Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak sobie organizujecie czas po pracy? bo ja chyba źle jestem zmeczona

Polecane posty

Gość gość

Wracam 15.10 dziecko odebrane przez dziadków ze żłobka jem obiad i 100%czasu poświęcam małemu ma 2 lata. Około 18.45 idzie się kąpać więc ogarniam co nieco piwem kładę to spać zwykłe schodzi ok 1h ..śpi ok 20-21. I wtedy ogarniam resztę i gotuje coś na drugi dzień ale nie zawsze bo czasem mąż coś gotuje-praca zmianowa.większe porządki sobota. Czas dla mnie godz 22. Nawet w niedzielę nie ma czasu tylko dla mnie zawsze coś ktoś. Jak jest u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrezygnuj z roboty i ciesz sie zyciem. Bedziesz miec na wszystko czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Ja pracuje w systemie 4 brygadowym, jestem specjalistą w pewnej dziedzinie i w miejscu gdzie kupiliśmy dom jest tylko jeden zakład pracy gdzie mogłam znaleźć zatrudnienie. Ale problemem jest to ze pracuje na zmiany, wolny weekend? Tak co 6 tygodni... no ale do najbliższego pracodawcy o podobnym profilu mam 50km. I bardzo skomplikowany dojazd :( A znowu iść gdzieś na recepcję i pracować za 1/3 tego co mam? To po co mi dyplom z politechniki? Niestety żałuję ze sie wyprowadzilam z dużego miasta do małego ale marzył nam się domek z ogródkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tygodniu obiady jemy w pracy, córka w przedszkolu. Wracam ok. 17.15, mąż 17-17.30, zależy od korków. Córkę odbiera niania, ona daje jej podwieczorek. Po powrocie czas dla małej. Ok. 19 robimy lekką kolację, po niej córka do kąpieli i spać. Kąpiemy i usypiamy na zmianę, kto nie usypia, ten ogarnia kuchnię, przygotowuje rzeczy na śniadanie na następny dzień. Prysznic, i czas dla siebie, tak od 21.30 - czasem obejrzymy jakiś serial czy film czasem się posiedzi na komputerze, poczyta, czasem po prostu siedzimy i gadamy... Ok. północy spać. A rano od nowa Polsko Ludowa ;) Nie tracimy w tygodniu czasu na zakupy - duże robimy w soboty (pieczywo też - mrozimy), na tygodniu ewentualnie wpadnie się po jakiś owoc czy mleko. Porządki w weekend albo piątek wieczorem (nie wiem czemu, czasem wtedy właśnie mam "powera" i po powrocie z pracy przynajmniej dokładnie odkurzam i przelatuję mopem). Na co dzień ostatni "prysznicujący" ogarnia łazienkę, przeleci się odkurzaczem, jeśli trzeba to na szybko mopem kuchnię czy salon, ale to chwila. W sumie jak już wpadałam w ten rytm to jest OK, najgorzej było pierwsze kilka tygodni bo organizacja sprzed porodu a ta z dzieckiem to dwie kompletnie różne planety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zazdroszczę. Ja pracuje w systemie 4 brygadowym, jestem specjalistą w pewnej dziedzinie i w miejscu gdzie kupiliśmy dom jest tylko jeden zakład pracy gdzie mogłam znaleźć zatrudnienie. Ale problemem jest to ze pracuje na zmiany, wolny weekend? Tak co 6 tygodni... no ale do najbliższego pracodawcy o podobnym profilu mam 50km. I bardzo skomplikowany dojazd smutas.gif A znowu iść gdzieś na recepcję i pracować za 1/3 tego co mam? To po co mi dyplom z politechniki? Niestety żałuję ze sie wyprowadzilam z dużego miasta do małego ale marzył nam się domek z ogródkiem smutas.gif x a nie masz samochodu? 50 km to nie jest jakas masakra autem. wolałabym to, niz prace na zmiany (mój ojciec tak pracował, to jest cięzka sprawa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam samochód, tylko prawka brak :( I nie zrobię bo nie nadaje się na kierowcę. Praca tego typu to tragedia i wykańcza mnie. Nie mam siły na nic... Teoretycznie są plusy bo w tygodniu mogę coś załatwić w urzędzie...Ale mam już dość. Znajomi mają wolne weekendy więc widujemy się raz na 1.5 miesiąca. Strasznie tęsknię za starą pracą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrezygnuj z roboty i ciesz sie zyciem. Bedziesz miec na wszystko czas x j*****m MOPSiarom dziekujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc po pracy jest zmeczone nawet jesli tylko 8h siedzi przy kompie zycie to nie Mjak milosc czy Przyjaciolki ze wszyscy maja czas na wszystko , dla wszystkich i sa wiecznie wypoczeci usmiechnieci i kasiasci a czego sie nie dotknal zamienia sie w super biznes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pytam jak się organizujecie w tym sensie że wracacie i np czas dla dziecka 1h a potem gotowanie porządki itp i czas dla siebie czyli wszystko po trochu dziecko idzie czas i macie święty spokój czy raczej tak jak ja do spania dziecka tylko czas dla dziecka a dopiero potem obowiązki i czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kończę o 15, jadę po synka (2.5) i najczęściej jedziemy do męża firmy do ok 16, później do restauracji (zimą rzadziej) albo do domu, ja robię obiad a mąż dogląda synka albo bawi się z nim. Więdzyczasie jak obiad jest w garnku ogarniam mieszkanie, wstawiam pranie itp. Nigdy nie robię tylko jednej rzeczy. Ok 17 jemy, mąż zmywa, ja leżę przed tv a synek się bawi. Wstanę rozwiesić pranie, znów posiedzę. Mąż kąpie syna, ja go ubieram i do łóżka wszyscy (wino, tv, prasa, Internet..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 7.33 i nie uważasz że za mało poświęcają dziecku czasu? No w sumie nie spedzasz z nim tylko w międzyczasie. Też czasem tak robię jak muszę coś koniecznie zrobić..nie masz wyrzutów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wszystko robię międzyczasie obiad, sprzątanie, pranie,zabawa z dzieckiem a jak zaś nie mam odpoczynek. Fakt mało razem się bawimy i może tego potrzebuje ale ja też chcę żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sorry... Ty pracujesz, bawisz się z dzieckiem, usypiasz je, ogarniasz bałagan, gotujesz na następny dzień. To co Ty masz z tego życia? Zaangażuj męża w to wszystko. Ja angażuję męża w zabawę z dzieckiem po pracy, zakupy i sprzątanie, a jestem na wychowawczym. Jak wrócę do pracy (planuję jak dziecko skończy 2 latka), to nie wyobrażam sobie sama wszystkiego ogarniać. Też chcę pożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeważnie robię ją wszystko bo mąż różnie pracuje ale jak jest w domu to dużo mi pomaga. A co to za poświęcenie czasu dziecku przez meza/ojca chodzi mi o matkę...o jej czas dla dziecka..też właśnie zaczęłam się ostatnio zastanawiac co nam z życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane, mój maź pracuje za granica. Wraca w piątek ok 15. A w niedziele w nocy jedzie do pracy. Ja ogarniam dom, dwoje dzieci 2 i 4 - zawioze je do babci i przedszkola a sama jadę do pracy. W domu jesteśmy ok 16.30. Pranie, sprzątanie, zabawy, gotowanie, kąpanie i spanie. Daje radę , nie narzekam. Docencie, ze macie męża i chociaż do kibla możecie iść w spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×