Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto wierzy w Boga,a nie w religię?

Polecane posty

Gość gość
...........wiedzialam ze nie bede mogla egzystowac bez Niego. Wiecie jakie to uczucie jak sie kalece kule zabiera-ja sie tak fizycznie czulam, malo tego czulam Jego obecnosc wiedzialam ze odchodzi, ze na moja prosbe mnie zostawia ale byl bardzo smutny i dopiero wtedy zdalam sobie sprawe z tego co narobilam. Zaczelam przepraszac tak swojimi slowami, po ludzku, blagac o wybaczenie. Nie trzeba bylo Go prosic 2 razy. Wrocil, ale w miejscu w ktorym sie Go wyrzeklam do dzisiaj odczuwam nieprzyjemne rzeczy. Mimo tego ze B/og powrocil by nadal mi pomagac to pojawily sie u mnie natretne mysli samobojcze gdy przebywalam w pokoju w ktorym moja wiara sie zachwiala. Dzisiaj jestem praktykujaca katoliczka i na poziomie duchowym i w zyciu Bog mi pomaga nieustannie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważasz że to dziwne że on jest tak od ciebie uzależniony, to w końcu ty potrzebujesz jego czy on ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tamta dziewczyna na pewno nie jest biedna ale wiem ze wielu rzuci sie na te wpisy jak wilki bo wielu stoji po drugiej stronie. Biedna byla ta aktorka, bo nie wiedziala co robi, i nikt jej nie powiedzial, dopiero B/o/g ja musial w leb trzasnac ;) Posluchajcie, mam nadzieje ze komus kto bez P/ana jest nieszczesliwy to dzisiaj pomoze. https://www.youtube.com/watch?v=qpgKPGzFa84

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj prosze jeszcze raz moj wpis. I obejrzyj ten ostatni filmik. Od Boga nie mozna sie uzaleznic. Bynajmniej to uzaleznienie jak to nazwales nie bedzie szkodliwe, On ma nam wiele do zaoferowania. Ja po prostu nie chce juz zyc bez Niego. Wiem jak wyglada zycie z Nim i bez i zdecydowanie wybieram wiare i stawiam ja na 1 miejscu w swojim zyciu. Bo tak chce, bo to jest najlepszy wybor, bo Mu ufam i Go kocham, za wszystko. On jest naprawde wspanialym Bogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przezwyciezyl smierc. Ja o nic wiecej Go pytac nie bede. Trzymam J/e/z/usa reke i wierze ze mnie bezpiecznie poprowadzi do domu, gdzie bede szczesliwa i bezpieczna i niczego mi nie zabraknie-tak On obiecal i ja Mu wierze. Ziemia to jedynie krotki przystanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dlatego prosze Was kto moze, walczcie o wiare, bo to walka o Wasze dusze, sa na swiecie tacy, ktorzy juz sami dla siebie nie zawalcza bo sa tylko narzedziem w sidlach zla i trzeba sie za nich modlic wiele. I nigdy nie watpcie w Milosc Boza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóg Prawdziwy jest najpiękniejszym a zarazem najstraszniejszym z czym można mieć do czynienia w marnym ludzkim życiu. Każdy kto w niego wierzy ma rację, kto nie wierzy też ma rację dopóki to jest w wąskim rozumieniu samego siebie o ile nie przeczy sobie. Na niższych poziomach świadomości Bóg nie istnieje dla człowieka, bo istnieje tylko zwierzęca wola przetrwania i inne instynkty - dla takich ludzi Boga nie ma, bo to tak jak nam ktoś opowiada o planecie w układzie alfa podobnej do Marsa mieszczącej się miliony lat świetlnych stąd, co mi po informacji, kiedy nie jestem w stanie jej poczuć, zobaczyć, zrozumieć dowodu na jej istnienie? Wrodzona nieufność nie pozwala stuprocentowo uwierzyć w coś, co znam tylko z wieści, dopiero doświadczenie może nas oświecić no i praktyka, szukanie zrozumienia - a to wymaga wysiłku, więc ludzie wolą "żyć" swoim życiem skupiając się na zaspokajaniu potrzeb, bo czy Bóg się nazywa Jahwe Budda czy Allah jakie to ma dla nich znaczenie w życiu codziennym? Czy dzięki znajomosci jego imion nakarmisz czterodzietną rodzinę, wywołasz uśmiech na twarzy chorego dziecka? Nie - i o to chodzi. Tylko niektórzy księża to kapłani, nie wszędzie, gdzie jest krzyż jest wiara, Bóg nie mieszka w tekturce do jedzenia i nie patrzy na nas z drewnianego symbolu