Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego po tylu latach od rozsatania ta wiadomość tak mną wstrząsnęła?

Polecane posty

Gość gość

Otóż niedawno dowiedziałam się przypadkiem iż mój były ma brać ślub. Nie powiem- o mało nie zemdlałam... Jego nie ma w moim życiu już od dawna (ok. 3 lata) fizycznie, a realnie chyba nigdy nie było. Ja mam swoje życie, pasje, naukę, realizuję marzenia. Nie myślę o nim. Co prawda od tamtej pory nikogo nie miałam (postanowiłam że teraz będę cierpliwa i zakocham się w człowieku, który także mnie pokocha i będzie szanował. Po prostu w tym odpowiednim). Przepłakałam swoje po nim i koniec (chociaż długo mi to zajęło). Wiem, że to przeszłość, że nic mi do tego. Po prostu głupi przypadek sprawił, że się o tym dowiedziałam. Rozstaliśmy się w bardzo burzliwy sposób. On po prostu bardzo chamsko mnie poniżył i obraził. Zanim jednak to zrobił, wiedziałam że muszę z nim zerwać. Nie podobało mi się ile pije, jak się odnosi do innych, rodziców, to że testował narkotyki, że się zachowuje czasem bardzo niemiło nawet do mnie, że zaczyna oszukiwać, kręcić i mnie podle olewać. Szybko więc się ''uwolniłam''. Właśnie podczas rozstania padły z jego ust takie słowa po których każda kobieta by się załamała. Ja się nie poddałam. Wtedy postanowiłam być silna i wtedy kiedy ''zrozumiał co stracił'' i chciał wrócić. Nie pozwoliła mu na to. Wiecie ciężko mi z tym mimo iż on się tak do mnie odniósł. Ciężko bo niestety ale widziałam go kilka razy, z nią.. Bardzo trudno jest mi zrozumieć czemu ją od razu zaczął traktować tak jak ja nigdy nie byłam! Wyjazdy itd. Nie jestem materialistką ale nie rozumie po prostu. Nawet nie wiecie jakie to jest przykre, czułam się jak ostatnie zero.. Nie tęsknię za nim, nie chcę być na jej miejscu, chcę odnaleźć swoją miłość i szczęście u boku innego człowieka. Wierzę, że kiedyś mi się to uda. Powiedzcie czemu zatem tak reaguję? Jest lekki ból kiedy wyobrażam sobie jak dostawała pierścionek, jak wszystko planują... biała suknia :( Kiedyś był mi bliski. To mój pierwszy facet, pierwszy który mnie pocałował, przytulił. Bolą wspomnienia wspólnych chwil. Boli, że ja byłam wobec niego bardzo uczciwa i za wszelką ceną chciałam jego szczęścia, pomagałam mu jak umiałam. Oczywiście nie siedzę w domu i nie płaczę, wychodzę to do kina, do teatru. Przychodzą jednak takie momenty.. Dlaczego ja dla niego byłam takim zerem a inna zasługiwała na wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam bylego daleko w powazaniu niech ma i 5 zon, wlasciwie to ma i co z tego, znajdz fajnego chlopa i nie marudz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwierz, że szukam :) i uwierz że nie życzę mu źle mimo tego co mi zrobił. W końcu kiedyś był mi bliski i byłam gotowa wiele poświęcić (wtedy nie wiedziałam jeszcze do czego jest zdolny). Po prostu teraz nasuwają się wspomnienia i one bardzo bolą. Bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie oboje byliście młodzi, on był niedojrzały, a związek niepoważny. Nie przejmuj się tym tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, zgadza się byłam młoda, nawet bardzo. On miał wtedy 21 lat wiec myślałam że jednak jest poważniejszy. Nie chcę być źle odebrana ale łatwo się tak mówi. Tylko ja wiem ile wtedy przeżyłam, jak ryczałam do poduszki że mimo najlepszych chęci on mnie tak sponiewierał. Nawet nie wiem jak nazwać to co teraz czuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 lat to jeszcze dzieciak był, w tym wieku rok robi różnicę, a co dopiero 3 lata. Po prostu Cię nie kochał, a ty byłaś młoda i nie potrafiłaś na trzeźwo