża sobie swoje dalsze życie ( czy chce pracować na swoim ) i o swoich obawach, że nie chcesz się kłócić o pieniądze w przyszłości. Może szczerość pomoże - to jest przecież PODSTAWA. Ja sie dziwie,ze koleś pisze temat na forum zamiast z nią poważnie i szczerze porozmawiać,czemu jest tak jak jest i jak ona widzi swoje ( i ich) dalsze życie. Pewnie,że są kobiety które liczą na "tradycyjny podział ról". Ale myślę,że to mniejszość,raczej każdy woli niezależność i gdy nie musi liczyć na innych bo sam sobie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nadal nie rozumiesz, ze kobiety i mężczyźni są inni, inaczej zbudowani i czego innego potrzebują x Bredzisz, kobiety i mężczyźni różnią się tylko narządami płciowymi i praktycznie to tyle, zarówno kobiety jak i mężczyźni oczekują tego samego i tego samego potrzebują i właśnie wyznając takie prymitywne podejście rodem ze średniowiecza, że tak bardzo się różnimy relacje damsko-męskie są tak trudne. Jedni i drudzy pragną zainteresowania i chcą być kochani, ale życie to walka o przetrwanie i samą miłością nie da się wyżyć, ani przetrwać. Masz bardzo małe pojęcie o facetach dziecko, za dużo bajek i romansideł się naczytałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na twój przykład odpowiedziałem swoim który skrytykowałaś, podałaś przykład ciapatych, więc napisałem ci o inwentarzu domowym, pokaż mi Polkę która zgodzi się na takie traktowanie? Poza tym porównywanie innych kultur do Europejskiej mija się z celem, bo w Europie już od dawna nie żyjemy w średniowieczu. Chcesz porównywać, to porównuj nas np. z Niemcami gdzie np. nikogo nie oburza fakt, że facet wracający z zakupów daje swojej żonie paragon, a ona oddaje mu część kasy za zakupy. To się nazywa partnerstwo i tylko wtedy obie strony mają prawo czuć się równe, gdy obie strony na ten dom pracują i nikt nikogo nie wykorzystuje. xxxx czy dla ciebie pojecie wykorzystywanie ogranicza sie do kasy? to wrocmy do innegoo przykladu, ale tym razem badz laskaw odpowiedziec ok, zarty sie skonczyly, zaczynaja sie schody na mojej wsi (warszawa) jest zlobkow zatrzesienie wszakze tak jak ty uwazam ze dziecko potrzebuje matki do 5 roku zycia. jak matka zasuwa w korpo to dzieciak ja widzi 3 godziny dziennie - godzine rano i miedzy 18-20 bo wtedy idzie spac. Praca w korpo to prawdziwa praca za prawe pieniadze, prawda? kto idzie na L4 jak dzieciak zacznie chorować? w korpo zwolnien nie lubia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak baby zakladaja temat pt: czy brać z nim ślub czy on mnie zdradza jak go sprawdzić czy sie rozwieść czy umowić sie na 2 randke kiedy dać mu doopy to im wolno :d:d:d:d:d a facetom nie :d:d:d:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolno kazdemu ale jest roznica miedzy pytaniem "dac mu doopy? "a pytaniem "wyjsc za niego?" autor zauwaz nie pyta czy ja bzyknac tylko czy jak se juz pobzykal czy mu sie OPLACA sie zenic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogole dziwne ze majac takie mysli jestes z nia w zwiazku takim kobieta zawsze z gory mowie ze nie szukam zwiazku -resztki sumienia oczko.gif sa do doopczenia nie ukladania sobie zycia - to jest dopiero przedmiotowe traktowanie kobiet..zeby o kims twierdzic,ze jest "do doopczenia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem zwolennikiem ukladow sponsorowanych i chce, zeby dziewczyna czy zona byla ze mna z milosci, a nie dlatego, ze jest ode mnie zalezna finansowo. To takie dziwne i nienormalne? - to jest normalne,nienormalne za to jest założenie,że jak kobieta nie radzi sobie w życiu to nie może mężczyzny szczerze pokochać i byc z nim z miłości. Może jakieś nieliczne desperatki sie znalazly,ktore postanowily liczyc tylko na faceta..ale myśle,że to mniejszość. Jakbym ja miała na coś takiego być skazana wolałabym sie powiesić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety i mężczyźni się róznią i