Mój chłopak

Zaczne od początku. Chodziłam z pewnym chłopakiem pół roku. Na początku było cudownie ale potem zaczęło się psuć… On był bardzo nachalny nalegał na nasz pierwszy pocałunek… W końcu to zrobiłam ale nie ukrywam że pod przymusem. Tydzień po tym zerwałam. Chłopak na drugi dzień znalazł sobie inną. Mówił mi że jest z nią aaby WZBUDZIĆ MOJĄ ZAZDROŚĆ. Po trzech miesiącach zerwał z nią dla mn... Jestem z nim już tydzień a mam go dość... Wczoraj po naszej kłótni o bzdury chciał sie zabić. Zjadł bardzo dużo tabletek... Jest już z nim dobrze... Ale ja nwm czy potrafie z nim być... Boje sie że jak zerwie czy sobie coś zrobi... Czy to ma sens taki związek pod przymusem" POSZE POMOCY

Nie zgadzam sie z przedmówcą. Radze cie się ogarnąć. Dziewczyna przeżywa a ty z takimi tekstami. Radzę sie ogarnąć. A jeśli chodzi o Ciebie dziewczyno to zależy od tego czy go kochasz. I rzeczywiście masz prawo sie bać, że sobie coś zrobi. Mam nadzieję że wszystko się ułoży.