ocenić sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, nie każdego się kocha. Ale jeśli się nic nie czuje to nie jest chyba ok jeśli ktoś robi wszystko żeby te uczucia u nas wzbudzać i robić plany na przyszłość. Można też rozstać się normalnie, nikogo nie porównując do sz*at itp. nie jestem tylko pewna czy on tak do tej pory całkowicie wydoroślał też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mógł wydorośleć, może nadal ma w sobie niektóre paskudne cechy, ale pamiętaj, że młodzi ludzie bywają bezmyślni. Pomyśl tylko o tych wszystkich dziewczynach które w liceum czy na początku studiów potrafiły sobie oczy nawzajem wydrapać, a potem im przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no może. Ciężko mi sobie to wyobrazić bo nigdy tak nie robiłam. Cóż nie wiem jak sobie to poukładać w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie układaj, olej to i skup się na swoim życiu - tak jak on olał i skupił się na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli cię, że ona ma taką osobowość, że zmusza go do szacunku i wydobywa z niego być może najlepsze cechy. Zablokuj te dręczące cię teraz myśli, odrzucaj je stanowczo i szybko znajdziesz swoje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa jasne :D autorka jest zła, nie umiała z biednym chłopakiem postępować. Nowa umie i jest cacy. Z pewnością :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie na tej przyszłej żonie mu zależy, a na Tobie mu zależało mniej, no i tyle, nie ma czego rozkminiać, to jest przeszłość, dobrze zrobił, ze uklada sobie życie, a na co miał czekać? A jeśli Tobie jest dobrze samej to też jest to jakiś sposób na życie , nie każdy jest stworzony do małżenstwa czy zwiazków więc może powinnaś się cieszyć, ze wlasnie tak się stało, a nie inaczej, sama piszesz, że teraz naprawdę się spełniasz, każdy jest stworzony do czegoś innego, on wybrał szczęśliwe życie rodzinne, Ty możesz wieść szczęśliwe życie singielki nie jest to wcale gorsze, tylko inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą znam osobiście kobietę,która jest szczęśliwą singielką - moją ciocię... Zrozum , on Cię nie kochał, prawdziwą miłością jest jego przyszła żona, napewno nawet o Tobie nie mysli, więc życz mu w duchu szczęścia i pogódź się z tym, ze on uklada swoje i ma prawo być szczęśliwy! To egoizm złościć się z tego powodu...Nawet jeśli jego narzeczona jest piękniejsza czy lepsza odCiebie dla niego, to ma prawo przecież taka być, nie czyni to z niej złej osoby To, że jesteś samotna od dawna nie oznacza, ze inni nie moga się zakochiwać czy żenić ,a Ty mozesz sie spełniać w inny sposob skoro w zwiazkach Ci nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super, dzięki to jest właśnie to czego chciałam usłyszeć.. Tak spełniam się owszem, ale też marzę o miłości i rodzinie. Nawet nie wiesz jak bardzo. Tylko zamiast siedzieć i płakać to coś po prostu robię. Ciekawe jak byś się czuł/ czuła jakby w trudnym momencie ktoś Ci tak powiedział- nie zasługujesz na niego, on ją kocha i tylko mu na niej zależy. Świetne słowa otuchy- życze Ci żebyś kiedyś też tak została potraktowana. Szkoda tylko, że nie zdajesz sobie nawet w ułamku sprawę jak ten człowiek mnie upokorzył i znieważył, i jak to przeżyłam jako nastolatka która po prostu się zakochała i myslała że on też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no :D po prostu nie wierzę :D jak można.. a zresztą. Radzę czytać ze zrozumieniem, taka umiejętność się baardzo przydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem Twojego oburzenia, być może Cię upokorzył co tym bardziej udowadnia, że nie byłaś dla niego ważna, ale to nie znaczy, ze dla swojej przyszłej żony będzie taki sam... On też zasługuje na szczęście i to egoizm mu tego zabraniać, czy się złościc z tego powodu, że mu się układa czy ,że jest szczęśliwy bo juz razem nie jesteście. Także tak jak on to zrobił zajmij się swoim życiem Co do szukania kogoś nowego to oczywiście możesz próbować, ale zadaj sobie pytanie czy tego własnie chcesz skoro byłaś tyle czasu sama i było Ci tak dobrze, ale możesz próbować jeśli uznasz, ze to jednak dla Ciebie lepsze ułozyć sobie zycie z jakimś partnerem. Ale nie ze swoim byłym, on się żeni i dla Ciebie ta historia powinna być skonczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza ty nie napisałam wcale, ze na niego nie zasługujesz. To nie jest tak, poprostu przyszłą żonę widocznie pokochał, a Ciebie nie kochał, albo nie tak bardzo jak ją, ale to juz jest przeszłość i nie rozumiem dlaczego zaprzątasz sobie tym głowę? On ma teraz swoje zycie, a Ty miej swoje, nie wracaj do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko rozumiem Cię, że pewnie czujesz się od tamtej gorsza, czy mniej wartościowa, ale takie analizowanie nie ma sensu, do niczego nie prowadzi. Wcale nie musisz byc gorsza poprostu tak się złozyło, ze im się lepiej ułożyło z jakiegos powodu, czasem tak poprostu jest. To zamknieta karta, niech to zostanie wspomnieniem tylko, nie rozpamietuj przeszłości bo będzie tym bardziej bolalo, nie zadawaj sobie pytania dlaczego itd, rozne są charaktery ludzi i moze oni sie lepiej dogadali, albo np ona nie pozwoliła sie zle traktować, czasem facetem trzeba potrząsnąć, moze ona to potrafila, a moze on dopiero teraz dojrzal do slubu, mozna gdybac, ale nie bierz tego do siebie bo będzie gorzej tylko, tez sie spotkalam z odrzuceniem i nie zadreczałam sie dlaczego tak sie stalo bo bym zwariowała, poprostu zajelam sie soba i za jakis czas poznałam kogoś innego. To jest tez tak, ze z jednym jestes w stanie stworzyc zwiazek bo np macie podobne charakery, a z innym nie chocby bylo iskrzenie, motylko w brzuchu czy zakochanie bo poprostu jakos tam do siebie nie pasujecie charakterami i to wychodzi pozniej w zwiazku czy poznawianiu sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mysle, ze lekarstwem bylaby nowa milosc, jak juz ja poznasz to zapomnisz o bylym, ja np o swoim zapomnialam dopiero wlasciwie jak poznalam kogos innego, tylko to bylo 3 miesiace po rozstaniu. Przez 3 miesiace byłam podlamana i w ogole, a potem poznalam kogos, zaczelismy sie umawiac i jak sie zauroczylam to byly pozostal juz wspomnieniem, czasem najlepsze lekarstwo to nowa milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, masz rację czuję się gorsza. Bo z jego ust padły w moją stronę padły słowa: sz*ata, c*a je*ana- i to wiesz za co? Za nic.. mało brakowało a dostałabym po ''mordzie'' jak się wyraził. Boli mnie to. Zrobił to przy moich znajomych. Poza tym miał chyba jakieś problemy psychiczne czy ma do tej pory nie wiem. Potem stwierdził, że gardzi wszystkimi kobietami, że są jedynie do r*chania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiesz co Ci powiem? Ze gdyby nie wsparcie 2 koleżanek (niestety od rodziny nie uzyskałam pomocy) to nie byłabym tutaj i nie rozmawiałam z Wami. Nie możecie sobie wyobrazić jak mną to wstrząsnęło. Nie możecie sobie wyobrazić jak się poczułam że skoro z kimś jest to może kochać i szanować. Nie macie o tym pojęcia. I nie macie pojęcia jak to jest kiedy nikt w życiu Was nie kochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może tej jego przyszłej zonie nie masz czego zazdrościc bo tak naprawde nie wiadomo jak sie do niej odnosi :) Wiesz, skoro był w stanie sie tak odezwać do ciebie to mysle, ze do kazdej innej też tak się będzie odzywać prędzej czy później, a małżenstwa też bywają rozne, są żony bite przez męzow, wiec moze nie masz czego zalowac bo na 99% bedzie dla niej chamski, no chyba, ze ona ma tak silny charakter, ze sobie nie pozwoli, ale jedno jest pewne, ze facet klasy nie ma skoro sie tak doCiebie odnosil i szczerze watpie, ze do niej nie. W koncu o nim zapomnisz, postaraj sie poszukac kogos nowego, kogos normalnego przede wszystkim i wtedy zobaczysz jak szybko zapomnisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zreszta nawet jakbyscie to wy wzieli slub to byloby tylko gorzej, pewnie by Cie uderzyl nawet skoro tak grozil i dopiero byloby pieklo... Ktore byc moze bedzie miala jego przyszla zona, malzenstwo to nie zawsze jest taki miod, czasem to koszmar... Ale jak pisalam lekarstwem najlepszym będzie nowa milosc, wtedy on przestanie dla ciebie istniec, wiem to po sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, dzięki. Tak, staram się ale nie jest łatwo trafić na kogoś wartościowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W koncu znajdziesz :) Tylko trzeba szukac dosc intensywnie bo wielu jest malo wartosciowych facetow w tych czasach...Wielu mysli tylko o sobie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę że on cię kochał. Tylko był młody i trochę niedoświadczony. Chciał wrócić przeprosić, dostał kosza. Młodzi ludzie bardzo to przeżywają myślę że Cię znienawidził. Poznał inną, która dała mu ciepło, postanowił z nią nie popełniać błędów które miał z tobą. Pokazać sobie jej ze jest jednak coś warty, a nie tylko alkoholik ćpun itp. Jeśli Ty zamknęłaś już całkowicie drzwi. Dobrze, ze ja poznał bo mogło być z nim gorzej. A ty to weź wgl sobie daruj bo pewnie uszy go pieką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mialam wedlug Ciebie zrobic? Nie nie kochal. Owszem byly rozmowy o uczuciach, wiele mowil ale nie ze kochal. Kiedy ja jemu to zasugerowalam to wiesz co? Wysmial mnie... Czemu kazdy robi ze mnie potwora?? Nic mu zlego nie zrobilam, dalam swoje cieplo, wsparcie a on mi tylko mailem rzucil ze przeprasza... Nie moglam do niego wrocic chociaz serce mi sie rozrywalo i rozrywa. Tak jal juz pisalam- nie zazdroszcze jej, nie zycze zle! Ile mam to powtarzac? Ja przed nim bylam zauroczona w kims innym. Powiedzial mi takie slowa: jestes piekna i madra ale ja Cie zawsze jak przyjaaciolke traktowalem. I wiesz co ? Ja to rozumiem. Nie mam pretensji i kiedy go widzialam z dziewczyna to sie ucieszylam ze jest szczesliwy i zycze mu jak najlepiej. Tylko nie zdajesz sobie sprawy jak czuje sie kobieta tak nazwana, jak ostatni smiec... A swiadomosc ze dla innej moze byc dobrym czlowiekiem. Zyc soe odechciewa. Woem ze jest sporo bledow ale pisalam z telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobacz, ale on nawet będąc z tobą dawał ci jasno do zrozumienia (właściwie mówił wprost), że cię nie kocha i w sumie mu na tobie nie zalezy. Do tego miał pewnie jakieś problemy (stąd te narkotyki), a ty, jako dzieciak, nie umiałaś się pewnie do nich odnieść i twoje płakanie tylko go bardziej irytowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja droga, d**ek na zawsze pozostanie dupkiem. idę o wszystko, że jak na horyzoncie w jego małżeństwie pojawią się problemy, to da popalić swojej żonie. więc dziękuj kobiecie, że bierze na siebie to brzemię, bo a nuż widelec przygarnęłabyś go ponownie w chwili słabości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×