*Mru* 0 Napisano Lipiec 24, 2005 \"Ogniotrwaly usmiech\" znalazlam w sobie sile, zaden czlowiek mi jej nie odbierze czlowieka mozna zastapic. zaplacilam za te nauke cene, ktorej jest warta przeszlam przez kapiel z ognia, jak wybornie wzmacnia ogien. wynioslam z niego ogniotrwaly usmiech nikogo juz nie poprosze, zeby mi polozyl reke na glowie. opre sie o siebie. jak sredniowieczne miasto jestem zamknieta, wzwodzony most sie podniosl. mozecie to miasto zabic, ale nikt nie wejdzie. Anna Swirczynska Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kalipso 0 Napisano Wrzesień 28, 2005 Moja miłość jak żagle Zawsze czeka na wiatr Czasem zrywa się nagle Czasem sił jej brak ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yaqui 0 Napisano Wrzesień 28, 2005 Bursa - Miłość Tylko rób tak żeby nie było dziecka tylko rób tak żeby nie było dziecka To nieistnijące niemowlę jest oczkiem w głowie naszej miłości kupujemy mu wyprawki w aptekach i w sklepikach z tytoniem tudzież pocztówki z perspektywą na góry i jeziora w ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało ale mimo to ...aaa płacze nam ciągle i histeryzuje wtedy trzeba mu opowiedzieć historyjkę o precyzyjnych szczypcach których dotknięcie nic nie boli i nie zostawia śladu wtedy się uspokaja nie na długo niestety. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yaqui 0 Napisano Wrzesień 28, 2005 Bursa - Modlitwa dziękczynna z wymówką Nie uczyniłeś mnie ślepym Dzięki Ci za to Panie Nie uczyniłeś mnie garbatym Dzięki Ci za to Panie Nie uczyniłeś mnie dziecięciem alkoholika Dzięki Ci za to Panie Nie uczyniłeś mnie wodogłowcem Dzięki Ci za to Panie Nie uczyniłeś mnie jąkałą kuternogą karłem epileptykiem hermafrodytą koniem mchem ani niczym z fauny i flory Dzięki Ci za to Panie Ale dlaczego uczyniłeś mnie polakiem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yaqui 0 Napisano Wrzesień 28, 2005 No i moj ulubiony ;-) Bursa - Sobota Boże jaki miły wieczór tyle wódki tyle piwa a potem plątanina w kulisach tego raju między pluszową kotarą a kuchnią za kratą czułem jak wyzwalam się od zbędnego nadmiaru energii w którą wyposażyła mnie młodość możliwe że mógłbym użyć jej inaczej np. napisać 4 reportaże o perspektywacz rozwoju małych miasteczek ale mam w dupie małe miasteczka mam w dupie małe miasteczka mam w dupie małe miasteczka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*Mru* 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 :) Jak milo, ze ktos tu jeszcze zajrzal :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwielbiam Napisano Wrzesień 29, 2005 wiersze naszej Noblistki - W.Szymborskiej :-) Ta kobieta ma nieziemski talent. I jeszcze wiersze Różewicza,Miłosza -trudno wymienić wszystkie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
witumaziz 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 :-) mój jest na stopce:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iron Hill 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 A, to ja też wrzucę parę od siebie. ;) edward estlin cummings W górę w milczenie zielone w górę w milczenie zielone milczenie z ziemią białą we wnętrzu nagle (pocałuj mnie) odejdziesz obok w poranek młody poranek ze światem ciepłym we wnętrzu (pocałuj mnie) nagle odejdziesz daleko w słońce w piękne słońce z dniem trwającym we wnętrzu nagle odejdziesz (pocałuj mnie) w dół w dół w pamięć twoją i pamięć i pamiętanie ja (pocałuj mnie) nagle odejdę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iron Hill 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 Jarosław Iwaszkiewicz Ogrodniczki Panieneczki, mieszczaneczki podlewają ogródeczki, Posypują żółtym piaskiem drobne, kręte, wąskie steczki, Paniczyki (och, okrzyki!), cynie, fuksje i goździki, Rezedowe wonne grządki, pieski, kotki i króliki. Zakasawszy swe spódniczki, z falbankami perliczkami, Panieneczki - mieszczaneczki, panieneczki - ogrodniczki. * Za sztachetą ktoś karetą przybył. Czarne stoją konie, Stoi rycerz czarny, w masce, w czarnym płaszczu, z kosą w dłoni. Wisława Szymborska Wietnam Kobieto, jak się nazywasz? - Nie wiem. Kiedy się urodziłaś, skąd pochodzisz? - Nie wiem. Dlaczego wykopałaś sobie norę w ziemi? - Nie wiem. Odkąd się tu ukrywasz? - Nie wiem. Czemu ugryzłaś mnie w serdeczny palec? - Nie wiem. Czy wiesz, że nie zrobimy ci nic złego? - Nie wiem. Po czyjej jesteś stronie? - Nie wiem. Teraz jest wojna, musisz wybrać. - Nie wiem. Czy twoja wieś jeszcze istnieje? - Nie wiem. Czy to są twoje dzieci? - Tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iron Hill 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 Marianne Moore - Poezja Ja też czuję do niej niechęć. A jednak czytając, z kompletną wobec niej pogardą, odkrywa się w niej miejsce, gdzie może zaistnieć prawdziwa rzecz. no i Tuwim :):) Le style c\'est l\'homme Czyli wierszyk o Andzi, co ukłuła się i płakała, w interpretacji rozmaitych poetów. Nie rusz, Andziu, tego kwiatka, Róża kole, rzekła matka. Andzia mamy nie słuchała, Ukłuła się i płakała. MIKOŁAJ REJ Posłuszeństwo rodzicam - wielka roskosz. Wierę, najpirwej dziatkom godzi się poćciwość, Jako z ni jest żywota wszelaka szczęśliwość, Wżdy się to w wirszu snadnie może pokazować, Iżby się rodzicielskim słowiem nie sprzeciwiać. Rzekła matka Anusie, by róż nie ruchała, Aleć rozważne mowy Anuś nie słuchała; Nizacz to wszystko maiąc, naprzeciw przestrodze, O kolec się ukłuwszy, zapłakała srodze. STANISŁAW PRZYBYSZEWSKI Hanka stała z utkwionymi w jeden punkt oczyma. W mózgu jej płonęły wściekłe nawałnice szalonych paroksyzmów boleści. Te róże... te róże czerwone... Wirski zaśmiał się... He-he... Pani patrzy na kwiaty... A róże koła... Krew! Rozumie pani? He-he... Z histerycznym łkaniem chwyciła róże z wazonu i sama zaczęła wbijać sobie w palce długie, ostre ciernie. Ryszardzie! Miłość moja! Ryszardzie, ten obłędny taniec chuci i śmierci! Ryszardzie, ha-ha, krew! Wirski wstał, kopnął ją, napił się koniaku, wypalił nerwowo kilka papierosów i wyszedł. A Hanka szlochała. Szlochał deszcz za oknem. * BOLESŁAW LEŚMIAN Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony, Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedoplocie, Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łaskocie I podwójnym niekotem ściga cień zielony. A ty płotem, kociugo, chwiej, A ty kotem, płociugo, hej! Bezślepia, których nie ma, mrużąc w nieistowia Wikłające się w plątwie śpiewnego mruczywa, Dziewczynę-rozbiodrzynę pod pierzynę wzywa Na bezdosyt całunków i mękę ustowia. A ty płotem, kociugo, chwiej, A ty kotem, płociugo, hej! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marquita 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 Rozpacz Jednorożca Ocknij się... Czarodziejko... Przemów do mnie... Nie odchodź... Zostań przy mnie... Proszę... Łzy me przemywają Twe oblicze... Zalane krwią... Dlaczego?... Czemu akurat ty?... Twa twarz zamarła... W lekkim uśmiechu... Nie drgnie już nawet Pod czułym dotykiem... Twe usta rozchylone lekko... Nie przemówią cichym głosem... Nie pocieszą... Twe oczy... Zaknięte na zawsze... Nigdy już nie zabłysną Szafirowym ciepłem... Twe oblicze... Takie blade... Nigdy już nie będzie mi nadzieją... Bo odeszłaś... Na zawsze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marquita 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 Ellenai i Elaryn Ona Utkana z porannej rosy Lżejsza niż wiosenny wiatr Z mgły