Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćwystraszona

Wychodzenie z ciała DWA

Polecane posty

Gość gość
Diabeł z New Jersey (ang. Jersey Devil) − legendarny potwór i kryptyda, rzekomo zamieszkujący Pine Barrens na południu stanu New Jersey. Potwór stał się elementem lokalnej kultury; oprócz licznych maskotek i gadżetów, drużyna hokejowa została nazwana New Jersey Devils. Nie ma zgodności co do wyglądu Diabła; najczęściej opisuje się go jako dwunożną istotę, podobną do konia (kangura) z długą szyją, z błoniastymi skrzydłami nietoperza i długimi nogami żurawia z kopytami. Górne kończyny są krótkie i zakończone szponami. Ma ogon szczura. Oczy są czerwone i jarzące. Wydaje z siebie przeraźliwy krzyk, podobny do ludzkiego. Czasami towarzyszy mu bezgłowy pirat, duch kobiety lub wilkołak. Diabeł chętnie lata, także do sąsiednich stanów. Według miejscowych legend Diabeł urodził się jako zdeformowane (według innych wersji bardzo brzydkie lub trzynaste) dziecko i został odrzucony (przeklęty lub utopiony) przez własną matkę. Wówczas zmienił się w Diabła i wyfrunął przez komin (lub pozostał w rzece, gdzie go utopiono i tu z zemsty topi kąpiących się, głównie dzieci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że Wystraszona po maturze zajrzy tutaj, aby trochę popisać z nami. A za dobrze zdaną maturę trzymam kciuki ;) Dopiero na studiach maturzyści przekonają się czym jest SESJA. Matura to pikuś, a zaliczanie czegoś z niczego to czysta magia studencka :D :P Do tej pory pamiętam zaliczenie przedmiotu z różnicy programowej, gdzie wymagana książka była w posiadaniu profesora i Biblioteki im. Łopacińskiego w ilości 1 egzemplarza. Udało mi się załatwić książkę i skserować dla naszej grupki, ale to był cud nad cuda, że to badziewie dorwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocie odpalaj rakiety, tak nie może być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
Wystraszona ładnie pisała, dbała o styl, pewnie mądra z niej dziewczynka, to powinna dać radę :-) A trzymać kciuki nie zawadzi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehgość dzisiaj miałam w planach sprzątanie piwnicy z moim tatą, gdzie rupieciarnia zawalona jest po drzwi. W połowie jest pudło z moimi butami, a mi zostały w domu tylko kozaki, tenisówki i sandały :/ Nienawidzę kupować butów i gdy już trafię na idealne, to mam je na lata. Cholera łatwiej mnie ubrać niż wyżywić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
As28 Jakbym miał się zastanawiać, które z trzech par butów mam założyć, chyba nigdy bym z domu nie wyszedł :-) Trzymam pod ręką tylko dwie pary, jedną zakładam jak jest sucho, drugą kiedy pada deszcz. Faceci jednak mają łatwiej :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam właśnie w piwnicy moje ukochane Wojasy. Teraz jak pada to jestem uziemiona. Buty na obcasie to u mnie w szafie miesiącami stoją nie ruszane. Przeważnie buty wybieram praktyczne i wygodne oraz bezpieczne dla mojego kręgosłupa. Obcasy tylko jak już muszę przy wyjątkowych okazjach. Nawet torebki mam dwie na krzyż więc nie jestem stereotypową kobietą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehgość mam pytanie odnośnie Twojego wychodzenia z ciała. Czy zdarzają Ci się takie wyjścia "nieświadome" w nocy podczas zasypiania, czy tylko kontrolowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
Kicia odpala rakiety, więc pewnie zajęta nakierowywaniem ;-) No, z Twoim kręgosłupem to o obcasach i szpilkach lepiej zapomnieć. Wojas ogólnie jest niezły i też coś z jego asortymentu posiadam. Staram się nie stereotypować/szufladkować ludzi :-P To chyba domena psychologów i im pokrewnych :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
As28 Trzy razy nieświadomie, kilkadziesiąt razy - kontrolowane. Wstrzymałem te doświadczenia trochę lat temu, ale szykuję się do powrotu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychologów może tak, ale jako pedagog wystrzegam się stereotypowania i szufladkowania ludzi z czym się zetknęłam jeszcze na studiach magisterskich na UMCS-ie. Gdyby nie powierzchowne ocenianie mnie i mojej przyjaciółki przez "elitę", to byśmy nie zyskały naszej przyjaciółki. Chciała sprawdzić jakie jesteśmy, po tym jak nas oceniały "paniusie" za naszą wiedzę i zaangażowanie w zajęciach. Do tej pory miło wspominamy nasze wieczory przy winie i rozmowach na każdy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
As28 Nie prowokuję odpowiedziami, bo jutro nam padniesz :-) D*O*B*R*A*N*O*C :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyżbyś chciał sprawdzić jak wyglądamy z Kociczką? ;) A tak na poważnie, to co Cię skłania do powrotu? Po tym co już się naczytałam przy tym temacie nie ryzykowałabym z wychodzeniem. Za dużo negatywnych wrażeń i odczuć jest na początku, z czym sobie można nie radzić w życiu codziennym. W końcu może to skutkować negatywnym oddziaływaniem na psychikę i wywołać stany chorobowe takie jak depresja czy zaburzenia psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc i kolorowych snów :) Jutro postaram się być wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
