Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi mężowie siadają z dziećmi na dywanie i sie z nimi BAWIA?

Polecane posty

Gość gość

Jesli tak to robią to chętnie czy jakby za kare? Jakiego typu są to zabawy? Czy w tygodniu po pracy tez poświęcają dziecku czas? Mąż kocha dzieci ale nie umie sie pobawić. Jak juz mu się zdarzy to siedzi z mina cierpietnika. Owszem poszaleje, obejrzy z trzylatka jakiś film przyrodniczy, nawet pobuduje z lego czy wyjdzie na rower. Małego (rok) popodrzuca, ponosi, "pogra" z nim w piłkę. Ale w ogóle nie czuje weny w zabawie. Nie znosi tego i nie robi. O co są u nas wieczne kłótnie. Dzis np sprzatalam. Owszem siedział z dziećmi w pokoju ale mimo to się z nimi nie bawił a doglądał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie po powrocie z pracy mąż siedzi z dzieckiem i się z nim bawi/zajmuje go, stan ten trwa jakieś 2-3 godziny- do kąpieli i pójścia spać, są to na razie próbki zabaw bo syn a 10 miesięcy, no ale liczą się chęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i żeby nie było, że się przechwalam, ma też zawiechy na komputerze, czy tv, ale przyznaję bez bicia że ja też tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mezczyzni z reguly wola wieksze dzieci.gdzies mozna isc na rower/pograc w gry itd. moj sie gania z synem (1,5roku),czyta ksiazeczki,bierze na rower.po pracy buduja z klockow i bawia sie autkami.ale moj pozno wraca wiec zabawa trwa pol godziny i mlody idzie spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tak. robi to chętnie ale max 30 min i potem juz mu sie nie chce. Układa z nią klocki oglada książeczki wyglupia się. Córcia ma 22 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo rzadko tak robił. Zdarzało się że jak mały leżał w leżaczku mąż tylko bujał go nogą, samemu siedząc przy komputerze. Czepiałam się, ale wzruszał ramionami i mówił że skoro dziecko nie marudzi, czemu ja to robię? Pielęgnację, tj. przewijanie, kąpiel, smarowanie, miał opanowane od początku tak dobrze jak i ja, na spacery chętnie wychodził, bo lubi spacerować po prostu, czego ja nie cierpię. I rzeczywiście, miał trochę racji, dziecko nie potrzebuje nieustannego zabawiania, teraz mały ma pięć lat i zabawy które męża bawią, lego, walka na poduszki, rycerzyki itd. Ja z kolei lubię czytanie, rysowanie, lepienie i też bym siedziała skrzywiona jakbym miała lego składać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest zakochany w córce. Bawi się, jak byla mała wstawał w nocy, przewijał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój to tylko przyjdzie ledwo z pracy a już musi na kolanach po domu zasuwac z autkiem. Syn nawet nie chce dać mu zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz zawsze po pracy bierze nasza corczke na dywan-mate i sie z nia bawi tzn.podtrzymuje no jeszcze nie siedzi stabilnie a tylko taka pozycja jej odpowiada. Pokazuje jej rozne zabawki, turla pileczke, pokzauje ksiazeczki, uklada kostki z pianki i ogolnie siedzi z nia bo dobrze wie ze ja jestem zmeczona po caltm dniu z nia i poza tym ide zawsze robic obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, po pracy mąż zajmuje się synem, a ja mam czas na inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też, i ma o wiele większą niż ja inwencję twórczą w wymyślaniu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefanka
Mój mąż z synami robią już czwarte wyzwanie z portalu badzdlamnie.pl Chcą nazbierać punktów na trampolinę i klocki. Fajnie im to wychodzi a chłopcom bardzo się te zadania podobają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj podobnie. Ale ja tez nie lubie sie bawic z dziecmi wiec go rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój powygłupia się z synkiem. Najbardziej lubią obaj jazdę samochodem albo jak nie jazdę to po prostu mąż siada za kierownicą a mały na kolanach i cały dzień moze tam kierownica w te i z powrotem i bruum. Mały zakochał się w sportowym samochodzie zresztą jak maz i juz do mojego ( nie sportowego) nie wsiadzie jak nawet gdzieś chce jechać z nim. Masakra. Ale obwiniał Meza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu mężowi zdarza się bawić z dziećmi ch zabawkami, wygłupiać na dywanie i takie tam :) za to ja nigdy tego nie robię, do mnie przychodzi sie przytulać i czytać książki. Wymyślam też dzieciom różne kreatywne zabawy np jakieś tam malowanie stopami, pieczenie ciastek itp...bawienie zabawkami na dywanie mnie nudzi, ewentualnie mogę pograć w jakąś grę planszową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo nie mam dywanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście i to z chęcią. Bawią się zabawkami klockami, grają w piłkę, albo wygłupiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie podobnie jak u Kingi-ja się tak nie bawię, mąż tak. Teraz już jest luzik, bo córka ma 5 lat i zabawy są ciekawsze. Mąż uwielbia z nią budować, mała ma mnóstwo klocków lego, konstrukcyjnych i innych i mąż sam jej często proponuje jakieś zabawy. Dziś siedzą już 2godzinę od obiadu i końca nie widać - będzie miasto z kolejką, pałacem ... Czasami robią razem teatrzyki albo bawią się petszopami czy nawet lalkami ;-) ja jestem od innych zabaw-książki, gry,coś kreatywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznam, że ja częściej bawię się z dziećmi ale mężowi też się zdarza, jak podam pomysł albo syn coć zaproponuje ;) Teraz też robią razem kapsułę czasu i rodzinne drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bawi się z dziećmi, jak ma czas, bardzo lubi to robić. Budują z klocków, jeżdza autami, albo po prostu się tłuką, robi im samolot itd;) Ostatnio hitem jest branie młodszego do garażu, gdzie mąz sprząta od paru dni - pomaga mu wiercić, stukac młotkiem i jest przeszczęśliwy:) Ja się niewiele bawię w ten sposób - nie lubię, wolę np z nimi robić coś w kuchni - "pomagają" mi, rysować, czytać książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka ma 20 miesięcy . Ja i mąż staramy się zajmować jej czas, ale przyznam, że oboje czekamy na nieco ambitniejsze zabawy takie jak puzzle, barbie, lego, książeczki z naklejkami i łamigłowkami. Mąż bawi się z córką ok godzinę dziennie, czasami dłużej. Bawią się klockami, czyta jej, lepią z ciastoliny, wychodzą na spacery po południu ( ja wychodzę przed południem) o ile pogoda sprzyja. Ale czekamy na wiosnę, aż wypuścimy małą na plac zabawy do ogrodu. I nie będzie trzeba kombinować z zabawami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mój bawi sie normalnie z dziecmi, nawet jak przyjdzie z pracy o 22 a mała ie spi to sie nia zajmuje sam od siebie nie musze go prosic mój maz nie jest typem piwko i telewizor albo z łaska, on nawet wstawał ze mna jak karmiłam piersia w nocy bo mówił, ze dotrzyma mi towarzystwa bo to te jego dzicko. Do tej pory wstaje do rocznej córy ja nakarmic w nocy czy dac jej pic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erora
Moi chłopcy uwielbiają wyzwania i zawsze się przy tym super bawią, badzdlamnie to świetna stronka z bardzo kreatywnymi pomysłami za punkty chłopcy chcą dostać klocki i trampolinę. Myślę, że im się to uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj siada z synem na parkiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×