Moje przemyślenia na temat seksualności kobiet

Aby kobieta wzbudziła pożądanie u faceta musi złożyć się na to kilka czynników. Kształt jej piersi, długie nogi, kolor włosów czy figura jest tylko zestawem dla prymitywów oddających sterowanie umysłu hormonom, głównie testosteron. Czasami zastanawiam się, czy na prawdę można podniecić się kobietą patrząc na jej biust czy tylko jest to wrażenie wynikające z tego, że część mężczyzn nie potrafi wyrazić z siebie to co na prawdę w kobietach ich pociąga. Do czego zmierzam? Facet, który ma choć trochę bardziej rozwinięty intelekt od zwierząt kierujących się instynktem nie podnieci się widząc np. sam biust. Seksapil kobiety wynika z jej wdzięku. Słowo klucz wdzięk. To jest niezwykła szansa dla wszystkich kobiet. O ile urody nie można zmienić (nie wliczamy w to przekształcania się w tworzywo sztuczne), to myślę, że wdzięk można sobie wypracować. To jak kobieta się porusza, siada i wstaje, jak układa włosy gdy obraca głowę, mimika twarzy gdy patrzy, akcent słów, zapach - to wszystko może przyćmić urodę, sprawi że zafascynowany blondynkami pokocha rudą i odwrotnie (podstaw dowolny kolor). Tylko mówię, musi to być facet, który choć trochę ma rozwinięte coś w móżdżku poza zwierzęcym instynktem. Czuję to po sobie oglądając zdjęcia kobiet, które mnie interesują, no i właśnie zastanawiam się co ja w niej widzę? Przecież ta obok jest znacznie ładniejsza, a jednak...

Zgadzam się. I uważam, że podobna zasada obowiązuje mężczyzn. Może być niesamowicie zbudowany, o piękych oczach i pośladkach, ale jak rusza się jak kłoda albo słoń w skłądzie z porcelaną to nie ma szans na większe zainteresowanie. To też da się wypracować. Pewnie nie samemu, przydałby się komuś takiemu przyjaciel. Czasem jak widzę takiego przystojnego niedorajdę to mam ochotę podejść do niego i pokazać mu jak ma się ruszać i gadać ;D

celna uwaga i przemyślenie. podobnie jest w przypadku mężczyzn. bo ile w przypadku kobiet atuty jej wyglądu można po części dostrzec przez odzież o tyle w przypadku mężczyzn jest to zupełnie nietrafiona metoda oceniania. i przynajmniej u mnie zawsze tak było, że choć preferuje jakieś tam części ciała jako erogenne to bardziej przykuwano moją uwagę: spojrzeniem, taktem, uśmiechem, pewnością siebie. natomiast lalusie-wyrwibrewki nażelowańcy zawsze mnie irytowali kiedy byłam dwudziestolatką bardzo spodobał mi się facet który był niski, łysy i z dziesięć lat starszy ale miał w sobie jakiś niewysłowiony urok.

Mój facet zawsze mówi,ze lubi jak się poruszam,jak chodzę ,jak patrzę,ten zadziorny uśmieszek ,jak poprawiam włosy i mój delikatny głosik oraz ten pazur w sypialni bo nie jestem taka grzeczna. Czyli przemyślenia autora sa trafne. Tylko czy ten facet nie ma innego,lepszego zajęcia tylko tu pisac?

Autorze a kiedy przemyślenia na temat ortografii?

12'02 / Bardzo trafne. Jemu tylko ci*p*ki w glowie .

12:02 - małostkowość to domena ludzi spiętych ;)

a gdzie som jakieś błendy ortograficzne?

Jak jest spięta to zawsze może się rozpiąć HaHaHa :D

Kobieta piwinna mieć wdzięk i urok osobisty a nie koniecznie nadludzką urodę. Mezczyzna tymczasem przede wszystkim piwinien byc inteligentny! Nie ma nic gorszego niż nie myślący samiec. I jeszcze Jego pewnosc siebie. Zestaw idealny.

Ciekawie jak z wdziękiem ma poruszać się gruba kobieta z krótkimi nogami. Albo ładnie układać brzydkie włosy. Albo mmiec ładny twmbr głosu gdy ma brzydkie wąskie usta i krzywe zęby. Zamiast filozofowac wes naprawdę pomagaj jakoś żywa laske.

Jak jest gruba to może się odchudzić. Jak ma krzywe zęby, to są dentyści. Mamy XXI wiek, mówimy o ludziach ZADBANYCH.

Taka prawda . Wdzięk i czar nie kazdej kobiecie jest dany. Mnie koleżanki nie lubily i często powtarzaly co ja mam takiego ze faceci na mnie leca nawę nic nie musze robic , no ale urodę mam i wdzięk tez i odpowiedni ,zachecajacy bajerek tez :) Niektóre kobiety poprostu sa nieciekawe i nic im nie pomoże.

Mysle ze niektore dziewcxyny zachowuja sie jakby mialybtylko sex do zaoferiwania .ja patrza na to co po za tym mozemy sibue dac . i od razu jest przesiew o 50 procent a potem dalej lece .. I dziewica czy nie uwarzajcie ;)

I powiem ze takie d**y co tydzien moge miec ale tej jednej nie mam . rozumiem ze kobita ma byc kobita ale wdzieki przemijaja panietajcie ... :)

rozumiem ze kobita ma byc kobita ale wdzieki przemijaja panietajcie ... usmiech.gif x to zrozumiale, ale pamietaj ze mezczyznom tez przemijaja:D te grube albo zapadniete tylki, kilka podbrodkow, czerowne okragle mordy, lysiny, wstretne brzuchy:o :D

I powiem ze takie d**y co tydzien moge miec xxxxx tak jak kazdy w internecie:D

to myślę, że wdzięk można sobie wypracować x Wdzięk albo się ma, albo nie... a nawet jeśli da się tego wyuczyć, to nie będzie to naturalne, można to porównać wtedy z operacją piersi, makijażem maskującym defekty, itd... czyli mówiąc wprost, jest to świadome kłamstwo i manipulacja.

Autor, a raczej autorka (chyba że to jakaś cipcia męska) bredzi. Żaden wdzięk i sposób poruszania nie pomoże grubasce albo jakiejś desce. To, co w pierwszym rzędzie świadczy o seksapilu kobiet, to zgrabna sylwetka, dłuuugie nogi, duży biust, fajny tyłek. Taka dziewczyna z automatu rozsiewa czas i urok. Podpieranie się jakimś bełkotem, że rzekomo mniej prymitywny facet będzie dostrzegał urok u kobiety, która jest go niestety pozbawiona, jest bełkotem li tylko i błazenadą. Natury nie oszuka się bredniami.

To jak kobieta się porusza, siada i wstaje, jak układa włosy gdy obraca głowę, mimika twarzy gdy patrzy, akcent słów, zapach - to wszystko może przyćmić urodę, sprawi że zafascynowany blondynkami pokocha rudą i odwrotnie (podstaw dowolny kolor). Tylko mówię, musi to być facet, który choć trochę ma rozwinięte coś w móżdżku poza zwierzęcym instynktem x Pocieszaj się dalej swoją "męskością" i "dojrzałością", bo polecenie na ten niby wdzięk, to dokładnie to samo co polecenie na urodę z tym że zamiast ładnej buzi ciebie akurat bardziej kręci sposób poruszania się. Poza tym to co podoba się tobie, niekoniecznie będzie podobać się komuś innemu, na uczucia nie ma recepty i wytłumaczenia, nie ma uniwersalnego środka na zdobycie partnera/partnerki.

hehehe nie no sorki, ale kobieta musi się podobać, zgodzę się jedynie z faktem że sam wygląd to nie wszystko, bo ładną buzią, dużymi cyckami i fajnym tyłkiem zbyt wiele się nie zdziała, bo dużo zależy od innych rzeczy, choćby od charakteru. Ale wpieranie że kobieta brzydka, ale posiadająca wdzięk osiągnie sukces, to głupota i doskonale o tym wiesz autorze, tylko próbujesz robić z siebie kogoś lepszego, aby zaimponować kobietom. Kobieta musi się podobać na wielu płaszczyznach, wygląd, wdzięk, charakter, to wszystko ma wpływ na to czy facet się zainteresuje kobietą, czy nie. Kobieta wcale nie musi być piękna aby się podobać, nie musi mieć super figury, nie musi mieć super wdzięku, ani idealnego charakteru, ale jeśli wszystkie te cechy idą ze sobą w parze, to i na brak zainteresowania narzekać taka kobieta nie będzie.