Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małolata0308

Niepełnoletni rodzice

Polecane posty

Gość gość
patologia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sadze aby patologia było zadanie pytania także sobie wypraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jesteś na nic przygotowana, ty masz jedynie jakąś wizję, a rzeczywistość jest zupełnie inna i wiesz co, można ci tu dalej tokować, że nie powinnaś teraz się rozmnażać, ale ty już sobie usr/ałaś to w głowie i nic cię nie przekona, że źle robisz, mimo że tłumaczą ci to maki, kobiety z większym doświadczeniem niż twoje. Krzywdę zrobisz nie sobie, a temu biednemu dziecku, które chcesz sprowadzić na świat, bo macie gówniarski kaprys, jakbym miała taką głupią córkę, to zamknęłabym w piwnicy i trzymała aż nabrałaby rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marna prowokacja Aż takich idiotek nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaolka21
to jest twoje zycie, pytasz o nasze zdanie a wygląda na to ze i tak już podjełas decyzje. Ja mam 21 lat 2 dzieci 3 letnie i 1.5 roczne i 7 LAT w szczęśliwym związku. Ale naprawdę jest ciężko połaczyc dziecko ze szkola, nauka do matury i normalnym dorosłym zżyciem. Poczekaj jeszcze te dwa lata az skończysz technikum i wtedy podejmij decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja mam wizje. Owszem. Ale nie mam zamiaru jej odrazu realizować. Jeszcze raz prosze o zaprzestanie obelg w moim kierunku. To tylko pytanie. Prosze o dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha,czyli urodziłaś się tylko po to,żeby rodzić dzieci i usługiwać mężowi? Może przejdź na islam, tam to normalne? A co,jeśli chłopak cię zostawi? To za co będziesz zajmować się tym domem i dzieckiem? Tradycjonalistka z ciebie żadna, prędzej nierozgarnięta małolata,której się wydaje,że ma rację. I ma rację: WYDAJE JEJ SIĘ. Nie dopuszczasz do siebie krytyki,więc czego oczekujesz? Zobaczysz,kiedyś przyznasz nam rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opinia jest taka: jesteś życiowym zerem, bez pracy i wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, patologia, bo współżyjąca 14-latka jest właśnie patologią, w tym wieku, to się najwyżej plotkuje z koleżankami o tym, jak może być przy pierwszym pocałunku, a nie rżnie się z chłopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obrażanie kogoś a konstruktywna krytyka to dwie rożne sprawy. Bardzo do serca wzielam sobie słowa @mamaolka21 i bardzo dziękuje za opinie (KULTURALNĄ)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaolka21
jeśli chcesz się cos dowiedzieć napisz na maila alicjage1223@gmail.com bo tutaj niczego się nie dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i jesteś przygotowana ze nie będziesz nocy przesypaiac ale to tylko twoja wizja.nie wiesz jak to jest a naprawde lekko nie ma . Za malo masz lat i niestety za malo kasy na dziecko. 3 tys to niewiele i gdy dojdzie dziecko problemy dnia codziennego plus brak kasy wtedy zaczynają sie problemy w związkach. Nie życzę ci tego, ale moim zdaniem za wcześnie na dziecko. a ze jesteś tradycjonalistką i chcesz siedziec w domu niestety to cie nie tłumaczy bo jak pieniędzy zacznie brakować trzeba będzie do pracy iść tak czy siak. Mnóstwo kobiet pracuje bo musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tysiące ? a ską te pieniądze sie wezmą ? bo to znaczy ,e chłopak pracowałby 300 godzin w miesiącu . A skoro normalny miesiąc pracy to 160 godzin to znaczy , ze chłopak będize pracował po 10 - 12 godzin dizennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo jak pelikan :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaolka21
aha czyli ja majac 21lat, dwoje dzieci, meza, mieszkanie ( co prawda na kredyt ale jest ) i szczęśliwe normalne zycie jestem patologia bo spałam z chłopakiem w wieku 15 lat po dwóch latach związku... gratuluje tej co to wymyslila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie będziecie mieszkać? Kątem u rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jesteś patologia :-P nie stawiaj się za wzór cnot wszelakich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaolka21
