Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto ma rację?

Polecane posty

Gość gość

Dzisiaj poklocilam się z mężem, stanęło na tym, że według niego nie szanuje jego rodziny i jestem pani wygodnicka. Ale od początku, jego brat bierze ślub w sierpniu w miejscowości oddalonej od naszej o prawie 100 km. Wesele będzie w jakiejś remisie, więc założyliśmy z góry, że nie będzie pokoju, gdzie nasze dzieci (5 lat i 2 lata) mogłyby się przespać. Dzieciaki zostaną z moimi rodzicami u nas w domu, tzn miały zostać, bo dzisiaj mój mąż po rozmowie, że swoją mamą stwierdził, że zabieramy potomstwo że sobą na wesele, bo mają być jakieś noclegi. Powiedziałam, że nie ma mowy, bo: -To daleko -noclegi są na sąsiedniej ulicy, niespełna trzylatka przebudzi się w obcym miejscu i co, będzie płakać w pokoju, albo szukać nas po nocy, albo może ja pójdę grzecznie spać z dziećmi o 22? -Mam ochotę się pobawić, a nie ugawiać za dziećmi - Mój mąż będzie miał gdzieś nasze dzieci, bo on ma zamiar się napić z kolegami, których długo nie widział, to po co mu tam dzieci? Mój małżonek na to,że jego mamusia nie wyobrażam sobie, żeby naszych dzieci nie było na weselu u wujka. No i że wszystko da się ugrac, np żeby moja mama pojechała z nami w roli nianki???? Wrrr jestem wściekła. Myślicie, że powinniśmy zabrac dzieci na to wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze tak, ja mialam wesele brata kilka lat temu oddalone 700 km i 3 dzieci (5l, 3l i rok) i jakos dalam rade, pojechala z nami moja siostra ktora spala z dziecmi. Ani ona ani ja nie robilam takiego problemu. Nie wyobrazam sobie nie zabrac wtedy dzieci. Z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje. Twoja mama ma jechac jako nianka bo druga babcia ma ochote zobaczyc wnuki po czym odstawic w kacik i isc sie bawic na weselu syna? BEZCZELNOSC. Taka chetna zobaczyc wnuki to niech je potem bawi! Po drugie zgadzam sie z Toba co do brania dzieci w tej sytuacji: maz pojdzie sie bawic****ic z kumplami a Tobie zostana dzieciaki na glowie i nic sie nie pobawisz. To idziesz z nim na wesele w formie opiekunki? Ja bym obstawala przy tym ze dzieci zostaja z dziadkami w domu. Jesli maz i tesciowa sa tacy chetni do zabrania ich to niech sie nimi zajmuja a nie jak takie maskotki do pokazania a potem z powrotem Ci je oddadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pewnie jedna z tych co nawet sra z dzieckiem na plecach hah.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zle trafilas. Na kafeterii same meczennice matki polki. One Ci zaraz powiedza ze musisz dzieci zabrac bo bez dzieci to jak to tak....nie godzi sie. One robia WSZYSTKO dla rodziny nawet jak to jest wbrew ich przekonaniom i to samo Tobie doradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech mąż pogada z teściową, jeśli ta zorganizuje niańkę dla dzieci albo sama pójdzie z nimi spać, to czemu nie? Skoro taka stęskniona za dziećmi... ja swojego też bym zostawiała gdybym miała taką możliwość. Siostra męża też nie mogła sobie wyobrazić żeby kochanego bratanka nie było na ślubie, efekt taki że z kościoła musiałam z nim wychodzić żeby nie przeszkadzał, obiadem nie był zainteresowany bo dorwał się na wejściu do stolika z deserami, z mężem na zmianę za nim ganialiśmy jedząc ten obiad w biegu. Nie wiedział o co chodzi, wielka sala, muzyka, balony a biegać swobodnie mu nie wolno. Podwórka nie było. Odstawiliśmy go do babci jak tylko się dało najwcześniej i dopiero odetchnęliśmy,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, no właśnie gdyby to było bliżej, to tak jak pani wyżej odstawiamy ich ok 22 do domu i nie byłoby problemu, ale kurde 100 km.. Mąż też ma pretensje, bo u mojego brata byliśmy z synem( miał wtedy 2,5 roku) a ja byłam w ciąży. Ale to było 15 km od domu, zawiodłam go do domu ok 23 i poszedł spać, moja koleżanka go pilnował w nocy. A na samym weselu było pełno starszych od niego kuzynow i kuzynem, którzy bawili się z nim na podworku. Ale mąż wielkiej różnicy nie widzi. Jeszcze pół roku, więc mam nadzieję, że go jakoś przekonam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teściowa manipuluje twoim meżem. On sam byłby szczesliwy mając dzieci z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez tesciowa mieszała, że nie poszliśmy na komunie do bratanka męża gdy byłam po porodzie. No sorry, ale nie będe stała POD kościołem 2 czy 3 godz. w połogu z podkładem miedzy nogami, dla męża to było oczywiste, ale ona musiała walnąć kazanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:15 masakra. I to kobieta, zeby to facet sie tak madrowal...ale tesciowajak sama nazwa wskazuje urodzila kiedys Twojego meza i co? Nie pamieta jak to w pologu jest niefajnie bo leje sie z ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że powinnaś zabrać dzieci i swoją mamę. Dzieci też będą mieć troche zabawy, a później bezpiecznie przenocują z babcią. Wy będziecie mieć czas żeby się pobawić. Nie widzę problemu. To wesele najbliższego wujka. No ale jak chce się robić problem i lubi się kłócić, to każdy powód jest dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:00 jak sie jest mimoza taka jak Ty to sie tanczy tak jak kto zagra. Mama autorki to nie nianka na wynajem zeby druga babcia mogla sie pochwalic wnukami przed rodzina jak malpkami a potem oddac pod opieke bo ona sie musi wybawic. Co innego jak dzueci zostaja na miejscu z obydwojgiem dziadkow a rodzice jada a co innego jak jedna babka zada zeby z drugiej zrobic nianke zeby ona mogla poswiecic wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam ze lepiej zostawić dzieci spokój nie u rodZiców. Na weselu i tak sie nie będą bawic a Droga jest daleka.nie wiesz w jakich warunkach będą spać dzieci i czy dadza sie uspac w obcym miejscu i do tego jeszcze mamę męczyć. Sam fakt opieki nad dwójką dzieci to wyzwanie a co dopiero poza domem. Ja bym osobiście dzieci nie brała. Rano wstaniecie na spokojnie sie ogarniecie i wrocice do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma dwa lata i z nia wyjście do kościoła to katorga wszędzie biega i ucieka. Na naszym weselu sie nie bawiła wystraszyla sie orkiestry i na zmianę wszyscy ja bawili do wieczora na podwórku bo ciepło bylo później pojechała z pradziadkami do domu spać. Daj spokoj zostaw te dzieci one i tak nie będą pamiętać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym dzieci nie brała. Sama uważam, ze dzieci i wesele to nie jest dobry pomysł - szczególnie takie małe. Na swoje wesele gości prosiłam bez dzieci bo uważam, że to nie miejsce dla takich maluchów. Swoich dzieci na wesela też jeszcze nie zabieram bo uwazam że są za małe a poza tym to jedna z niewielu okazji kiedy mogę pobawić się z mężem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź dzieci pod warunkiem ze teściowa i mąż będą za nimi biegac, karmić pilnować itd. Krotka piłka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja bym dzieci nie brał na wesele bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz ok, pod warunkiem, że to on pójdzie do pokoju z dziećmi o 22 i będzie tam siedział, bo ty się chcesz pobawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:21 i 18:31 samo sedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:51 teściowa niby myślała, że po cesarce (miałam cc na życzenie) nie ma połogu, serio! ona to by mnie od razu do baletu wysłała, bo wg niej cc to nie poród i takiej kobiecie nie należy się odpoczynek ani pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo ja juz widziałam kobiety po cc. Leżały dwie ze mną na sali.ja po sn i jednej musiałam dziecko podawać do karmienia bo sie ruszyć nie mogła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to idiota i maminsynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:10 glupi babon z niej i tyle. Cesarka jest takim samym porodem jak silami natury! Tylko ze po cesarce zostaje Ci rana nad brzuchem zamiast tam nizej ale leje sie z ciebie tak samo. Co za zacofana kobieta z tej Twojej tesciowej! wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po kiego grzyba ciągnąc tam dzieci? dla nich to męczarnia, wy sie nie wybawicie jak maja z kim zostać to zostaw je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×