Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lwowianka

Ja ci pokażę, kogo możesz stracić czyli kryzys w związku.

Polecane posty

Gość Lwowianka

Cześć Kafeterianki :) Mam 36 lat, męża w tym samym wieku i 1,5 roczne dziecko. Po porodzie już zaczęło się coś sypać w związku. Wiadomo dlaczego - karmienie, nowy członek rodziny, osłabiona po bardzo ciężkim porodzie (mogłam normalnie chodzić dopiero po 8 tygodniach) itd. Ja nie miałam na nic siły, oczy same się zamykały, a mąż o bliskość nie prosił, bo widział jak byłam zmęczona, no i na pewno nie byłam atrakcyjna (dodatkowe kilogramy). Sama również na początku nie zabiegałam o bliskość (wiadomo, połóg), a później to nawet nie odczuwałam potrzeby. Od tego roku zauważyłam, że nie ma między nami takiej chemii jak była kiedyś, gdy byliśmy bezdzietni. W tym roku nie uprawialiśmy jeszcze sexu (do wczoraj). Pytałam męża dlaczego? a on mi mówi, że skoro nie mówiłam, że chcę, to uważa, że nie mam ochoty, a on też o tym nie myśli. No nic, od słowa do słowa zaczęłam wyduszać z niego, jak to możliwe, że nie ma potrzeb. Kilka godzin trwało, aż w końcu powiedział, że go nie pociągam, żebym coś ze sobą zrobiła. Zszokowało mnie to trochę, bo wróciłam do ciuchów sprzed ciąży. Na drugi dzień pytam go o to, a on, że tak sobie tylko powiedział, wymyślił to, żebym w końcu dała spokój, bo w naszym związku jest super, a ja szukam dziury w całym. Dla mnie nie jest super, bo nie ma między nami bliskości, przytulania. Na kanapie gdy włączymy film, też nie przytulamy się jak kiedyś. Tylko rano i wieczorem buzi-buzi i tyle czułości. Moje WIELKIE insynuacje i sex nic nie pomagają : Wczoraj jednak się wkurzyłam i powiedziałam, że skoro mu na mnie nie zależy, to mnie i dziecko jutro już nie zobaczy. Gdy mąż to usłyszał, to nagle zrobił się jurny ogier!!! rano kawka, uśmiechy do mnie, zaczął ze mną rozmawiać na inne tematy niż dom i dziecko! Dzisiaj postanowiłam, że zapiszę się na basen na aerobik, kupiłam sobie już z******te perfumy, teraz jeszcze tylko bielizna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co w zwiazku z tym? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwowianka
Chciałabym aby inne kobiety podzieliły się swoją "tajemną" ;) wiedzą na odbudowę w związku, jak na nowo wzniecić żar :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapomnialas czasem, ze oprocz bycia matka jestes tez zona, partnerka i powinnas byc kochanka ? Czasu od porodu minelo juz dosyc, mobilizujesz sie bezproblemowo dla potrzeb dziecka - a dla twojego faceta ? Pewnie tylko jestes zmeczona, rozdrazniona, boli cie glowa i nigdy nie masz na nic ochoty. Jezeli stara sie o ciebie, to przyjmij starania ale i daj cos z siebie - mimo zmeczenia, obowiazkow i bycia matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwowianka
Wiem, teraz przejrzałam na oczy, że dziecko i dziecko. Ale męża też jest jakaś wina - dlaczego sam nie proponował sexu? Za każdym razem, to ja proszę (on zawsze chętny na moje propozycje) ale w końcu chciałabym aby to ON wyszedł z inicjatywą :( Od jego kolegi dostałam w prezencie t-shirt z napisem na piersiach "I have big books", a na moim mężu nie zrobiło to żadnego wrażenia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki: ta groźba z twojej strony podziała parę dni. on się boi, nie tego, że odejdziesz z dzieckiem, tylko tego, że nie będzie miał gotowych posiłków, wyprasowanej i upranej przysłowiowej koszuli, nikt nie posprząta za niego, bo do innych rzeczy to już się przyzwyczaił przez rok, i może tak wytrzymać kolejne lata. kobieta traci swoją atrakcyjność jak po ciąży o siebie nie dba. ty, zaczęłaś dbać po roku od urodzenia. trochę późno, i czy warto jak seksu i tak nie ma? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwowianka
Czyli co? Koniec związku według Was? czy tylko kryzys? Mąż mówi, że się czepiam tego braku sexu, bo wg niego jest super, a ja wymyślam :o no i na odczepnego powiedział, że go nie pociągam. Wiem, że nie na odczepnego, tylko tak pomyślał. Wcześniej mieszkał sam, więc sobie prał, gotował itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeee... Alescie sa malpy:-) Dajcie, ze sie dziewczynie pocieszyc troche, nawet jezeli to na chwile to tez satysfakcja. Trzymaj sie kochana, oby tak dalej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mąż mówi, że się czepiam tego braku sexu, bo wg niego jest super, a ja wymyślam pechowiec.gif no i na odczepnego powiedział, że go nie pociągam." - jak go "nie pociągasz, to możesz sobie nawet pióra pawia w tyłek wsadzić, to i tak nic nie da. Widział cię po porodzie, rozmemłaną, zaniedbaną. To sprawiło, że nie będzie już tak, jak było, i tego "ognia" w nim nie zobaczysz. A jak sam potrafi zająć się sobą, to i ty mu do niczego nie jesteś potrzebna, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj jejku jejku mleko się już rozlało. Mnie to coś innego dziwi, że młode małżeństwo nie współżyje ze sobą przez rok. Pytanie do autorki? Dlaczego nie inicjowała współżycia przez rok od porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwowianka
Nigdy nie byłam niezadbana. Przecież wychodzę do ludzi :O chodzę do fryzjera, maluję się itd. Nie ubierałam się sexownie jakoś, tylko stawiałam na luz czyli jeansy, thirt lub elegancka bluzka. Mój mąż też się trochę zaniedbał - nie goli się tygodniami, o innych rzeczach nie wspomnę ale mnie to nie przeszkadza, no ale KOBIETA musi zawsze wyglądać na 100% :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mąż o bliskość nie prosił, - to u was sex jest na zasadzie proszenia. Taki sex dziękczynny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwowianka
Jaki rok? ;) Nie było sexu przez ostatnie 3 miesiące! Wcześniej był, sporadycznie ale był (różnie, np. codziennie przez tydzień, a potem raz na tydzień, raz w miesiącu i później znowu dwa razy w tygodniu it. ZMIENNIE).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwowianka
W takim sensie "proszenie", że nie inicjował, nie mówił, że chciałby - o to mi chodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym usłyszała od męza, że go już nie pociągam, to dla mnie byłby to koniec. Dobrze robisz zadbaj o siebie, fitness, basen, nowa fryzura, perfumy, ale zrób to dla siebie, nie dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwowianka
Dla mnie też to był szok :( ale chodzi o to, że on też się zaniedbał ale mówię mu, że mi to nie przeszkadza, że więcej waży czy coś, a on - no widzisz, ja nie muszę się starać, a Ty tak :o A za chwilę mówi, że żartował z tym niepociąganiem, bo dla niego super. Oczywiście, ja wiem swoje, że tak naprawdę myśli i ciężko mi z tym :( staram się ze wszystkim - mam swoją firmę, zarabiam więcej od męża (ale nie o kasę chodzi), gotuję, piorę, sprzątam, dziecko, dużo czytam, interesuje się polityką, muzyką ale jak widać to ZA MAŁO i ma ZA DOBRZE. Dlaczego kobieta ma być na 100%? A facet nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAk mu tak źle, to niech poszuka sobei innej. Sama zauwazyłaś, że mu za dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyan_cat
no własnie po co takie wpisy. zamiast isc na zakupy, cos ugotowac, porobic areoby to laska meczy sie z postami jakby jej placili za posty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×