Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy pozwoliłybyście na odwiedziny teściowej 1 dzien po porodzie?

Polecane posty

Gość gość

moja tesciowa wszedzie się wetknie i juz pyta czy mogłaby jak urodzę przyjśc zaraz na drugi dzien. Czy to jest ok czas czy dla Was za wcześnie> ? trudno mi przewidzieć jak się będe czuła, ale ona u wszystkich kobiet w rodzinie pcha się jak nie kilka godzin po porodzie to zaraz na drug dzien z rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojej nie pozwolę!!! To moje pierwsze dziecko bedzie, ale nie wyobrażam sobie, zeby ktoś poza mężem mnie oglądam w takim stanie, a podejrzewam, ze dzień po nie jest wspaniale.... Powiedz jej, ze nie chcesz wizyt tak szybko bo nie wiesz jak będziesz się czuła i tyle. Jak nie zrozumie to niech sie obraża, trudno. Po co masz sie zmuszać do tego. Ja ewentualnie swoją mamę bym wpuściła ale reszta rodziny dużo później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moja teściowa 2godziny po porodzie juz dziecko na korytarz szpitala wyniosła. Ja leżałam na porodówce jeszcze a mąż miał jej tylko pokazać dziecko na chwile. prosiłam by nie przyjeżdżali teściówie ale i tak zrobili jak chcieli. Moja mama uszanowała moja decyzję. Sama była zdania, że powinnam po porodzie odpoczywać i dziecko też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mojej teściowej nic nie dociera, wpycha się z kopytami wszędzie. Pewnie poproszę męża by jej powiedział że źle się czuję i niech przyjdzie dopiero kilka dni po. Na szczęście mój mąż umie matkę ustawić, bo jego brat to w ogóle nie ma tej umiejętności i mojej szwagierce babsko wparowało na salę juz nastepnego dnia rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem co w tym złego,że babcia chciałaby jak najszybciej zobaczyć wnuka/wnuczkę ? ... Moja Teściowa też była na drugi dzień po porodzie nas odwiedzić w szpitalu ... mało tego - Teść też był, i jakoś nie był to dla mnie żaden problem. Wiedziałam, że bardzo czekali na wnuki więc serce mi się radowało na widok Ich radości, gdy zobaczyli wnuka. Natomiast moja mama zobaczyła wnuka dopiero 2 miesiące po porodzie, bo jakoś nie śpieszyło się jej żeby Go zobaczyć ... i powiem Ci, że czułam się z tym bardzo źle i do dziś mam żal do mamy, że olewała i nadal olewa swoje wnuki a ma ich aż troje. Teściów mam cudownych, dlatego nigdy nie przeszkadza mi ich bardzo częsty kontakt z wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, że tak brzydko mówię "z kopytami", "babsko"...ale ona mnie kiedyś na skraj załamania doprowadziła. A teraz udaje świętą, bo chciałaby rządzić kolejną osobą w rodzinie, tj. wnukiem. Do wychowania nnego już się wtrąca strasznie. aż się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie pozwoliłam a i tak przyjechali do szpitala. Myślałam ze jedze zabije. Przy drugim porodzie obiecałam sobie ze narobie jej wstydu i wyprosze po prostu z sali skoro grzecznie nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anoo1982
Moi rodzice byli dzień po cesarce zobaczyć wnuczkę . Jesli teściowa chciałaby przyjechać do szpitala to oczywiście ze tak . W końcu jest taka sama babcia jak moja mama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, niepozwolilam ani teściowej ani mojej mamie na odwiedziny w szpitalu. Rozumiem radosc, dumę z tego ze urodzil sie wnuk. Ale pobyt w szpitalu, zaraz po porodzie to, wedlug mnie, nie jest odpowiedni czas na odwiedziny. Zaprosiłam moich rodzicow i rodzicow meza po wyjściu ze szpitala i to tez nie w dzien wypisy tylko dzien pozniej. Przyjechali, ugoscilismy, pobyli z wnukiem. Po czym poprosiliśmy zeby, jesli chca, przyjechali najwczesniej za tydzien, aby nie bylo codziennych odwiedzin poniewaz musimy przywyknąć do nowej sytuacji. Uszanowali