Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jesteście tak naiwne czy tylko udajecie że żłobki są dobre dla dziecka?

Polecane posty

Gość gość

pytam poważnie. jestem już babcią i nie wyobrażam sobie żeby moja synowa oddała dziecko do żłobka zamiast do mnie. nie ma mozliwosci żeby pani ogarnela każde dziecko dokładnie i poswięcała mi uwagę, skoro na jedną panią przypada kilkoro dzieci. sama swoich dzieci tez nigdy nie oddałam do żadnego złobka, a potem nie oddałam do przedszkola. Nie kieruje swojego wpisu do kobiet ktore są zmuszone oddać dziecko do żłobka, kieruję go do tych ktore nie chcialy zostać z dzieckiem i babci tez nie chciały dać dziecka do bawienia mimo ze pojawiła sie taka propozycja. kiedyś przed laty pracowałam w żłobku i tym dzieciom bez przerwy towarzyszy lęk i strach, bo to jest miejsce gdzie roi sie od innych dzieci, gdzie dziecko nie ma wlasnego kąta, gdzie czuje się obco nawet gdy siłą rzeczy wkręca się w zabawę. pamiętam żal mi było dziewczynki co cały dzień wołała tylko "mama, mama!'' a jej mamusia siedziała w domu nie pracując, bo ją męczy siedzenie z dziećmi. tak sama powiedziała. po co tacy ludzie rodzą dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi też szkoda tych dzieci, żadna z opiekunek nie powie że dziecko płakało cały dzień, bo boją sie że w końcu taka matka zrezygnuje i zabierze dziecko ze żłobka, a wtedy wiadomo 1400 zł do tyłu , bo żłobek to niezła kasa. i też nie wierzę w to że te dzieci mają zmienianą pieluchę co 1-2 godziny, tylko chodzą pół dnia z pieluchą między kolanami, nikt się nie przejmuje czy tak jest kupa czy siku, zmiana pieluchy pewnie pół godziny przed wyjściem dziecka. i też nie wierzę że się przejmują czy dziecko zje posiłek, bo taki maluch nie powie " mamo zjadłem cały obiad" nie powiem, bo nie potrafi, a pani opiekunka powie że wszystko ładnie dziecko zjadło, bo przecież one się tak troszczą o każde dziecko. teraz będą się rzucać karierowiczki za 1500 że się spełniają w pracy i robią karierę. ja mieszkam w W-wie, mam studia, dobry zawód, mąż też, stać nas na to żeby przesiedziała z dziećmi do 4 roku życia, ale mimo wszystko nie oddałabym dziecka do żłobka. do przedszkola w wieku 4 lat już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:25 myslę podobnie. Powiem więcej, tak jak autorka mam doświadczenia jak wygląda praca pań ze żłobka, bo pracowałam w przedszkolu znajdujacym sie w tym samym budynku co żłobek, po prostu sąsiednia sala. panie miały w d....czy dziecko ma narobione w pieluchę. Niektóre bardzo krzyczały na dzieci niemal bez powodu - wyładowywały swoje frustracje. No ale to jest prywatna placówka a tam wiadomo ze biorą kogo popadnie bo grunt to nałapać opiekunek do dzieci, za każde dziecko kasa bije. był taki przypadek że klasa przedszkolna żyła już swoim rytmem, nareszcie nauczycielkom udało sie grupę 'ujarzmić' i jakoś ukulturalnić, to dyrektorka dowaliła dwoje dzieci o rok młodszych, na zupelnie innym poziomie intelektualnym i emocjonalnym. a zrobiła to dlatego że w grupie maluchów nie było miejsca "a gdzieś dzieci trzeba dać, by pieniążki kolejne były". w prywatnych nikt sie nie liczy z dobrem dzieci bo liczy sie tylko kasa. kto pracował w tym przedszkolu to też dramat, jakieś przeklinające między sobą dziewczyny, prostaczki w obyciu. jedna do drugiej chwaliła się, że zamówiła sobie pracę dyplomową i ktoś jej napisze. Nie wiem, jakim głąbem trzeba być by nie umieć napisać dobie pracy z tak prostego kierunku jakim jest pedagogika. Ja jestem po germianistyce, dziennej, na dobrej uczelni i byłam jedyną osobą z rzetelnym wykształceniem tam. Reszta miała jakieś szkółki i dyplomy z zaocznych studiów, ich pasją było obgadywanie siebie nawzajem. Uznałam, że praca w takim miejscu i takim środowisku działa na mnie odmóżdżająco i zawinęłam się po kilkunastu tygodniach. Niech szukają równych sobie idiotek... p.s. a dzieci bardzo mi żal, zwłaszcza tych opierniczanych za nic bo akurat pani x. ma pms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko prawie płacze jak musi wrócić do domu i muszę mu codziennie obiecywać, że jutro znowu przyjdzie do dzieci. Mieszkamy na wsi i nie ma tu rówieśników, a ile można bawić się z dorosłymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem twoje argumenty i żłobek traktuje też jak zło konieczne w przypadku kobiet pracujących, natomiast przedszkole ? Powiem tyle. Jak dziecko w wieku kilku lat siedzi z matką i boi sie innych dzieci to wtedy rodzina i otoczenie zawsze obarczają matke winą że dziecko w domu trzyma zamiast dać je do innych dzieci i w ten sposób je "uspołeczniać", tłumaczą to że to dlatego tak jest bo dziecko siedzi w domu. To jest jedna z tych kwestii w których co matka nie zrobi to zawsze będzie matka "be" i ta zła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkole tp taki sam syf jak żłobek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A szkoła jest inna ? To może do szkoły też nie posyłajmy bo takie same g****o. Praca zawodowa w wieku dorosłym to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca zawodowa to dopiero g****o...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam w przedszkolu i powiem jedno swojego dziecka nigdy nie posłałabym do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o żłobek to też uważam, że to ostateczne rozwiązanie. Takie miałam zdanie jak dziecka nie miałam i takie mam teraz, jak mam 3 latka. Natomiast z przedszkolem, to już bez przesady. Ja nie pracuję, ale mój 3 latek chodzi na kilka godzin do przedszkola, no już nie wyobrażam sobie całe dnia z nim, męczarnia dla obojga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam jedną matkę, która nie pracując wysłała 1,5 roczne dziecko do przedszkola, dla mnie coś strasznego...ale jak ją poznałam bliżej, to już wiem, że to osoba z poważnymi problemami ze sobą, więc może to i lepiej że dziecko było w żłobku cały dzień, ona po prostu nie była w stanie psychicznie zajmować się dzieckiem. Także też nie ma co oceniać, bo tego mówiąc wprost normalni ludzie nie robią, w sensie matka w domu, a dziecko w przedszkolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*dziecko w żłobku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natomiast z przedszkolem, to już bez przesady. Ja nie pracuję, ale mój 3 latek chodzi na kilka godzin do przedszkola, no już nie wyobrażam sobie całe dnia z nim, męczarnia dla obojga! x To po co robiłaś robie dziecko??? Po to zeby oddać na wychowanie obcym babom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość udaje, że żłobki są dobre, bo co ma mówić, jak chce wypchnąć dziecko... A ja uważam że to państwowe przedszkola są właśnie często byle jakie, bo tam się upycha jak najwięcej dzieci, nie dba się tak o dzieci, bo i tak ludzie dadzą dzieciaki, bo jest tanio...a w prywatnym trzeba dbać o markę, bo się więcej płaci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to chodzi żeby mieć kontakt z innymi dziećmi! Mamy taką sytuację że nie ma stałego kontaktu z innymi, a dziecko w wieku przedszkolnym powinno się uspołeczniać, a nie izolować w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam że posłanie 3 latka na trochę do przedszkola, to posłanie na wychowanie obcym babom, no bez przesady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 15:20 a wiecie wy że najbardziej światli naukowcy tego świata i znani politycy, w ogromnej większości nie chodzili do przedszkola? kto wam powiedział, kto wam wmówił, chyba ten reżym postkomunistyczny,że dziecko w przedszkolu się uspołecznia? przecież to jest kwestia charakteru, usposobienia a nie tego, że wepchniecie je do grupy debili! masa ciągnie w dół. przed komuną w Polsce ci co dawali dzieci do przedszkola to była biedota, kto mógł to sam z dzieckiem siedział albo brał babcię, opiekunkę albo kogoś, byleby tylko dziecko z plebsem się nie bratało w przedszkolu. Plebs, dla przypomnienia, to była w średniowieczu najniższa warstwa społeczna i współczesny plebejusz to tez jest ktoś taki i nieważne czy zarabia 1000 zł czy 10 000, chodzi o stan umysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsze przedszkole niż "Mama, Tata i Ja", ewentualnie sporadyczne kontakty z innymi ludźmi na placu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:20 a po co mu kontakt z dziećmi? chcesz wychować bidoka i przeciętniaka? za prace grupowe nie zarabia się dużo. za siedzenie w biurze i bratanie się ze wspolprtacownikami też nie. Najwięcej można dostać za udowodnienie twierdzenia matematycznego lub nowoczesne technologie, nad ktorymi myśli sie w samotnosci a nie w grupie. najlepsi i najbardziej pelni sukcesów ludzie to samotnicy. a samotnik wcale nie musi byc aspołeczny. ja znam mnóśtwo ludzi co przez przedszkole i ludzi jakich tam poznali właśnie stali sie aspołęczni. jak sie nie ma twoje dziecko z kim bawic to niech sie bawi z sąsiadami albo z babcią. w szkole pobawi się z rówieśnikami. jeszcze mu ta szkoła bokiem wyjdzie. będzie sie modlić o dorosłość jak mu rówiesnicy dopierniczą. a wy im dokładacie od dziecka traumy.... a do tej co dziecko placze ze musi wracac do domu z przedszkola...strasznie nudni z was muszą byc rodzice i nie umiecie zabawic wlasnego dziecka, pewnie sie nim nie interesujcie, bajkę puścić i dobra wasza. szkoda że nie dobra tego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę to jeszcze raz. Przedszkole to taki sam syf jak złobek. Tyle,ze matki mają wymówkę żeby posłać do przedszkola... Bo dobre dla dziecka. Jakie dobre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i ok, i myśl tak dalej. Rządzącym krajami ludziom właśnie zależy na tym, by wszyscy myśleli tak jak ty. bo tak się wychowuje przeciętniaków. żeby się niczym nie wyróżniali. nikt tak nie wychowa jak NORMALNA I ZAANGAŻOWANA matka. z tych ludzi których ja znam no to niestety, ci co siedzieli z mamą zanim poszli do szkoły to jednak psychicznie są silniejsi, bardziej odważni. przedszkole to lęk, obcość, wasza filozofia to: Dziecko urodzić i oddać obcym na wychowanie. idelna produkcja trybików do maszyny zwanej korporacją lub biurem do spraw pierdzenia w stołki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka franka
Moja dziecko od 3 roku życia chodzi do przedszkola i szczerze ..żałuje, ze tak późno wysłałam dziecko do takiej placówki . Moja córka miala problemy z mówieniem i 3 miesiące w przedszkolu dały więcej niz rok chodzenia do logopedy . Młoda spokojnie mogła isc do żłobka /przedszkola czy klubu malucha jak miała 2 latka . Corka kocha przedszkole , dzieci , panie które często tulą dzieciaczki :) Jak dla mnie żłobek czy przedszkole o 2-3 roku życia to same plusy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko tez uczeszcza do zlobka, jestem bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam teraz w Norwegii, i dziecko idzie do przedszkola mając rok albo mniej. Nie ma tu żłobka. rzadko się zdarza żeby dziadkowie pilnowali wnucząt. Mój syn miał 4 lata jak poszedł tu do przedszkola, i i chociaż miał problem z komunikacją to teraz nie chce z niego wychodzić. ja też sobie bardzo chwale przedszkole. Tylko że różnica miedzy norweskim przedszkolem a polskim jest ogromna, na korzyść norweskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to fakt że dzieci lubią kontakt z innymi dziećmi ALE żaden maluch 1,5 roczny nie pożali się matce że przez 6 godzin miał przemoczoną pieluchę, albo że płakał przez pół dnia albo że zjadł 2 łyżki zimnej zupy i nikt go nie nakarmił, albo co gorsza pani krzyczała, bo będzie się czuło zastraszone. dlatego wyślę dziecko jak będzie miało 4 lata tak żeby mi powiedziało "mamo pani na mnie nakrzyczała". poza tym znam przypadek gdzie mamusia oddała i dziecko owszem mały lubi przedszkole, ale dlatego że mamusia nigdy nie przytuliła, nigdy się nie bawiła i ma silną rękę, wiec dziecku lepiej nawet w takim syfie, bo go nikt nie bije i bawi się z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtusia mamusia
Synek dostał się do żłobka w wieku 2,5 roku. Od razu polubił to miejsce. Chodził tam tylko rok, przez osatnich 8 miesiecy miał 100% obecność (nie chorował, tylko z poczatku miał małe przeziębienia). Rozwinął się tam bardzo, brał udział w przedstawieniach, wykonywał mnóstwo prac (malunki, rysunki, wyklejanki), gdzie nie miałam na to czasu w domu i też brakło mi pomysłów. Nie chciał wychodzić ze żłobka, w weekend też chciał tam pójść. Fakt, że poszedł tam jako spory chłopczyk, już sam jedzący, bez pieluchy. Mam same dobre wspomnienia. Aha, to był mini żłobek, tylko dla dzieci 2+ lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtusia mamusia
Państwowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie histeryzujcie .Znam wiele osób które chodziły do żłobka (np mój maz i jego brat ) i jakoś nikt traumy nie ma . a ta co pisze "gość dziś Napiszę to jeszcze raz. Przedszkole to taki sam syf jak złobek. Tyle,ze matki mają wymówkę żeby posłać do przedszkola... Bo dobre dla dziecka. Jakie dobre?" wychowa następnego gamonia co bez mamusi nie potrafi zalawic żadnej sprawy urzędowej w wieku 18 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
histeryzujesz kobieto, jeszcze paredziesiąt lat temu dzieciaka owinęło się byle szmatą, zabrało na pole, położyło na cały dzień na snopku czy w skibie, bo starzy obrabiali pole i lepsze się pokolenia chowały jak teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne macie doswiadczenia, ja pracowalam w zlobku, opiekunki wyksztalcone , mile i z klasa, dzieci maja zmieniane pieluchy na biezaco, dzieci nakarmione no i najwazniejsze - zabawy i zajecia edukacyjne, angielski, rytmika. Dzieci sa uczone samodzielnosci, wspolpracy w grupie, zasad . A z babcia w domu? Bez porownania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×