tylko przenika wszystko tak samo. Może być bardziej wyczuwalna wyższa wibracja tam, gdzie jest więcej istot bardziej świadomych i to wszystko. A spowiedź jest narzędziem, nie każdy go potrzebuje ale niektórzy bardzo bo się do tego przyzwyczaili. Wszelkie środki do rozwoju są pomocne ale nie każdemu te same środki! Na tym polegają różnice między religiami, celem jest kontakt z bóstwem tylko środki są różne i narzędzia, zanim pójdziesz odbębnić niedzielną mszę zastanów się co ona Ci daje i czy w ogóle coś Ci daje i po co na nią chodzisz, dlatego, że pragniesz wziąć udział w misterium czy dlatego że Ci tak mama od dziecka powtarzała? Bo może się męczysz może lepiej iść do lasu i modlić się do piasku, przynajmniej szczerze i tak jak czujesz, "Bóg" nic konkretnego nie wymaga to od nas zależy jak złapiemy z nim kontakt, to jest tak potężny byt że szacunek do niego powinien być naturalny po prostu ze strachu, ta siła może zmieść wszystkich z ziemi w jednej sekundzie i stworzyć nowe byty w kolejnej i tu naprawdę nie w tym rzecz żeby klepać regułki tylko żeby go szukać środkiem siebie i szukać do tego najbardziej odpowiednich dla siebie narzędzi. Rozejrzyjcie się, ile jest wokół zjawisk i rzeczy, które zapierają dech w piersiach - to są Jego twory one są po to, żebyśmy przez nie widzieli Jego tzn. żebyśmy mogli być świadomi, ale my się przyzwyczailiśmy i nie widzimy nic i nie słyszymy zupełnie nic, nawet we własnym ciele, nic o sobie nie wiemy, to jak możemy o Nim się czegoś dowiedzieć? Jeśli naprawdę chcecie wierzyć oczyszczajcie się i szukajcie, bo warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, gdybyście przeżyli nieludzkie warunki, głód i traktowanie w obozie koncentracyjnym, nieludzkie eksperymenty ss-manów na więźniach, gestapowskie przesłuchania a na koniec "prysznic:" z Cyklonu B w komorze gazowej - to byście nie wspominali o żadnym bogu. Tamci ludzie też się modlili i prosili o pomoc. Tam byli ludzie tacy jak Wy. Niczym nie lepsi ani nie gorsi, niczemu nie winni. Po prostu znaleźli się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Tam żaden bóg nie zainterweniował, o to wiele o "nim" świadczy. Jedyną realną postacią w religiach jest niestety szatan, i niestety to on jest panem tego świata. Bóg jeśli istnieje to dopiero po śmierci, tu na niego NIE MOŻNA liczyć. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ten Bóg jest taki obojętny na cierpienia... W Palestynie ludzie cierpią, niewolnicy z Afryki porywani do Wielkiej Brytanii cierpieli, Apacze i Siuxowie zarzynani na swojej własnej ziemi cierpieli, Bóg nie przeklął kolonizatorów -Amerykanów tylko uczynił ich najpotężniejszym krajem na świecie. Na co dzień to obserwuję - kanalie mają się świetnie a ludzie spokojni, uczciwi, życzliwi często cierpią. No więc wniosek się nasuwa taki że ten cały Bóg ma jakiś taki dziwny gust - cierpienie, męka, niesprawiedliwość, niszczenie, lubi to czy co że tego tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu bóg i szatan to dwaj koledzy i na jednym wozie jadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bog to natura a natura nagradza najsliniejszych. Slabi gina dlatego tak to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się i dlatego nigdy nie mogłem zrozumieć jak ludzie mogą służyć jakimś "bogom" i konkretnym religiom widząc jakie są FAKTY. Cierpienie, niesprawiedliwość i prawo silniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie, Bog nigdy nie byl obojetny na cierpienia, czy sam za nas nie cierpial na krzyzu? Zostal zameczony cierpieniami. Za nasze grzechy. Czy to ma sens wogole, oczywiscie zden normalny czlowiek nie pojmie tego bo kto lubi cierpiec, no i dlaczego tak to musialo sie dokonac, no musialo i koniec. I JA w to wierze. Tak samo jak wierze w 3tajemnice fatimska. Rozejrzyjcie sie wokolo siebie. Ile macie osob wierzacych takich wierzacych z serca? Malo jest takich ludzi. A ile razy slyszeliscie oredzia PROSTO Z NIEBA nawolujace do tego by ludzie sie nawracali? Bylo tego mnostwo, mnostwo, i ciagle pojawiaja sie nowe, ale ludzie sa zbyt wygodni, grzech ich tak omamil ze nie do pojecia byloby zostawienie swojego zycia by zyc w czystosci jakiej dla naszego DOBRA pragnie BOG! A potem wielki lament ludzie podnosza jak pojawia sie tsunami albo hitler dochodzi do wladzy! Zjadamy sami cosmy sobie uhodowali-gniew Bozy i taka jest prawda. 'Kto nie niesie swego krzyza nie jest mnie godzien' Poczytajcie o sprawiedliwosci Bozej czym ona jest i nie osmielajcie sie opluwac Pana, niech najpierw kazdy z was wzgledem Bozej sprawiedliwosci zrobi sobie rachunek sumienia, zanim bedzie jeczec do Boga 'ty mnie nie kochasz, bo mi sie dzieje to i to' Bynajmniej, ja nie mam takiej odwagi Pokora? O tym nie wspomne, ciekawe czy slyszeliscie o czyms takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybyscie czyltali pismo sw i słuchali objawienia np z fatimy to byscie wiedzieli ze z powodu własnych grzechów ludzie cierpia to nie bóg syła kary ale ludzie wybierajac grzech sami siebie karza i tak samo było w starym testamencie gdy zydzi odwracali sie od boga to przytrafiały im sie nieszczescia kleski głod niewole babilonska rzymska a gdy wracali do boga to bóg syłał im ratunek rozbiory polski to był z powodu odrzucenia boga słune przysłowie muwi za sasa jedz pij i popuszczaj pasa czyli grzech obzarstwa i pijanstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychodelirium_
Nie lubię tego katolickiego określenia kary za grzechy ale sedno w pewnym sensie zachowuje - te wszystkie złe rzeczy mają źródło w nas samych, ludzie miewają jaśniejszą i ciemniejszą energię i niektórym łatwo wejść w nurt złych rzeczy, zwłaszcza że tzw. zło jest niczym innym jak nawarstwieniem negatywnej energii, która się rodzi ze smutku, rozpaczy, złości, zdenerwowania i tkwienia w systemie. Każdy uczynek, każda myśl nawet ma odbicie we wszechświecie a zło jest często nieprzewidywalne jak w chaosie deterministycznym jest przykład że trzepot skrzydeł motyla w jednym końcu kontynentu może wywołać burzę piaskową gdzie indziej. Tak samo jest znami i to dlatego nawoływanie do miłości, zen i tak dalej - bo po prostu im czystsze myśli i niezmącona świadomość, tym mniej gwałtowne skutki istnienia i tym mniej zła się z tego rodzi, bo wówczas dzieje się to, co naturalnie wynika z nas a nie coś, co wynika z naszych emocji, często wyolbrzymionych, przejętych od kogoś albo narzuconych przez kogoś. Zrozumcie wreszcie że wszystko ma znaczenie - to jest straszna prawda - i zastanówcie się, jak możecie postępować zgodnie z własnym bytem a nie ze wszystkim, co jest obce i tylko się u nas pojawia jako skutek nieodporności emocjionalnej i chwiejności. Integracja umysłu wiele zmienia, bo wówczas nawet kiedy popełniamy błąd i on ma niezbyt miłe skutki to wówczas jest to naturalna kolej rzeczy i zwykle te skutki nie są wyskokiem i zaburzeniem harmonii tylko jej elementem, czuje się to wtedy po tym, że człowiek uczy się o wiele więcej niż zwykle to się mówi, że się uczy na błędach, bo nie chodzi o zwykłą nauczkę tylko kolejny krok świadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Racja. 100% racji masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię tego katolickiego określenia kary za grzechy XXX Kara za grzechy = sprawiedliwość ale Wszechmocny jest nie tylko sprawiedliwy, ktory za zlo karze a za dobro wynagradza ale Bóg jest również miłosierny kiedy? wtedy kuedy my żałujemy i widząc ciężar swoich win przepraszamy Go za zło, którym karmiluśmy innych i siebie tak Bóg = miłosierdzie o ile człowiek chce zmienic sie i prosi o Go o wybaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta cała męka na krzyżu, tak obnoszona, tak wypominana.... A ile inni ludzie cierpią? Kaleki od urodzenia, strasznie okaleczeni, ludzie torturowani, ludzie zabijani przez sadystów, świat jest pełen cierpienia i to nieraz trwa latami a nie trzy dni na krzyżu. Sam pomysł żeby uczynić z krzyża symbol też mi się wydaje dziwny. To tak jakby zrobić z szubienicy albo gilotyny symbol :o Religia katolicka epatuje męką i cierpieniem, jest smutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzy dni na krzyżu ? kto wisiał 3 dni na krzyżu bo przecież nie Jezus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
