Czemu nue doceniacie ojcow tylko matki

Zawsze się mówi że matka jest lepsza. Nawet jak nie zarabia nigdy to mówi że utrzymuje dzieci. A to akorat tata utrymoje. Ja bardziej tatę kocham ale też. Ale mama zawsze ciągnęła kasę od taty na własne ciuchy kosmetyki itp. A jak dawała nam czasem ze trzy zł to wypominala że mam daje kasę. A to tata dbał aby niczego nie brakowało żebyśmy mieli wszystko do szkoły. Kasę kieszonkowe aby bolke kupić w szkole dzi inne nam potrzebne rzeczy. Nigdy nie wypomnial. A mama brała od taty klucila się i jedna zł która da czasem potrafi wypomniec że mam dała i ze my tylko kasy chcemy. Dobrze że tata miał działalność własną i durzo kasy bo mama by zarabiala i by nie dawała swojej. A fajnie tak dostać kasę i dac czasem dzieciom i wypimniec nie swoją. Teraz się zmieniła. Ale kiedyś to była masakra

gdybyśmy miały z mamą liczyć na utrzymanie ze strony ojca, to byłoby ciężko, bardziej cenię ją, bo mnie wychowała, dawała z siebie wszystko co mogła, a ojciec? zawsze był lekkoduchem, liczyło się tylko tu i teraz, pamiętam jak na studniówkę mi kasę obiecał i się wypiął, potem to samo było z weselem, owszem pomógł mi kilka razy, ale w sumie to ja więcej pomogłam jemu. Do tej pory w du/pie ma pracę, to co z nim będzie za te 10-15 lat, ma 55 lat i poza kilkoma gadżetami elektronicznymi i psem nie ma dosłownie nic i niczym się nie przejmuje, więc za co mam go doceniać?