Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ravela

jego podle kolezanki...

Polecane posty

Gość Ravela

Hej dziewczyny. Od paru lat szarpie sie z pewnym chlopakiem. Nieraz próbowaliśmy byc ze sobą w związku niestety zawsze konczylo sie na szybkim zerwaniu z jego strony... Niestety, zawsze szukam czegos innego, chcial poszaleć z innymi. I zawsze miał mnóstwo " koleżanek" jedna z nich wiecznie mi dogadywala, ponizala, nie znosila mnie bo bylam "rywalka" jej siostry. Ona mnie obrazala a on nie reagował albo wręcz stawał po jej stronie!. Minal jakis czas. Ostatnio odezwał sie znowu. Ze tęskni, ze zrozumiał ze jestem ta jedyna i w tym roku zdobędzie mnie na amen. No ale niestety. Znowu pojawila sie kolezanka :) zaczela mnie obrażać, jawnie okreslila to tak ze uprzykrzy mi życie dopóki on nie wywali mnie ze znajomych:). Postanowiłam postawić ultimatum. Albo koleś zamyka znajomość z dziewczyna ktora traktuje mnie jak śmiecia lub przynajmniej jasno daje jej do zrozumienia ze nie życzy sobie takich uwag w moim kierunku albo ja sie z tego wszystkiego wycofuje, bo nie potrzebuje kogos kto nie jest dla mnie wsparciem. Stwierdził ze przesadzam, ze lubi nas OBIE TAK SAMO I NIE ZAMIERZA Z ZADNEJ REZYGNOWAC DLA DRUGIEJ :-obylam w szoku. Bo skoro pierdzielil mi dwa dni temu ze chce się przy mnie zestarzeć to jak moze powiedzieć ze to jest nasz konflikt i to my dwie mamy to załatwić a on nic nie zamierza z pyskata kolezanka zrobić? Dziewczyny, krótka piłka. Kopnąć " wielce bezstronnego" kandydata na faceta czy to ja zwariowalam i musze znosic chamstwo jego koleżanki?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ravela
Dodam, ze spotyka sie tez od czasu z byla ktora nazywala mnie jego k***wka. Czy uważacie, ze facet jest czegokolwiek wart jesli nie potrafi byc lojalny wobec kogoś kto jest dla niego ważny? Jesli nie potrafi zrezygnować z koleżanek które mówią o mnie takie rzeczy? Zawsze wydawało mi sie ze jesli ludzie się kochają, stoją po swojej stronie choćby nie wiem co i staja w obronie ukochanej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet dla mnie byłby skreślony. A Ty odpowiedź sobie,czy jesteś desperatka,która kolejny raz próbuje z niczego wartym facetem mając za rywalke znajoma i czy się na to godzi czy wartościowa kobieta znajaca swoją wartosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ravela
Mysle ze go sobie raz na zawsze odpuszczę bo szukam w facecie oparcia i poczucia bezpieczeństwa a nie tego żebym ze swoimi problemami została sama bo przeciez jego chamskie koleżanki to mój próbkę a nie jego. Pamięta jak kiedys zaproponował żebym zablokowala ta kolezanke- to wtedy nie bede widziała co o mnie pisze. No blagam. Nie wiem tylko czy tak bardzo on mnie próbuje oszukiwać a tak naprawde nie jestem nikim ważnym czy po prostu cos tam dla niego znacze ale nie aż tak zeby kogoś dla mnie poswiecic:) Tak czy inaczej wychodzi slabo. Czekam na opinie w stylu" nie możesz mu zabronić kontaktów z kolezanka":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ravela
Malo tego. Kiedys ta siksa powiedziała żebym uważala na siebie bo ma sporo kolegów. Bo powiedziałam ze zachowuje sie jak idiotka. Wiecie co on na to? " spokojnie ona tak tylko mowi ale nic ci nie zrobi". I myślał Wacek ze temat zakończony! No kur*a mac. Przeciez za takie teksty powinna natychmiast zostac wypieprzona z jego zycia, a tu taka reakcja. Szok. I gdyby cos ich laczylo to jeszcze. Ale ona ma narzeczonego a po prostu mnie nie lubi, bo kiedys wybrał mnie a nie swoja siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź się w to nie pakuj. Po co Ci on? Nie znaczysz dla niego nic, nie widzisz tego? Chce, niech się ciąga ze swoimi beznadziejnymi koleżankami. Bądź nad to, odpuść sobie znajomość z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ravela
Podziękowałam frajerowi. Myślałam najpierw ze mu przetlumacze a on? Powiedzial że nie stanie po żadnej stronie i nie jestesmy razem zeby mnie miał bronić. Wiec zrobiłam mu wykład o zdobywaniu kobiety po czym pozegnalam sie. Wiecie jak zareagował? "no jak chcesz." to sie koleś przejal...widac od razu ze widział we mnie przyszła żonę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze, nie ma co się użerać ani z nim, ani jego świtą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×