Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa rozwali mi małżeństo.

Polecane posty

Gość gość
tu nie ma się co zastanawiać. Mówisz mężowi prosto z mostu, albo wybierasz mieszkanie z matką - wtedy się rozwodzimy, albo dalej żyjemy sobie tak jak teraz z planami kupna mieszkania itp. życie sobie z teściową na karku zmarnujecie i tyle. i owszem można współczuć teściowej, ale człwiek aby przezyć musi się dostosować do zmian. Skoro teściowa nie potrafi się dostosować do zmian to kurde to jest jej z****** problem. Ma z******te wyjście, moze kupić sobie mieszkanie w mieście gdzie ma dzieci, więc w czym problem? a w tym, że jest łasa na kasę i chce zrobić na przekór mężowi. Niech się kobieta ogarnie bo stara a głupia jak but.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znamy tylko wersję autorki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i doradzamy autorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niech teściowie w ramach podziału majątku sprzedadzą dom ? I podzielą się kasą po połowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14:06 takie brednie pomijam, nie musisz się wysilać i szukac możliwości wciśnięcia trolingu, tak dobrze znanego na kafe, na to nikt rozsądnie myśłacy się nie da nabrać, wieć sobie daruj, pleć te farmazowy w innych wątkach. Szukam rozwiązań zdroworozsądkowcyh inne fansastyczno-kosmiczne mnie nie inetersują.Nie, nie poświece sie dla teścowej, nie mam 100 żyć, mam zamiar normalnie funkcjnować a nie zostać strzępkiem nerwów, tego żaden dom,żadna teściowa nie jest warta.To moje jedyne życie i nie nie mam zamiaru sobie go komplikować. Pomóc mogę, ale to czego oczekuje teściowa to nie pomoc,a wykorzystanie sytuacji i słaboiści syna.Życie to nie sentymenty do domu, trawniczka czy rabatki, ale żelazna logika i odpowiedzialne zachowanie, które nikogo nie krzywdzi, a ta propozycja jest dla mnie krzywdząca i wbrew mojej woli. Meza kocham, ale kocham też siebie, nie zrobię z siebie cierpiętnicy, bo nie widze takiej potrzeby. Na córkę niech liczy skoro taka jest zgodna w tym temacie z matką, czy ja bronię siotrze meza tam mieszkac, spłacać raty?Przecież nie bronię. Miejsce na ziemi tworzą ludzi, a nie mury ściany, mi rodzice sprzedali dom, bo zostali sami i nie robili z tego dramatu.Życie to etapy, dom to przystanek. Mieszkać z moimi rodzicami też nie miałam zamiaru, tak jak i mój brat, dzieci dorastają zakładają swoje rodziny, mają swoje życie i żaden normalny rodzic, nie wymaga aby siedziały z nim razem w "siedzibie rodowej" bo i po co.Rodzicom zawsze pomogę, teścoweij też bym pomogła, ale ona oczekuje niemożłiwego, nie pomocy, tylko trwałej sytuacji totalnie niekomfortowej dla mnie. Teraz siedzę w domu na zwolnieniu i mam miliom myśli w głowie, jedno wiem na 100%, mój mąż musi się określić, bo ja nie potrafię funkcjnować w zawieszeniu. Mąż teściowej nie zdradził, wcześniej byli w separacji, nigdy im się nie układało, aby żyli obok siebie "dla dzieci", teść tego jednak nie dał rady wytrzymac i znalazł sobie "dziewczynę".Nie pisz bredni bajkopisarko kafeteryjna. Ten dom budował tesc sam, teściowa byłą bardzo przeciwna, bo po co i na co, palcem nie kiwnęła. Znam meza długie lata i doskonale znam jego rodzinę, wieć mi nie wmawiaj,ze czarne jest białe. No wielka szkoda, ze trafił na mnie, trafiłby na ciebie i mieszkałabyć z tesciową i spłacała ratę za jej dom z uśmiechem an ustach, tylko nie spłacasz, nie mieszkasz więc nie mamy o czym rozmawiać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, czemu oni po prostu nie spieniężą domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAKIE TO TYPOWE...stary dziad, któremu się żona znudziła, szuka młodej i kopie w d....