Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatroskanaizabella

3 lata ze sobą, a on nadal nie wie, czy mnie kocha.

Polecane posty

Gość zatroskanaizabella

Jestem ze swoim partnerem 3 lata. To rozwodnik- lat 40, ja mam 34 lata. Związek mamy udany i gdyby nie to, że on mówi, że nie wie, czy mnie kocha, to cięzko byłoby sie domyślić, ze tak jest. Jest dobry, nie kłócimy sie, dba o mnie, jest czuły i życie mamy udane, ale nigdy nie powiedział, ze mnie kocha, a na moje "kocham cię" odpowiada, zę on nadal nie wie, czy mnie kocha, że wie, ze kiedyś kochał w innych związkach, ale co do mnie nie jest tego pewny, choć twierdzi, zę jestem najlepszą kobietą jaką miał i nigdy nie czuł się aż tak kochany w związku i nie wyobraża sobie ode mnie odejść. jak to jest, czy można być z kimś 3 lata i nie wiedzieć, co sie do niego czuje? Przede mną miał 4 związki- w tym jedno małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może kocha, ale nie chce się przyznać- faceci są różni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstydzi się swoich uczuć, boi się odrzucenia, dlatego boi się przyznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaizabella
raczej wątpię, by sie wstydził. Na moje "kocham cię" odpowiada "wiem", albo "bardzo cię lubię". Mówił, ze kiedy będzie pewien, ze to, co do mnie czuje to miłość, to mi to powie. Że nie chce mnie oszukiwać, bo nikt nigdy tak dobry nie był dla niego i zasługuję na szczerość. Nie mam do niego żalu, bo nikogo do uczuć zmusić się nie da, a mimo tego braku miłości z jego strony jest dla mnie bardzo dobry, stanowimy bardzo spokojny i zgrany związek. Od jakiegoś czasu już nawet przestałam myslec o tym, ze on mnie przeciez nie kocha i przeszłam z tym do porzadku dziennego. Pierwszy rok przyznam, ze cierpiałam przez to, ale potem stało sie to dla mnie normalne i przyznam, ze czułabym chyba jakiś niepokój, gdyby on mi powiedział, zę mnie kocha, tak przywykłam do tego, zę nigdy nie słyszę tych słow, ze teraz we mnie jakiś taki lęk wywołują- co mnie trochę w sobie niepokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowa nie są wazne, liczy sie to, zę z toba jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napewno kocha, bo inaczej nie byłby z tobą tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleś ma ciebie w d..., traktuje cie jak szmate do wyra, a ty z nim jestes i poniżasz się od 3 lat... masakra. jeszcze bym zrozumiala jakbys byla 10 lat mlodsza, bo mlode kobiety są naiwne, ale stara baba i tak sie daje dymac c\welowi to aż rece opadaja. Jakby mi moj facet powiedzial, ze nie wie czy mnie kocha, to by dostal od razu takiego kopa w d... że az na Marsie by wylądowal, a ty męczennica sie dajesz dy\mac cwaniakowi ktory traktuje cie jak darmową prostytutę... przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty powyżej bzdur nie opowiadaj! Myślisz, że jakby facet jej nie kochał, to by z ią mieszkał i był aż 3 lata? Poza tym, ona pisze, zę jest dobry, czuły, ze mają prócz tego braku miłosciz jego strony udany związek, więc wnioskuję, ze skoro to rozwodnik, to wiele przeszedł i ma jakieś urazy- stąd ta niemożność kochania. Też jestem rozwódką i faceta rozumiem, ze moze mieć cięzko z tym. Panny i kawalerowie tego nie zrozumieją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wspomniałam wcześniej też jestem rozwódką i od prawie roku jestem z facetem i też mam tak, jak ten gość od autorki tematu- on wyznaje mi miłosć, a ja nie potrafię, waham się, jednoczesnie jestem z nim szczęsliwa, dba o mnie i moją córkę i też żaden facet nie był nigdy dla mnie takie dobry i kochany jak on, jednak wyznać mu miłości nie potrafię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź wyrozumiała, to jest człowiek po przejściach, może kiedyś powie, zę cie kocha, narazie nie myśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty powyżej bzdur nie opowiadaj! Myślisz, że jakby facet jej nie kochał, to by z ią mieszkał i był aż 3 lata? xxx a co ciebie dziwi? koleś ma darmową prostytutkę i jest mu wygodnie, ale NIE KOCHA, dlatego z nią siedzi. A ta głupia się nie szanuje bo powinna po takim tekście już dawno go pogonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskanaizabella
Myślałam na poczatku, gdy mi o tym powiedział, by go zostawić, ale z drugiej strony powstrzymałam sie, bo wiem, jak wiele przeszedł, ile bólu kosztaował go rozwód, zdrada przez żonę itp. Został praktycznie z niczym, miał mase długów, w międzyczasie stracił pracę i był załamany. wspólnie udało nam sie jakoś wyjść na prostą, wspierałam go jak mogłam. Bardzo kocham tego człowieka, on również dla mnie stara się jak może, widać, ze zależy mu na mnie i też żaden facet nigdy nie był dla mnie tak dobry jak on. Może czasem na to wyznanie trzeba poczekać, a ja naprawdę nie chciałabym na niego naciskać wiedząc, co przeżył w życiu, jak bardzo kochał i został skrzywdzony. Nie wolno mi być tyranem i wywierać na nim presji. Z człowiekiem po przejściach jest trudniej niż z takim, co ma czysta kartę. On ma tez dziecko z małżeństwa, ja jestem panną, dzieci nie mam, nie miałam takich okrutnych doświadczeń ze zdradą, nikt nie rozbił mi rodziny- jak jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
panny, trzymajcie sie z daleka od rozwodników, bo z nimi zawsze jest coś nie tak! Nie znam rozwodnika, któryby był normalny, oni sa zdefektowani przez małzeństwa nieudane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenny38
Ja też nie polecam pannom rozwodników- wiem to niestety z doświadczenia, ze rozwodnik nigdy w pełni sie nie zaangażuje w nowy związek. Mnie mój były już rozwodnik zabrał 4 lata życia, w końcu go rzuciłam i jestem szczęsliwa z kawalerem, którego poznałam w wieku 36 lat- za 2 miesiące bierzemy ślub. Takze daj sobie spokój z tym wybrakowanym facetem z odzysku autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On napewno kocha, tylko o tym nie mówi, bo faceci sa wstydliwi w większości, jeżeli o uczucia chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj se spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×