Zmiana zawodu czy warto zaryzykowac

hej mam 27 lat, skończone studia po których oczywiście nie mam pracy, teraz siedzę w domu z 5 miesięczną córką. Do tej pory pracowałam w różnych miejscach ale żadne nie było związane ze studiami. Tak na prawdę dopiero niedawno chyba dotarło do mnie co chciałabym robić. Wiąże się to jednak z tym, ze musiałabym zaryzykować i zaczynać wszystko od zera bo zawód ten wymaga 5 letnich studiów....Z jednej strony wydaje mi się to już za późno a z drugiej nawet kończąc studia w wieku 33 lat to do emerytury jeszcze długa droga więc może warto byłoby robić to co się lubi...Czy któraś z was może zdecydowała się na taki krok i czy było warto?

A co to za studia? Jaka po nich jest praca? Napisz dokładniej łatwiej będzie doradzić.

I Jakie te pierwsze studia? Może wcale po nich nie jest tak źle?

co prawda nie decydowałam się, ale mam przed sobą podobną decyzję i jestem w podobnej sytuacji. 25 lat, dziecko 9 mcy, mgr ale nie pracuje w zawodzie. Ty przynajmniej masz jakiś plan, ja to nie wiem nawet, w którą strone patrzeć ;( Czekamy na odp matek sukcesu ;)

Warto iść na szkole policealna lub jakąś podyplomowe. Technik farmacji polecam

decyduj sie. zawsze mozna polaczyc 4 rok z piatym. mam kolezanke, ktora skonczyla ekonomie, zaczela prace w zawodzie i po okolo roku stwierdzila, ze nie chce pracowac w tym zawodzie przez x lat tylko chce byc lekarzem. wrocila do liceum do 3 klasy zeby zdac mature rozszerzona z chemii i fizyki. teraz ma 30 lat i jest na 3 roku medycyny i jest zadowolona. biorac pod uwage, ze nasze pokolenie na emeryture nie ma co liczyc****ewnie bedziemy pracowac do smierci to nie ma sensu sie meczyc w zawodzie ktory nam nie pasuje. idz na studia i zmien swoje zycie. powodzenia!

A nie wystarczy ci lic. albo inz.? To zawsze krocej a mgr zawsze mozesz robic pracujac juz w zawodzie. Jak tak zrobilam jak ty. Co prawda pracowalam w swoim zawodzie, ale to nie bylo to co chcialam robic w zyciu. Poszlam na studia, na 3 roku zmienilam prace ktora byla zgodna z kierunkiem. Zrobilam tylko inz., pozniej podyplomowke, ale juz pracodawca mi zasponsorowal. Robie to co lubie i biore za to niezla kase.

gosc 7:14 w jakim zawodzie pracujesz?

U mnie była taka sytuacja, że musiałam zaryzykować. Dawno, dawno temu kończyłam fizjoterapię, ale życie potoczyło się tak, że zaczęłam pracę w bankowości. Po zwolnieniach stwierdziłam, że się podszkolę (skończyłam masaż klasyczny w Progresie policealnej szkole) i wróciłam do starego zawodu. I szczerze, na dobre mi to wyszło.

To nie jest ryzyko tylko dazenie do celu. Nic nie tracisz, oprocz ograniczen.

Podziwiam takich ludzi, którzy potrafią się odnaleźć w nowej sytuacji... ja mam ciężko, kompletnie nie wiem co robić, bo straciłam pracę, nie mam szkoły, matury nie zdałam. Chyba najlepiej byłoby iść do jakiegoś liceum dla dorosłych?

Myślę, że warto, ale nie musisz od razu rzucać obecnej pracy etc. Może na początek zapisz się zaocznie do jakiejś szkoły policalnej http://policealna.gowork.pl/oddzial/katowice , zdobądź konkretne wykształcenie, a potem na spokojnie poszukaj sobie pracy w tym kierunku...

Jeżeli nie pasuje człowiekowi jego praca to moim zdaniem powinien od razu ją zmieniać. Po co się zastanawiać. Warto w siebie inwestować i warto się rozwijac. Ja od września chcę iść na kierunek opiekun osoby starszej. Jestem po fizjoterapii, ale dodatkowy dyplom to dodatkowe możliwości!