Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żółtaczka noworodków. Ile trwa fototerapia?

Polecane posty

Gość gość

Synek ma podwyzszona bilirubine do 13. Jak to u Was wygladalo? Ile to trwalo? Jak dzieci to przetrwaly? Ja przezywam depresje jakas przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie wiele dzieci ma żółtaczkę po porodzie. Mój syn tez miał. Fototerapia trwała u nas jedną dobę ale nie pamiętam już jaki byl poziom bilirubiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie odczuwa żadnego dyskomfortu z tego powodu tylko pamiętaj żeby zakładać ta opaskę na oczy bo to niebieskie swiatlo może uszkodzić wzrok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas trwala 5 dni, bilirubina musi spasc do jakiegos pozimu, nie pamietam jakiego, i wtedy lekarze podejmuja decyzje o wypisaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u dziewczyny synka ktora lezala ze mna na sali trwala z 2 doby i wyszlysmy obydwie ze szpitala,takze nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z dwójką dzieci, każde z nich po 4 doby się opalało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest tak ze lezy w tym ciagle, ciagle? Tylko na karmienie???? To roznie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4-5 dni to dlugo a to pamietacie przy jakiej bilirubinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas to trwało 7 dni- równy tydz, zabierali na całą noc****are godz w ciągu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakich parametrach spadala? I przy jakim wyniku wyszliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas fototerapii trwała dobę- z 15 spadło do 9, trzymałam syna pod lampą prawie non stop, wyjmowany jedynie na karmienie i zmianę pieluchy, zależało mi na jak najszybszym wyjściu do domu, położne i pediatra były nieco zdziwione że aż tak szybko spada, ale się udało. Rozumiem, że masz depresję, u mnie też się ona pojawiła, zwłaszcza że żółtaczka wyskoczyła w dniu, kiedy mieliśmy iść do domu, do tego to był mój czwarty tydzień spędzony w szpitalu, więc ze stresu w końcu zwyłam się strasznie, ale jak się wypłakałam to mi przeszło i przetrzymaliśmy te 2 dni- niestety zasada jest taka, że pod lampą dziecko musi być min 24 godziny i u nas zakończyły się one wieczorem i dopiero kolejnego dnia nas wypuszczono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz są takie fajne łóżeczka z lampą. Dziecko jest w samej pieluszce i kładzie się je w tym łóżeczku. Specjalne ubranko przymocowane jest do łóżeczka i tylko wystawia mu się główkę na zewnątrz i ręce mu się przekłada przez rękawki. Nie trzeba żadnej opaski na oczy. Mój leżał w takim łóżeczku 3 dni. Wyjmowany był tylko do karmienia. Miał tam ciepło i wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zazwyczaj są łóżeczka pod lampą, w których dziecko leży na podgrzewanej poduszce i musi mieć opaskę na oczach, trzeba tego pilnować, bo tzw. okularki mogą się zsunąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w szpitalu spędziłam 6dni. Maly naświetlany byl przez 1,5doby. Tez miałam kryzys cholerny plus pojedyncza sala wiec kompletna samotność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aa i mój syn byl na takim zwykłym szpitalnym łóżeczku dla noworodek tylko podczas naświetlania wkładało się go w takie śpiochy które naświetlały i tez wyjmowany byl tylko na karmienie czy jakas kontrolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny wczoraj 13.5 bilirubina a dzisiaj po naswietlaniu 9.6 !!!!! Mam nadzieje, ze z synkiem wszystko okej i wyjdziemy do domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka tez miała ponad norme ,położne radziły żeby jak najwięcej przestawiać do piersi bo wtedy poziom bilirubiny szybciej spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spada bo dziecko musi dużo sikać, ale i tak pierś nie zastąpi lampy niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U naszego synka 3 dni ale naświetlaliśmy w domu bo wypożyczyliśmy lampę . Nasz szpital nie udostępniał do domu ale jest wypożyczalnia www.fototerapianoworodkow.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola3521
3 dni naswietlania i i poziom bilirubiny spadł do bezpiecznych wartości. Dziewczyny nie dajcie sobie wmówić lekarzom że naświetlanie w domu jest niebezpieczne, że dziecko się odwodni itd. Nasza pediatra chciala koniecznie wysłać nas do szpitala z poziomem bilirubiny 280. Dobrze że skonsultowaliśmy się z innym lekarzem który stwierdził że przy takim poziomie bilirubiny nie ma sensu dziecka narażać na pobyt w szpitalu (ryzyko infekcji). Doktor steierdził ze kieruje na domowe naświetlanie do poziomu 350-380 jednostek i nie ma sensu odstawiać pokarmu bo na to jest zawsze czas. Jeśli po naświetlaniu poziom bilirubiny znów bedzie rosnać to wtedy myśli się o odstawieniu pokarmu. Życzę żebyscie miały kontakt z kompetentnymi lekarzami a nie takimi co tylko chca się pozbyć problemu kierujac dziecko do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla1234
Jestem położną i mam spore doświadczenie w fototerapii noworodków. Naświetlanie w domu jest całkowicie bezpieczne i w bardziej rozwiniętych krajach szpitale udostępniają lampy rodzicom. W Polsce obserwuję niechęć lekarzy pediatrów do ordynowania tej terapii. Wolą skierować dziecko z niewysokim poziomem bilirubiny na naświetlanie do szpitala, nawet w sezonie grypowym, narażając maleństwo na ryzyko poważnej infekcji. Moim zdaniem to nieodpowiedzialne postępowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki00000
A może chodzi o kasę? Szpitale dobrze zarabiają na fototerapii bo to podobno bardzo dobrze wyceniona procedura przez NFZ. Nie zdziwiłabym się gdyby lekarz za skierowanie do szpitala dostawał jakąś premię pieniężną albo punktował u ordynatora jeśli akurat pracuje w tym szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×