mój partner kocha eks

Mam problem. Jestem z partnerem 1,5 roku. Mieszkamy razem. Za miesiąc urodzi nam się córeczka. Wiem, ze on kocha swoją byłą. Ma z nią sporadyczny kontakt co przede mną ukrywał a w plecaku trzyma jej nagie zdjęcia. Był z nią 3 lata w bardzo bliskich relacjach. Ona ma narzeczonego w innym mieście zapewnia ze z moim partnerem ma relacje koleżeńskie. Ale wiem ze on ją kocha chociaż wmawia mi ze tak nie jest. Ze to przeszlosc. Męczy mnie to. On nie mówi mi o uczuciach do mnie czuje się jak jej zastepstwo. Co mam zrobić? Pogubiłam się.

Ciezka sprawa. Moze to tylko sentyment. Moj byly kiedys mi sie przyznal, ze ma na pendrajwie zdjecia wszystkich bylych dziewczyn. Mojego nie ma, chyba ze to jedno jak siedze na murku blisko morza i pale fajke w melancholijnym humorze xD

No widzicie, a podobno faceci nie potrafią kochać... owszem potrafią i to cholernie mocno, szkoda tylko że w większości przypadków są to eks dziewczyny :P

facet kocha to czego nie moze miec :D

1,5 roku jesteście a tu za miesiąc dziecko. Szybko się postaraliscie :-D

Nie trzymaj tego w sobie. Musisz z nim szczerze i spokojnie pogadać. Jesteś w ciąży i Twój facet powinien zadbać o to, żebyś miała jak najmniej stresu. Powiedz mu, że ma wywalić zdjęcie swojej byłej i przestać się z nią kontaktować. Jeśli będzie próbował się z Tobą kłócić wyjaśnij mu, że ta sytuacja Cię stresuje. Jesteś w 8 miesiącu ciąży i potrzebujesz wsparcia. Mam nadzieję, że znajdzie w sobie resztki męskości i się ogarnie.

W zyciu trzeba sie spodziewac wszystkiego...

"1,5 roku jesteście a tu za miesiąc dziecko. Szybko się postaraliscie smiech.gif" X Autorko olej takich mądrusi;)

Ja sobie szybciej machnelam ale poronilam niestety :( A tak w ogole to moj partner ma na komorce zdjecie jakies "pani?" w kureskim skaju z ogromnymi sylikonami, brzydka morda, wygladajaca jak przebrany facet z balonami. Blah! Patologia.

Faceci sa oblesni. Kazdy mowi, ze jest inny niz reszta a suma sumarum sa tacy sami. Fjut, fjut i fjut... oto czym sie stali. Sorka, szukam czegos by zmienic myslenie ale bezskutecznie do tej pory a juz 30 lat na karku.

Na siłę kazać mu zapomnieć o kimś kogo kocha? I żeby zerwał z nią kontakt? On wtedy bedzie mnie oklamywał. Nie oszuka miłości. Ma to sens? Nie lepiej jak odejde? Pomozcie :(

Ciezko cokolwiek doradzic wiesz? Bo nie siedzimy w jego glowie. Moze ja kocha a moze to tylko sentyment. Tak poza tym dobrze Cie traktuje? Dba o Ciebie? Troszczy sie? Wspiera? Mozesz na niego liczyc gdy czegos potrzebujesz? Na te pytania sobie najpierw odpowiedz a potem moze bedzie latwiej Ci pomoc. Ok?