to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze tesciowa oleje I ciebie I wnuka. Zaslugujesz na to, szkoda tylko meza który ma jędzę za żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem jak można nie uszanować czyjejś decyzji, że chce odpocząć? Te dziecko to zając i jej ucieknie? Stanie się coś jak zobaczy dziecko po tygodniu a nie po godzinie? Zero szacunku dla matki. U mnie w szpitalu nie ma odwiedzin na oddziale. Jest na to osobne pomieszczenie. Cieszę się z tego bo nie chciałabym aby ciotka pani z łóżka obok oglądała moje pierwsze karmienia dziecka czy próby wstania z łóżka do toalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:01, ojjj, ja bardzo bym chciała żeby teściowa olała i mnie i wnuka! To moje marzenie. Nie lubię jej za to co mi robiła przez tyle czasu i nie mam ochoty oglądać jej w takim czasie. Czuję jednak że ona i tak przylezie bo znam ją na wylot i to jest osoba która wszędzie się musi wtrynić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa też się wszędzie wciska i nie uwierzycie, ale była też przy porodzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem tych starych bab...nie może jedna z drugą poczeakć kilka dni? To jej dziecko, że takie jajo znosi? jeszcze nie raz je zobaczy. Nie przyłoby mi do głowy pchać się na salę tak od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrwa wam to wszystko wadzi , i tak źle i tak nie dobrze. Poyebane debilki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.08 - o jaaaaa... współczuję ci...moja też miała taki pomysł (emerytowana położna) na szczęscie nie wpuścili jej na salę! Niektórym naprawdę odbija.,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam kocham swoją teściową jak własną mamę :) I nie miałam nic przeciwko kiedy na drugi dzień po porodzie zjawiła się w szpitalu. To cudowna kobieta. Pozwoliłam jej nawet pierwszy raz wykąpać swoje dziecko ... a potem przychodziła przez jakiś czas żeby mi pomóc ... i nigdy mi nie przeszkadzała. Dziś, kiedy dzieciaki są już większe, zawsze mogę liczyć na teściową kiedy muszę coś załatwić, jechać na wieksze zakupy czy po prostu chcemy iść z mężem do kina .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:08 i czego się żalisz?sama jesteś sobie winna. Jak mogłas do tego dopuścić? skoro sobie nie życzyłas jej obecności to mąż mógł jej powiedziec, żeby spadała lub lekarz. Kobiety to straszne niemoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pierwszym dziecku powiedziałam wszystkim jasno ze przez dwa tygodnie chcemy byc sami z dzieckiem, ja byłam po cc i zle sie troche czuła, przy drugim tez nas nikt nie odwiedzał na poczatku bo mała była wczesniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak szybko własnej matki nie chciałabym widzieć. Rodze w czerwcu i już zapowiedziałam wszystkim że nie chce żadnych odwiedzin dopóki ze szpitala nie wyjde,oczywiście z wyjątkiem mojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 13:08 i czego się żalisz?sama jesteś sobie winna. Jak mogłas do tego dopuścić? skoro sobie nie życzyłas jej obecności to mąż mógł jej powiedziec, żeby spadała lub lekarz. Kobiety to straszne niemoty xxxx Nie przyszło mi do głowy, że może wleźć na salę porodową. Przy porodzie był mój mąż, a teściowa czekała na zewnątrz. Jak przyszło do parcia to mąż nie wytrzymał i wyszedł na zewnątrz ledwo żywy. Teściowa pewnie myślała, że nie chcę być sama i wlazła do środka akurat jak było parcie. Mogłam ją oczywiście wyprosić, ale z bólu ledwo kontaktowałam i było mi wszystko jedno. Do tego teściowa zamiast pomóc, to ciągle zaglądała czy widać już główkę! Miałam ochotę ją potem zabić, ale w trakcie porodu naprawdę nie miałam siły jeszcze z nią walczyć, bo to jest typ kobiety, której tak łatwo wyprosić się nie da... Także