to bardzo, róznice sa nawet na poziomie budowy mózgu, hormony bardzo wpływaja na zachowanie. i teraz cos bardzo ważnego, oglądałam ostatnio film o facecie, który chciał byc kobietą i lekarz mu przepisał estrogen i ten chłopak zaczął opisywać jak mu się zmienia PSYCHIKA po estrogenie, taka relacja jest świetna i pozawala zrozumieć, że kobiety i mężczyźni są bardzo rózńi ze względu na hormony! Po estrogenie stał się bardziej emocjonalny, zmieniły mu się nawyki żywieniowe, zmieniła mu się dystrybucja tłuszczu w ciele, mówił dużo, ze zmienia mu się psychika iczesto siebie nie rozumie! utwkiwło mi w pamięci, że mówił iż jako facet miał dużo energii, uprawiał sport, a jako ktoś przyjmujący codziennie estrogen zmienił sie w osobę, która znacznie chętniej siedziała w domu i spadła mu chęć na "zdobywanie świata" moim zdaniem to jest bardzo wazne co zaobserwował. nie znasz w ogóle kobiet skoro piszesz, ze mamy tylko rózne organy płciowe, oj jak bardzo się mylisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, a faceci wcale uczuć nie mają dlatego te bezduszne zwierzęta popełniają samobójstwa gdy kobieta ich rzuci, dlatego staczają się na samo dno, alkohol, dragi, itd... a kobieta jest tak uczuciowa, że wystarczy jej 5 minut i ma następnego faceta - samobójstwa popełniają ludzie słabi psychicznie. Silni sie nie poddają mimo wielu niepowodzeń. Ile to kobiet zostało rzuconych i cierpiało? Sama wiele razy myślałam o samobójstwie,w dużej mierze właśnie z powodu nieradzenia sobie z życiem,strachu o to co ze mną będzie i jak dam sobie radę. Jednak nie zamierzam się poddawać i zabijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto ci powiedział ze praca w korpo to akurat ambicja każdej kobiety? Moja dziewczyna pracuje w butiku i nie chciałaby pracować w biurze, nie zarabia kokosów, ale nie zarabia też źle i nie tyra po 12 godzin dziennie. Poza tym ma w planach otworzyć własną działalność w której chętnie jej pomogę, bo o tym akurat pojęcie mam i mnie na to stać, aby jej to ułatwić, choć sam bogaty nie jestem. Dziewczyna się rozwija, ma pasje i zainteresowania, nie jest uczepiona mnie i moich pieniędzy, choć mógłbym wszystko jej oddać bo ją kocham. I właśnie za to ją szanuję i kocham, za ambicje i chęć bycia samodzielną, mam gdzieś to czy zarobi 3tys, czy 1200zł, liczy się fakt że sama stara się na siebie zarabiać i robi wszystko aby być samodzielną i niezależną. Mamy XXI wiek i mnóstwo możliwości aby się jakoś rozwinąć, a nie rozwijają się tylko ci którym się nie chce. A co do twoich pytań, raz... wiele dzieci widzi swoich rodziców rano i wieczorem, bo w międzyczasie są w przedszkolach, szkole, itd... i nic im się złego nie dzieje, nie ważne ile czasu spędzasz z dzieckiem, ważne jak to robisz! Co do choroby dziecka... na zwolnienie na ogół idzie ten kto może, dzieci często chorują i często na L4 idzie raz matka, raz ojciec, a czasem wspomoże babcia, brat, siostra. Nie rób z dziecka jakieś choroby która zmusza kobietę do przerwania pracy, bo jakoś inne pary sobie radzą nie zaniedbując pracy i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się wydaje, że jeśli facetowi już dziś to przeszkadza, to nie ma co pchać się w taki związek. Owszem, można pewne rzeczy tolerować, ale prędzej czy później przeleje się czara goryczy i ukryte żale wyjdą. Dziewczyna niby coś robi, ale czasem trzeba robić coś konkretnego. Jeśli ona nadal błądzi, szuka, jest nie bardzo ogarnięta, to jaką facet ma gwarancje, że kiedyś znajdzie sens życia i zacznie być bardzie odpowiedzialna sama za siebie? Bo polegać na utrzymaniu innych to żadna sztuka jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś przynajmniej jestes uczciwy zaleta, nie wada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