nie jestem wzorem cnot wszelakich. Tylko nie wiem gdzie w tym jest patologia... Moje dzieci maja wszystko co potrzeba, jesteśmy normalna rodzina, 2 lata po slubie a w związku 7 wiec gdzie tu patologia.... według mnie rodzina patologiczna trochę inaczej wygląda niż nasza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za wcześnie na dziecko. Myślałam tak jak ty w wieku 23 lat. Wzięłam ślub, kupiliśmy mieszkanie na kredyt. Orace miałam fajna w zawodzie ale za 1300 zl. Mąż zarabial okolo 4 000. Kupiliśmy mieszkanie na kredyt- rata 1600.,zaszlam w ciąże uoragniona.prace miałam na czas określony do czasu porodu. Lekarz w ciąży - wizyta raz na miesiąc 150 plus badania za okolo 100 plus udg pratlnetalne 3 x 250zl. Chyba. Miesiąc kupowałam drobne rzeczy dla malucha a i tak ciężko bylo mi wydać 1500 na wózek. Łóżeczko, meble pościel kosmetyki itp okolo 2 000, licz dobie ile to kasy idzie. A jedzenie? Duzo owoców warzyw dobre mięso... Dziecko się urodzilo zdrowe super. Wróciliśmy do domu i zaczęli sie. A tu lekarz prywatny szybko za 100 a potem alergolog dermatolog dentysta - mój i męża i okulista dla malej i mase innych rzeczy bylo o których pojecia nie miałam ze trzeba kuoic czy zapłacić. A ubezpieczenie? NFZ ? Wiesz ile czeka sie do specjalistów? Obiady dla dziecka? Myślisz o tym ze odpowiedzialność to nie tylko opieka a wszystko inne tez? Co zrobisz gdy noworodek przestanie ci oddychać? Gdy starszak spadnie z huśtawki? Wiesz ile matka musi wiedzieć? A kiedy jechac na pogotowie przy wymiotach a co gdybmalych ma 40,gorączki? Odpowiedzialność za czyjeś życie to wielka rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze co to z zyciowego doswiadczenia. Jesteś jeszcze mloda choc nie jesteś juz dzieckiem. Pewnie jakbys zaliczyla wpadkę to jakos dalibyscie sobie rade. Ale slowo klucz to wlasnie to jakos. Bo jesli chcesz miec swiadomie dziecko to musisz zrobic wszystko aby dziecko ktore sprowadzisz na świat zylo w komfortowych warunkach. Dla ciebie tez jest to wazne. Po pierwsze musisz miec skonczona szkole. Nie wiesz jak będzie przebiegala ciaza i czy dasz rade sie uczyc. Nie wiesz czy dziecko bedzie zdrowe. Po drugie nie macie stalego dochodu. Wiec sama wiesz jak bedzie wygladalo zycie jak nie będziecie miec kasy. Nie mozesz zalozyc ze wszystko będzie pieknie i cacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadka to co innego niz swiadomie sobie zaplanowac dziecko w tym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaasdam
Ja mając 18 lat zaczęłam spotykać się z 15 lat starszym kolega mojego brata. Zaraz po maturze wzięliśmy ślub. On pracował ja studiowałam. Bardzo chciałam mieć wówczas dziecko. Wydawało mi się, że będzie tak pięknie, że przecież studia da radę skończyć z dzieckiem pod pachą, że mąż ma pracę i nas utrzyma. Ale on na dziecko wtedy się nie zgodził. I z perspektywy czasu chwała mu za to. Bo ja byłam głupia i nie myślałam logicznie. Dziś nasza sytuacja jest diametralnie inna. Skończyłam szkole podjęłam prace.corka obecnie ma dwa lata. Ja 29. Mąż 44. I szczerze? patrząc na to po latach nie wyobrażam sobie mieć jej na 1 roku studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto otrząśnij sie zanim zmarnujesz życie i sobie i co najgorsze dziecku a sądząc po Twoich wypowiedziach dzieciom bo pewnie na jednym sie nie skończy. Znam przykład wielkiej miłości i ślubu w wieku 17 -18 lat z powodu ciąży. Tez niby sie kochali i takie tam ;-) Dziecko się urodziło, kolki, choroby i brak kasy na swoje "widzi mi sie"- czytaj: najnowszy model tel, tablet czy laptop= marzenia.... No i facet studia zaczął a ona z tym dzieckiem w domu. A na tych studiach nagle sie okazało ze fajne panny są, zmiana środowiska i priorytetów. Jeden wyskok "idealnego faceta" wybaczony-cóż biedna miała robić sokoro ani swojego mieszkania ani kasy nie miała. Żeby go usidlić drugie się pojawiło. Niby związek scementować który tak sie scementował ze ten znow pannę na boku posuwał:hormony szleją, kobietki zgrabne i chętne do zabawy a w domu kobita z rostepami, kg na plusie i wiecznie wrzeszczące dzieci. I znów wybaczenie i wieczna kontrola kim i gdzie małżonek przebywa. 