Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ja źle uważam? czy to ze mną jest problem?

Polecane posty

Gość gość

Sytuacja wygląda tak : mój narzeczony ma firmę razem z bratem, ta firmę mają w swoim rodzinnym domu, narzeczony mieszka ze mną i dzieckiem, nie ma go większość dnia 7-18, wiec na pomoc z jego strony raczej nie mogę liczyć, czasem wyrzuci śmieci czy zrobi zakupy, ale dojdzmy do sedna sprawy, mój niech będzie Tomek robi zakupy i opłaca rachunki swoich rodziców a zaraz swojego brata który tam mieszka, oni wcześniej byli do tego przyzwyczajeni bo on to robił ale teraz on ma swoją rodzinę i wydaje mi się ze to jego brat powinien robić, zawozi swoich rodziców do prywatnych lekarzy i płaci za to, to rozumiem to są jego rodzice, ale on musi się zrywać o 3 w nocy i jechać 20km bo ojciec się źle czuje, gdy w tym czasie jego brat śpi sobie w najlepsze w pokoju obok. Jego brat go strasznie wykorzystuje fizycznie i oczywiście finansowo. Gdy nieraz rozmawiałam z Tomkiem to mówi ze się wszystko zmieni ze się postawi ale tego nie robi. Drugi problem to jego siostra a może raczej jej dzieci, non stop go o coś proszą wujek kup to wujek kup tamto a on wszystko kupuje, jego siostra nie prosi tylko mówi : masz Kasię i zabierz ja na zakupy , albo Kacper ma imieniny (od kiedy dzieci obchodzą imieniny?) Masz mu kupić coś tam . Na Mikołaja tez Kasia jest twoja chrześnica masz jej kupić tableta takiego i takiego. Czy to jest normalne? Dodam że siostra ma o wiele większe zarobki niż my, mają super wybudowany dom, 2 świetne auta, podczas gdy my się kisimy na wynajmie, nie powiem Tomek zarabia dużo, jednak non stop brakuje (żeby zmienić auto, żeby wziąść ślub) jak uważacie to ja jestem przewrazliwiona? Czy dobrze ze robie mu o to pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj narzeczony to doopa a nie facet, ze pozwala sie tak wykorzystywac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że masz rację twój facet źle robi ale wydaje mi się że on inaczej nie umie, zawsze tak było, wszyscy go wykorzystywali i robią to nadal. Nie zmienisz go a jak bedziesz próbować całą jego rodzina rzuci się na ciebie jako największą zakałę, bedą ciebie obwiniac że go buntujesz. Dziwne że brat mieszka z rodzicami i twój facet musi się nimi zajmowac choć tam nie mieszka. Ciężko cos doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj narzeczony to doopa a nie facet, ze pozwala sie tak wykorzystywac x nie to jak konstruktywna porada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chory układ, ale sama nic nie zrobisz, będzisz tą najgorszą co synka/brata buntuje.Facet ma nie odciętą pępowinę, robi za frajera rodznnego, to stan z kategoruu nieuleczalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o moim mężu, wtedy jeszcze partnerze. Jego mamusia potrafiła zadzwonić o 3 nad ranem, żeby po nią przyjechał, bo prace skończyła. Nasz synek miał 3 tyg, gdy wylądował w szpitalu. Mały miał rotawirusa, bolał go brzuszek i płakał całe noce. Partner obiecał, że zostanie z nami jedna noc,żebym mogła się troszkę przespać. Musiał przyjechać przed 20, bo potem nie wpuszczali na oddział. Zadzwonił do mnie przed 20, że chyba nie zdazy, bo musi zawieźć mamę do pracy, bo jest zimno i nie chciała jechać autobusem. Po tej akcji powiedziałam mu, żeby wybierał, albo jego matka albo ja i dziecko, bo ja już dłużej nie wytrzymam. Najpierw się wkurzyl, że się czepiam jego mamusi, ale w końcu zrozumiał, bo byłam nieugieta. I nagle się okazało, że mama może jeździć z sąsiadem, który z nią pracuje, a nawet czasem przemieszcza się komunikacja miejska. Nasz syn ma teraz 5 lat i mąż świata nie widzi poza nim. Jedyne co się nie zmieniło, to, to że szanowna mamusia nadal dzwoni do niego codziennie, z pytaniem co robi i kiedy przyjedzie, mnie i synka raczej olewa. Ale ważne, że mąż się postawił. Pogadaj poważnie z narzeczonym, powiedz co Ci przeszkadza, a jeśli jego siostra następnym razem każe mu coś kupić dla swoich dzieci, to powiedz, że może lepiej kupić coś tańszego, a resztę pieniędzy wydać na zabawki, ubranka dla swojego dziecka :) Pozdrawiam i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężka sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×