Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wolałybyście pracę za 1300 do ręki w stresie,czy siedzenie z dzieckiem? szczerze

Polecane posty

Gość gość
no ja przy 3 dzieci niewyobrazam sobie pracy..zreszta nie ma takiej potrzeby, spelniam sie a innych plaszczyznach.. praca???czykazdy musi pracowac? kazda matka placze ze MUSI PO MACIERZYNSKIM DO PRACY ISC..WIEKSZOSC BY ZOSTALAW DOMU..ale nie moga ja tam tez jakas mocno ambitna nie jestem nie lubie ludzi i byc podwladna, moze jak fajna praca ale za lade wracac czy do fizycznej nie wole dom spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja aktualnie siedze w domu. Zawsze chcialam pracowac, nienawidze nic nie robic. Jestem mezatka, sprawy tak sie ulozyly ze musialam zrezygnowac z pracy. Poronilam kilka razy a warunki w pracy mialam szkodliwe. Teraz staramy sie o kolejna ciaze i przynamniej jestem spokojna ze nie narazam dziecka. Czasami czuje sie jak darmozjad, wyszlabym do ludzi ale zycie tak sie uklada ze trzeba okreslic priorytety, nie wszystko naraz. Planuje urodzic jedno dziecko i wrocic zaraz do pracy tak szybko jak sie da. Niestety ludzie probuja mnie na sile uszczesliwiac. Matka wciaz do mnie dzwoni ze takie i takie ogloszenie jest w internecie, probuje mi zalatwiac prace wsrod znajomych. Ludzie tez krzywo patrza gdy mowie ze nie pracuje na razie i nie sz ukam pracy. Maz ma juz 34 lata i w tym momencie uwazam ze to ostatnia szansa na dziecko zeby nie bylo wychowyane przez dziadka a ojca. Jesli mam wybierac miedzy szansa na macierzynstwo a praca to wybor jest oczywisty co do tematu. Nie pracowalabym ciezko fizycznie i w stresie za najnizsza krajowa gdyby sytuacja w domu pozwolilaby na to ze maz nas utrzyma, szukalabym innej pracy. WLasnie dlatego ze dajecie ludzie soba tak pomiatac pracowadcy nadal zachowuja sie w stosunku do pracownikow nieludzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie tak jest, ze facetów nie pociągają kury domowe. Ja jak mialam przerwę w pracy zawodowej to nasze życie erotyczne odżyło. A to dlatego, że miałam czas o siebie zadbać, pomalować paznokcie, nalozyc maseczkę, pójść do kosmetyczki. Bylam wyspana, wiec nie bolała mnie Glowa :) nie mówcie, ze zapracowane kobiety tak maja na wszystko czas. Jak pracowałam to nawet nie miałam kiedy paznokci zrobic, o kosmetyczce czy fryzjerze nie wspomnę. Wtedy seks byl raz na tydzień, bo bylam zmęczona po pracy, a jak nie pracowałam to codziennie. Maz chętnie do domu wracal, miał ciepły obiad id razu i żonę chetna na wszystko :) jednak na dłuższą metę siedzenie w domu mnie meczylo wiec poszłam na pól etatu i dalej jest tak samo :) uważam, ze jesli kobieta nie musi zapierdzielac, to niech tego nie robi. Poza tym ja nie wiem jakich facetów znają niektóre z was....wszyscy zdradzają i to tylko kury domowe no dziwne :) bo wy tak wszystko wiecie i zaglądacie im do łóżek :) tacy to sa gowniarze, prosci, niezbyt inteligentni faceci. Prawdziwy, inteligentny mężczyzna kocha żonę nieważne w jakiej jest sytuacji. Jak wy macie "wzrokowców" to módlcie sie, żebyście na raka nie zachorowały, bo was zdradza, bo nie będziecie im sie podobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, ty od wzrokowców współczuję ci faceta skoro patrzy tylko na wygląd. Jak zachorujesz i będziesz łysa to cie zdradzi, skoro to wzrokowiec. Współczuję takiego "mężczyzny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co Ty biedna zrobisz jak zaczniesz sie starzeć ? co ty zrobisz jak zachorujesz? ZAWSZE będą młodsze od Ciebie , piękniejsze .Twój facet tak kiedyś wymieni cie na młodszy model .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem niania zamiast zajmowac sie dzidziusiem zajmuje soe tarusiem ale wazne ze mama robi kariere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehe macie racje. Ta kobieta ma jakiegoś prostaka a nie mężczyznę. Strasznie jej współczuję. Nie zatrzyma przeciez czasu i kiedys zmarszczki się pojawia. Mężczyźni których znam szanują kobiety oddane rodzinie jak i nie zapominające o sobie o swoich pasjach, a nie te, które tylko kariera kosztem rodziny. Mysle, ze jak kobieta juz kogoś pokocha i ktos pokocha ją to zmieniają jej się priorytety. Ja 10 lat temu tez myślałam, ze faceci to wzrokowce. Teraz lubię swoją prace, ale rodzina jest dla mnie najważniejsza i jak trzeba będzie to zrezygnuje z niej. Z czasem człowiek dostrzega ważniejsze wartości w zyciu niż pieniadze i samorealizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłabym inną pracę. Siedziałam z dzieckiem ponad dwa lata I był to najgorszy czas w moim życiu. Czułam się bezużyteczna i moja samoocena spadła wtedy poniżej 0. Teraz pracuję, dziecko w przedszkolu i w końcu czuję się dobrze. Wracam to mam ochotę na wszystko, na zabawę z młodą, nawet na gotowanie czy sprzątanie. Jak siedziałam ciągle w domu to wszystko robiłam, bo musiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak mozna cale zycie siedziec w domu. Udusilabym sie. o czym mozna rozmawiac z taka kobieta. O goląbkach na obiad albo kiedy umyje okna. Porazka takie zycie. ;/ W mojego meza rodzinie same kury domowe. Nie ma o czym z nimi porozmawiac. Mnie nawet nie chcialoby sie o siebie dbac jakbym siedziala w domu z dziecmi. Chyba wpadlabym w alkoholizm. No ale ja bylam inaczej uczona. Trzeba byc niezaleznym i umiec sie samemu sie utrzymac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja napisałam, ze chce cale życie w domu siedzieć?????? Mowa jest o odchowaniu dziecka. Poza tym to, ze kobieta nie pracuje to nie znaczy, ze kisi się w domu. Są inne rzeczy, które można robić oprócz pracy. Tylko niezbyt inteligentni nie widzą innego życia poza pracą i gdyby nie ona to udusiliby się w domu. Współczuję nudnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, ile kobiet, tyle opinii. Każda z Was ma inną sytuację, mieszka w innej części kraju, inne wykształcenie, sytuację rodzinną itd. Nie można uogólniać. Jeśli kogoś stać, ma stabilną sytuację rodzinną i finansową - niech nie pracuje zawodowa. Większość kobiet musi pracować, ponieważ chce/musi dokładać się do domowego budżetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kolega z biura stale narzeka na swoją żonę, że dzieci odchowała i nadal siedzi w domu i udaje, że szuka pracy. On już ma tego dosyć. On zarobił na dom i spłaca kredyt, on funduje wakacje, ubiera żonę i dziec. Kiedy dzieci były małe, to mu pasowało , że żona jest w domu. Teraz dzieci już do szkoły poszły, a ona pracy znaleźć nie może (jest po studiach). On mói, że jego żona zajmuje sie przcieraniem kurzu na pilocie telewizora, nie widzi tego, że ona dba o dom i dzieci. Widzicie, czasem różnie to bywa i mężowi może się zmienić perspektywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka mieszka w Stanach i tam wcale nie ma urlopów macierzyńskich i wychowawczych. Tydzień po porodzie musiała wrócić do pracy, bo by ją zwolnili. Dziecko zostało z nianią, a potem do żłobka. Mówi, że zazdrości nam rocznego urlopu. Ale ona za to świetnie zarabia. Coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość kobiet na tym forum pisze, że mają wspaniałych , dobrze zarabiających mężów, którzy są oddani rodzinie i nie wymagają od żon pracy zawodowej. Tylko pozazdrościć. Mój mąż też nieżle zarabia, ale gdy dziecko skończyło dwa lata sam mnie wyganiał do szukania pracy. Nie było to miłe. Mam wyższe wykształcenie, ale z pracą jest trudno i za marne pieniądze. Ale musiłam. Pracuję w swoim zawodzie, dziecko chodzi do przedszkola. ps. mam wrażenie, że wstydził się w pracy i przed rodziną, że ja nie pracuję. No i zawsze to trochę więcej kasy w domowym budżecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty laska nie pisze o stanach ze ze szpitala jedziemy do roboty bo u nas macierzynski trwa 3 mcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mojemu powiedzilam chesz dzieci??to na nie rob minimum 3 lata chcce je wychowac nie bede robic na nianie albo zlobki/i pracuje a ja bawie sie w dom.Na kariera za 1300 mam czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak mozna cale zycie siedziec w domu. Udusilabym sie. o czym mozna rozmawiac z taka kobieta. O goląbkach na obiad albo kiedy umyje okna. Porazka takie zycie. ;/ xxxx Odezwała się wielka uczona i oświecona phi !! A wy biurwy i korporacyjne paniusie to o czym rozmawiacie w pracy przy komputerze? o całkach? o galaktykach? a może o twórczośc***icassa? rozmawiacie właśnie o tym co dziś na obiad ugotować i o obowiązkach domowych + narzekanie na mężów. Taka prawda. Bo tematy związane z gotowaniem, sprzątaniem, mężami i dziećmi to część naszej kobiecej natury i nie wypierajcie sie że o tym nie rozmawiacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez maz w********il mnie do roboty. Dziecko moalo 21 mc. Co z tego ze cale moje macierzynskie szlo na oplaty i jedzenie dziecko. Za to teraz robie go w huja z wyplata. Mam ponad 2000 a udaje za 1300 hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.35 dobre :D ja akurat zazdroszczę jak kobieta nie musi pracować. Nie przytaczajcie tu przykładów jakichś tam waszych znajomych sąsiadów, bo tak jak juz ktos tu wspomniał każdy ma inną sytuacje, każdy człowiek jest inny, każdy facet ma swoje spojrzenie na rile kobiety, każdy inne wyksztalcenie i inne szanse na znalezienie pracy. Nie uogólniajcie proszę. Facet jak chce zdradzić to zdradzi, nieważne czy kobieta siedzi w domu czy pracuje. Moim zdaniem tylko jesli kobieta ma możliwość siedzenia w domu to powinna i tak jakos się zabezpieczyć. Niekoniecznie praca za 1300, ale np robic jakies kursy, uczyć się języka, ogólnie wzbogacać cv jezeli nie ma w razie czego finansowego zabezpieczenia na przyszłość. Bo mąż może i nie zdradzi ale jak nie daj boże straci zdrowie to co wtedy?? Trzeba zawsze zabezpieczyć przyszłość zwłaszcza jak ma się dzieci, nie myśleć tylko o swojej wygodzie. Ja np mogłabym nie pracować bo mam dwa mieszkania które wynajmuje i zbiera mi sie z tego ponad dwa tysiące bo to male mieszkania. Ale na życie spokojnie by mi wystarczyło. Mimo tego pracuje bo mam dobra prace, fajna atmosferę i robię to co lubię. Gdybym miala gdzies pracować w stresie za 1300 to bym nie pracowała tylko zajela sie czymś innym, np podnoszeniem swoich kwalifikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha biurwy i kasjerki jakie zazdrosne :D jakby mogly to by oczy wydłubaly niepracującym :D ja czasem widzę jak stoję w kolejce w sklepie jak jakas pani z wózkiem kupuje a kasjerka taka dla niej niemiła, ze szok!! Pewnie tez by posiedziala na macierzyńskim, tylko nie ma kto jej dziecka zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie dlatego nie rozumiem całego tego plucia na tym topiku. Napisane było wyraźne że jedna z drugą kobietą chcą tylko odchować dziecko przez rok czy dwa a tu już takie kubły pomyj. Jestem pewna na 200% że to z zazdrości. Bo normalny spełniony człowiek ma w d....pie czy jakaś siedzi w domu czy oddaje dziecko obcym na wychowanie i nie skacze jej z tego powodu ciśnienie. Po stylu waszych wypowiedzi widać, że bardzo was ten temat rusza. A psychologicznie jest udowodnione że jak to wzbudza agresje i ciśnienie wam podnosi to coś jest na rzeczy :) Na pewno nie jesteście zadowolone z paru rzeczyw s woim zyciu inaczej nie traktowałaybyscie innych jak goooowno. Pozdrawiam , szczęśliwa mama na macierzyńskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym została z dzieckiem. 