Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

adopcja dwóch dziewczynek

Polecane posty

Gość gość

Witam, pisze ponieważ chciałabym żebyście spojrzaly z boku na moja sytuacje i napisały co wy byście zrobiły. Otóż... moja ciocia zginęła w wypadku razem z mężem, osierocili dwie córki 13 i 10 lat. Ja z mężem jako jedyni z rodziny nadajemy się na rodzinę zastępcza (sytuacja mieszkaniowa i finansowa). Ja mam 28 lat mąż 35. Mamy 4 letnie dziecko i spodziewamy się kolejnego za 4 miesiące. Nie wiem czy sobie poradzę z 4 dzieci. Boje się ze nie dam rady ze jestem za młoda. Nie chce żeby dziewczyny poszły do jakiegoś ośrodka, do innej rodziny. Jestem do nich przywiązana. Rodzina twierdzi ze powinniśmy je wziąć ale ja się waham. Miałyby osobne pokoje nie ma z tym problemu bo mamy duży dom. Rente po rodzicach będą dostawały, mój mąż dobrze zarabia, ja narazie siedzę w domu na zwolnieniu później macierzyński. Co myślicie? Zdecydowały byście się? Wiem że to decyzja juz na zawsze później nie można się wycofać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze przecież to duże dziewczyny nawet jakby były małe to bym nie oddała w obce ręce ty się zastanawiasz a co one muszą czuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche wam współczuje bo skoro jesteście ich jedyną nadzieją to rodzina wam żyć nie da jak ich nie weźmiecie.. I trochę racji będą mieli.. Zależy wszystko jaki macie z nimi kontakt. Córki mojej ciotki są w podobnym wieku i są nieznośne, w życiu bym ich nie chciała, poprostu ich nie lubie. Jeśli jednak masz z nimi dobre relacje to chyba warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od nawiedzonej teściowej
Masz duży dom, środki finansowe, więc największy kłopot z głowy. Możesz nająć kogoś do pomocy, najlepiej jakąś studentkę psychologii, która zechce sobie dorobić i zarazem pomóc Tobie przy dzieciach i obowiązkach domowych, jak również wesprze sieroty, bo to tutaj widzę największy problem. Dziewczyny są już duże, zapewne samodzielne, więc i one z pewnością by Wam pomogły przy maluchach, ale jak z ich psychiką? Ja one radzą sobie po stracie rodziców? Czy dasz radę udźwignąć ich ból i cierpienie? Pomóc im w tak trudnych chwilach? Co na to mąż? Odpowiadając na pytanie-nie wahałabym się i na pewno adoptowałabym kuzynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie była podobna sytuacja. Po pierwsze wizyta u dobrego psychologa najlepiej zajmującego się tematem. Wizyta Twoja i męża. Przed wizytą szczera rozmowa z mężem czy w ogóle chcecie. Bo adoptować dzieci to wielka odpowiedzialność. Jaki macie kontakt z nimi? Trzeba sobie odpowiedziec na wiele pytań. Presja rodziny jest pewnie ogromna. Nie wolno na nią patrzeć. I ważne zanim pogadacie z dziewczynami musicie ustalić czy je bierzecie czy nie. To nie jest decyzja dziewczyn tylko dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomodlić się ma różańcu do Matki Bożej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×