Gdybyście mogli cofnąć się w czasie...

Nigdy nie przeprowadziłabym się do Pierscca i nigdy bym nie uczyła się krawiectwa a tak poza tym to postawiłabym na swoim i poszłabym jednak do zakonu.Nigdy więcej nie sklejałabym czegos co zostało rozwalone. I nie straciłabym dziewictwa z tym idiotą ktory jest moim mężem.

na pewno poszłabym inną drogą, wybrałabym spokojniejsze życie, moja impulsywność doprowadziła mnie do tego miejsca w którym teraz się znalazłam, szukałam wrażeń, zamiast przyjąć to co mi los podstawiał pod nos. wszystko na przekór, żeby pokonać wewnętrzne lęki, żeby pokazać że też potrafię, ale w moim przypadku to się nie sprawdziło. została mi walka o lepsze życie i proszenie Boga, żeby nie nakładał na mnie więcej chorób, bo nie wiem czy znajdę w sobie tyle siły, żeby to wszystko wytrzymać.

Zakładając ten temat, nie spodziewałam się aż tylu smutnych, dramatycznych wypowiedzi. Aż mi się przykro zrobiło :(

Ja to bym chciała się cofnąć do lat dziecięcych z ta wiedzą którą obecnie mam i wtedy dokonywała bym samych dobrych wyborów:D No może prawie samych, ale na pewno wielu głupot bym uniknęła i osiągnęła WCZEŚNIEJ więcej sukcesów. Cały czas boli mnie to, że przez chorobę jestem o dwa lata do tyłu z edukacją.

Nie wyszła bym.za mąż ,syna bym sama wychowała ,nie kupilabym domu z mężem!!

Ja bym nie chciała jeszcze raz przechodzić przez to wszystko co przeszedłam. Raz wystarczy.

Ja bym nie chciała jeszcze raz przechodzić przez to wszystko co przeszedłam. Raz wystarczy.

Wybrałabym inną szkołę i nie zaczęłabym palić papierosów:)

Co "przeszedłam"? :D

up

Cofnęłabym się do wiosny 2011 i w odpowiednim momencie powiedziała komuś NIE

Ktoś by dostał ode mnie w mordę. Teraz nie mogę tego zrobić.

Żałuję że poznałem moją ex. To był jedyny błąd w moim życiu.

:) super

Znów mania prześladowcza wychodzi z biednego misia?

Nie umówiłabym się z obecnym mężem.

Cofnęłabym się do 10.10.13 i nastawiła pranie. Nom. To by wiele zmieniło.

nie dałabym się katować/ zbudowałabym ścianę i odpowiednią postawę wobec oprawców/ nie ugięłabym się/ walczyłabym o swoje/

nie wszedłbym na kafeterię :D

Nie pozwoliłabym wmówić innym, że jestem nic nie warta. Od dziecka..

Nie modliłabym sie o dalsze życie, kiedy umierałam w wieku 10 lat.

up

Wybrałabym innego faceta. Korzystałabym z życia. Nie przeprowadzała się.

Cześć ! Proszę o wypełnienie ankiety o prostytucji, zajmie to chwilę. Twoje odpowiedzi bardzo mi pomogą w badaniach do pracy magisterskiej. Z góry dziękuję ! Link poniżej: https://docs.google.com/forms/d/1RJZJrheJC4C7NybAjW4RhRp2m5OAh_BxHNfLfBnPUto/viewform

Cofnęłabym się do 30 czerwca 2000r. i wtedy wyjechałabym na studia w USA. Do Polski bym już nie wróciła.

trudno wybrać jedną rzecz..bo dużo bym zmieniła. Fajnie by tak było cofnąć się o wiele lat ale z zachowaniem pamięci i świadomości bo bez tego przecież by nie wyszło. przede wszystkim nie przejmowałabym sie tak wszystkim jak kiedyś,stres i unikanie szkoły i ludzi żałuje tego..i co szkoła sie i tak skończyła i nic z niej nie wyniosłam dobrego. A mogłabym mieć fajnych znajomych stamtąd.. nie zerwałabym kontaktów tych co miałam,lepiej bym o nie dbała nie odkładałabym wszystkiego na później ech ogólnie szkoda gadać..niby trzeba iść do przodu no ale jeśli w przeszłości tak wiele sie zyebało to trudno iść do przodu gdy sie jest do tyłu..

a w ogóle zna ktoś z was film z taką fabułą? gdzie ktoś ma okazje zmienić swoje życie przenosząc się w przeszłość ale tak,że np jest znowu dzieckiem ale już z psychiką dorosłego? chciałabym taki film obejrzeć. Znam film w drugą stronę,gdzie dziewczynka przenosi sie w przyszłość i jest kobietą z psychiką dziecka (dziś 13 jutro 30,super film) no ale chciałabym zobaczyć taki odwrotny. Sama sobie czasem tak wyobrażam jak to ja sie przenosze do tyłu i jaką mam radość z bycia znów dzieckiem,z cieszenia sie tym,gdzie osoby które już nie żyją żyły i gdzie było beztrosko i w ogóle..ale przy zachowaniu pamięci inaczej wykorzystałabym ten czas. No bo gdybym nie pamiętała,że sie cofnęłam to przecież najpewniej byłoby tak samo jak było. Przeżyłabym to samo a to nie ma sensu,wiele chwil było przecież beznadziejnych przez to.

up

Wybral bym zawod ginekologa:D...jednak

Tylko jeden błąd można wybrać? Mało!