Myślałem, że jest trudniejsza do zdobycia

Poznałem świetną kobietę. Dojrzała, piękna, zmysłowa. Marzyłem by zaprosić ją do kina, czy teatru no i się zgodziła. Byłem pewien, że dlatego jest sama, bo nie dopuszcza do siebie facetów, a tu przespaliśmy się po pierwszym poważnym spotkaniu tylko we dwoje! Kobiety jednak tylko sprawiają pozory niedostępnych :D

No jak dla mnie taka laska to przegięcie. Ale ja też niestetety poszłam raz z facetem za szybko do łóżka mimo ze tego nigdy nie robiłam wcześniej, no ale nie po pierwszej randce-to by było dla mnie niewykonalne. Ja poszłam po 1,5 miesiąca znjamosci...i facet potraktował mnie tak że z dnia na dzień olał bo pewnie wywnioskował tak jak ty że jestem łatwa:-(

Masz zamiar się z nia nadal spotykac czy skreslasz ją?

My też znamy się dłużej. Randka była po trzech miesiącach takiej zwykłej znajomości. Ona ma już po trzydziestce i byłem w szoku. Myślałem, że będę musiał długo czekać na fakt, że pójdzie ze mną do łóżka, a tu tak szybko. Oczywiście na drugi dzień stwierdziła, że to że względu na brak seksu przez parę lat, że była spragniona, hormony itd. Chciałbym się z nią nadal spotykać.

No widzisz ty przynajmniej jej nie skreslasz, a mnie facet skreślił tylko dlatego:-( Skoro znacie się 3 miesiące co co ty masz za problem? Nie rozumiem.

Nie mam problemu :) Po prostu się zdziwiłem, że kobieta na pozór nie możliwa do zdobycia z dystansem do facetów ... No wiesz :)

wiecie co, te zasady to sa o kant kuli. nie ma regul. wszystko zalezy z kim i jak. z jednym sie nawet nie umowie, z innym sie umowie i nie pojde do lozka przez wieki cale albo wcale i powie, ze trzeba stanac na glowie i skoczyc na ksiezyc zeby mnie zdobyc. a bylo dwoch takich z ktorymi poszlam do lozka bez wczesniejszej znajomosci, a po paru godzinach rozmowy, adorowania, kolacji lub imprezie. mogliby powiedziec, ze bylam latwa i mnie olac, ale nie, zakochali sie na amen i bylam z nimi w dluzszych zwiazkach. w innych przypadkach musial taki poczekac pare miesiecy i dlugosc zwiazku wcale nie byla jakas wielka, a zwiazek i tak byl gorszy od tych po 'szybkich razach'. poprostu mam gdzies jakies gierki w kotka i myszke, jak facet wie co i jak i mi pasuje, ufam mu i mam ochote to pojde z nim do lozka i tyle. z innym moge sie znac przyjaznic i romansowac 10 lat, moze sobie marzyc i snic i opowiadac jaka to ja nieosiagalna jestem. nie chodzi o jakies wyssane z palca zasady, ale kto jaki jest, jak sie z nim czujemy i czy mu ufamy.

Też myślę, że nie ma zasady. Mogę się tylko cieszyć :)

poza tym normalna kobieta po 30tce juz z reguly wie o co chodzi i nawet jak idzie do lozka bez zbednych wstepow to wie czego chce i nawet jesli zostanie potem olana to ma to gdzies. koniec koncow zabawila sie i nie bedzie sie czyms takim przejmowac. na drugi dzien zapomni co sie stalo.

i prawidlowo, ciesz sie, bo to znaczy, ze Ci zaufala (przynajmniej w jakims stopniu, w koncu Cie zna), ze jej sie podobasz i miala cala radoche po dlugim poscie. nie jest latwa tylko normalna, szczera, zdrowa na umysle i emocjach :)

Nie masz problemu autorze a jednak rozkminiasz problem na forum?:-) Widać ze cie to boli i ze ona cie zwiodła. Znaliscie się trochę dłużej wiec nie rozumiem ciebie, jesteście poza tym dorośli po 30tce wiec chyba nie myślisz ze ona będzie się opierać pół roku. Oczywiście gdyby ona puściła się po pierwszym spotkaniu to rozumiem ze taką dziewczynę najlepiej skreslic no ale wy znaliście się dłużej. A czasem jest taka chemia między ludzmi ze naprawdę trudno wytrzymać napięcie. Ta chemia zdarza się bardzo rzadko i ludzie niestety tracą głowę. Pewnie tak jak ja ona załowała swojej decyzji no ale cóż stało się i się nie odstanie. Mam tylko prośbę nie olewaj jej, bo nawet sobie nie wyobrażasz jak ja przezyłam to gdy mnie facet osądził na podstawie tego że za szybko mu się oddałam.