c.d dodatkowo odczuwał potrzebe by ktoś go często przytulał i wzruszały go rzeczy, które wcześniej go nie wzruszały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj biedne, roszczeniowe księżniczki, jakie one poczuły się tu strasznie dotknięte. One tak bardzo chciałyby siedzieć w domu i żyć sobie wygodnie na koszt faceta, bo to przecież "tradycyjny podział ról". To nic, że miliony kobiet potrafią i chcą ułożyć sobie zarówno życie zawodowe i rodzinne. - ja sie poczułam dotknięta ocenianiem z góry nie znając sytuacji. Własnie takimi opiniami jak Twoja. Nie marze i nigdy nie marzyłam o tym,żeby siedzieć w domu na czyjś koszt. Ja też chce sobie ułożyć życie zawodowe jak miliony innych kobiet,które to potrafią tylko właśnie ja nie potrafie i o to chodzi. Różne problemy na to wpłynęły,szczególnie psychicznie,tym bardziej krzywdzące są opinie jakbym ja sama tego chciała,kiedy własnie to może sie okazać życiowym koszmarem i udręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jak taka babka szuka pracy (ja dzieci dorosną) to ma małe szanse. do tego dochodzi jeszcze wiek (też dykryminacja) i potem nawet jak szuka to nie znajduje, a mąż taki wściekły "dlaczego nei znajdziesz pracy" !! Świat jest okrutny dla kobiet. - no właśnie,oni myślą,że praca z nieba spada? Jakby mi ktoś zaproponował pracę teraz zaraz to nie odmówię :) szukanie pracy jest najtrudniejsze dla mnie. to nie zawsze jest tak,ze jak chcesz to znajdziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś moje dzieci chorowaly w zlobku i przedszkolu tak czesto, że nie mozna tego bylo pogodzic z praca zawodowa u kogos, wiec nie jest to problem z czapy ok, nie pasuje ci korpo niech bedzie butik, mniej sie zarabia :P wiec zmieniam pytanie czy uwazasz ze matka dwulatka ktory srednio tydzien w miesiacu jest chory powinna: a. pracowac w butiku za 2000 pln biorac L4 co 3 tyg (koszt zlobka 500 pln) , dzien pracy 8h plus dojazdy b. wynajac nianie i oddac jej prawie cala swoja pensje? c. liczyc na partnera ze wezmie co drugie L4? d. miejsce na twoje rozwiazanie problemu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie dlatego nigdy nie będziesz dobrze żyć - prorokom podziękuje będe dobrze żyć,gwarantuje to Wam. Dowiem sie czego chcę i dorosnę. O to mi tylko chodziło,że nie każdy wie w wieku 20 lat co robić i wie jak to zrobić. Nic w tym dziwnego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kasa w życiu to nie wszystko i dobre życie nie gwarantuje szczęścia - no ale ja wiem o tym. Pisząc dobre życie nie miałam na myśli tylko pracy i pieniędzy. Wiadomo,że podstawą wszystkiego jest miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mam do ciebie pytanie temat topiku twoim zdaniem wyraza milosc? a jesli sadzisz ze nie, to co wyraza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie rozumiecie ludzi. Zamiast dociec sedna sprawy to rzucacie epitetami "pasożyt" itp. Nikt tu nie napisał, ze chce pasożytować. - o to to to! Skąd możecie wiedzieć,czy ona chce siedzieć w domu i chce żyć na czyjś koszt? to że komuś sie coś nie udało nie oznacza że sam tego chciał! takie gadanie można porównać np do czegoś takiego: - przegrał zawody,widocznie wcale mu nie zależało na wygranej - niewidomy nie poszedł do kina na film? widocznie nie chciał iść do kina,woli być ślepy - umarł na raka? no cóż,chciał umrzeć to umarł gdyby mu zależało to by przeżył i wyzdrowiał. Oni wszyscy też chcieli być zdrowi,spełnieni i wygrywać,tylko im sie nie udało. osoba niezaradna to w jakimś sensie kaleka. Ale to nie znaczy,że on tak chce..tak jak człowiek bez rąk i nóg tez wolałby mieć ręce i nogi i sobie radzić jak każdy kto je ma...osoba niezaradna też by chciała mieć to coś co mają zaradni a czego jemu brakuje. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zaradnosci mozna sie nauczyc ale nie znam nikogo kto z wyrachowanego czlowieka stalby sie altruista moze znam za malo ludzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyraża miłości dobrze tu ktoś napisał,że facet kalkuluje i raczej szacunku do dziewczyny nie ma,nieważne czy słusznie czy nie. Dodam jeszcze,że zaradność można uznać za swego rodzaju talent. Ja np zawsze miałam problem z matematyką a ktoś kto miał do niej talent uczył sie jej z przyjemnością i łatwością. Ja żeby zdać musiałam ryć całymi dniami z pomocą korepetycji a i tak ledwo zdałam. Bo sie do tego po prostu nie nadaje. Mimo włożonego wysiłku zdałam bardzo słabo..i oczywiście ktoś może zarzucić,że to na pewno z lenistwa ale ja wiem,że tak nie było bo zrobiłam co mogłam. Uczyłam sie jak jakiś kujon,także w wakacje. Gdybym nic nie zrobiła w ogóle bym nie zdała. A mam świadomość,że są osoby,które wcale nie musiały sie przykładać do nauki a i tak zdały śpiewająco. Podobnie może być z ogólną zaradnością i dojrzałością. Jednemu to przychodzi szybko i łatwiej a drugiemu trudniej..nie należy tak potępiać tych którzy nie ogarniają życia,to nie takie proste je ogarnąć. I lenistwo z niezaradnością nie zawsze idą w parze..podobnie jak zaradność i pracowitość. Często w parze z lenistwem idzie cwaniactwo i taki leniwy,naprawde leniwy właśnie radzi sobie w życiu doskonale,najpierw w szkole potem w pracy,znajdzie sobie taką prace,gdzie zarobi a sie nie narobi i śmieje sie z tych,ktorzy mu podlegają,tyrają jak woły a o wiele mniej z tego mają.. oczywiście,że pracowitość to wartość i cnota,że sątacy,którzy zasłużenie sie dorobili cięzką pracą ale nie zawsze tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaradnosci mozna sie nauczyc - taką mam nadzieje ja sie właśnie próbuje jej nauczyć :) choć wiem,że sporo takich,którzy wcale sie jej uczyć nie musieli i to najczęściej ci tak chętnie i łatwo oceniają innych,bo nie zdają sobie sprawy jaki to może być dla kogoś problem tyle jest śmiałych i otwartych ludzi,którzy nigdy nie mieli problemów z nawiązywaniem kontaktów z innymi,nie bali sie chodzić do szkoły,nikt ich w niej nie poniżał i tacy też nie dowierzają jak można po prostu być innym,nieśmiałym,jak można mieć problem ze znalezieniem znajomych..a no można i niech sie cieszą,że nie wiedzą jaki to ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor nie ma też żadnej gwarancji na to,że jak znajdzie taką samodzielną kobietę,to będzie z nią miał wspaniałe życie i miłość,zawsze będzie sobie tak świetnie radzić i że na pewno będzie z nim z miłości...materializm również nie idzie w parze z niezaradnością,to by było za proste. Te kobiety które wymagają facetów z mieszkaniem i samochodem to niekoniecznie desperatki bez pracy i pieniędzy..część z nich to właśnie te kobiety które robią karierę i wymagają od faceta tego samego,żeby był taki jak one,na ich poziomie i to też was tak szokuje? Zapewne nie bo taka kobieta ma prawo wymagać a taka co nie ma nic nie ma prawa..i predzej wlasnie ta co sama ma niewiele będzie mniej wymagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co się kłócić. Jest wielu facetów, którzy chcą prawdziwego partnerstwa, równego podziału obowiązków, także przy dziecku. Tacy mają uzasadnione obawy, gdy widzą, że ich dziewczyna wcale partnerstwa nie chce, woli, żeby to facet ją utrzymywał, nie szuka pracy, nie rozwija się. Dla takiego faceta to ciężkie do zaakceptowania, dziwi się, bo żyjemy w końcu w 21 wieku. Rozczytane w romansach pensjonarki będą pisać tutaj o miłości, że jak to, chłopak jak kocha, to przecież nie wymaga... A to nie tak, można i kochać i wymagać, mieć oczekiwania wobec partnera, z którym na poważnie chce się związać. Dobrze ktoś napisał, że dziewczyny jakoś nie zakochują się masowo w biedakach, bezrobotnych itp. Natomiast kobiety nastawione roszczeniowo, oczekujące, że facet będzie ich utrzymywał, powinny znaleźć sobie faceta, który im to da. Ale jeżeli trafiły na chłopaka oczekującego partnerstwa, nie powinny wymuszać na nim swoich oczekiwań, szantażować go, że jak kocha, to powinien to, to i tamto. To strasznie wygodnickie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×