To jeszcze króciutko Przede wszystkim daje ci to świadomość, że życie nie kończy się w materialnym świecie. To zmienia z kolei postrzeganie rzeczywistości in +. Człowiek nabiera zdrowego dystansu do otaczającej nas rzeczywistości. Nie jest podatny na lep tych wszystkich koralików i perkali, czym się inni tak zachwycają. Bardziej skupia się na budowaniu fajnych relacji z ludźmi niż otoczeniu się materialnym zbytkiem. I jeszcze wiele takich pozytywów. To moje zdanie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie moje ludziki . Wczoraj widząc ze nikt nie pisze polozylam sie i zasnelam. Myslalam ze nikogo nie bedzie to sobie poszlam. Milego dnia wam zycze kochani. Dzis jade na poszukiwanie skarbów. Kiedys wygrałam w konkursie wykrywacz metali w Militariach i dzis bede poszukiwać mojej arki ;) potem wam napisze co znalazlam i co znalazlam gdy zaczynalam ;) duzo slonka ;) do godziny szatana kupa godzin to zdaze powrócić ;) Kot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiem wam tez moje ostatnie sny i opowieść pewnej pani ktora cos strasznego mi opowiedziała. Kot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Kocie odpalaj rakiety, tak nie może być! Hahahahahahahahaha wlasnie dzis odpale rakiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ostrzegam nie bawcie sie w okultyzm. Mozecie sobie tym na dlugo popaprac zycie. Ja tylko wywolywalam duchy pare razy i bardzo tego zaluje. Napiszesz co cie spotkalo po tych zabawach ? :) cos przychodzi do ciebie w nocy? Moze gdy bedziesz z nami pisac to ci przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
Już ci chciałem odpowiedzieć Kocie, że z wykrywaczem metalu nie odnajdziesz tej drewnianej arki, ale coś mnie tknęło i postanowiłem coś o tym poczytać. Wiedziałem już wcześniej, że na górze Ararat dokonano pewnego odkrycia jednak aktualna wiedza na temat tego znaleziska może nieźle zadziwić. Rzadko podaję linki, ale z tym warto się zapoznać, dużo tego nie ma: http://panjezusjedynadroga.pl/arka-noego-czesc-ii-spektakularne-dowody-archeologiczne/ x Uważaj Kocie, bo to wykrywanie skarbów nie jest wcale bezpieczne. W mojej okolicy już dwóch poszukiwaczy wyleciało w powietrze. Wykopali sobie miny przeciwpiechotne. Ale skąd to wcześniej mogli wiedzieć? Właściwie mogli przewidzieć, bo większość znalezisk to przecież militaria x Pozdrawiam niedzielnie i wracaj nam tu kicia w jednym kawałku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Hehgosc za mile slowa :) ;) kicia wrocila w jednym kawalku ale przywiozlam cos co nie bylo w jednym kawalku.... magazynek od broni maszynowej ;) w srodku sa naboje , inne skarby to odlamki ;) . Innym razem znalazlam granat ;) ale jego do domu nie przywiozlam ;) a moje pierwsze znalezisko gdy zapiszczal wykrywacz to opakowanie po.... prezerwatywie ;) pozdrawiam kochane ludziki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-) Za dziecka znalazłem granat obronny f-1 (taki z pociętą skorupką), był kompletny, ale bez ładunku inicjującego. Przechowywałem go na półce za książkami :-) I kiedyś ojciec czegoś szukał na tej półce i się doszukał. Wezwał wujka, który był wojskowym. Wujo orzekł, że to granat ćwiczebny i wracając do domu wyrzucił go do naszego śmietnika. Taki z niego wojskowy ;-) Przez tydzień czytałem lokalną prasę, czy jakaś śmieciara nie wyleciała w powietrze :-) Teraz wiem, że ładunkiem był trotyl, a trotyl o ile nie użyje się zapalnika to po prostu spala się, nie czyniąc nikomu krzywdy. Dzięki Bogu, jakby powiedziała Modelka ;-) Hehgość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>><

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
<>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór Kochani :) Kicia lepiej nie przywozić do domu niewypałów, bo mogą niespodziewanie wybuchnąć. Brat mojej koleżanki ze swoim kolegą znaleźli niewypał większego pocisku, dzięki któremu stracił obie ręce. Inny "poszukiwacz" miał zapas pocisków w starej stodole, która kilka lat temu się spaliła po pożarze łąki. Strażacy bali się to cholerstwo gacić, bo bali się wystrzałów i narażania własnego życia. Do tej pory można się natknąć na łuski w tym pogorzelisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
Odpalaj kicia rakiety!!! x Podaję współrzędne: 52^11'55.33" N 20^56'01.59" E x Jakieś straty muszą być, pofrunie przy okazji w powietrza oxygen park (??), bar (pewnie podłe żarcie w nim podają) i kilka małoznaczących firm. Czyli niewielkie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehgość przeczytałam ten artykuł, ale jak dla mnie jest on chaotyczny. Temat "Arki" na górze Ararat nie jest dla mnie nowością i więcej informacji szczegółowo przedstawionych było w kilku programach na kanałach historycznych. Pierwsze zetknięcie z tym tematem miałam jeszcze w czasach liceum w jakimś piśmie historyczno-naukowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×