1300 nie jest warte Waszego czasu ani Twoich nerwów i późniejszych (ewentualnych) problemów ze zdrowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jeśli Twój mąz też jest za tym, byś została w domu, to zostań. Jeśli Was na to stać, to pewnie, że zostań. Ja nie miałam takiej możliwości. Sama wychowuję dziecko. Musiałam wrócić do pracy, gdy mała miała 1,5 roku. Praca na mnie czekała. Babcia się nią zajmowała. Jak skończyła 3 latka, poszła do przedszkola. To jest Wasz wybór i Wasze decyzja. Sami wiecie, co macie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a co Twój mąż o tym wszystkim sądzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo na macierzyńskim zgadzam się z tobą. Ja tez mysle, ze to z zazdrości, ale takiej chorej, wręcz zawiści. Ja pracuje i mam beznadziejna prace, ale jakos mi to wisi, ze inna siedzi w domu. Fajnie jej, nie stresuje się, nigdzie się nie spieszy. Tez bym tak chciała, ale nie widzę powodu, zeby tutaj wyzywac takie kobiety.... Jak ktos tam robi, to mysi miec problem ze sobą. Ja mimo tej pracy durnej jestem szczęśliwa, mam z******tego faceta, przyjaciół. Nie wiem co czuja osoby, które tu plują jadem na matki, ale dobrze u nich nie jest na pewno :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i zaraz oplują cie jadem, ze siedzisz z dzieckiem rok czy dwa i napiszą, że mąż cie zdradzi z tego powodu, bo siedzisz na macierzyńskim :D hahaha ja nie wiem co maja w glowie te osoby, co za zawiść... Przerażona jestem, że tak można.... I nie rozumiem dlaczego zamiast zmienić swoje życie, to siedzą tu i plują jadem, bo ktos ma lepiej i próbują udowodnić jej, ze ma beznadziejne życie. Trochę jak pies ogrodnika, ja nie jestem szczęśliwa to i ciebie zdoluje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie. Z tej strony Autorka. Mój mąż sam mnie namawia na zostanie w domu....5 lat (żeby dwoje dzieci odchować) ale ja się nie zgodzę bo aż tyle bez pracy nie chcę być. I co, dalej będziecie szczoty tutaj ujadać, że mąż pewno niezadowolony i narzeka? SAM mnie wypycha z tej pracy i jeszcze wiecie co mi powiedział? że jak bede z dziecmi to mi bedzie na konto wpłacał co miesiąc kasę bym miała swoje oszczednosci i swoją kasę. O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dla mojego męża, prawdziwego męzczyzny a nie lewackiej popłuczyny, wychowanie dziecka to więcej niż praca na cały etat. on to wie i to docenia. żal mi że wasi widać nie doceniają. a temat założyłam tylko dlatego że boję się że po dwóch latach z dziecmi zacznie mi sie nudzić i tylko dlatego to założyłamQ!! by sie podzielić tą informacją oraz tą że boję się jak będzie po takiej dużej przerwie ze znalezieniem pracy., nie zdążyłam jeszcze dobrze odpisać zanim się opluwające jadem żmijuchy zleciały. żal mi was. to był mój pierwszy i ostatni temat na tym chorym forum. NIE WARTO BYŁO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie autorko tu siedzą same frustratki. Ja kiedys zalozylam temat o szukaniu pracy, to nawet dobre rady leciały, ale jak w trakcie dyskusji wyszlo, ze mam męża to dostałam komentarz: No tak, po to ci praca, podpiszesz umowę i zaraz na l4 z powodu ciąży polecisz idiotko !!!! bylam w szoku. Byla kultura jak nie wiedziały ze mam męża, ale potem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:56 dlatego ja też się tym nie przejmuję. Powiem więcej, niech ujadają teraz ile wlezie ale powiem im tyle że mąż i szwagier namawiali mnie na natychmiastowe pójście na L4 jak się dowiedzieli jak ta moja praca wygląda i jakie mam tam "koleżanki" i szefową co wyzyskuje pracownice a sama nic nie robi. :) no to jesscze teraz niech mają używanie z L4 :) :D Praca była kijowa więc i ja nie mam skrupułów by brać L4 tym bardziej, że do tej pracy po macierzynskim na pewno nie chcę wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×