ę żonę. Super wierność, miłość i uczciwość małżeńska. Chyba dla niektórych należałoby zmienić na "dopóki 50tka na karku żony nas nie rozłączy" żenada...co się z tymi facetami porobiło... :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BRAWO, brawo, brawo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niech teściowie w ramach podziału majątku sprzedadzą dom ? I podzielą się kasą po połowie? Pisałam juz wcześniej, przy takim rozwiązaniu trzeba będzie spłacić kredyt, wieć teściowa będzie miała znacznie mniej niż teraz proponuje jej teść. Teśc stawia sprawę ok, dom i rata jeśli teściowa tam zostaje, bez spłaty teścia, albo dom dostaje teśc i kupuje teściowej mieszkanie. Nic rozsądniejszego się nie wymyśłi w tej sytuacji. Teściowa zarabia 1800 tak około, też o tym pisałam.Rata 1400 zł , zostaje 400 zł , na życie, utrzymanie domu, opłaty. Nierealna sprawa. Za 1800 zł ona sie sama nawet bez tej raty nie utrzyma w tym domu, po prostu nie stać jej samej na ten dom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to faktycznie, powinna się zgodzić na rozwiązanie teścia. I zamieszkać w Waszym mieście, to jedyne rozsądne wyjście. Może podpowiedzcie jej, że nowa żona wcale nie będzie się czuła w domu poprzedniczki. Codzienne chodzenie jej śladami... może to ją przekona (wiem, ze to małostkowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a Wy macie dzieci? czy moze w ciąży jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie... bezdzietne i nie ciężarne raczej nie zakładają tematów na forum Ciąża, poród.... fake.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mamy jeszcze dzieci, w ciązy też nie jestem.Temat założyłam tutaj a miałam na ogólnym, ale toś zmienia w tej sytuacji, chyba raczej nie .Przecież na tym dziele też wchodzą dziewczyny co potrafią czytać i mają doświdczenie z teściowymi.Nie mogę teraz przenieść na ogólny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:50 mylisz się, one właśnie najwięcej zakładają...nie mówię o Autorce ale o tamtych innych, zakładają by jeździć po tych które mają coś czego one mieć nie mogą. najbardziej je boli macierzynstwo, L4, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie chcesz mieszkać z teściową to się na to nie zgadzaj, postaw sprawę jasno także jej. To ona postępuje paskudnie namawiając swojego syna do swoich planów za twoimi plecami, Jakie masz relacje ze swoim mężem przecież to Ty masz być dla niego najważniejsza to on powinien Cię bronic. Ja mam teściową naprawdę w porządku ale nie wyobrazam sobie z nią mieszkać nie czyni ze mnie to złej osoby po prostu wiem że nasze charaktery pod jednym dachem to zły pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wprowadzaj się do tesciowej!! Ja się zgodziłam na mieszkanie z teściowa by było jej ciężko utrzymać mieszkanie. Na wejściu zrobiłam remont rozpadajacej się kuchni, późnej przedpokoju (teściowa obiecała, że mieszkanie przypisze na nas w zamian za spłatę zadłużenia i utrzymywanie go do jej smierci). Teraz po kilku latach, kilku remontach spłacie kilku tysięcy zadłużenia i regularnie opłacane czynszu tesciowej się odwiedziło bo córka, która wyprowadziła się lata temu, nigdy matce nie pomogła, urodziła dziecko i chce "zabezpieczyć"potomka. Dodam tylko, że siostra prosiła nas żebyśmy pomogli matce bo ona nie ma jak i nie będzie chciała mieszkania ani kasy za nie bo kupiła sobie dom i tego mieszkania nie chce. Teraz mamy zapłacić 50000 tysiące siostrze, bo inaczej grozi nam sądem. Teściowa popiera córkę, wiec mieszkam z potworem ba utrzymuje go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 15:26 to strasznie co napisałaś. Autorko mieszkanie na takich zasadach ,bo ktoś cos komuś pomagał, obiecał zawsze się źle kończy.Jeśli teraz nie postawisz na swoim, wpakujesz się w ogromnie problemy, ale z tego co napisałaś raczej nie dasz sobie dmuchać w kaszę i tego się trzymaj . Z mężem porozmawiaj bardzo spokojnie, rzeczowo jak jest myślący to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzaj się, Twoja teściowa to egoistka w d***e ma małżeństwo swojego syna jego szczęście, ważne jest to co ona chce. Wy spłacicie dom a do podziału to wszyscy będą. Ok gdyby nie miała innego wyjścia ale ma i to dobre. Nie gloryfikuje teścia paskudnie postąpił, współczuje twojej teściowej przechodzi horror ale to nie uprawnia jej do takich zagrywek zeby skłucać małżeństwo, przecież wie że jesteś przeciwna to co twoje zdanie się nie liczy tylko za wszelką cene chce dokopać swojemu prawie ekmężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie teściowa rozwali wasz związek, ale sam maż, który nie potrafi zachować się jak maż bo dalej jest synem i poza tą funkcję nie wyszedł.Meiej pretensje do meża, bo teściowe czasem mają najgłupsze pomysły świata, ale jak syn-mąz jest mądry to potrafi takie pomysły zdetonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale właśnie mąż jest między młotem a kowadłem. Chce pomóc matce, a przy tym nie ma wsparcia żony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa to jeszcze młoda kobieta, też może sobie w przyszłości ułożyć życie z jakimś Panem. Nie pakujcie się w ten dom. Mój ojciec zmarł, starszy brat kosztem swojej rodziny spłacił długi, młodszy brat wprowadził się do rodzinnego domu na gotowe i się wypiął na brata. Z własnego podwórka, w pieniądzach nie ma sentymentów, jak masz miękkie serce, będziesz musiał mieć twardą d..ę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce pomóc matce, a przy tym nie ma wsparcia żony... To niech żonę po nogach całuje ze nie pozwoli mu popełnić największego błędu w życiu. Przestań n trzykropka dalej muslić jedno i to samo, wiecznie piszesz jakieś smęty, czytać się juz tego nie da.Autorko trzykropka to znana spamerka kafeteryjna, olewaj jej wpsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma wsparcia żony... no i super, gdyby miał to świadczyłoby ze zona jest jeszcze głupsza od jego matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam,że dobrze robisz,nie zgadzając się na zamieszkanie z teściową!Bądż twarda i asertywna!Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem teściowa ze szkoda jej domu ale z drugiej strony wy macie swoje życie i macie prawo mieć swoje plany .Widać szwagier ce żal matki i domu to może niech znajdzie pracę studiować można zaocznie i będą sobie za matka mieszkać. ......ty się na to nie zgadzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się wrobić w taka sytuację. Będziesz miała piekło a nie życie. Teściowa dobrze wie ze twój mąż jest slaby i gra na jego uczuciach. Będzie odgrywać różne szopki i przedstawienia przed nim,a to dopiero początek.jak ulegnie jej to ona będzie góra i będzie juz wiedziała miała go na każde zawołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i sytuacja robi się patowa, maż nie potrafi tak zostawic matki, ale nawet nie chce słyszeć, ze ja odejdę.Rozkleił się wczoraj, teraz jest za dużo w nas emocji.Rozmawiamy, ale wyjścia z sytuacji nie widać.Powiedziałam,ze się tam nie przeprowadze, nie zamieszkam z jego matką nigdy. Nie bedę dojeżdzała 2 godziny do pracy, a pracę mam dobrą, w tej ich mieścinie nie mam szansy na