5min spóźnienia w domu dzika awantura. I tak dziec***atrzyły na "miłość"rodziców a ci byli ze sobą bo cóż ona mogła tym dzieciom zapewnić??? Zawodówka skończona, staż pracy zerowy... I finał - owa miłość życia i tak poszla w pi...zdu zostawiając dzieci i żonę w 20 rocznicę ślubu. Złożył nowa rodzinę i jest teraz zupełnie innym ojcem niż dla.starszych dzieci z którymi kontakt ma teraz znikomy. O wszytko obwinia eks żonę ze mu młodość zmarnowała bo do rodziny to on teraz dojrzał. Teraz owa kobita żeby się utrzymać jest sprzątaczka na umowę zlecenie i jakies marne alimenty dostaje. Wiec zastanów sie dobrze bo ja w wieku nastu lat tez miałam chłopaka którego bym w ogień skoczyła a po 7 latach bycia razem ten czar prysl... Obecnego męża poznałam jak miałam 25 lat i wiem ze teraz to miłość dojrzała a nie burza hormonów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:58 no i trafilas w sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:58 skomentowala to idealnie,lepiej nie można. Teraz ja przedstawie Ci moja historie. Mialam chłopaka od 13r życia, rok później zaczęliśmy wspolzycie. Caly czas uwazlismy, ale okolo 17r zycia wzbudzil sie we mnie ogromny instynkt macierzyński. Myślałam tylko o tym, żeby urodzić dziecko. W moim domu bylo mi zle, moi rodzice pili,palili. Po prostu musiałam to zrobić. Jak skonczylam 18lat przestaliśmy sie zabezpieczać, mówiłam, ze pilnuje kalendarzyka. Gowno prawda. Trafilama w owulacje. Udalo sie za pierwszym razem. Sadzilam, ze moj facet bedzie idealnym tatom, zawsze miał rewelacyjne stosunki z dziecmi....jego odpowiedz na to ze zostanie ojcem byla "damy sobie rade, pizbedziemy sie go". No nic to byl dla nas trudny czas. Wreszcie powiedziałam rodzicom, myślałam, ze mnie rozszarpią. Ale skonczylam lo, pięknie zdałam maturę i poszłam do szkoły policealnej zaocznie. Musieliśmy zamieszkać z moimi rodzicami alkoholikami i palaczami, na szczęście jest to duży dom ale nie masz pojecia w jakiej depresji bylam jak dziecko przyszlo na świat a ja jako matka nie dość ze nid mogłam mu nic zapewnić to w dodatku fundowalam mu papierosy, i moja wiecznie wtracajaca sie mama. Dala mi popalić, mimo ze dzieckiem zajmowalam siw świetnie,kocham je nad życie i mam ogromny instynkt. Moj facet zarabia od 2 do 4tysiecy, ja przez rok miałam macierzynki. I nie bylo nas stać na wyprowadzke. 3tys to jest nic. Zycie tyle kosztuje...w ogóle nie zdajesz sobie sprawy. Poczatki byly takie trudne,on w ogóle nie poczuwa sie do roli ojca,nie chcial dziecka,byl za młody,miał przeciez dopiero 20lat...i wiesz co? Nawet jak chciałam od niego odejść to k***** nie mogłam, bo nie mialam złamanego grosza na jedzenie. A on w alimentach dalby mi moze 300zl, na co to starczy?? Wiec walczyliśmy o siebie,choc nie bylo łatwo. Powoli z biegiem czasu nam się udalo. W tej chwili moj synek konczy rok, a my jesteśmy dobra para ale ubolewam nadal nad tym, ze nie możemy się wyprowadzić i zyc sami. Zycie z rodzicami to utrapienie. Naprawde kocham mojego synka i jestem strasznie szczęśliwa. Ale od kad zaszłam w ciążę większość znajomych sie ode mnie odwrocilo. Jestem rok w domu i czuje ze sie cofam w rozwoju, nie mam możliwości rozwijania sie, nie wychodzę do ludzi. Poza zakupami q markecie co tydzień. Dla młodej osoby jest to ciezka sytuacja. Nawet jak gdzies wyjdziesz to nie na dlugo bo wiesz ze czeka twoje dziecko,być moze placze. Juz nigdy nic nie będzie takie samo. Ja takze mówiłam ze nie potrzebuje imprez i juz siw wyszalam ale to niw oto chodzi. Oto, ze teraz masz swobodę możesz sie położyć kiedy chcesz,leniuchować,zjeść kiedy chcesz,umówić sie z przyjaciolka, ksztalcic