moje wspomnienia z porodu to ogromny ból i głowa teściowej między nogami (nie wiem co jest większym koszmarem) - dosłownie, bo teściowa jest niskiego wzrostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W końcu jest taka sama babcia jak moja mama" To rzadkie podejście na kafe. Tu tesciowa to istny lucyfer w spodnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym jej nie lubiła, to nie, ale była właśnie dzień po i nie miałam nic przeciwko. Nie rozumiem czemu wizyta ma męczyć, przecież leżałam w łóżku, a nie biegałam koło niej płaszcz odwiesić i kawę zrobić. No chyba żebym miała bardzo ciężki poród, nie była w stanie wstać nawet do toalety czy w jakimś dołku psychicznym, to bym w ogóle nie chciała wizyt przyjmować, ale poród był standardowy i czułam się po nim bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam mieszane uczucia do tego tematu czy ma przyjechać czy nie, ale na pewno nie chciałabym żeby ktoś mi się pakował do pokoju jak będę karmiła dziecko, nie ważne czy to kobieta czy facet i czy matka czy teściowa. No chyba że pielęgniarka mąż czy jakby była sala z innymi matkami. Nie podoba mi się publiczne karmienie i sama nie chcę tego robić przed wszystkimi. Nie raz widziałam sytuację jak np młoda mama wychodziła z pokoju żeby nakarmić dziecko a zaraz za nią się nieproszenie pakowała jakaś kobita "po przecież też jest kobietą i jak innej kobiecie może przeszkadzać że zobaczy jak ona karmi dziecko". Mojej kuzynki matka to była jeszcze tak bezczelna że zdjęcia robiła mimo protestów córki. Nie rozumiem takiego wtrącania się na bezczela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy pije co nawazyl. Jak nie potraficie zyc normalnie z ludzmi to takie sa efekty. Trzeba trzymac sie swoich zasad, byc uprzejmym, ale asertywnym, traktowac ludzi z szacunkiem i od poczatku wymagac tego szacunku dla siebie a naprawde nie ma z większością osob problemu. Przy mnie nawet bardzo popedliwe osoby sie hamuja. A czemu? Bo im glupio, ze potrafie zachowac spokoj i kulture podczas gdy oni histeryzuja. Wprost mi to powiedziano. A gdy trzeba to dobitnie, acz taktownie wyrazam swoje zdanie. Naprawde przy takim podejściu zycie jest przyjemne i nie trzeba sie zastanawiac czy wbrew naszej woli ktos cos zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w jakim ty szpitalu rodziłaś, ze byle kto z korytarza mógł wejśc na salę porodową? Pytam bo nie wierzę. A lekarz co na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam bardzo dobre stosunki z tesciowa i wiem, ze bardzo czeka na wnuka i nie bede miala nic przeciwko jak wpadnie do szpitala, choc wiem, ze na pewno mnie zapyta czy moze; ja z mezem staralismy sie o dziecko 7lat i byl to bardzo trudny dla mnie czas, tesciowa byla dla mnie oparciem, nie wtracala sie, nie wypytywala ale zawsze chetnie mnie wysluchala jak bylo mi zle; mimo, ze mam dobre stosunki z wlasna mama to tylko maz i tesciowa wlasnie wiedza, ze dziecko jest poczete przez in-vitro, tesciowa mnie bardzo wspirala, wiem, ze nie wygada i wiem tez, ze juz bardzo kocha wnuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w szpitalu przez 4 dni miałam 11 różnych gości, niektórych po kilka razy (np.mama). Mąż był z nami niemal cały czas (spał z nami) do mojej mamy dzwoniłam jeszcze z porodówki...podczas szycia. Rodzice przyjechali ok godziny później, mimo, że było ok 22. Teściowa była rano. Mamy cudownych rodziców, którzy mocno prawie jak my czekali na wnuka, a teraz są oddanymi dziadkami. Swoją wizytą sprawili nam radość, nie byli intruzami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:50 Wstydzenie się pokazania kawałka cycka swojej matce świadczy o problemach psychicznych. Może byłaś molestowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×