podobną, maż też nie ma szansy na pracę na takich warunkach jak ma obecnie. Pracuje w zawodzie w fajnym zespole, rozwija się itp. Ona za to twardo stoi ,ze nie wyprowadzi się z jej domu, nie zostawi tego. Nie wiem czy jakiś kompromiś jest możliwy. Mąż musi teraz sam zdecydować jaki kierunek wybiera, wraca do matki czyli przekreśla pracę, kupno naszego mieszkania, dziecko, bo jesli tam wróći to własnie to wszystko straci.Zyska za to dom do spłaty przez kilkanaście lat, który nigdy nie bedzie jego, bo jest siostra, dom którego nigdy nie będzie mógł sprzedać bo jest matka, czyli sie uziemi w małej mieścienie z amtką przy boku . Tłumaczyłam na spokojnie co chce zrobic, jakie będą tego skutki , punkt po punkcie .On to wie, rozumie moje racje, ale nie potrafi zostawic matki bez pomocy. Musi jednak wybrać czy pomoga matce i rujnuje nasze małżeństwo bo dom jest najważniejszy i utrzymywanie maki do końca czy żyje jak maż jak dorosły człowiek.który ma trochę innepriorytety w zyiu niż dom i potrzeby matki. Tego nie da się pogodzić.Szukam w swojej głowie jakiegoś rozwiązania, kompromisu, ale nie widzę przy takiej postawie teściowej. Jeśłi ona zostanie w tym domu nie bedzie w stanie go utrzymać, nie mówiac już o spłacie raty, ona potrzebuje kasy, sponsora jej pomysłu. Gdyby kupiła mieszkanie wszyscy żylibyśmy w miarę normalnie.Ona byłaby w stanie sama się utrzymać, my kupić mieszkanie i mieć rodzinę. Tak jak ona chce, jest dla mnie nie do zaakceptowania. Rozwiazaniem dobrym byłaby żona beż żadnych perspektyw, która nie miałby nic do stracenia i zamiewszkałaby z teściową z racji braki innych możliwości i dała teściowej wejśc na głowę.Żona bez dochodów, bo nie mgołby mieć nic do powiedzenie w kwestii kasy syna.Czyli bezrobotna dziewczyna, bez możłiwosci podjecia pracy, z bardzo biednej rodziny dla której małżeństwo to wyrwanie sie za wszelka ceną z domu, która dałby sie wtrącać do wszystkiego, która oddałaby dzieci pod skrzydłą teściowe, jej metod wychowawczysz, jej rad . Czyli wychodzi krótko i zwieźle, że to nie jestem ja. Zaczynam juz nienawidzieć teściowej, robi mi piekło z życia bo chce ratować pusty dom.Czyli dom kontra życie syna i nie ma najmniejszego prblemu z takim wyborem. Maż jak sie okazuje w stosunku do matki jest jak ciele, nie potrafi sam os obie decydowac, miota się, też mnie wykańcza nerwowo. Jak się dowiedzą o tym pomyśłe moi rodzice i brat dopiero sie zacznie jazda, wtedy chyba z tego małżeeństwa faktycznie nic nie zostanie. Mam ogromnego doła i taki jakiś moralny niepokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka twojego mężą jest egoistką tyle ci powiem.. niech kupi mieszkanie w waszym mieście i będzie miała syna i córkę przy sobie.. a tak zeby jej było dobrze zniszczy wam życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo trudna sytuacja dla was, ale pomyśl, ze tesciowa ma jeszcze gozrej, maz ją wyrowloał a moze jeszcze stracic dach and głowa, trudno sie dziwći,ze syn sie poczuwa do pomocy. Siadzcie spokojnie io rozwazcie wszelkie warianty - moze pomoc spłacic jej te ratY? No i porozmawiac z tesciem, bo to on narozrabiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patpp
Miałam podobną sytuację..... I powiem ci że ją się odwazylam na to żeby teściowej w oczy powiedzieć co myślę tj że jest dorosłą i to są jej sprawy. Jeśli chce na własne życzenie rujnowac sobie życie to proszę bardzo. Mężowi dalam 3 sekundy na określenie się czy pomaga mamusi która stwarza sztuczne problemy czy idzie za żoną. Niestety to ją byłam najbardziej rzeczową osoba w tej chorej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×