Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubinianka31

Czy w gniewie mówi się prawdę?

Polecane posty

Gość Lubinianka31

Czy podczas ostrej wymiany zdań,w gniewie,mówimy prawdę? Ja wczoraj usłyszałam od swojego partnera,z ktorym pomieszkuje,że kilka miesięcy temu po uprawianiu seksu ze swoja koleżanka,przyszedł do mnie i kochal się ze mną.. Znam go na tyle,że uważam,że powiedział prawdę. Nigdy wczesniej coś takiego nie miało miejsca. Myślicie że w naprawdę dużym gniewie można oficjalnie przyznać się do najgorszego? Jestem w szoku tak naprawde do teraz. I definitywnie to wyznanie skreśliło wszystko co było między mną a tym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekoniecznie. Mozna np powiedziec cos, co sie wie,ze kogos zrani. Ja tak czasem robilam. Tak doprowadzilam do rozstania. Z powodu wymyslonej i z przekonaniem powiedzianej zdrady. Wiec nie badz taka pewna ze cos bylo...ale kazdy jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hallo? Ludzie... Jest tam kto? Naprawde zależy mi na waszej opinii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można powiedzieć prawdę, bo się zapomina o hamulcach, które puszczają w emocjach; Można również wymyśleć coś co najbardziej zaboli. Pomogłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie powiedzienie że w gniewie poznaje się charakter człowieka a czy mówi się prawdę ja uważam ża tak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" definitywnie to wyznanie skreśliło wszystko co było między mną a tym człowiekiem." x od naszej opinii zależy czy skreślisz wszystko czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Ok,rozumiem. Tylko ja jestem z tym człowiekiem 3 lata, wiem,że on nie chce odejść.. Po prostu byla ostra wymiana zdań i myślę że powiedział to bo: 1.chciał zranić, 2.może nawet się zagalopował i powiedział prawdę której nie chciał powiedzieć. Chodzi mi o wasza racjonalną opinię. Jak uważacie,jak mieliście w waszych przypadkach... W złości można powiedzieć wiele...ale oficjalnie przyznać się do zdrady..!!!!?????? Możliwe ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że możliwe. Oczywiście, że niemożliwe. Każda z odpowiedzi jest tak samo prawodopodobna. Znasz go 3 lata - pewnie lepiej wiesz niż nieznajome osoby na anonimowym forum. Jeśli Ci na nim zależy - uznaj, że to było kłamstwo i żyj z nim dalej. Jeśli nie - zapytaj i ryzykuj, że znów powie Ci prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Nie zalezy to od waszej opinii... Nie macie czegoś takiego w niektórych momentach życia,że coś tak bardzo boli,wiecie jak jest i co "powinno się zrobić" ale potrzebujecie obiektywnego oka osób trzecich,by móc utwierdzić sie że dobrze myślicie lub że jesteście w bledzie ? A może po prostu chcecie się wygadać.... Lub bezpośrednie,bez zakłamania opinie innych zachartuja was teraz,bo tego wam trzeba. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówiłam w złości a potem żałowałam tego, ale zawsze zraniłam chociaż nie było to prawdą, ale kto go tam wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc powiedz nam jaka jest Twoja opinia na ten temat - w końcu jako jedyna w tym towarzystwie znasz tego człowieka: odchodzisz od niego, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Dziewczyny!!! Doskonale wiecie,że w takich sytuacjach człowiek jest w emocjach,spięty i racjonalne myślenie na tą chwilę to ciężka sprawa. Dlatego jestem tu i teraz. Nie potrzebuję krytyki w moją stronę "sama znasz go lepiej" (!!!!!!) tylko kilku sensownych odpowiedzi,opinii,stwierdzeń zbudowanych na własnych przeżyciach,doświadczeniach.. Odrobine dobrych intencji i cierpliwosci,ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och widzę raczej, że oczekujesz, że ktoś powie -"oczywiście, zawsze się w gniewie sypie zmyślonymi historyjkami jak z rękawa". Chcesz, żeby to była nieprawda. A nikt z nas tego nie wie - może być tak a może być siak. Czy to krytyka, że Ty go znasz lepiej? Przecież tak jest. Doświadczenia ludzi są takie, że każdy ma inne. Czy to Ci pomoże? Cierpliwie to ja mogę porozmawiać o Waszej ogólnej sytuacji w związku - jesteście ze sobą 3 lata a on ni stąd ni z owoąd informuję, ze spał z koleżanką? Chyba nie od dziś jest coś między Wami nie tak, prawda? A o tym czy powiedział w gniewie prawdę czy nie - to chyba nie ma sensu dalej rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Do GOSC : Celem rozpoczęcia dyskusji jest pytanie zawarte w temacie. Trzymajmy się tego i faktów. Decyzja o związku lub jego zakończeniu zapadnie po rozmowie z partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie to bywa, ja w gniewie potrafię powiedzieć całą prawdę, a czasem jest to coś kompletnie wymyślonego żeby jak najbardziej zabolało drugą osobę... Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, mógł się przyznać do zdrady pod wpływem emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Opisując wam sytuację liczyłam na waszą opinię. Myślę że sprawa przyznania sie do zdrady mówi wiele. I mysle ze jeżeli niebylby cenny dla mnie wasz punkt widzenia to po prostu zadalabym pytanie zawarte w temacie dyskusji i na tym koniec. Co jest z wami? Człowiek chce normalnie anonimowo porozmawiać ale ciągle krytyka i nie da sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to rozpoczęcie dyskusji mamy już za sobą. Teraz opowiedz nam czemu i co szwankowało w Waszym związku przed tą kłótnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tośmy Lublinianka pogadały, nie ma co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Pod wpływem emocji mówi się wiele złego... Ale czy do tego stopnia żeby powiedzieć o zdradzie ? Nie myślicie że to przekroczenie granicy w pewnym sensie? W moim związku wiele się działo. Czy to ma wpływ na wyrażanie / przyznanie się do uprawiania seksu z inna? Nie było aż tak źle i nie było patologii czy bóg wie co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Ten związek to chodzący przykład że przeciwieństwa na dłuższą metę nie będą współpracowały.. Wsio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, moim zdaniem ma to wpływ - gdybyście byli zgodni i zakochani nie byłoby zdrady, lub nie byłoby fałszywej informacji o zdradzie alby zrobić Ci przykrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Ja w kłótniach mogłabym powiedzieć wiele przykrych słów ale nigdy o zdradzie. To już chyba cios poniżej pasa.. Malo tego, wyznaje zasadę" nie rób drugiemu co tobie nie miłe". Ciągle miałam zarzucane rzeczy,których nie robiłam. To raczej była taktyka mierzenia mojej osoby swoją miarą. I to jest najbardziej przerażające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja opinia jest taka, ze w zlosci mozna powiedziec co obrazliwego i raniacego, ale nie wymyslic cala historie o zdradzie. Mysle, ze mu sir wymsknela prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Ok. Żeby nie mulić zadam pytanie inaczej: Co musiałoby sie stac w twoim związku żebyś w złości powiedziała/powiedzial swojej partnerce/partnerowi,że kilka miesięcy wstecz dopuściłaś się zdrady??????????? lub jeżeli byłoby to kłamstwo to dlaczego tak brutalnie chcialabys zranić osobę z którą jesteś???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sama widzisz, że sprawa nie rozbija się o ostatnią kłótnię, tylko o to, że on CHCIAŁ żeby Cię to zabolało. Bo Ciebie boli niezależnie od tego czy to byłą prawda czy nie. A jak się kogoś kocha, lubi, szanuje to się nie chce robić mu przykrości - ani czynem ani słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedź jest jasna: nie ma takiej rzeczy, która mogłaby się stać w moim związku abym mogła tak nisko upaść. Każdy ma w sobie trochę godności a opowiadanie, że się z kimś spało (jako o zdradzie, jeszcze z dumą) sorry, ale byłoby mi raczej wstyd. Pytanie, co się działo w Twoim związku, że do tego doszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Do GOSC: Jestes w związku? Jak mogę się do Ciebie zwracać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jestem w związku od wielu lat. Jestem kobietą. Mogę pozostać GOŚCIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Moja Droga internautko :) co się stało w związku...hmmm... Jestem osobą pracująca,niezależną. Trafiłam na lenia,który ma nerwobóle bo czasami więcej uwagi poświęcam zarabianiu na życie. Byłam oskarżana o zdrady,ale ja czas spędzałam w pracy,a nie na randkach,zdradach...dlatego tez uważam ze bylam mierzona miarą mojego partnera,czyli on zdradzal a mi wmawial że ja to robię..może chciał poczuć się lepiej ? Może takim zachowaniem chciał pozbyć się poczucia winy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×