Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dylemat, pytanie do doświadczonych mężatek

Polecane posty

Gość gość

Jestem dwa lata po ślubie , nie mamy dzieci. Teść po 3 miesiącach pobytu za granicą przyjechał teraz na tydzień po czym znów wyjeżdża i wróci na święta, czyli za 1,5 tygodnia. Mój mąż był w tym tygodniu dwa razy u siebie na godzinkę (mieszkamy 30 min od nich), ale ja jeszcze nie byłam. Mam ostatnio bardzo napiete stosunki z teściową i planowałam odwiedziny dopiero na święta Wielkanocne. I tak się zastanawiam, trochę mi głupio nie przyjechac teraz gdy teściu wrócił , ale w sumie za 1,5 tyg znów tu będzie , a na święta się tam wybieram oczywiście. I nie wiem co zrobić hm, czy przemóc się i pojechac tam np dziś czy za 2 tyg na święta? Pytanie do bardziej doświadczonych mężatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym pojechała dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem problemu. Skoro nie planowałaś tam jechać do świąt, to nie jedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedz dzis bo wyjdziesz na buraka z tesciem konfliktu nie masz przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haze dziś skoro nie rozumiesz to się nie wypowiadaj. Jedź za 2 tygodnie, im bardziej sporadyczny kontakt z teściami tym mniej konfliktów- wierz mi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - nie rozumiem problemu, bo nie mam takich dylematów i nie widzę tu żadnego problemu. Ja ze swoim teściem nie utrzymuję żadnego kontaktu i żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Heze Dlaczego nie utrzymujesz kontaktu z teściem? Zbyt daleka odległość/ konflikt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszka blisko, w sąsiednim mieście. Nigdy nie zaakceptował tego, że wyszłam za jego syna. Nie odzywa się do mnie, udaje że nie zna mojego imienia. To nawet nie jest konflikt, to jest zimna wojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ma jechać ? By "kochana"teściowa się po niej przejechała ? No chyba ,że teściowie Wam pomagają to wtedy Wyjdziesz na niewdzięcznicę ...ale jeżeli Jesteście samowystarczalni to daj sobie spokój ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy jakie relacje masz z tesciem. Jezeli poprawne to jedz chocby po to zeby pokazac tesciowej dorosla postawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze chcesz jechać ale nie bezinteresownie:) bo cóz teśc jak teśc nie bardzo rozumiem po co miałabyś go witać,skoro z jego żoną masz napięte stosunki.Myślisz że tesc nie bedzie za swoja żoną skoro wy jako żony wymagacie by wasi mężowie byli za wami:) Prawo działa w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×