No cieszę się cieszę. Tym bardziej, że chyba ją kocham. Na pewno. To nie był dla mnie tylko seks. Mam nadzieję, że dla niej też :)

Broń boże jej nie osądzam. Lecz widziałem, że było jej głupio, a niby jesteśmy dorosłymi ludźmi.

A mnie śmieszy to gadanie facetów "gdyby poszła ze mną na pierwszej randce to by było nie halo, bo kto wie, czy tydzień temu nie robiła tego z innym". I powiedział to mój kolega, który sam bzykał wcześniej bez zobowiązań! Jak ktoś napisał wyżej - nie ma reguły! Jestem sama, ale być może poznam kogoś i zapragnę go tak bardzo, że prześpię się z nim po tygodniu. To źle? No kurde...Mam udawać chłodną i zaciskać na siłę nogi? ps. a żeby nie było, od ponad 2 lat jestem w celibacie, jestem po 30 i miałam tylko 2 partnerów.

Poza tym co wy macie niektórzy faceci z tym zdobywaniem? jeju jak kobieta wam pasuje to po co tu udawac niedostępną, uprawiac jakies gry w kotka i myszkę. Nie rozumiem tego. Jak spotykasz pokrewna duszę to wszytsko dzieje się intensywnie i szybko. Własnie takie obchodzenie jak z jajkiem, dystans jest okropny.

latwa nielatwa - on nie rozkminia, on sie chwali ;) jesli Cie olal dlatego ze mialas na niego szybko ochote, to nie znaczy ze zle zrobilas, ale ze on nie mial powazniejszych zamiarow. ale wiesz, chodzi o to, zeby wyczuc intencje takich geniuszy zanim sie to stanie. autorze, fajnie ze ja kochasz, tak trzymaj, bedzie good.

Mi też było głupio że tak szybko poszłam z nim do łóżka. Czułam że on był tak zawiedziony jak ty, że on wolałaby jeszcze sobie mnie zdobywać. Bardzo mnie zabolało to że on nagle po wszystkim się zdystansował, widać było większe wycofanie i chyba dlatego było mi bardzo głupio bo czułam że zrobiłam coś złego.

Było jej głupio, bo wie, jak takie sytuacje oceniają mężczyźni i jaki jest stereotyp.

"jesli Cie olal dlatego ze mialas na niego szybko ochote, to nie znaczy ze zle zrobilas, ale ze on nie mial powazniejszych zamiarow. ale wiesz, chodzi o to, zeby wyczuc intencje takich geniuszy zanim sie to stanie. " 100% prawda ;)

Też myślałem, że to się tak szybko nie wydarzy, ale się wydarzyło i nie mogę się doczekać powtórki :)

łatwa niełatwa dziś jakby mu zalezało, to nie byłby "zawiedziony" i w ogóle nie myślałby w kategoriach "za szybko". po prostu by był szczęśliwy, że wkroczyliście w nowy etap. nie zależało mu, zgadzam się z przedmówczynią.

gosc 18.57 - swieta prawda, taki zimny dystans to recepta na rozsypanie sie zwiazku zanim sie wogole zacznie. jakby facet takiego niedostepnego udawal i trzymal dystans dla zasady, to powiedzcie kobiety, ile by wam sie chcialo czekac i zdobywac i sie starac? no ja bym nie tracila czasu na takie tam rzezbienie.

latwa nielatwa - poza tym jak taki z niego cnotek byl to po co szedl do lozka? dlaczego nie powiedzial, slonce ty moje, poczekajmy troche, chcialbym zeby bylo super wyjatkowo. do tanga trzeba dwojga. palant.

gość dziś też nie lubię, jak ktos zgrywa niedostępną/niedostępnego. nie lubię "grania"

Nie wiem czemu tak postąpił, ciągle o tym myślę. I opcje są moim zdaniem dwie. Albo to tak zwany pan porządnicki który w głowie ma jakieś tam zasady i według nich ocenił ze jestem dla niego za łatwa że on woli kobiety które się bardziej szanują. Albo opcja druga, chciał mnie tylko zaliczyć chociaż naprawdę on na takiego mi nie wyglądał.

Nie wiem co widzisz takiego fajnego w zdobywaniu kobiety, ja gdy widzę, że kobieta gra niedostępną, to ją olewam - albo nadajemy na tych samych falach, albo nie.

Pozory mylą.

Gdybyś jej się nie podobał, to nie ważne ile lat by seksu nie uprawiała, ale to tego by nie doszło.

Jaki pan porządnicki? Chętnie wziął, ale jednocześnie żałował, że mu "dano"? Kobieto, zapomnij o nim, szkoda głowy na rozmyślanie! Widocznie nie byłaś osobą dla niego i tyle.

Po co wałkować ten temat. Takie jest życie. Ona miała swoje potrzeby, pragnienie, facet jak zawsze był chętny , wszystko jest w porządku. Ta kobieta bierze co chce, nie dba o konwenanse, szuka swojej przyjemności. Nie wiem kto kogo tu z.....