sie. Jak przyjdzie dziecko na świat, będą kolki a wiec 24/h płacz. Placzesz razem z dzieckiem. Będziesz siedzialam w domu samiusieńka bo Twój facet bedzie pracowal 12-16h na dobę a jak juz przyjdzie i tak zje i pójdzie spac i bedzie zmęczonym będziecie wegetować, co raz więcej sie przez to kłócić i rozstaniecie sie. Tylko gdzie ty bidulo bez grosza pójdziesz od niego ponad to dziecko nie będzie miało ojca. Ty całymi dniami sama, będziesz miała dość wszystkiego. Wstajesz z sanego rana (dzieci budzą sie 5-6) codziennie!! Przewijanie,jedzenie dziecka,zabawa,drzemka,spacer,przewijanie,jedzenie,zabawa,kapiel,spanie. I tak w kolko. Jak on będzie spal ty będziesz sprzątała i gotowala. Często sie nie wyrobisz. Nie będziesz mogla posiedziec przy komputerze nic nie będziesz mogla. A teraz finanse. Mieszkacie z rodzicami. Musisz sie dołożyć do rachunków okolo 300zl miesięcznie, jedzenie i chemia 1200, apteka 100, pieluchy mleko 500, ubranka inne potrzebne rzeczy 300,dla was ubrania powiednzy 100, bilety komunikavji/paliwo od 100do 300, twlefony,Internet 100, lekarz dla małego dziecka +recepta to 200zl. Co miesiąc są dodatkowe wydatki, cos się zepsuje,ktos sie rozchoruje 200zl. Jesli wyprowadzicie sie dodaj do tego wszystkiego 1000zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dziecko moze miec alergie,wymagać innych wizyt lekarskich. Do tego musisz zrobić wyprawkę, masz na nią odlozone min 5tys? No wlasnie....poza tym dziewczyno. Wy nawet nie mieszkacie razem. Nie masz pojecia o cYn mówisz. Jak przyjdzie Ci siedziec w domu gotowac obiady, sprzatac, zbierać jego brudne skarpetki z podłogi, myc po nim kibel,zmywać po nim. A on powie ze idzie z kolegami na piwo bo musi sie odstresować ro odechce Ci sie tradycyjnego modelu rodziny...nie mieszkacie razem i nie wiesz jakim jest człowiek. Pierwsym krokiem musi byc zamieszkanie razem. Potem niech Cie utrzymuje. Zobaczycie czy dacie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieee a potem się dziwią ze dzieci odbierają rodzicom. Masakra jakaś. Ty będziesz w domu z dzieckiem na garnuszku rodziny a jego wciągnie studenckie życie wykształci się chłopak a tobie powie po paru latach ze jesteś głupia kura domowa która nic nie wie......pomyśl tym biednym maluszku.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
autorko...piszesz, że jesteś dojrzała podajesz argumenty ale one nie świadcza o tym dojrzała osoba chciałaby stworzyc dziecku, którego pragnie jak najlepsze warunki do zycia a ty co mu proponujesz? ojca, który bedzie zapierdzielał 300 godzin w miesiacu skoro zarabia 10 zł za godzine- dzieląc na 5 dni pracy wychodzi dziennie po 15 godzin na dobre rozumiesz?!Twojego partnera nie będziesz widywała 15 godzin dziennie, dziecko nie bedzie widywalo ojca 15 godzin dziennie nie masz szkoły-bedziesz chciala dokonczyc ok-ale ktos musi zostac z tym dzieckiem-znowu dziecko nie bedzie ciebie widziało po kilka godzin dziennie, bo musisz się uczyć ktos bedzie musiał zrezygnowac z pracy/swojego zycia/wolnego czasu zeby zajac sie dzieckiem jak bedziesz w szkole ty nie masz szkoly-jezeli odpukac zachoruje dziecko nie bedziecie miec na leki-ja mam zdrowe dziecko ale np raz dostało uczulenia pokarmowego i nagle wizyty prywatne, badania-to wszystko pochłoneło pareset zł jakbys na prawde szczerze pragneła dziecka, chciała mu zapewnic wszystko co najlepsze to bys poczekała te kilka lat, usamodzielniła sie bo ty nie chcesz dla niego tego co najlepsze ty chcesz dla siebie tego co tobie wydaje sie najlepsze-a inni maja z********ac na twoje zachcianki, rodzice, tesciowie, partner i ten argument , że wolisz chodzic do teatru niz na imprezy?i co w z tym?to ma swiadczyc o twoje dojrzałosci?nie..to swiadczy o twoim guscie, ale nie o dojrzalosci ja wole ketchup od majonezu, o czym to świadczy?może ktos mnie oswieci......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka zamilkła pewnie spodziewała się aplauzu :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×