Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet nalega żebym poszła do pracy mimo że tego nie potrzebujemy

Polecane posty

Gość gość

Ojciec mu nagadał że kobieta która nie pracuje i siedzi w domu zaczyna wariować. On pracuje, zarabia 6 tyś a ja mam mieszkanie z którego wynajmu mam 1,5 tyś. Stać nas na wszystko bo mamy wybudowany już dom, samochody 2 i zero kredytów. Po co mam iść do pracy? Nie siedze w domu ciągle przecie. Mój dzien wyglada tak: Rano wstaje jem śniadanie, ogarniam dom, idę na siłownię lub basen, potem robie obiad i jak mąż wraca to razem jemy. Czasem potem jadę na saune lub gdzies do sklepu lub razem spedzamy czas. Dodatkowo jak będziemy mieli dzieci to też będę się nimi musiała zajmowac. Dla mnie to chore że mąż tak słucha się ojca. Co innego gdybym nie miała swoich pieniedzy ale mam z wynajmu mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś pójść tak nawet honorowo. Nawet na pół etatu, ale żebys miała jakąś własną kasę, a nei tylko ciagneła od faceta, zobaczysz, ze przestanie też Cie przez to szanować za pewien czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czytanie ze zrozumieniem zanika wśród społeczeństwa. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież mam własne pieniadze wlasnie z tego wynajmu mieszkania. Mam 1,5 tyś miesiecznie. Jakbym poszła do pracy nawet w zawodzie to bym zarobiła pewnie koło 2 tyś wiec tylko o 500 wiecej. Co za róznica czy mam pieniadze z wynajmu czy z pracy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha jak masz z wynajmu mieszkania, to troche zmienia postać rzeczy... Ale i tak moim zdaniem powinnaś iść do jakieś pracy żeby być bardziej niezależna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I też nie jest tak że nie mam wykształcenia. Jestem po studiach na dobrej publicznej uczelni, mam mgr. Mogłabym iść do pracy ale mi sie to nie opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I rozumiem , że te 1,5 tys wystarcza Ci na Twoje własne potrzeby czy facet też się do tego doklada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem niezależna moim zdaniem. Mąż płaci rachunki tylko i jedzenie które razem jemy. Ja place za wszystkie swoje rzeczy typu kosmetyki, ubrania, prezenty gdy mu kupuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe opłaca Ci się? Masz te 1,5 tys, ale to też nie jest aż tak dużo, więc jak sobie chcesz, jakbyś poszła do pracy miałabyś poprostu więcej kasy... Poza tym mnie by się nawet nudziło tak nic nie robić na codzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On opłaca tylko rachunki i jedzenie które razem jemy. Swoje wydatki sama opłacam z tego 1,5 tyś. Nie wydaje dużo. Mam karnet za 200 zł mc na siłownie, basen i saune, kosmetyki kupuję w miare tanie, ubrania w sieciówkach również tanie. Spokojnie uda mi sie odłożyc z 500 zł moich oszczędności mc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mąż płaci rachunki tylko i jedzenie które razem jemy" - w takim razie mąż ma racje, powinnaś się jednak do tego dokładać, będzie Ci to coraz częsciej wypominać, zobaczysz...ale to to Twoja sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ma pewne poczucie niesprawiedliwości, że on pracuje, a Ty się opierniczasz. To raz, a dwa, może ma bardziej ambitne plany i gdybyście oboje pracowali, udałoby się je zrealizować. Ja bym nie chciał partnera nie pracującego, bo ci ludzie mają inne podejście do życia i z czasem pojawiają się duże różnice w postrzeganiu świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą pewnie mąż widzi, ze wydajesz tylko na swoje zachcianki, a na jedzenie i rachunki czyli głowne utrzymanie płaci on. Co innego gdybyś przeznaczała na to pewną częśc kasy z wynajmu, wtedy nie mógłby Ci nic powiedzieć, a tak to mu się nie dziwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaa i z********ac dzień w dzień za 1500 żeby sie dokladac do tego ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,ja bym też nie poszła do pracy.Tak jak wyżej napisał Inaces,chodzi o to że mąż zazdrości Tobie swobody,tego że nie pracujesz,nie masz tego obowiązku.A gadanie o tym,że kobieta wariuje w domu jest bzdurą.Wariuje ze stresu gdy pracuje,bo musi zasuwać w pracy i w domu.Dlatego zwolniłam sie bo mąź po pracy odpoczywał przed tv a ja po pracy zasuwałam w kuchni i ogarniałam dom aż o mały włos nie zemdlałam,krwawiłam z nosa z przemęczenia,schudłam.Dlatego nie idź autorko do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nie dokładaj, ale obstawiam, że będzie Ci to coraz częscieij wypominał skoro juz teraz mu to nie pasuje... Narazie to on Cie utrzymuje bo jedzenie i rachunki to jest głowne utrzymanie, a Ty wydajesz na jakieś tam swoje zachcianki, to trochę za mało... I dlatego nie dziwie się Twojemu mężowi. Mogłabys nawet sobie dorabiac na pół etatu zawsze coś, albo ograniczyc ciuchy itd i sie dokładac z tej kasy co masz przynajmniej w jakimś tam procencie, ale powinnas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:16- tu nie chodzi o zazdrość, ale on widzi, że autorka sie poprostu obija i wydaje tylko na jakieś ciuchy itd to nic dziwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jaka ja
Inaccessible,jakby Twój chłopak miał 1.500 zl.z wynajmu,gotował,sprzątał,dbał o dom,o Ciebie i o siebie-to pomimo tego wolałbyś żeby poszedł do pracy? Wtedy nie byłoby obiadu pod nos,nie byłby dyspozycyjny-bo moglibyście pracować w innych godzinach,a poza tym-jest ryzyko że pracując,czyli obracając sie między ludźmi-mółby kogoś poznać.. Uważam,że autorki mąż chce ją pogonić do pracy bo ma nerwy że ona siedzi w domu.A jego ojciec z pewnością żartował z tym textem że kobieta w domu wariuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinna iść do pracy, a obowiązki domowe powinni dzielić na dwoje, skoro nie maja dzieci to napewno nie jest ich az tak duzo jak na 2 osoby, bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio, autorka ma iść do pracy, zeby sie dokładać do jego żarcia? Facet więcej je, to niech płaci :D Za 1300, tyle jej zostaje po karnecie, nie kupuje sobie nie wiadomo ile i jakich ubrań, kosmetyki te z niższej polki.... Niech jej maz sie cieszy, autorka jest skromna i ze nie naciąga go na Sephore :) niektóre kobiety niepracujące tylko tam biorą męża na zakupy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety nie wariują w domach, tylko, z tego co widzę, większość z nich, nie mając ściśle określonych obowiązków staje się oderwana od realiów życia, tego, jak wygląda ono, kiedy ma się pracę. Proste czynności, które kiedyś były mało istotnym elementem życia, zaczynają zajmować im sporo czasu. W większości stają się rozlazłe i leniwe. Pewnie obrazicie się na mnie za te słowa, ale nie znam tzw. "kur domowych" z pasjonującym życiem. Zwykle są to kobiety pracujące, choćby na pół etatu lub posiadające własny biznes. Inna sprawa, że w Polsce czasem nie ma warunków, by kobieta mogła pracować. Jeśli ma np. dwójkę małych dzieci, które nie dostały się do przedszkola, po prostu często się to nie opłaca. Mężczyzna, na którego barki spada cała odpowiedzialność za utrzymanie rodziny staje się bardziej zestresowany i niezadowolony, rośnie poczucie niesprawiedliwości. Każdy człowiek, pracując w kiepskich warunkach, stresuje się - czy to kobieta, czy mężczyzna. Jedyna różnica polega na tym, że to kobiety biologicznie są bardziej odporne na stres!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:24- no tak najlepiej zostac utrzymanką, gorzej jak w koncu facet będzie miał tego dość i kopnie w dupę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rente w przyszlosci z czego bedziesz dostawac?? A pozatym i tak widac, ze ten temat to prowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam wolę pracować niż zbijać bąki i oczywiście dokładałabym się z 300 zł chociaż miesięcznie a jedzenie co on ma tylko kupować? Ty też byś mogła od siebie kupić obiad czy inne tego typu możesz iść na 1/4 etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaje, że teraz jest takie przeświadczenie, że kobieta powinna pracować, a jak nie pracuje to jest nierobem. Sama się czasem łapę na tym, że krytykuję matki, które po macierzyńskim nie wracają do pracy, a przecież to luksus być z dzieckiem, tak jak musieć dbać tylko o dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuje. Jak mąż umrze lub odejdzie to wtedy rozejrze sie za pracą. A emeryture bede miała po mężu bo kobiety dłużej żyją. Można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leniwa koorfa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:31- jeszcze co innego jak jest dziecko, ale tutaj jest sytuacja, że są bezdzietni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:32- można do pewnego czasu, a jesteś pewna, że twój mąż nigdy nie odejdzie? W koncu może mu coś odbić po 40-stce dla jakiejś młodej panny, jak to nieraz w życiu bywa, odejdzie, a Ty zostaniesz z jakimiś tam alimentami niewiadomo jakiej nawet wysokości bez doświadczenia i bez pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze kobieta powinna być niezależna od faceta choćby nie wiem ile zarabiał tak na wszelki wypadek i dla własnej ambicji bo zycie bywa nieporzewidywalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×