„O, jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę" Koronka do Miłosierdzia Bożego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele wpisów i roznych pogladow. Bóg istnieje i tylko ktos niespelna rozumu moze temu zaprzeczyc, poniewaz On jest Stwórca wszystkiego, wielkich rzeczy. Swiat jest w rekach Szatana, ale na pewien okres-za dozwoleniem Boga. Tak jak Pan obiecał, tak i zrobi- w Swoim czasie przyjdzie na ziemie. Na swiecie panuja niekonczace sie uklady i niezliczone klamstwa sa sprzedawane dla kazdego Kowalskiego. Wlasnie to dowodzi, ze jest teraz pod wodza Lucyfera na czele oraz jego narzedzi. Pismo Św. jest ksiega bardzo madra i podejrzewam, ze nawet os nie bedaca chrzescijaninem uznalaby ja za niesamowita ksiazke(oczywiscie trzeba ja systematycznie czytac i nie selekcjonowac jedynie fragmentow). Nie wydaje wam sie to absurdalne, ze Bog bedac Wielką Nieskończonością i Mocą mieszka w katolickim kosciele? W kazdej sekundzie Bóg jest z nami. W kazdym kwiatku, w chmurze, w trawie, w sniegu, w sercu kosciol katolicki jakby zamyka go w murach(choc mowi sie tez ze Kosciol to ludzie). Niektorzy ludzie potrzebuja spowiedzi i kazan, bo jest im lepiej, jak sadze. Niestety niektore kazania maja za malo o Bogu (bo nie da sie Go zglebic i Jego Nieskonczonosci), a Pismo Św. daje wskazowki jak zyc, bo jest tam wiele uniwersalnych zyciowych prawd. Nie potrzebuje drugiego czlowieka, by mowil mi jak mam zyc, bo nawet podczas spowiedzi,slowa nigdy nie oddadza calej prawdy(kazdy czyn ma wiele czynnikow, przyczy, mysli uczuc mu towarzyszacych, o ktorych wie tylko Bóg i ja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, naprawde. Wszedzie klamia i tak malo jest prawdy. Czlowiek juz nie wie nic. Chcialabym wierzyc w spowiedz i w Komunie, ale biorac pod uwage zycie w swiecie pelnym klamstwa i opanowanym przez Szatana, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dniu święta (pierwsza niedziela po Wielkanocy)wielkie obietnice. Największa dotyczy łaski zupełnego odpuszczenia win i kar: Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar (Dz. 699). Ta łaska – wyjaśnia ks. prof. I. Różycki – jest czymś znacznie większym niż odpust zupełny. Ten polega bowiem tylko na darowaniu kar doczesnych należnych za popełnione grzechy, ale nie jest nigdy odpuszczeniem samychże win. Najszczególniejsza łaska jest zasadniczo również większa niż łaski sześciu sakramentów z wyjątkiem sakramentu chrztu: albowiem odpuszczenie wszystkich win i kar jest tylko sakramentalną łaską chrztu świętego. W przytoczonych zaś obietnicach Chrystus związał odpuszczenie win i kar z Komunią świętą przyjętą w święto Miłosierdzia, czyli pod tym względem podniósł ją do rzędu „drugiego chrztu”. Jest oczywiste, że Komunia święta przyjęta w święto Miłosierdzia musi być nie tylko godna, ale także spełniać podstawowe wymagania nabożeństwa do Miłosierdzia, by dawała całkowite darowanie win i kar. Trzeba tutaj wyjaśnić, że spowiedź nie musi być odprawiana w dniu święta Miłosierdzia, można to uczynić wcześniej; ważne jest, aby dusza była czysta, bez przywiązania do jakiegokolwiek grzechu. Nie można też pominąć troski o przeżywanie tego święta w duchu nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego, czyli w duchu ufności wobec Boga i miłosierdzia względem bliźnich. Dopiero taka postawa pozwala oczekiwać spełnienia obietnic Chrystusowych związanych z tą formą kultu Miłosierdzia Bożego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×