wieczornej splecione jej włosy Śpiewała dźwięczniej niż radosny ptak... On Jednorożec cienisty Uwity z gwiazd nocy Płaszcz z łez okrywa go srebrzysty Płomieniem lśnią jego oczy... Tańczyli Wśród blasku świec ich życia Razem Mimo trudnych chwil Ich serca Nie miały ukrycia Razem Aż do końca dni... I póki świat spoczywał w świetle Nie zaznał goryczy śmierci Szczęśliwi byli wielce I nie znali bolesnej smutku żerdz Lecz szybko naszły czasy mroku Świat zaczął płonąć w nienawiści Łza zaświeciła w każdym oku Bo nie wierzył, że takie zło może się ziścić Ellenai i Elaryn musieli uciekać Do kraju ,co nie zaznał końca Wiedzieli, że nie mogą zwlekać, żeby zaznać jeszcze spokoju słońca... Wiedzieli, nie uciekną fala ognia gnała za nimi Chcieli zdążyć Lecz ogień płynął drogami wszystkimi Uciekali Ona opadała z sił i płakali On bezwiednie po ziemi się wił Czuli za sobą gorąco płomienia Słyaszeli ludzi do wojny pędzących Wiedzieli, nie ominą przeznaczenia Gdy patrzyli na ludzi ze strachu truchlejących Czuli przerażający powiew Śmierć była coraz bliżej, ciągle jej przybywa Pochłonęło ich ognia morze Obraz dnia się rozmywa... Ona nie miała już sił W sercu tłumiła swój żal On bezwiednie się wił Chcąc ominąć ognia szal Łzami zaszły jej oczy Spojrzała w jego oblicze Wiedziała że nie ucieknie od nocy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*Mru* 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 Zapamietalem sobie gdzie upadla gwiazda Mialem isc tam nazajutrz taki mialem plan teraz-doroslem.. *** To ty Ksiezyc w gorach Jak moge Miec ciebie To ja Ksiezycowy zajac Zimno mi Chce spac *** Wiesz Jestem motylem Umre niedlugo Jak prawdziwy motyl jestem tuz tuz Przysiadlem na brzegu Twojej czarnej jedwabnej sukienki Swiatlo jasnieje w oknie Lece juz Jong Ji-Yeong Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marquita 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 Nasze drogi się nie kończą Wierni pulsującym słońcom Po najdalszy świt Wędrujemy, omijamy Świat bez okien, świat zastany Jednakowych dni To najdalsze bywa blisko Jak przydrożny kwiat To najwyższe lata nisko Jak przed burzą ptak To najprostsze bywa trudne Kiedy serce śpi Gdy napotkasz wyschłą studnię Dalej, dalej idź Końca twoich dróg prawdziwych Nie zamyka cel Cygan, kiedy jest szczęśliwy Nie wie, czego chce To najdalsze bywa blisko Schyl się, zerwij je To najwyższe lata nisko Obok drogi twej Drzew przydrożnych rytmem cieni Odmienieni, naznaczeni odchodzimy gdzieś Gdy się w sercach budzą cisze Nasze smutki wiatr kołysze Tak się rodzi pieśń To najdalsze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ZwARioWaNa_TEcZA 0 Napisano Wrzesień 29, 2005 A ja uwielbiam ten wiersz .... \"Rozmowa Liryczna\" - Powiedz mi, jak mnie kochasz. - Powiem. - Więc? - Kocham Cię w słońcu. I przy blasku świec. Kocham Cię w kapeluszu i w berecie. W wielkim wietrze na szosie i na koncercie. W bzach i brzozach, i w malinach, i w klonach. I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona. I gdy jajko roztłukujesz ładnie- nawet wtedy , gdy Ci łyżka spadnie. W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku. na końcu listy. I na początku. I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz. W niebezpieczeństwie. I na karuzeli. W morzu. W górach. W kaloszach. I boso. Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą. I wiosną kiedy jaskółka przylata. - A latem jak mnie kochasz? - Jak treść lata. - A jesienią, gdy chmurki i humorki? - Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki. - A gdy zima posrebrzy ramy okien? - Zimą kocham Cię jak wesoły ogień. Blisko przy Twoim sercu. Koło niego. A za oknami śnieg. Wrony na śniegu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yaqui 0 Napisano Wrzesień 30, 2005 Troche poezji haiku (niestety tlumaczenie nie odda piekna wiersza pisanego kaligrafia). Te sa autrstwa Basho (1644-1695). Rok za rokiem Ja w masce małpy - Prawdziwa małpa. Wróble pod okapem, Myszy w suficie - Niebiańska muzyka. Płatki żółtej róży, Grzmi - Wodospad Oddaj wierzbie Całą nienawiść, całe pożądanie Twego serca. Malowany światłem księżyca Kwitnący krzak - sza, w sąsiednim pokoju Chrapią prostytutki. W mojej nowej sukni Dziś rano - Ktoś inny. Na kolanach, obejmując Korzenie, w smutku Po kapłanie Tando. Rozstanie Chwytając za słomki Żeby nie paść. Zimna biała azalia - Samotna zakonnica Pod słomianą strzechą. Wróblu, oszczędź Gza Igrającego wśród kwiatów. Jaka cisza - Terkotanie konika polnego świdruje skałę. Podróżny śpi - Chora dzika kaczka Tłucze się zimną nocą. Ciemnieją fale - Krzyk dzikich kaczek Białawy. Zbudź się, motylu - Późno, całe mile Są przed nami. Fiołki - Jakże cenne Na górskiej ścieżce. Odwiedzając groby Siwowłosi chylą się Nad swymi laskami. Burza jesienna - Dziki przysypane Liśćmi. Koniec podróży - Ciągle żyję tu - tu, Tego jesiennego wieczora. Skowronek nad ugorem - Słodki śpiew Nie-uwiązania. Wioska bez dzwonów - W wiosenne wieczory Czego słuchać Błyskawica - Krzyk czapli Dźgnął ciemność Letnie trawy, Wszystko co zostaje Z marzeń żołnierzy. Tą drogą Nikt nie idzie Tego dzisiejszego wieczoru. Chodź, patrz Na prawdziwe kwiaty Bolesnego świata. Wargi zbyt zziębnięte Żeby paplać - Wiatr jesienny. \'Już zmierzcha się\' Woła przepiórka \'Na co zdadzą się oczy jastrzębia\' Letni księżyc - Klaszcząc w dłonie Oznajmiam świt. Krople rosy - Czym lepiej obmyć Pył świata. Różę kwitnącą Koło drogi Zjadł mój koń. Pchły, wszy, Mój koń szczający Obok mojej poduszki Koniec roku - Wszystkie kąty Tego niestałego świata Zamiecione. Samotność - świerszczyk w klatce Na ścianie. Jak smętnie - Pod rozbitym hełmem Głos świerszcza. Koteczka, tak chuda Na miłości I kaszy jęczmiennej. Stara sadzawka, Żaba - skok - Plusk. Chorując w podróży - Nad suchym wrzosowiskiem Wędrują sny. Jakże chciałbym zobaczyć Między kwiatami o świcie Twarz Boga Kwitnące irysy U moich stóp - Sandały sznurowane na niebiesko. Skowronek śpiewa cały dzień, I dnia za mało. Ta jesień - Stare są Nawet ptaki i chmury. Jesienny księżyc, Przypływ pieni się U samej bramy. Sklep rybny - Zimne wargi Solonego leszcza. Dźwięki milkną, Kwiaty pachną, Dzwon zadzwonił wieczorem. Godny podziwu Ten kto nie pomyśli: \'Życie mija\' Widząc błyskawice. Jesień głęboka i cóż w te dni porabia sąsiad mój bliski Melon W rannej rosie świeżo obłocony. Gorycz jest we mnie Zbliż więc samotność serca śpiewna kukułko Stanę na chwilę Wtulony za wodospadem Początek lata Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yaqui 0 Napisano Wrzesień 30, 2005 I moj ulubiony - Issa (1763-1827): Chruściana furtka. Zamiast zamka Ślimak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marquita 0 Napisano Wrzesień 30, 2005 M i ł o ś ć Już tyle dni Ciebie u mnie nie było I przez ten czas nic się nie wydarzyło Bo mój cały świat jest dla Ciebie - a Ty Jesteś mi światem, doliną wśród mgły Powietrzem, ziemią i wodą Słoneczny blask i księżyca latarnia Wiosenny wiatr, który włosy rozgarnia Brylanty gwiazd rozrzucone jak mak Upojność łąk i dzikiego bzu krzak I cisza drzew nieruchomych Wszystko dla Twej miłości Wszystko do jej stóp Wszystkie świata mądrości Najwspanialszy cud Wszystko by jej nie stracić Aby mogła żyć Wszystko za te słowa dwa Te słowa: kocham Cię... Zegarek ten, co ustalał spotkania Tych kilka płyt, do wspólnego słuchania Krzesła i stolik, dwa okna i drzwi Ten nasz prywatny świat nocy i dni Świat przez nas zaczarowany Sahary żar gasił chłodne spojrzenia Niagary szum tłumił smutne westchnienia Milczenie gór było echem złych słów Słoneczny brzask zmywał pamięć z mych snów A wicher rozwiewał chmury Wszystko dla Twej miłości Wszystko do jej stóp Wszystkie świata radości Najcenniejszy łup Wszystko by jej nie stracić Aby mogła żyć Wszystko za te słowa dwa Te słowa: kocham Cię... Ostatni grosz by ją nakarmić Ostatek sił by ją ocalić Najlepszy żart by ją rozbawić Najlepszy wiersz by ją zachwycić By była, by była szczęśliwa... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Morgaine 0 Napisano Wrzesień 30, 2005 Lubię haiku, waza i tanka :) Jednym słowem japońszczyznę. Na dobry początek kilka haiku Matsuo Basho: Błyskawica Błyskawica - Krzyk czapli Dźgnął ciemność Burza jesienna Burza jesienna - Dziki przysypane Liśćmi. Ciemnieją fale Ciemnieją fale - Krzyk dzikich kaczek Białawy. Godny podziwu Godny podziwu Ten kto nie pomyśli: \"życie mija\" Widząc błyskawice. Jakże chciałbym zobaczyć Jakże chciałbym zobaczyć Między kwiatami o świcie Twarz Boga Jesienny księżyc Jesienny księżyc, Przypływ pieni się U samej bramy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Morgaine 0 Napisano Wrzesień 30, 2005 O, widzę, że nam się zbiegło w czasie Yaqui :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kolejna dociekliwa agentka 0 Napisano Wrzesień 30, 2005 OFELIA \"oh, długo jeszcze poleżę na dnie, pośród wodorostów, zanim wreszcie zrozumiem, że mnie nie kochano poprostu\" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yaqui 0 Napisano Wrzesień 30, 2005 Jesienny wieczór. Ona wchodzi i pyta: \'Czy mam zapalić lampę?\' To dla Ciebie Morgaine :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grażynka Napisano Październik 1, 2005 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm Napisano Październik 1, 2005 No, to grzech nie wspomnieć o Mickiewiczowskiej poezji miłosnej:) "DO M..." Precz z moich oczu!... posłucham od razu, Precz z mego serca!... i serce posłucha, Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha. Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka, Tym szerzej koło żałobne roztoczy, - Tak moja postać, im dalej ucieka, Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy. Na każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Czy zadumana w samotnej komorze Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę, Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze Śpiewałam jemu tę samę piosenkę. Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi Śmiertelna złowi króla twego matnia, Pomyślisz sobie: tak stały szeregi, Gdy się skończyła nasza gra ostatnia. Czy to na balu w chwilach odpoczynku Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział, Obaczysz próżne miejsce przy kominku, Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział. Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem Stargane ujrzysz kochanków nadzieje, Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem, Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje... A jeśli autor po zawiłej probie Parę miłośną na ostatek złączył, Zagasisz świecę i pomyślisz sobie: Czemu nasz romans tak się nie zakończył?... Wtem błyskawica nocna zamigoce: Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza I puszczyk z jękiem w okno zalopoce... Pomyślisz sobie, że to moja dusza. Tak w każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. "NIEPEWNOŚĆ" Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę, Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę; Jednakże gdy cię długo nie oglądam, Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam; I tęskniąc sobie zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu W myśli twojego odnowić obrazu? Jednakże nieraz czuję mimo chęci, Że on jest zawsze blisko mej pamięci. I znowu sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale, Abym przed tobą szedł wylewać żale; Idąc bez celu, nie pilnując drogi, Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi; I wchodząc sobie zadaję pytanie; Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie? Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił, Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił; Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem, Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem. I znowu sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Kiedy położysz rękę na me dłonie, Luba mię jakaś spokojność owionie, Zda się, że lekkim snem zakończę życie; Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie, Które mi głośno zadaje pytanie: Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie? Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał, Wieszczy duch mymi ustami nie władał; Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem, Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem; I zapisałem na końcu pytanie: Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie? "Błogosławieństwo" Z Petrarki Błogosławiony rok ów, miesiąc i niedziela, I dzień ów, i dnia cząstka, i owa godzina, I chwila, i to miejsce, gdzie moja dziewczyna Uczucia mi natchnęła, choć ich nie podziela. Błogosławione oczki blasku i wesela, Skąd amorek wygląda i łuczek napina, Błogosławiony łuczek, strzałki i chłopczyna, Co do mnie wówczas strzelił, ach ! i dotąd strzela. Błogosławię ci, pierwsza piosnko nieuczona, Którą odbiły lasy domowe i rzeki, Którą potem ojczysta powtarzała strona. Błogosławię ci, pióro, którym w czas daleki Wsławiłem Ją, i moją pierś błogosławiona, W której Laura mieszkała i mieszka na wieki. Wydaje mi sie, że był coś jeszcze, ale nie umiem znaleźć;o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Między nami dalekie morza Grające w muszlach Wypisane na korze Między nami dalekie morza grające w muszlach Wypisane na korze Wiersze i guła Między nami ciepłe blisko nocy rozciągnięte na odległość dłoni jestem w tobie - broczysz oddechem szeptem skonał płomień Między nami zawstydzenie piekące pod powiekami nie pozwól mi wrócić na ziemię a tkliwość dłoni twoich niech chłodzi Na czole mym znamię Kaina Świtu się boję między nami korytarz myśli łączący sny kolorowe Spójrz oto wita nas słońce wejdźmy w dzień nowy --W.Bellon-- Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iron Hill 0 Napisano Październik 2, 2005 O, maalutka, mój ulubiony Bukowinowy erotyk :) dzięki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 I jeszcze jego erotyk prosty Daj ciepło Twoje daj kształt twarzy A włosy moje do ust przytul Pieśń jaką znasz najstarszą zanuć Nie słowem lecz dłońmi pytaj Weź oczy daję w nich pragnienie Mych ramion weź przystań cichą Weź potu zapach a z rak drżenie Jak z talii kart mnie wyczytaj Wejdź we mnie falą wpłyń wpłyń we mnie Pod serce dojdź aż do krzyku Krwi potem spokój wróć znużeniem Półsennie niech płynie w żyłach I dłonie nasze spleć w sytości Posłuchaj jak cisza rośnie Wiesz sporo czasu do jasności Czekajmy niech wpierw noc zaśnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Bardzo proszę:D zmieściłam tu już kiedyś kilka ulubionych wierszy, ale wczoram nie mam pojęcia dlaczego, zniknęło wszystko co kiedykolwiek napisałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Bardzo proszę:D zmieściłam tu już kiedyś kilka ulubionych wierszy, ale wczoram nie mam pojęcia dlaczego, zniknęło wszystko co kiedykolwiek napisałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach