Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xyzzyx

Czy to już koniec? Rozwód?

Polecane posty

Gość xyzzyx

Witam wszystkich! Muszę z kimś porozmawiać bo nie wytrzymam po tym co przeżyłem z moją żoną tej nocy. Ogólnie spałem 3 godziny. Ale przejdźmy do sedna sprawy. Małżeństwem jesteśmy 2 lata zaś znamy się 6. Mieszkamy ze sobą 2,5 roku. Ostatnio mojej małżonce odwala na każdym możliwym punkcie. Staram się być dla niej miły jak tylko najbardziej mogę, ale po dzisiejszej nocnej furii zastanawiam się intensywnie czy dalszy nas związek ma sens. Żona miała 3 dni wolnego ja niestety mam pracę na telefon i ciężko jest ułożyć jakiś grafik i właśnie w nocy dostałem opitol za to że ją olewam że nie mam dla niej czasu, że jak coś obiecam to nie dotrzymuje i głównie o to się rozchodziło bo zachciało jej się sexu w innym miejscu niż dom - ja za to jestem domownik i dla mnie cisza spokój to podstawa czyli tzw. intymność, dodatkowo popsuł mi się samochód. Żona wpadła w taką furię że rzuciła się na mnie ale złapałem ją za ręce bo pewnie kilka razy bym dostał strzała, a poszło tak jak wyżej pisałem o ten sex, o jej prace że jej nie lubi i nie chce tam chodzić, o to że nie wychodzi nam z dzieckiem i musimy badania robić, ale głównie o ten sex i że mnie zacznie zdradzać. Rzuciła mi obrączkę :( Ona ma wieczne wymagania ostatnio tylko co do mnie. Mimo że się staram i ile razy przyjeżdżam późno z pracy to albo ją wybalsamuje albo jakąś kolację zrobię, czy posprzątam mieszkanie. Wczoraj mimo że wybiłem sobie palca w pracy powiedziała mi że udaje... W jeden dzień jestem dla niej najwspanialszym mężem na świecie a w drugim najgorszym facetem na świecie. Kurcze jak jest w pracy do późna mimo że ma 3 minuty do domu czekam na nią żeby się jej nic nie stało, chce na zakupy jedziemy na zakupy, chce to czy tamto to da się wykonać a dzisiejszej nocy furia :/ brak mi słów... Nie wiem co o tym wszystkim myśleć ... Wiedziała jaką mam pracę bo przed ślubem jeździła jeszcze ze mną i że niekiedy pracuje się od 7mej do 21.... Przystała na to, w nocy usłyszałem jaką mam "super" pracę itp... Od pierwszego do pierwszego nam wystarcza + można coś odłożyć. Z resztą wczoraj wybuchy furii były już u moich rodziców bo na nią jak ona twierdzi krzyknąłem.... Moja mama zabrała mnie do innego pokoju i powiedziała że jak ona za takie rzeczy fochy stroi to ty dobrze mieć nie będziesz... Nie wiem, nie wiem, nie wiem co o tym wszystkim myśleć... :( Jestem załamany :( Kiedyś interweniowałem do Teściowej bo ona jedyna potrafiła jej przetłumaczyć i stała po mojej stronie, no ale nie ma jej w PL więc gitary nie zawracam. Pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi się zdaje ,ze jej uczucie do Ciebie wypaliło się i zapewne bark dziecka do tego sprawił ,ze przestała widzieć sen życia. A tak naprawdę to nie wiem , może mieć tez kochanka , bo kobiety tez tak reagują wtedy , ciężko cokolwiek powiedzieć , jeżeli ona sama nie powie Ci o co jej chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzyx
No właśnie powiedziała że ja nie chce sexu po lasach, że mam pracę jaką mam i że ją olewam i że jej praca jest taka okropna itd. Tylko jej na zakupy samej ciężko iść czy do lekarza mimo że samochód drugi stoi. Wszędzie ja muszę też iść. Jak ja o coś poproszę to z reguły i tak muszę sam sobie to załatwić... Ogólnie zauważyłem że najlepiej by z tyłkiem przeleżała tłumacząc się że ona tam gdzie pracuje to nie chce pracować a żeby czegoś poszukać to najlepiej ja mam to zrobić... Kurcze doba ma 24 godziny a ja na wszystko też siły niestety nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudzi jej się i za mało ma obowiązków wiec czepia się d**ereli. Nie bardzo wiem o co jej chodzi z tym seksem w lesie , tak jakby w domu nie można było kombinować i urozmaicać tylko do lasu gnać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze naczytała się babskich pism ,ze taki spontaniczny seks na łonie natury to ciąża murowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzyx
"gość dziś Nudzi jej się i za mało ma obowiązków wiec czepia się d**ereli. Nie bardzo wiem o co jej chodzi z tym seksem w lesie , tak jakby w domu nie można było kombinować i urozmaicać tylko do lasu gnać " Właśnie powiedziałem to jej jak Ty to napisałeś/napisałaś dosłownie kropka w kropkę. No niestety płacz i lament bo ona chce urozmaiceń a nie tylko w domu... Najbliższy las mam 20km od domu... Kurcze rozumie gdzieś tam po drodze jak kiedyś na motorze w lesie jak nas naszło a nie kurcze specjalna procedura bo ona tak chce... Głównie przez to nocna furia była... Dzisiaj poszła bez obrączki do pracy... Chyba się będę musiał zemścić też jakąś "awanturą"... :P A tak na serio jest mi bardzo smutno i przykro :( i już dawno powinienem być w pracy a nie mam siły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze ma kochanka i dlatego czepia się Ciebie o wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzyx
Dodam jeszcze że z tym lasem to "zasługa" jej koleżanki z pracy która jest seksoholiczką i ciągle by gadała o sexie i między innymi opowiada gdzie ona już z mężem nie uprawiała... A moja się nakręca przez co straszy mnie rozwodami, wyzywa od impotentów czy mówi że mnie będzie zdradzać... No ale akurat każdy mi to mówi że jestem z tych spokojnych ludzi tylko szkoda że zamykam ten cały nerw w sobie i w środku tak naprawdę się gotuję... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wo matko , współczuje takiej zony. Ludzie maja czasami poważniejsze problemy i dają sobie rade bo kochają się. Ona czuje nudę i rutynę i chce zmian tylko podchodzi do tego od d**y strony. Wiedziała jaki jesteś , jaka masz prace no i chyba odwidziało jej się Wasze małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej, że seks w lesie jest niebezpieczny, bo ją kleszcz w dope ugryzie i zarazi chorobami odkleszczowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet ty tej swojej kobity wcale nie rochasz, i dlatego tak masz, pogoń swojego leniwego c***a do roboty to i dziewczyna się zmieni, bo jest ciągle nie dor******* dupa z ciebie nie ogier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma depresje? Zaproponuj poradnie a jak to nic nie da to chyba lepiej się rozejść . Skoro tylko ty jesteś winien to po prostu powiedz jej " ok kończymy ten koszmar chcesz rozwodu kochanka innej pracy i seksu na autostradzie to droga wolna" może to ja otrzeźwi . Po co ci taka towarzyszka na życie ! Szkoda życia na taki absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzyx
gość dziś tylko wiesz rutyna i nuda ale zarabiać pieniądze trzeba... Wczoraj właśnie z tekstem mi wyskoczyła że wolne miałem sobie wziąć bo ona miała 3 dni w środku tygodnia mimo że miałem już poumawianych ludzi... Też jej o tym powiedziałem że wiedziała jak moja praca wygląda i że ją lubię i nie zamierzam jej zmieniać. Niestety zero zrozumienia... Jak to też określiła bo dla mnie liczy się kasa. Jestem młody chce pracować i zarabiać to czemu mam tego nie robić? Tym bardziej że odkładamy na budowę domu... No ale jak to dalej będzie sam nie wiem i zaczynam wątpić w nasz związek bo jeżeli mam raz na tydzień wysłuchiwać jaki to ja zły i nie dobry to przepraszam - wykończę się psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzyx
"gość dziś facet ty tej swojej kobity wcale nie rochasz, i dlatego tak masz, pogoń swojego leniwego c***a do roboty to i dziewczyna się zmieni, bo jest ciągle nie dor******* d**a z ciebie nie ogier" No właśnie w tym rzecz że jak nie codziennie w domu to max co 3 dni z racji po prostu zmęczenia po pracy a nie zawsze siła i wena jest... Więc raz na miesiąc do czego można się doczepić nie ma! Głównie o ten las się rozchodzi i jej tekst "obiecałeś"... Czy to jest najważniejsze w życiu żeby awantury robić? Dodatkowo w międzyczasie auto mi się popsuło i u mechanika spędziłem "tylko" 4 godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie buduj domu dla niej w ogóle juz nic nie rób Odeślij ja do mamy lub sam się wyprowadź niech ciebie szuka zabiega może poczuje co straciła . A jak nie to nie, jesteście młodzi każde z was ma szanse na inne życie . Zrób coś wreszcie na głośno i konkretnie bo sam dostaniesz świra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczaj się na kur/we w piwnicy z czarnym, foliowym workiem. Jak kur/wi/szcze będzie szło po schodach, to wyskocz z piwnicy i od tyłu zarzuć ku/rw/ie worek na ten durny łeb i zaciśnij dobrze na szyję. Jak się kur/wa zacznie ksztusić, to zacznij napi/er/da/lać z piąchy po ryju, tak żeby z nosa zrobił się kur/wie pędzel. Jak padnie, to jeszcze za/je/b ze dwa kopy w piź/dzi/sko i zwiewaj. Wróć za 2h i bądź w szoku, że ktoś ją napadł. Nauczy się kur/wa ludzi szanować. Powtażaj to co jakiś czas a wszystko będzie ok. Kur/wa będzie chodzić jak w zegarku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzyx
Ja wiem że też nie jestem ideałem bo nikt nim nie jest ale potrafię przeprosić czy zrozumieć. Moja żona od początku miała z tym problem mimo że coś źle zrobiła. Ktoś mi dobrze powiedział że Koziorożec z Wodnikiem się nie nadają. Może coś w tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogi autorze. Jestem kobietą i niestety prawda jest taka że jak się ma za dobrze, to się tego w ogóle nie docenia. Są związki które przechodzą naprawdę duże problemy, takie jak choroba, bieda, kalectwo i dają radę, tak jak ktoś wyżej napisał, a Twoja żona nie ma zmartwień więc czepia się niuansów. Po drugie skoro Twoja żona ma od Ciebie tyle, to dlaczego nie chcieć więcej i więcej. Rozpieszczone osoby nie znają granic, może Twoja żona zazdrości komuś przygód seksualnych i koniecznie chce komuś dorównać. Po trzecie może ktoś się wokół niej kręci (podrywa) a ona chce odbić to rykoszetem i zatopić się w Twoich ramionach, poczuć dreszczyk, adrenalinę, którą ktoś ją nęci. A teraz z własnego doświadczenia: miałam kiedyś pracę z której nie byłam zadowolona, dodatkowo grafik mijał się z pracą mojego partnera, czyli ja miałam 3 dni wolnego, a on w tym czasie pracował. Przez to toczyłam z nim karkołomne awantury, bo czułam że się mijamy. W swoje wolne dni zamiast odpoczywać, zazdrościłam koleżanką , bo one szalały ze swoimi facetami, wyjeżdżały na romantyczne weekendy, a mi zostawało pranie i sprzątanie...To był dla mnie mega trudny czas ale wszystko unormowało się po tym jak zmieniłam prace. Druga sprawa to NUDA, która zabija nie tylko związki ale i niszczy ludzi. Twoja żona musi odnaleźć w sobie pasje, zaangażowanie, poświęcić trochę czasu tylko dla siebie. teraz centrum uwagi skupia się na tobie, TY jesteś jej projektem, pasją, przez co jak coś się nie udaje to winny jesteś ty, bo "taki zepsuty model ma"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty to który znak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powodów takiego zachowania może być wiele. Jednym z nich jest, co jest możliwe, choć nie przesądzam , że w tym przypadku na pewno tak jest, to to, że kogoś poznała. Sam tak miałem, do momentu kiedy nie poznała kogoś to było ok, potem zaczęła się inaczej zachowywać, czepiała się wszystkiego, zadawała głupie pytania itd. U Nas skończyło się to tym, że się rozstalismy ostatecznie. Koniecznie z nią poważnie porozmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzyx
Ja koziorożec... Ogólnie moja żona nie ma żadnych pasji czy hobby... ja mam i niekiedy chciałbym coś porobić niestety mam jakby to powiedzieć zakaz. Nie wiem co robić. Bo mnie to przeraża a jednocześnie szlak mnie trafia... wczoraj usłyszałem że zdradzam ją z koleżankami z pracy. Parsknalem takim śmiechem że szok. Ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym co piszesz wydaje się bardzo prawdopodobne, że kogoś poznała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj chłopie, gdzie poznałeś taka księżniczkę. Szkoda mi Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre to jest. Kto wie faktycznie czy już Cię nie zdradziła/zdradza. To Twoje życie, ale może będzie lepiej nie męczyć się z taką osobą, chyba, że zmieni się, co chyba jest mało prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech twoja żona zmieni pracę. Ciągle się mijacie i to jest przyczyną jej awantur. Sama wiem z doświadczenia że ciągłe mijanie się z partnerem jest flustrujace. A do lekarza czy na zakupy chce iść z tobą bo przynajmniej w taki.sposób chce spędzić z tobą czas. A seks w lesie- większość osób chociaż raz to zrobiło lub o tym myślało. Twoja żona po prostu chce z tobą spróbować czegoś nowego niż tylko sex w luzku. Co ci szkodzi spróbować pojechać w nocy i w aucie się pokochać z zonka. Porozmawiaj z nią na spokojnie. Poszukajcie jakiegoś rozwiązania razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie porozmawiać, ale jak to jest już tu napisane uważałbym czy ona z kimś innym się nie spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ znajome mi są zachowania Twojej żony. Wieczne pretensje, awantury o nic, stawianie wymagań, porównywanie z innymi, zawsze lepszymi oczywiście... Ludzie Ci tu będą pisać o ewentualnych przyczynach, ja napiszę, że być może nie ma przyczyny. Ona po prostu taka jest. Zakochanie się skończyło, różowe okulary wyblakły, szydło wyszło z worka, życie powiedziało "sprawdzam". Twoja żona ma konfrontacyjny charakter, albo bardziej brutalnie jest kłótliwą zołzą. Umnie też zaczęło to wychodzić jakieś 2-lata po ślubie. Zaciskałem zęby przez 15 lat, o rozwód sama wnioskowała, bo znalazła "prawdziwego mężczyznę". Jej cudowny prawdziwy mężczyzna wytrzymał z nią rok i dał nogę... Ja po rozwodzie odetchnąłem z ulgą i wzięłem się za leczenie psychiki, bo po tych 15 latach było co leczyć. Nie będę podpowiadał Ci co robić, przemyśl tylko, tak na spokojnie i w miarę obiektywnia czy te jej ciągłe pretensje mają swoje uzasadnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×