Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w zgodzie z sobą samym

Siedzę i myślę

Polecane posty

Gość w zgodzie z sobą samym

Najważniejsze jest uświadomienie sobie czegoś i chęć zmian. Źle się czułam z tym, że zachowywałam się jak koń z klapkami na oczach. Upartość jest pomocna, ale zaślepia i ogranicza. Trwanie w głupim uporze i przekonanie o własnej niemylności to pycha. Nie akceptuje w sobie tego, że stałam się tak bezlitośnie zawzięta. Kilka lat od tyłu nie byłam taka i to mnie martwi, bo zamiast rozwijać się duchowo, zanika we mnie wrażliwość. Egoizm, pycha, stały się moimi stałymi przyjaciółkami. Zatraciłam w sobie tą cząstkę niewinności, wrażliwości, które były kiedyś moją gwiazdą przewodnią w życiu. Znam powód dla którego tak się stało - to był strach przed cierpieniem, bólem. Dziś wiem, że taka tarcza robi większe szkody w moim życiu niż przynosi pożytek. WIem, ze nie chce tak dłużej żyć, bo siebie krzywdzę i krzywdzę ludzi na których mi zależy. Czuję się winna, jest mi wstyd za swoje błędy i zachowanie, mam dług do spłacenia wobec tych, co znosili moją "ślepotę duchową". Myślę. Jak łatwo można się pogubić. Jak przez ślepy upór, złe wybory można zatruć umysł a serce doprowadzić do kamienia. Żyjesz ale czy naprawdę? I przychodzi moment gdy uświadamiasz sobie to i jest ci wstyd za siebie i pragniesz zmian. Nie chcesz być już bezdusznym kamieniem, chcesz znów czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta powinna napisać "w zgodzie z samą sobą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×